Przyszłość RTS'ów ?
Trochę dziś wpis poświęcę wspomnieniom, ale jednak bardzo fajnym.
Pierwszym RTS'em w jakiego zagrałem był, uwaga zaskoczenie.
Warcraft 2 Tides Of Darkness + Beyond Dark Portal !
Co mnie zauroczyło w tej grze ? Przede wszystkim klimat, który był wręcz bardzo dobry i do dziś trzyma się świetnie moim zdaniem. Do tego od strony technicznej WC2 był boski. Fabuła też była swego czasu bardzo dobra, i do dziś trzyma wysoki poziom, choć przyznam że ma kilka błędów ta gra. Między innymi fakt, iż w skrimishu jak gramy to szybko zostajemy pokonani przez wroga, z kolei w kampanii wróg czeka na nas jak owce na rzeź. Ale to da się wybaczyć.
Drugim RTS'em w jakiego grałem to był pierwszy Red Alert który swego czasu, wyznaczał nowe trendy przede wszystkim. Zamiast skupiać się na rozwijaniu wojska poprzez ulepszenia oraz limit jednostek, twórcy poszli na realizm i zrobili grę bez limitu jednostek. Co może dziś wydawać się ciekawe, co wtedy utrudniało grę. Chyba każdy pamięta momenty jak gra mocno się przycinała przez masę jednostek na mapie ?
Jakiś czas potem, sięgnąłem po Dune 2000 i szczerze ? Owszem to gra od Westwoodu, ojca Tiberian Dawn oraz Red Alerta. Ale nie czułem już przy tej grze takiego ciągu, przede wszystkim. Jedną z najpoważniejszych wad tej gry było SI wrogów, albo to za łatwo obrywali po tyłkach, albo oni nam dawali po tyłkach.
Bodajże w 2003 roku, kolejnym RTS'em w jakiego zagrałem. Jest dziś ceniony prze zemnie Warcraft 3 Reign Of Chaos i później The Frozen Throne. Co jak co ale to jak narazie najlepszy RTS zaraz po Starcraft 1 z Brood War jaki wydał Blizzard. Przede wszystkim, WC3 nadal trzyma tradycję wniesioną wcześniej w WC1 oraz WC2, tyle że tutaj mamy narzędzia modderskie, które pozwalają na wyśmienite cuda. Warto wspomnieć o bardzo dobrze zapowiadających się kampaniach jak Forgotten Hope czy też Płonąca Apokalipsa.
Potem nastąpił sen zimowy i to dość długi, gdyż nie było zbytnio dobrych RTS'ów, aż do momentu aż kupiłem C&C3 Wojny O Tyberium z dodatkiem Gniew Kane'a. Co mnie się rzuciło w oczy ? Przede wszystkim to, że to idealna kontynuacja wcześniejszego Tiberian Dawn i Tiberium Sun. Jedyna wada jest taka, że interfejs dla mnie dość chaotyczny, ale da się przywyknąć.
Szczerze ? Jak tak dziś patrzę na ten gatunek, to mam wrażenie że już nie będzie tak świetnych RTS'ów jak kiedyś. Przyznam się że mam spore obawy co do nowych C&C, raczej do nowego C&C podchodzę sceptycznie. Po prostu uważam że dzisiejsze RTS'y nie dorastają do pięt tym, które są już od kilkunastu lat na scenie. Mam ku temu powody by mówić gdyż. Po pierwsze. Wielkie epickie zakończenie sagi wojen o tyberium, dało kolejne znaki zapytania. Coś więcej dodawać trzeba ?
7 Comments
Recommended Comments