Ahh...Microsoft i Xbox pękli - zazdrość wobec Sony
Nieustannie śledzę wiadomości ze świata konsol odkąd mam PS3. Dzisiejszego ranka doczytałem się wypowiedzi pana Stephena McGill'a, szefa brytyjskiego oddziału Microsoftu. Oto wypowiedź:
Wydaje mi się, że ludzie mogli kiedyś narzekać na brak napędu Blu-ray w X360, ale jestem pewien, że te czasy już dawno minęły. [teraz prawdziwa bomba] Jestem pewien, że na dzień dzisiejszy konsumenci dostrzegają, iż najważniejsze z punktu widzenia klienta, było utrzymanie ceny konsoli na niskim poziomie. Już niebawem skończy się bowiem popularność formatu Blu-ray. Ludzie przerzucili się z płyt DVD na cyfrowe przesyłanie danych, a więc my wychodzimy im naprzeciw i oferujemy filmy Full HD 1080p w bezpośrednim streamingu. Bez pobierania, bez głupiego czekania. Tak więc po co komu Blu-ray?
To teraz przytoczę pewną sytuację: wpada do nas dziewczyna, chcemy obejrzeć z nią film np. Titanic, wybieramy voucher i czekamy najpierw 30 min aż nam się załaduje film [czyli Xboksowa forma], czy po prostu kupujemy film na Blu-Rayu i odtwarzamy kiedy chcemy, o której chcemy i gdzie chcemy ? No prroooszee ! Albo Microsoft jest TAK głupi jak powyższa wypowiedź, albo pan McGill straci prace. I odpowiadam: po co komu Blu-Ray ? Jak choćby dla krajów 2 świata, gdzie nie ma połowy funkcji jak super-streaming, Live dopiero wchodzi do Polski a prędkosć Internetu jest 5 lat za czołówką świata.
13 komentarzy
Rekomendowane komentarze