Kilka tytułów na liście ominąłem, nie bez powodu zresztą - nie są one warte aż tyle uwagi. Dlatego pora teraz na film godny uwagi i będący niegoszczącym tu od dawna romansem.
Pewnego dnia w szkole Inoue Konoha spostrzega swoją senpai jedzącą książkę. Ona nie chce, aby on wyjawił jej sekret, więc zostaje zmuszony do dołączenia do klubu literackiego i pisania jej codziennie przekąsek. Z czasem odkrywana jest przeszłość Konohy i pewne wydarzenie sprzed dwóch lat, które odcisnęło poważne piętno na życiu jego i jego przyjaciół.
Film, jak już wspomniałem, jest bardzo ciekawy. Spokojny, nie obfituje w jakieś przeładowane akcją sceny, stopniowo odkrywa wspomniane wydarzenie i wszystko to, co do niego doprowadziło. Dźwięk jest, jak zwykle, bez zarzutu - nie było żadnych postaci denerwujących tonem ani barwą głosu, wszystko oczywiście świetnie dopasowane. Jedyne, do czego bym się przyczepił, to wygląd twarzy - przy ujęciach en face nosy są zarysowane co najmniej dziwnie. Poza tym - bez zarzutu, za to ze świetnymi sekwencjami, jak choćby parowóz przy końcu.
Ogółem rzecz jak najbardziej godna polecenia. Nie jest idealna, ale dostatecznie świetna, aby uzyskać u mnie 9 oczek.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.