Skocz do zawartości
  • wpisy
    126
  • komentarzy
    286
  • wyświetleń
    74534

Nie-święta wojna o Świętego Graala, czyli Fate/stay night


piotrekn

802 wyświetleń

Kolejna visual novelka. Czekała na przejście chyba nawet dłużej niż Tsukihime (tj. miałem ją wcześniej), lecz poważniejszych sukcesów nie odnosiłem w materii grania. Jak zwykle jednak wystarczył niewielki impuls, tym razem w postaci... czekania na wizytę u lekarza. Tak oto zaczęła się moja półtoratygodniowa przygoda z Fate/stay night, którą wedle licznika w grze można przeliczyć na ponad 4 dni ciągłej gry.

fatestaynight.jpg

Emiya Shirou to, jakżeby inaczej, licealista. Żyje sobie spokojnie ćwicząc magię, a przy tym samego siebie. Pewnego wieczora na terenie szkoły zauważa dwie potężne, walczące ze sobą istoty, lecz ponieważ sam został zauważony, niemal z tego powodu umarł. Parę godzin później jego niemal-zabójca znajduje go w domu, lecz tym razem starcie kończy się nieco inaczej - przed Shirou pojawia się dziewczę w błękitnej zbroi zwane Saber i ratuje mu życie. Shirou powstrzymuje ją przed odebraniem życia innej osobie, która również się tam znalazła, a którą na pewno wiele osób kojarzy - Tohsaka Rin. Okazuje się, że przez przyzwanie Saber Shirou został wplątany w walkę między siedmioma magami znaną jako Piąta Wojna Świętego Graala. Teraz musi zadbać przede wszystkim o swoje życie, a w efekcie wygrać Wojnę, odkrywając przy okazji przeszłość Saber oraz związek pożaru sprzed 10 lat, z którego jako jeden z nielicznych ocalał, z poprzednią Wojną.

Fate/stay night jest umiejscowione w Nasuverse, razem z Tsukihime i (po części) Kara no Kyoukai. Świat spory i złożony, rządzący się całkiem logicznymi zasadami. Trafiają się też przez to różne nawiązania do innych dzieł. Samo w sobie też jest bardzo rozbudowane i choć posiada tylko 3 ścieżki, w dodatku odgrywane w ustalonej kolejności, w ogóle to nie przeszkadza, ponieważ po pierwsze są bardzo długie ('tylko' 15 dni każda, a każdy dzień to mnóstwo tekstu), a po drugie ilość informacji, jaka się w nich pojawia, no cóż, mogłaby być nieco miażdżąca po upchnięciu w każdą ścieżkę. Zatem, idąc po kolei...

Gra zaczyna się od Fate. Pierwsza i najpopularniejsza ścieżka (to ona została zekranizowana), związana najmocniej z Saber i służąca jako pewne wprowadzenie do całej Wojny. Nie oferuje zbyt wiele, jednak można wyłapać sporo jej uroku, choćby w reakcji na pluszowego lwa. Niestety, posiada tylko jedno zakończenie, w którym Saber wypełnia swoje zadanie i wraca do przeszłości, aby w spokoju umrzeć. Spośród wszystkich Servantów ujawniona jest tożsamość i zdolności Berserkera, Assassina, Lancera i (jakżeby inaczej) Saber, a także wprowadzony jest po raz pierwszy Gilgamesz.

Druga ścieżka to Unlimited Blade Works. Odgałęzia się od Fate w dniu przyzwania Saber i pozwala ją powstrzymać przed zadaniem potężnej rany Archerowi. Ścieżka jest związana z Rin i jej Archerem, ujawnia przeszłość jego oraz Caster, a także większą porcję prawdy na temat Graala. Jest to też jedyny dowód, że Rin to jednak jest tsundere, ponieważ w zasadzie poza UBW trudno uświadczyć tego typu momenty (choć nie mówię, że ich nie ma...). Jako jedyna oferuje też zakończenie, w którym Saber żyje i bardzo dobry True End.

Jest też trzecia ścieżka, Heaven's Feel, która bardzo znacząco odbiega klimatem od reszty. Główną rolę gra tutaj Sakura oraz dowiadujemy się w zasadzie wszystkiego o Graalu. Ujawniona zostaje tożsamość Rider oraz zostaje przedstawiony prawdziwy Assassin, taki, jaki zostaje przyzwany przy każdej Wojnie. Trudno powiedzieć cokolwiek konkretniejszego o tej ścieżce, żeby nie było to jakimś poważniejszym spojlerem - Heaven's Feel pełne jest przeróżnych plot twistów dotyczących Rin, Sakury, a także Shirou i Ilyi. Najbardziej zaskakująca i przy tym najdłuższa, z bardzo fajnym True Endem.

