Przygotowania do napisania trzeciej i być może ostatniej części kwantowego cyklu, trwały ponad miesiąc, za co jestem winny przeprosiny. Pierwotnie tekst miał się ukazać tydzień po części drugiej, jednak nie doceniłem rozległości tematu jaki musiałem zbadać aby zabrać się do pracy. Tym razem chciałem nieco odejść od fizyki sensu stricto, a w zamian zająć się czymś z pogranicza filozofii, religii i biologii. Nie przedłużając, zapraszam na Kwanty nie do ogarnięcia cz.3: Kwantowa świadomość.
Człowiek od zawsze zastanawiał się nad tym, dlaczego tak różni się od (innych) zwierząt. Pierwotnych odpowiedzi na to pytanie dostarczyła religia. W kulturze judeochrześcijańskiej głęboko osadzona jest wiara w to, że Bóg dał ludziom rozum pozwalający im władać nad innymi organizmami na Ziemi. Nikogo nie powinno dziwić, że wraz z postępującym racjonalizmem, takie wyjaśnienie stawało się coraz mniej satysfakcjonujące. Wraz z rozwojem psychologii, a potem również neurologii, starano się wyjaśnić takie pojęcia jak: rozum, osobowość, wyobraźnia, myśl, czy w końcu świadomość. Jak dotąd nie uzyskano, przynajmniej moim zdaniem, satysfakcjonujących odpowiedzi. Można zdefiniować świadomość jako stan psychiczny pozwalający na rozumienie co się wokół nas dzieje, lecz nikt nie jest wstanie z całą pewnością stwierdzić, jak ten proces się odbywa i gdzie przebiega granica między świadomością a jej brakiem.
Jak mawiał Carl Sagan, człowiek obudził się we wszechświecie. To wyrażenie bardzo przypadło mi do gustu, gdyż dobrze oddaje istotę tematu i uogólnia pojęcia rozumu/umysłu/świadomości. Jak dotąd nie poznaliśmy innych organizmów, które obudziły się we wszechświecie i, przynajmniej na razie, należy przyjąć, że takowe nie istnieją. Nasz mózg jest więc najdoskonalszym wynalazkiem ewolucji, pozwalającym planować, konstruować, marzyć, wierzyć. Istnieje wiele wartych uwagi teorii dla wyjaśnienia takiego stanu rzeczy. Odkrycia związane z mechaniką kwantową również miały wpływ na tę dziedzinę, a entuzjaści uważają, że nie da się badać działania mózgu bez wzięcia pod uwagę efektów subatomowych.
Bum na wykorzystanie teorii kwantów przy badaniu świadomości rozpoczął się na przełomie lat 80' i 90' XX wieku, za sprawą prac Sir Rogera Penrose'a. Brytyjski matematyk, przyjaciel Stephena Hawkinga, stwierdził, że ludzki umysł działa w sposób nieszablonowy i niemechaniczny, co jest nierozerwalnie związane z mechaniką kwantową. Pozwolę sobie przypomnieć - dualizm korpuskularno-falowy, zasada nieoznaczoności, fluktuacje, supersymetria, superpozycja, splątanie i wiele innych dziwów, oddziałuje w każdej chwili na otaczającą nas materię. Penrose i jemu podobni wyszli z logicznego założenia, że ludzki mózg również jest scenerią procesów kwantowych. Podstawą rozważań naukowca były niewielkie, rurkowate struktury białkowe znajdujące się w neuronach, zwane mikrotubulami. Owe mikrotubule są pewnego rodzaju łącznikami między oddziaływaniami mechaniki kwantowej a fizyki klasycznej. Część fizyków twierdzi, że komórka mózgowa to coś na kształt megafonu, wzmacniającego jedynie sygnały powstające już na poziomie najniższym - poziomie kwantów. Głos w tej sprawie zabrał również sam Erwin Schrödinger (ten od kota). Pomijając naukowy bełkot, którego nikt z nas nie zrozumie, Austriak zaproponował, że ludzkie mózgi należy uważać za siedliska świadomości, a nie jej fabryki.
