Skocz do zawartości

Blogowe aTezy

  • wpisy
    318
  • komentarzy
    3426
  • wyświetleń
    544842

Polski Disneyland


...AAA...

1670 wyświetleń

Mam właśnie w łapach 39. numer tegorocznego Newsweeka. Do sięgnięcia po czasopismo zachęciła mnie okładka ozdobiona zdjęciem miejsca, które miałem okazję zwiedzić w niedawno zakończone wakacje. Otóż jako entuzjasta historii w sierpniu postanowiłem wybrać się do Oświęcimia z zamiarem zwiedzenia kompleksu muzealnego Auschwitz-Birkenau. Wracając do okładki czasopisma - oprócz zdjęcia rzeczonego muzeum widnieje na niej duży nagłówek promujący artykuł numeru: Czy Auschwitz to polski Disneyland?

Być może wielu z Was już słyszało o całym zamieszaniu związanym z tym porównaniem, ale że nie spotkałem się z żadnym wpisem na ten temat postanowiłem samemu przyjrzeć się sprawie. Najpierw trzy słowa wyjaśnienia dla osób, które nie wiedzą o co chodzi. Otóż kontrowersyjny brytyjski publicysta, David (o ironio) Irving stwierdził że Polacy nie okazują należytego szacunku terenowi byłego obozu zagłady. Jak mówi: Oburza mnie zarabianie pieniędzy na obozie koncentracyjnym. Oburza mnie sprzedawanie hot dogów tam, gdzie cierpieli ludzie.

irvingy.jpg

David Irving

Do Irvinga jeszcze wrócimy, na razie chciałbym napisać co nieco o samym obozie. Złożyło się tak, że przez całe życie omijały mnie szkolne wycieczki do Oświęcimia, więc wybrałem się tam z własnej inicjatywy dopiero teraz. Może to nawet dobrze - człowiek jest nieco starszy i bardziej zwraca uwagę na samo muzeum niż wygłupy kolegów. Pierwsze wrażenia jakie wzbudziła wycieczka nie były jednak związane z historią - i tu punkt dla Irvinga. Kto w Auschwitz był w nieodległej przeszłości ten wie jak ciężko się dostać do środka. Nie wiem, być może to tylko kwestia okresu letniego i wakacji, ale takich tłumów turystów jeszcze nigdzie w Polsce nie widziałem. Nawet krakowski Wawel nie przyciąga takiej ilości ludzi co były obóz zagłady. W kolejce po bilet należało swoje odstać, przy okazji poznając nowe kultury. Było można spotkać przedstawicieli chyba wszystkich krajów europy i nie tylko, gdyż nie mogło braknąć również turystów z kraju kwitnącej wiśni (a jakże).

Gdy już udało się dostać na teren obozu, wycieczka nabrała odpowiedniego klimatu i nie miałem okazji by narzekać. Organizacja zwiedzania jest pierwszorzędna. Każda osoba dostała specjalne słuchawki, po czym została przydzielona do kilkunastoosobowej grupy z przewodnikiem. Słuchawki okazały się idealnym rozwiązaniem - oprowadzający nie musi zdzierać gardła a wszyscy wyraźnie słyszą każde słowo. Zresztą gdyby każdy przewodnik chciał podnosić głos w języku swoich turystów to zapanowałby nieprawdopodobny chaos. Po zobaczeniu co Hitlerowcy zgotowali Żydom w Auschwitz grupy wsiadały do kursujących do chwila, darmowych autokarów przewożących do Brzezinki. Całość, przynajmniej moim zdaniem, jest bardzo dobrze przygotowana - 25 zł i kilka godzin zwiedzania z merytorycznym komentarzem. Żadna osoba zainteresowana historią nie powinna być niezadowolona.