Gra jest zauważalnie dłuższa od Tsukihime, a także dość atrakcyjna graficznie (w końcu powstała później i na lepszym silniku). Ma rozbudowane i poręczne menu, w którym znajdziemy np. bazę broni pojawiających się w trakcie rozgrywki czy bazę Servantów z poznanymi dotąd informacjami, jak umiejętności, imię, imię Mastera czy Noble Phantasmy (menu włączane w trakcie gry pokazuje stan wiedzy na dany moment, zaś dostępne przez menu Extras - wszystkie uzyskane dotąd informacje). Galerię można sobie poustawiać do woli, zamieniając miejscami CG, zaś swoiste karty reprezentujące kolejne ścieżki są 'rozszerzane' o dodatkową treść. Jest miejsce do odsłuchania muzyki i efektów dźwiękowych z gry, kolekcja całych dwóch filmów (główny OP oraz OP Unlimited Blade Works - różnią się nieco treścią, ten drugi pokazuje już kilku Servantów z ich Masterami) oraz wspomniany na początku licznik czasu spędzonego w grze. Miejsce jest co prawda na 300 savów, co wydaje mi się lekką przesadą, ale cóż, może ktoś naprawdę potrzebuje aż tylu...

Na dźwięk pozwolę sobie poświęcić oddzielny akapit. Głosy zostały dobrane świetnie, choćby Nakata Jouji doskonale pasujący do roli Kotomine czy idealna w roli Fujimury Taigi Itou Miki. Muzyka też stoi na bardzo wysokim poziomie: od openingu

, poprzez tak świetne kawałki jak
,
, Embrace, The End of Reminiscence czy Turning Seasons (a to tylko stosunkowo niewielka część całej dostępnej muzyki). Najlepsze w tym wszystkim jest to, że można jej sobie przez menu gry słuchać i nabijać licznik czasu samą muzyką smile_prosty.gif

Jeszcze warto wspomnieć parę słów o postaciach: Shirou jest idealistą; większość ludzi uważa taki skrajny idealizm za coś dziwnego, jednak mało kto pamięta o tym, co przeżył. A że ja również niepoprawnym idealistą jestem, tym fajniej mi się grało. Saber jest niesamowicie urocza i odkrywanie kolejnych cokolwiek nietypowych aspektów jej osobowości sprawia niemałą frajdę - wspomniana reakcja na pluszowego lwa czy na temat jedzenia (rada: nigdy nie używać w kierunku Saber słów dziś pościmy). Do tego oczywisty dysonans, kiedy Fuji-Nee mówi o niej Saber-chan i mamy kolejną świetną blondynkę od TYPE-MOON. Rin, choć została zdefiniowana jako tsundere i nosi Zettai Ryouiki Grade S, wcale tylko z tego aspektu się nie składa - jest osobą bardzo barwną, zazwyczaj w pełni profesjonalną i przygotowaną, choć z talentem do potknięć w najistotniejszych momentach. Jak to Shirou słusznie zauważył, w rzeczywistości jest osobą, jaką tylko z pozoru udaje. Taiga to lokalny comedic relief, bardzo dorosła osoba, która nie umie sprzątać ani gotować i cały czas dostaje kieszonkowe. Choć tego po niej nie widać, jej rodzina przewodzi yakuzie, a ona sama jest bardzo utalentowana w sztukach walki, głównie w kendo. Do tego jest wielką zwolenniczką pairingu Shirou z Sakurą. Ilya, choć z początku wydaje się być co najmniej straszna (szczególnie, jak się spojrzy na kilka Bad Endów z jej udziałem - nie, nie Dead), to tak naprawdę w Fate po pozbawieniu jej Berserkera staje się małą dziewczynką, która rządzi yakuzą - dziadek Taigi polubił ją bardziej niż własną wnuczkę.

Podsumowując: wciągająca i w pełni satysfakcjonująca historia, pełna świetnych postaci, okraszona bardzo ładną kreską i wpadającą w ucho muzyką. 10/10!

4 komentarze


Rekomendowane komentarze

Zacznijmy może od tego, że Fate/stay night jako anime, z tego co słyszałem, do czołówki nie należy, choć też i tragedią taką, jak Shingetsutan Tsukihime nie jest. Ja tu sobie opisuję tylko wrażenia po genialnym pierwowzorze.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...