Katalońska Masakra Piłką Artystyczną
Mecz budzący wiele emocji. Najbardziej oczekiwane ligowe piłkarskie widowisko na świecie. Guardiola vs. Mourinho, Messi vs. Ronaldo, Duma Katalonii vs. Galacticos.
I co? I znowu jednostronny przebieg. Dwa stosunkowo szybkie gole ustawiły mecz. Real atakował z rzadka i nie stwarzając większego zagrożenia pod bramką Barcy. Pierwsze trafienie autorstwa Xavi'ego, już w 10min. wprawiło w euforię kibiców gospodarzy. Na 2:0 podwyższył osiem minut później Pedro, wbijając piłkę z najbliższej odległości. Przez cały czas Real grał niemrawo... nie, Real nie grał wcale. I nie robi tego nadal, w chwili gdy piszę te słowa <85min.>. Nie wiem jaki procent posiadania piłki mają zawodnicy z Katalonii, ale optycznie byłoby to jakieś 65% - 35%. Jak już wchodzi w posiadanie futbolówki, to tylko po to, aby ją stracić jeszcze przed polem karnym rywali. A więc, do przerwy 2:0 bez widoków na emocjonującą końcówkę.
Po przerwie zaskoczyć postanowił Jose Mourinho. Chociaż może dla niektórych wpuszczenie pomocnika za pomocnika jest w pełni normalne. Aczkolwiek, gdy schodzącym z boiska jest Mesut Ozil, a zastępuje go L. Diarra, to nie dziwota, jeśli ktoś z oglądających zada sobie pytanie: "Będą bronić wyniku? Co jest grane??".
Ale do rzeczy, bo... końcówka jest mimo wszystko emocjonująca... Po kolei.
Druga połowka miała wyrównany przbieg, ze wskazaniem na Barcę. Aż do 55. minuty, kiedy to został wyprowadzony trzeci cios. A jeśli to był nokaut, to jak nazwać trafienie z 58. minuty, na 4:0? Następnie pewna zwycięstwa ekipa gospodarzy grała na luzie, piętami, wyprowadzając kolejne ataki i utrzymując piłkę. Dobra gra niebiesko-fioletowych przeplatana była brzydkimi faulami Realu Ma... Bandyt. A kulminacja frustracji i negatywnych uczuć nastąpiła w doliczonym czasie gry. Z boiska wyleciało dwóch, ekhem, "Galacticos". Za brutalne wykoszenie Messiego i powalenie chwilę później Puyola. A to wszystko tuż po... bramce na 5:0, autorstwa Pedro. Wcześniej parę dogodnych sytuacji miał Bojan, który zastąpił żegnanego owacją Villę.
FC BARCELONA 5 - 0 REAL MADRYT
4 komentarze
Rekomendowane komentarze