Skocz do zawartości

Szumi płyta z Wosq

  • wpisy
    133
  • komentarzy
    612
  • wyświetleń
    86436

U jak Uzależnienie


Wosq

266 wyświetleń

Czcionka  

12 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jak podoba Wam się nowa czcionka i rozmiar?

    • Jest ok
      6
    • Poprzednia była lepsza
      3
    • Powinna być większa/mniejsza
      2
    • Nie podoba mi się
      3
    • Lepsza jest...( odpowiem w komentarzu)
      0

Czas spojrzeć prawdzie w oczy. Nie ma co uciekać i dłużej oszukiwać siebie. To nie ma sensu.

Uzależnić się jest łatwo. Bardzo łatwo... Miłe złego początki jak to mawiają. Najgorsze jest to, że uzależnienie może dotyczyć wszystkiego. Nie ma tak łatwo, że to tylko używki i wsio.

Gdyby tak było, wystarczyłaby tylko i aż silna wola. Niestety refleksja przychodzi w najmniej oczekiwanym i odpowiednim momencie. Zazwyczaj wtedy, gdy jest bardzo ciężko się wyrwać i powiedzieć sobie stop.

Nie będę wnikał tu w filozoficzno-psychologiczne analizy, bo to nie moja specjalność. Najważniejszy jest fakt, a fakt niestety jest dokonany.

Może spytacie od czego osoba taka jak ja mogła się uzależnić. Używki, komórka? Nie nic z tych rzeczy.

Nie będę ukrywał tego dłużej. Jestem uzależniony od bardzo wielu rzeczy które tworzą dość skomplikowaną sieć powiązań. Otóż podstawowym moim uzależnieniem jest przepływ informacji i składanie literek lub jak kto woli czytanie.

Dlatego czytam dużo i bardzo chętnie. Od czasopism, przez książki, blogi, do stron internetowych. Czytanie choć niezwykle przyjemne czasem bywa męczące dla oczu i niestety nie zaspokaja mego głodu w pełni.

Drugim uzależnieniem jest tłuczenie w klawisze. Ktoś kiedyś mi powiedział, że mam palce jak pianista. No cóż nie gram na żadnym instrumencie, ale zamiłowanie do klawiszy faktycznie jest obecne.

Od gier, przez fora, bloga aż po pisanie pracy inżynierskiej :) Głód jednak nie daje o sobie zapomnieć, więc trzeba czas wypełnić jakoś inaczej.

Tak jest, mym największym wstrzymywaczem i pożeraczem czasu jest komputer. I to znów mógłbym wymieniać całą masę czynności, które umożliwia moje okno na świat.

Gorzej, bo aktualny PC jest z lekka nie do końca pełno sprytny. I tu pojawił się ból. Ból wywołany niemożnością grania :)

Nie sądziłem, że to kiedyś powiem, ale uzależniłem się od tego. Dobitnie przekonuje się o tym teraz, gdy moja karciocha siedzi 3 już tydzień na serwisie. Jak patrzę na półkę z grami, to już nie mogę się doczekać aż sobie pogram, bo ten przymusowy odwyk robi się powoli nieznośny. Przeglądnąłem wszystkie płyty w poszukiwaniu gier, które działały by znośnie na obecnym PC.

O grach z grafiką 3D mogę zapomnieć, bo sprzęt się za bardzo chyba nagrzewa i po prostu zwiesza. Cóż ma swoje lata, więc się po prostu zużył. Doceniam nawet w tym momencie gry na które wcześniej nie miałbym czasu.

Ot HoMM III, Toribash, Plants vs Zombies. Owszem zaspokajają głód, ale niestety nie w pełni. Dlatego nie mogę się doczekać prenumeraty, żeby móc w końcu zagłębić się w lekturę CDA. Owszem mam też kilka książek, ale siedzieć pół dnia i czytać, też zbytnio nie mogę.

Do niedawna cieszyło mnie to, że na 7 semestrze mam luz i sporo wolnego czasu. Teraz kombinuję jak mogę, żeby wynajdować sobie kolejne zajęcia i nie doprowadzić do monotonii.

Ba nawet sprzątam w domu, byleby tylko zająć się czymś w miarę pożytecznym. Chyba się wybiorę do biblioteki uczelnianej, żeby oddać w końcu książki.

Jestem po prostu uzależniony od życia. Życia w miarę aktywnego, przeplatanego różnymi niecodziennymi sytuacjami, nowymi doznaniami i złożonym z ulubionych czynności. Nie lubię nudy, zazwyczaj nie mam na nią czasu.

A teraz czasu mam aż nadto i dochodzi do głosu ma leniwa druga strona. Mistrz prokrastynacji po prostu. Dlatego staram się, żeby jak najmniej się nudzić. Sięgam po nowe dla mnie gatunki muzyczne, filmy, pstrykam fotki. Ostatnio zainteresowałem się mangą.

Z pozoru problem wydaje się być prosty i pewnie takie problemy, to nie problemy :) Gorzej, że zadra na psychice zwana uzależnieniem nie daje spokoju i to jest w sumie w tym najgorsze.

Względny spokój(ducha), to rzecz, którą bardzo sobie cenię.

Najważniejsze jest, by uświadomić sobie, że jest się uzależnionym i działać, by to zmienić.

Na koniec, żeby nie było tak smutno, bo jesienna aura nie sprzyja:

8431_a832.jpeg

5 komentarzy


Rekomendowane komentarze

I lenistwo może być ciekawe... Zresztą każdy leniuchowanie rozumie inaczej. Dla jednych leniuchowaniem jest czytanie, a dla innych po prostu nic-nie-robienie. Z tymi uzależnieniami mam dość podobnie... Lecz nie mam prawie czasu :D

Aha, nie aprokrastynacja tylko prokrastynacja.

Czcionka chyba nieco zbyt mała.

Link do komentarza

Po prostu poprzednia czcionka musiałaby mieć rozmiar 3, żeby była czytelna na moim monitorze. Zapewne na innych monitorach wyglądałaby już na za dużą a ilość tekstu optycznie też się zwiększa. Domyślna była za mała. Poza tym długim tekstów nikt nie czyta a tu myślę, że udało się uzyskać kompromis między więlkością i czytelnością.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...