Eee... sport?
Jakiś czas temu popełniłem wpis o ulubionych kanałach YouTube'owych. Wszystkie z nich były poświęcone grom. Trzy z nich należą do osób, które profesjonalnie zajmują się komentowaniem Starcrafta II. Nie tylko komentują turnieje i mecze, ale też sami je organizują. Innymi słowy - intensywnie udzielają się e-sportowo. Tą okrężną drogą doszedłem do tematu dzisiejszego wpisu.
E-sport, czyli electronic sport, czyli sport elektroniczny. Rywalizacja komputerowo-growa zaczęła się w zasadzie od pierwszej gry, która zapisywała high scores. Automaty, bicie rekordów i tym podobne. W USA organizacja Twin Galaxies utworzyła w 1983 roku narodową drużynę graczy (National Video Game Team), w 1990 roku Nintendo zorganizowało mistrzostwa świata w swoje gry. Ciekawostka - zwycięzcy otrzymywali złote kartridże, które dziś osiągają wysokie ceny na serwisach aukcyjnych. W czasach PC zaczęło się od Doom I i II, ale na poważnie rozkręciło się przy
W czasach Quake'a drastycznie zaczęła wzrastać ilość oficjalnych imprez. Warto tu wspomnieć o turnieju Red Annihilation z maja 1997 roku, którego zwycięzca otrzymał czerwone Ferrari 328 GTS Johna Carmacka. W tym samym roku niejaki Angel Munoz założył profesjonalną ligę dla graczy, Cyberathlete Professional League. Dziś mamy wiele lig, wiele gier, mnóstwo turniejów, w pełni profesjonalne drużyny, wysokie pule i... Koreańczyków.
Ten nieco przydługi wstęp miał na celu przygotowanie Was do złożenia zeznań. Najpierw jednak sam zaświecę przykładem. Przyznam od razu, że nigdy nie byłem na tyle dobry w żadną grę, żeby konkurować na żadnym poziomie. Lubię jednak pooglądać mecze, a zwłaszcza posłuchać ich z komentarzem. Zaczęło się to właściwie dość przypadkowo - od prezentacyjnych meczy umieszczanych na oficjalnej stronie Stacrafta II przed jego premierą. Grali pracownicy Blizzarda i komentowali pracownicy Blizzarda. Później odkryłem Husky'ego, Day9 i innych. Zobaczyłem jak rozwnięta jest scena i jak dobry potrafi być komentarz. I uważam, że przed e-sportem ciekawa przyszłość stoi.
Day9 ostatnio zorganizował turniej dla pracowników firm takich jak Google, Zynga czy Facebook. TotalBiscuit ogłosił drugą edycję turnieju, którego pula nagród pochodzi tylko i wyłącznie z dochodów z reklam z jego streamu na Justin.tv. Pierwszą wygrał Polak. Mecze Starcrafta pokazywane były ponoć nawet na Eurosporcie. Może i do tego jeszcze długa droga, ale ja uważam, że za jakiś czas e-sport trafi 'pod strzechy'.
A co Wy uważacie? Oglądacie? Może sami gracie? Macie ulubionych komentatorów. Chętnie zapoznam się z innymi grami, ale nie wiem, kogo 'słuchać'. A może ktoś udziela się na polskiej scenie e-sportowej? A w ramach bonusa edit, świetny montaż:
William Wharton
W księżycową jasną noc
12 komentarzy
Rekomendowane komentarze