Skocz do zawartości

Dzienniczek Gracza

  • wpisy
    9
  • komentarzy
    73
  • wyświetleń
    4215

Neo kidy, dyslektycy i tym podobni...


Deloryn

363 wyświetleń

Dawno już nie pisałem, ale teraz jest okazja na nowy wpis :D

Co chwilę spotykam jakiegoś gościa (czy to w realu, czy na forum, czy w grze...), który popełnia pełno błędów ortograficznych (a nawet wymyśla całkiem nowe). Jak zwracam takiemu uwagę, to tłumaczy się dyskleksją... Jeśli na prawdę tyle jest tych dyslektyków, to prawie cała Polska ma dysleksję... Ja tłumaczę to tak: większość osób, które ma dyskleksję, cierpi po prostu na dyslekcje. Wystarczy, że pójdą do lekarza i już mają papier, że są głupsi od innych :P Według mnie, takie osoby powinny nad sobą pracować, uczyć się poprawnej pisowni i języka polskiego. Pewnie gdybym ja poszedł się zbadać, okazałoby się, że mam dyskalkulię (chociaż, że chodzę do klasy matematyczno-informatycznej xD). Oczywiście, są osoby, które mają PRAWDZIWĄ dysleksję i pracują nad sobą, ale takich osób jest niewiele. Nie szanuję osób, które ciągle tłumaczą się dysleksją, czy inną dysgłupotą, a w ogóle nie pracują nad sobą. Odczuwam wręcz potrzebę, by wyśmiać taką osobę. Jakie jest wasze zdanie w tej sprawie? Też tak często widujecie takie osoby? Nie przeszkadza wam to?

Dobra, a teraz część II: Neo Kidy :D

Przy mojej szkole jest też gimnazjum sportowe, więc mam co opowiadać... Prawie wszyscy (przynajmniej z pierwszych klas) co chwilę się pytają "ktury lvl?", albo "daj kamienia!" itp.

Dzięki takim ludziom kreuje (nie wiem jak to się pisze xD) stereotyp 11-13 latka... Ale teraz wy napiszcie własne opinie o tym, chętnie przeczytam :D

Pozdro

22 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Mój dobry kolega jest dys- kimś, ale zasady poprawnej pisowni zna i większość błędów popełnia w wyrazach rzadko spotykanych, niecodziennych. Poza tym, to Ameryki nie odkryłeś w tym wpisie... :)

Link do komentarza

Ja też mam dysortografię, ale staram się unikać bezsensownych błędów. Jak nie mam pewności to wolę kogoś zapytać lub sprawdzić w słowniku. Osoby, które wykręcają się dysleksją w internecie to idioci, którzy nie wiedzą o co chodzi jak im się wyraz podkreśla na czerwono. Poza tym przecież nie tylko ortografia jest ważna. Istnieje całe mnóstwo błędów które są tak samo denerwujące jak orty.

Na dzieci NEO nic nie poradzisz :P

Link do komentarza

Nie do końca jest tak jak piszesz. Istnieje wiele ludzi z "papierkiem" udających dysleksję lub dysortografię, to prawda. Ale ci prawdziwi nic z tym nie mogą zrobić, np. osoba cierpiąca na dysortografię zna zasady pisowni, ale mimo to robi błędy. Jeżeli ktoś nie zna zasad ortografii nie ma mowy o stwierdzeniu dysortografii.

Link do komentarza

Dokładnie się zgadzam. A zgodzić się muszę, bo dwunastolatkiem jestem i lepiej niż inni widzę świat dziecka wokół mnie ;) Dysleksją tłumaczą się w necie neo, nie potrafiące kliknąć na podkreślonym słówku i wybrać poprawną pisownie, albo chociaż poszukać w google. Za to z neokidami spotkania przeżywam gdy tylko wchodzę do szkoły. "Ale Urwał", "Siema Eniu", "Dobry Mudżyn" i "Daj Kamienia" latają w mojej szkolę co sekundę. Jestem w klasie jedynym chłopcem, który przeczytał więcej niż połowę lektur (!!!), który zna ortografie (OK, jest jeszcze jeden, ale błędy robi czasami) i jedną z 7 osób (6 to dziewczyny...), które czytają książki "prywatnie". Co dziesięć minut spotykam się z "niekrasz f metina? A13 rzaaal!!!". Do tego pół klasy gra w Metina... Żeby chociaż POLSKIEGO!!! Ale nie!!! TE N00BY GRAJĄ W CHIŃSKIEGO!!! Dlaczego? "Bo eksp szypcjej leći" !!! ocb, MAN??? A co do metina, to gra właśnie przez neo została zniszczona... na początek to była całkiem relaksująca sieka, ale gdy jakiś noob rozgadał o niej "kolekom" (chyba kalekom... umysłu) i zaczęły się neo zbiegać...