planobozu.jpg

Plan obozu Auschwitz I

Co więc nie odpowiada Davidowi Irvingowi? Otóż to, że Polacy śmią zarabiać pieniądze na miejscu kaźni półtora miliona ludzi. Nie chodzi tylko o zapłatę za wejście lecz również o sklepiki, w których głównie można coś zjeść i kupić książki. Istotnie miejsc takich jest sporo, lecz czy jest w tym coś zdrożnego? Miejsce odwiedzane przez setki tysięcy ludzi zawsze będzie przyciągać handlarzy. Korzyści są obopólne - mieszkańcy Oświęcimia mogą zarobić a turyści coś zjeść, napić i nabyć pamiątkę. Sam zakupiłem wspomnienia ostatniego żyjącego członka SonderKommando i muszę przyznać, że taka lektura świeżo po wyjściu z muzeum stanowiła świetne uzupełnienie. Nie wydaje mi się również by zjedzenie czegoś po 4 godzinach ciągłego chodzenia nosiło znamiona braku szacunku dla zmarłych. Żeby nie było wątpliwości - oczywiście nie wolno wnosić jedzenia na teren muzeum. Uważam również, że pieniądze z biletów zarabiane przez kompleks są bardzo dobrze pożytkowane. Jak pisałem: słuchawki z odbiornikiem, przewodnik, darmowy autokar oraz mała sala kinowa z filmami o historii obozu. Z tego co wiem, jeszcze kilka lat temu muzeum było znacznie gorzej przygotowane na przyjęcie gości. Tym bardziej takiej ilości i to z całego świata.

Wartość cierpkich słów Irvinga kierowanych w stronę Polski jest osłabiona przez jego życiorys. Brytyjczyk sławę zyskał dzięki kontrowersyjnym opiniom dotyczącym właśnie holokaustu. Przez wypowiedzi takie jak poniższa Irvingowi przypięto łatkę największego negacjonisty (kłamcy oświęcimskiego), z czym jednak sam zainteresowany się nie zgadza.

Hitlerowcy wymordowali część europejskich Żydów, ale nie 6 milionów! Zabicie tylu ludzi w czasie, jakim dysponowali Niemcy, jest logistycznie nie do wykonania.

I jeszcze jeden szczegół: David Irving przesiedział prawie rok w austriackim więzieniu, oskarżony o neonazizm. Mimo to może warto się zastanowić, czy w jego słowach nie ma źdźbła prawdy. Czy Polacy nie powinni jednak w inny sposób wykorzystać byłego największego obozu zagłady na świecie: Auschwitz-Birkenau? Może poprzednia wersja muzeum, nie tak dobrze wyposażonego, ale darmowego i o surowszym klimacie byłaby bardziej sugestywna?

rampay.jpg

Znajdź 4 różnice między obrazkami.

5 komentarzy


Rekomendowane komentarze

No nie wiem, facet który neguje Holokaust na ustalać prawidłowy tok rozwoju muzeum na terenie obozu zagłady? Kiepsko się rymuje.

Nie warto się nad tym zastanawiać, nie warto nawet z tym człowiekiem rozmawiać. Wszystko można zrozumieć, ale próba zanegowania największego zinstytucjonalizowanego ludobójstwa w dziejach powinna być wilczym biletem z publicznego życia, a zwłaszcza w dziedzinie historii...

Link do komentarza
Do Disneylandu nie ma torów, punkt dla Auschwitz-Birkenau.

Byś się zastanowił, zanim coś napiszesz. :/

Co do wpisu. Według mnie słowa Irvinga są pustą próbą zwrócenia uwagi i zrobienia jakiegoś tam medialnego szumu wokół osoby, która w najmniejszej mierze nie nadaje się do komentowania tego miejsca. Wystarczy przejrzeć życiorys tego neonazisty, który próbował i próbuje usprawiedliwiać działania hitlerowców, a... teraz o dziwo bierze stronę ofiar (których liczba według niego jest bardzo wątpliwa). Ofiar, które zginęły w kaźni jaką zgotowali im jego idealistyczni "współbracia"... Rozumiem, że jest wolność słowa i każdy może wygłosić swoje poglądy, ale osoba taka jak Irving, wypowiadająca się w taki sposób na taki temat, powinna zostać nagrodzona pogardliwym parsknięciem i wyminięta bez słowa. Prawdą jest to, że takie miejsce jak Auschwitz zasługuje na to by zostać w pamięci kolejnych pokoleń, lecz jeśli nie będzie się o nie dbało dziś, to jutro nie będzie czego zwiedzać.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...