Skocz do zawartości

A idź pan w pyry

  • wpisy
    345
  • komentarzy
    4875
  • wyświetleń
    461968

A idź Pan w pyry z takimi teoriami


Qbuś

1250 wyświetleń

Dziś dorzucę swoje trzy grosze do tematu, który na forum i w samym CDA był już wałkowany wielokrotnie. Chodzi mi o różnorakich speców, zwanych potocznie Prof. S. Jonalistami, oraz ich teorie. Nie będę jednak pisał tu o zgubnym wpływie gier na dziecięcą psychikę, tworzeniu MSMów czy też brutalności szachów. Będzie o uzależnieniu.

addict.jpg

Co jakiś czas można usłyszeć informacje o tym, że jakiś nastolatek zaatakował matkę, bo odłączyła Internet; o tym, że rodzice zapomnieli o dziecku, bo grali w coś tam. W większości są to przypadki tragiczne (choć czasem i pewnym stopniu komiczne) i nie ma co ich negować. Są one jednak wykorzystywane do przedstawiania gier jako zła wcielonego, nowego narkotyku. Wpiszcie sobie w Google hasło "games are addictive" (gry są uzależniające). Wyników wiele - można znaleźć nawet informacje o eksperymentach przeprowadzanych na szczurach.

Fakty są jednak takie, że gry - same w sobie - nie są uzależniające. Cytując angielską Wikipedię: "There is no formal diagnosis of video game addiction in current medical or psychological literature" (Aktualna literatura medyczna i psychologiczna nie zawiera formalnej diagnozy uzależnienia od gier komputerowych). Co nie znaczy, że od gier nie można się uzależnić. Jest to jednak zależne od osoby, a nie od gier. Od gier uzależnią się osoby, które są podatne na uzależnienia i równie dobrze mogą uzależnić się od czegokolwiek innego. To, że syn zaatakował matkę, nie znaczy, że gry są złe, ale że syn ma problem z kontrolowaniem agresji, a rodzina ma problemy wychowawcze. To, że rodzice zapomnieli o dziecku, nie znaczy, że gry są złe, a że rodzice byli do [beeep].

Addiction_by_klenia.jpg

Uwaga! Oto efekt uzależnienia do Tymbarków!

Można co prawda wspominać, że gry mają wbudowane mechanizmy nagradzania gracza i generują przyjemność (hormony i tak dalej), ale i czytanie książek wiąże się z przyjemnością. Słuchanie muzyki. Można wymieniać i wymieniać - rozrywka musi być przyjemna, żeby była rozrywką. Problem leży w tym, że hordy nadopiekuńczych rodziców potrzebują kozła ofiarnego. Kiedyś był rock'n'roll, byli Beatlesi - teraz są gry. EverQuest zyskał miano EverCrack, dziś takim 'crackiem' rzekomo jest World of Warcraft. Gry są łatwym celem - spora część starszego pokolenia nie bardzo je rozumie i dlatego łatwo obwinić je za własne wychowawcze wpadki. No i są też takie osoby, którym przeszkadza to, że inni się dobrze bawią, a oni nie.

addictedbykornrad.jpg

Zabawne i smutne zarazem jest to, że gracze, którzy narzekają na to, że są postrzegani bardzo stereotypowo, sami piętnują innych graczy w ten sam sposób ("gra w Simsy, to na pewno taki owaki"; "gra w WoWa, to na pewno no-life"). Niby nie ma co się dziwić, bo w końcu gracz też człowiek, ale warto zwrócić na to uwagę.

A co Wy o tym myślicie? Wiem, że to forum dla graczy, ale może ktoś się nie zgadza? Jak Wy jesteście traktowani jako gracze? A jak przez innych graczy? Na koniec dorzucę jeszcze od siebie małą refleksję - problemy zaczynają się wtedy, gdy gry zabierają nam czas nie tylko przeznaczony na rozrywkę, ale i na inne sprawy.

Narkotyk głupoty,

najpotworniejszy narkotyk głupoty.

jakże upokarzająca bezsilność wobec głupoty a z nią zła.

Narkotyk dewocji, przesiąknięty kadzidłem

narkotyk fanatyzmu,

te lśniące oczy

rozszerzone przekonaniem

o posiadaniu jedynej prawdy,

wyłączności

Jan Rybowicz

Narkotyki, narkomani, narkomanie

26 komentarzy


Rekomendowane komentarze



TheMe - Trzeba mieć farta i rodzica, który sam gra. Albo chce choć spróbować podejść z 'otwartą głową'.

Blitz - Panie Blitz, chyba nieco zbyt błyskawicznie przeczytałeś tekst. Badania były przeprowadzane (wspominam nawet o tym, choć krótko), ale nie dały żadnych wyników, które mogły by zostać uznane przez psychologów czy lekarzy. Poza tym popadasz w sporą nadinterpretację w kwestii osób podatnych. Tu znów odsyłam do źródeł fachowych - a konkretnie to opisu 'osobowości nałogowej' (choćby tu: http://www.psychologia.edu.pl/czytelnia/62...-osobowosc.html ). Są osoby, które są podatne na uzależnienia od wielu rzeczy, ale nie znaczy to, że uzależniają się od wszystkiego na raz. Skąd takie daleko posunięte wnioski?

Na koniec znów wychodzi zbyt pośpieszne czytanie - nie pisałem, że nie można się od gier uzależnić. Można. Tak samo od książek czy muzyki. Tylko, że nie są one inherentnie uzależniające.

Link do komentarza

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...