Skocz do zawartości

A idź pan w pyry

  • wpisy
    345
  • komentarzy
    4878
  • wyświetleń
    461948

Locus amoenus


Qbuś

779 wyświetleń

Zmienno-burzowa aura próbuje zbić nas z tropu, ale nie da się ukryć, że mamy lato. Dla mnie kiedyś, a dla niektórych nadal, lato równa się wakacje. Pora więc na wpis w klimatach wakacyjnych (choć nie do końca). Wakacje to był nie tylko czas bez szkoły, ale okazja na różne wyjazdy, wypady i wycieczki. Rzadko udawało się pojechać gdzie dalej, prawie w ogóle za granicę, ale nawet krótkie wypady się liczyły. Cele wypadów były różne, ale tylko jedno z miejsc stało się 'tym wyjątkowym'. Niemalże jak z toposu Arkadii. Nie wiem, czy i Wy tak macie, ale moje to...

RZĘDKOWICE

rzedki.jpg

Co sprawia, że ta wieś łańcuchowa licząca ponad sto gospodarstw liczące nieco poniżej 500 mieszkańców, jest dla mnie wyjątkowych miejscem? Wyjazdy z okresów podstawówkowych. Rodziciel mój jest taternikiem, wspinaczem i skałkowcem. Tak się zaś składa, że niedaleko Rzędkowic znajduje się rząd wapiennych ostańców, zwanych popularnie 'skałkami'. Skałek takich w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej jest pełno, czemu tata zabierał więc nas akurat tam? Ano dlatego, że pod skałkami można było za darmo rozbić namiot i nikt się nie czepiał.

1.jpg

Wielki Okiennik i namiociki

Na początku lat 90 Rzędkowice nie korzystały jeszcze z popularności Skał Rzędkowickich wśród wspinaczy. Nie było szkółek, nie było noclegów, dwa sklepy i tyle. Miało to swój urok - wszyscy zbierali się 'u Stachowej', zamawiali chleb, tankowali wodę i tak dalej. Skałki były oddalone o około kilometr, więc trzeba było nieco powędrować z zapasami (lub też całym bagażem z PKSu). Kilometr teraz to dla mnie kawałek, ale gdy lat miałem 10 to już tak blisko nie było. No, ale dla 10-latka takie miejsce to był raj na ziemi. Skałki, małe jaskinie, las - pełno miejsc gdzie można samemu wejść. Do tego ogniska, nieco wspinania (choć ja do tego podchodziłem opornie) i Tymbarki! Tak, tak - Tymbarki to element czaru, bo w tamtym czasie w Bydgoszczy była to rzecz zupełnie nieznana. Do dziś pamiętam niektóre hasła spod kapsli (np. Kusi i nęci).

Rocks_in_Rzetkowice_by_musta_varpunen.jp

W Rzędkowicach miałem też dwie przygody deszczowo-burzowe. Za pierwszym razem ulewa dopadła nas na środku pola. Wszystkich przemoczyło aż po same gacie. Druga była nieco poważniejsza - silna burza pod namiotem. Pioruny rozświetlały skałki, więc momentami było jasno jak w dzień, a do tego woda spływają ze skał zrobiła nam z namiotu łóżko wodne. Gdy tata albo siostra się wspinali 'linowo' ja lubiłem sobie wszędzie powędrować - raz wchodząc prostą drogą (wspinaczkowa 3, choć sama ściana miała z parę metrów) utknąłem po środku. Przez parę minut strach mnie zżerał, bo nie mogłem ani w górę ani w dół. Jakoś jednek ruszyłem i wlazłem, gdzie chciałem.

Jako smaczek dodam jeszcze, że spora część tzw. dróg wspinaczkowych nosi nazwy nadane im przez osoby, które pierwszy raz nią przeszły. Nazwy te zamieszczane sa we wszelkich przewodnikach wspinaczkowych i trzeba przyznać, że sporo wspinaczy popisało się talentem. W Rzędkowicach mamy między innymi Karatecy z Jasnej Góry, Czerstwe Bułeczki, Świeże Bułeczki, Dorotko wymyśl mi nazwę oraz (nie)sławną Dupę Biskupa.

4560242.jpg

^^ Klik klik ^^

Ostatnio byłem tam dwa lata temu, ale tylko na dwa dni. Poprzednio w 8 klasie podstawówki (niech spoczywa w pokoju). I chciałbym znów wrócić, na dłużej. Na pewno zabiorę tam Maksa. A Wy gdzie chcecie wrócić?

Nie wiem, czy się pan ze mną zgodzi, według mnie pamięć jest takim lecącym do nas światłem dawno zgasłej gwiazdy. Czy niechby tylko naftowej lampy. Tyle że nie zawsze jest w stanie do nas dolecieć za naszego życia. [...] A w ogóle może wszystko jest pamięcią. Cały ten nasz świat, odkąd jest. I także my tu obaj, te psy. Czyją? Tego nie wiem.