Link do komentarza

Jak dla mnie zwiekszona ilosc dysorografikow ma zwiazek ze stylem zycia. Kiedys zamiast siedziec przy kompie malolaty czytaly. I to sporo. A czytajac podswiadomie zapamietywaly pisownie roznych slow, co z kolei sie przydawalo pozniej, gdy trzeba bylo samemu cos napisac. Dzis dla wielu smarkaczy kasiazka to 'zuo', bo pelno w niej wrednych literek, a zero obrazkow. W dodatku przebrniecie przez cos takiego jest nudne i bardzo czasochlonne, a przeciez zamiast czytac moznaby pograc... Dlatego do prawdziwych dysortografikow dochodza nowi, ktorzy po prostu nigdy nie nauczyli sie jak sie powinno pisac dane slowo, ktorzy maja na tyle niechlujny stosunek do slowa pisanego i czytanego, ze zamiast starac sie poprawic swoja wiedze i umiejetnosci olewaja to - wola isc na latwizne i powiedziec, ze to nie ich wina tylko faktu, ze sa dysortografikami. Tak jest w koncu duzo latwiej, no nie?

Link do komentarza

Z tą dysleksją to jest w większości przypadków ściema. Zapytajcie rodziców ilu dyslektyków mieli w klasie, dajmy na to w podstawówce. I co? Tyle co dzisiaj?

To po prostu pójście na łatwiznę. Łatwo stwierdzić uczniowi, że nie może się nauczyć poprawnie pisać (bo to wymaga pewnego wysiłku), a lekarzowi łatwo orzec o dysleksji czy dysortografii (bo ma mniej roboty). I wszyscy zadowoleni, prawda?

Pociesza mnie tylko myśl, że kiedyś te grona dyslektyków i dysortografów, nie będą nadawały się na wiele stanowisk w pracy bo ich "przypadłość" będzie ich natychmiast dyskwalifikowała, a to pozwoli zatrudnić ludzi, którzy lepiej się znają w tym zakresie. W ten sposób selekcja sama się dokona.

Link do komentarza

Też mam stwierdzona dysortografie. Teza, że w wyniku komputeryzacji życia niestety nie pasuje do mojego przypadku. Po prostu w moich czasach dziecinstwa wychodziło się jeszcze na dwór, aby pobiegac za balą :) Ksiązki czytałem jak głupi ( mama bibliotekarka), w gimnazjum i liceum chodziłem 2 razy w tygodniu na zajęcia i co? I nic nadal robię błedy, chociaż znam zasady pisowni... Naprawdę to mi przeszkadza na studiach ( ech dobrze jednak, że to nauki ścisłe), że gdy musze napisać szybko pare zdań jest tam pełno błędów....

Jeszcze bardziej denerwują mnie stereotypy na temat dyslektyków, naprawdę nie chcielibyście nimi być :/

Link do komentarza

Sam mam dysgrafię, ale trochę charakter pisma mi się już poprawił... Czyli piszę w miarę jak człowiek :D

Książek czytam bardzo dużo (chyba bardzo dużo xD), ostatnio czytałem Sapkowskiego...

Link do komentarza

Niedawno poznałem takiego NEOkida na jednej stronce dotyczącej serii battlefield o nicku PchajDywan.

Nie polecam naśladować, jednak pośmiać się - czemu nie xD

A ten napływ Dys-... to czyste lenistwo - nie chce się uczyć młodym, nie chce się czytać książek, a chce się mieć łatwiej na testach . . . No cóż - świat nie jest idealny . . .

Link do komentarza

żałosne są takie opinie. I ten standardowy tekst ''kiedyś to nie było dygrafii itd'' no spoko ale kiedyś też ludzie byli niepełnosprawni ale nie jeździli na wózkach bo nie było co ? Szkoda gadać...

Link do komentarza

Miałem w szkole kolegę, który bardzo dobrze się uczył, miał czwórki i piątki, ale miał jedną przypadłość: nie mógł się nauczyć kiedy się zmiękcza przez kreskę a kiedy przez "i" (po prostu się nie nauczył, bo często mnie pytał). Z jakiegoś powodu pojechał do lekarza, gdzie to zbadali i uznali, że to dysleksja. No i sobie chłopak odpuścił i leci na dwójach i trójach :/

Link do komentarza

Ja mam dysortografię (błędy ort. i int.) i dysgrafię (charakter pisma) i mam na to papier. Mam też książeczki do ćwiczeń i 0 błędów na zeszłorocznym dyktando szkolnym. :) Pozdrawiam. Rzekłem. P.S. Zdarza mi się też poprawiać nauczycieli pod względem poprawniej polszczyzny (najczęściej chodzi o czas przeszły dokonany czasownika "pisać") :)

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...