Choć Schrödinger nie był specjalistą od spraw świadomości kwantowej i tylko rzucił pomysłem, to jednak wielu zaczęło rozwijać tę koncepcję. Nagle pojawiła się całkiem nowa odpowiedź na pytanie czym może być świadomość. Do dziś mnożą się entuzjaści teorii istnienia jakiejś wyższej sfery, "ponad" naszym wszechświatem, w której w najlepsze działają duchowość, umysł i/lub świadomość. Najłatwiej to porównać do wielkiej sieci internetowej, a nasze mózgi do złożonych anten odbierających sygnały. Przyjmując, że świat w rzeczywistości tak funkcjonuje, otwierają się nowe furtki. Niepoprawni optymiści, mistycy i inni maniacy w kwantowej świadomości odnajdą możliwości niemal magiczne. Sny, śmierć kliniczna, OOBE, telepatia oraz wiele innych, potencjalnie mogą mieć swoje źródło w efektach kwantowych.
Szalone, głupie, nonsensowne - myślę, że te słowa dobrze opisują ową koncepcję. Mimo głębokiego sceptycyzmu, pomysł wzbudził jednak moje zainteresowanie, a nawet zyskał pewien szacunek. Najbardziej ciekawe jest to, że ta teoria ma potencjał łączący religię z nauką ścisłą. Przecież, idąc dalej w interpretacji, można by dojść do wniosku, że szeroko pojmowana duchowość oddziałuje na nas z nieprzewidywalnego świata kwantów. Zwykła modlitwa, medytacja lub inna forma prawdziwego skupienia myśli może teoretycznie zmieniać otaczającą nas rzeczywistość. Przykładem tego było doświadczenie Masaru Emoto, mające na celu zbadanie wpływu ludzkich myśli i uczuć na wodę. Wyniki eksperymentu Japończyka, były zadziwiające - zależnie od nastroju kierowanych w stronę kropli wody słów i myśli, jej kryształki po zamrożeniu formowały się w różne kształty. Nie wiem czy doświadczenie Emoto zostało rzeczywiście poprawnie wykonane, ale jeśli tak, to naukowcy powinni się sprawie przyjrzeć bliżej.
Wedle zasady testis unus, testis nullus, świadectwo Emoto, to wciąż zdecydowanie za mało aby brać na poważnie próby łączenia duchowości z nauką. Oczywiście istnieją już całe tumulty ludzi przekonanych wręcz o boskiej mocy ludzkiego umysłu - nie daję im jednak wiary. Nawet jeśli kwantowa świadomość rzeczywiście pozwala nam wpływać na otaczający świat, to i tak nie wywołamy zmian wiele większych niż ledwie zauważalne przez ludzkie zmysły. Myślę jednak, że i tak warto wiedzieć oraz poświęcić moment na zastanowienie.
Adam "...AAA..." Adamczyk
Kwanty nie do ogarnięcia cz.1: Nieoznaczoność
Kwanty nie do ogarnięcia cz.2: Wielki problem
Kwanty nie do ogarnięcia cz.3: Kwantowa świadomość
Bibliografia (do wszystkich części):
Stephen Hawking, Krótka Historia Czasu, Warszawa 2007
Brian Greene, Piękno Wszechświata, Warszawa 2002
Roger Penrose, Makroświat, mikroświat i ludzki umysł, Warszawa 1997
Anna Mazur, Kwantowa świadomość, neurolingwistyka.com
Jerry Coyne, tłum. Małgorzata Koraszewska, Bóg, ewolucja i mechanika kwantowa, racjonalista.pl
Życie człowieka,
jest świadomą cząstką wieczności.
Cudowną, właśnie ze względu na tę świadomość.
Władysław Grzeszczyk
4 komentarze
Rekomendowane komentarze