Wiesław Myśliwski

Traktat o łuskaniu fasoli

10 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Pamiętam dwie wsie, na których tato pracował na budowie, a resztę rodziny zabierał na wakacje: Minikowo i Tomaszyn. Pierwsza kojarzy mi się głównie z ambonami, okrążającymi mnie gęśmi, czymś w rodzaju wąwozu, mnóstwem pól, sklepikiem, w którym kupowałem gumy z resorakami (niech się gumy Turbo schowają :D), mieszkaniem w walącym się domku i lizakami z tatuażami, zaś druga z krowami, psem Rudym, krzakami, niegasnącym ogniskiem (żar utrzymał się przez 3 tygodnie, przy czym pogoda była na tyle chłodna, że tylko dwa raz mogłem sobie pozwolić na krótkie spodenki) i mniej więcej trwającym tydzień płaczem po powrocie :P

W Tomaszynie nie zagościłem od tamtej pory nigdy, zaś przez Minikowo przejechałem, gdyż raz jechaliśmy dokądś przez Bory Tucholskie - niestety, zmian było na tyle dużo, że sporo czaru prysło. Poprawiona droga, wyremontowane domy itp. - nuda, powiem Wam ;)

Link do komentarza

Ja nie cierpię gór. Nie wiem, ale jest w nich coś, co mnie odrzuca. W tym roku miałem wycieczkę szkolną do Polańczyka (czy jak to się tam nazywało, nieważne, Bieszczady w każdym razie :)). W programie wycieczki był punkt "pięciogodzinny spacer po górach", który każdy odczytał jako żart. :D Niestety, to żartem nie było, a kondycja klasy i pań nauczycielek uczyniła spacer siedmiogodzinnym. :) Od tej pory mam dość nie tylko gór, ale też i łażenia. Gdziekolwiek. Morze jest stokroć lepsze. :)

BTW przyjrzałem się mapie i zdziwiła (zaniepokoiła?) nazwa jeden miejscowości - Morsko. Ocb? :)

EDIT: Gdzie wrócić? Nie wiem. Jestem domatorem i mimo, że podczas wszystkich wakacji mi się nie nudzi i jest naprawdę fajnie, to i tak wolę dom. Dziwne, nie? :)

Link do komentarza

Byłem, widziałem , polecam. W sumie pochodzę z Wyzyny Krak-Częst więc wszelakie atrakcje typu Olsztyny, Olkusze, Ogrodzieńce są mi bliskie od maleńkości. Cieszę się niezwykle, że mimo wszystko nie ciesza się tak wielka popularnościa jak Tatry czy nawet Sudety. Panuje tu względny spokój i można odnaleźć prawdziwy raj dla skałkowiczów czy amatorów pieszych wędrówek. Tylko trzeba się postrać i poszukac nie wszystko wisi na pierwszych wynikach googli :)

Link do komentarza

Tebeg - Minikowo kojarzę z nazwy. U mnie niezłą 'miejscówką' było... osiedle Tatrzańskie, na którym mieszkałem. Gdy przeprowadziłem się 1990 roku dopiero się budowało, niedaleko rolnicy sadzili zboża i kukurydzę, na 'górkach' pasły się owce. Dzikie sady, stawy. Miejsce w sam raz.

Lewis - 5-7 godzin to nie tak dużo ;) W Zakopcu z żoną wstawaliśmy o 7, o 8-9 ruszaliśmy, a kończyliśmy o 18-19, a czasem i nieco później. I wcale nie było to nic strasznego - nawet długie podejścia w słońcu przetrzymaliśmy. A kondycji wcale nie mamy za dobrej. Bardziej chodzi o swoje tempo, dobre buty i chęć. A o ile dobrze pamiętam w Morsku jest jezioro :P

Lord Hrabula - Ja też się cieszę. Większość z tych miejscowości jest popularna wśród skałkowiczów i jaskiniowców, ale dla 'przeciętnego' turysty wiele atrakcji tam nie ma. I dobrze.

Link do komentarza

Wlasnie takie miejsca pomijane w broszurach turystycznych, a oferujace rownie wspanialy wypoczynek cenie sobie najbardziej... A u Ciebie dochodzi jeszcze sila sentymentu, wiec wyobrazam sobie, jak chetnie bys tam wrocil... I nie dziwie sie, ze popelniles taki wpis :wink:. Czesto przejezdzalem przez okolice Jury, ale nigdy sie tam nie zatrzymywalem na dluzej. Niedlugo bedzie trzeba to nadrobic!

Na koniec przepraszam wszystkich zwolennikow poprawnej polszczyzny, lecz za granica nijak nie moge korzystac z polskich znakow. Bywa, ale odpoczynek od pogody w kratke jest mi w stanie wynagrodzic wszystko :laugh:.

Link do komentarza

Z chęcią wróciłbym na Pojezierze Mazurskie... Nie ma to jak czuć wiatr we włosach (i to nie tylko w tych pod pachą) patrząc na wypukłe białe żagle. Chyba sobie zrobię patent* żeglarski w przyszłości...

* - tak, wiem, pewnie się pomyliłem, ale każdy wie o sso chodzi

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...