Skocz do zawartości
  • wpisy
    25
  • komentarzy
    1705
  • wyświetleń
    58882

Śmierć


Sarcastic

2129 wyświetleń

smierc.jpg

?Ileż śmierci trzeba nam przeżyć, by się nauczyć, że i my umrzemy.?

To znowu Ja? Po kolejnej przerwie, za którą przepraszam. I która spowodowana jest ?blokiem twórczym?. Miejmy nadzieję, że szybko z tego wyjdę. A póki co, zapraszam do czytania, troszkę ponurego tematu:

Śmierć. Koniec Nas, naszego życia. Czyż to nie przerażające? No bo jak to, dlaczego Nas nie ma? Co się z nami dzieje? Czy jest coś dalej? I czy to możliwe, żebyśmy po prostu zniknęli?

?Jedna śmierć to tragedia, milion to statystyka.?

Te pytania, od wieków zadaje sobie cała ludzkość. Nikt nie znalazł na nie jednoznacznej odpowiedzi. Ludzie wysunęli jedynie teorie ? Jedne bardziej sensowne, inne mniej. Jednak nikomu nie udało się odpowiedzieć na choćby jedno z tych pytań?

?Nadanie sensu życiu może doprowadzić do szaleństwa, ale życie bez sensu jest torturą niepokoju i próżnych pragnień, jest łodzią pragnącą morza i jednocześnie obawiającą się go.?

Odpowiedzi nie ma, a pytań rodzi się coraz więcej. Dlatego, którąś z wysnutych teorii, uważamy za swoją. Wybory są różne, jedne bardziej racjonalne, inne mniej. Najpopularniejszą z nich, jest wiara w Coś. A właściwie, w Kogoś. Tak, mowa o Bogu. Gdy akceptujemy jego istnienie i wierzymy w nie, wszystko staje się prostsze. Wszystko możemy wytłumaczyć. Dostajemy odpowiedzi na niemal wszystkie pytania. Nasze życie ma głębszy sens, bo w końcu jest jedynie ?testem? do życia wiecznego. To jedna z najwygodniejszych opcji. Ludzie wybierają ją często ze strachu, co będzie potem. I czy coś będzie. Niestety, ma jedną, wielką wadę. Kompletny brak dowodów.

?Rzecz oczywista, że do śmierci człowiek musi się przygotować ? i że śmierć będzie tym bardziej lekką, tym bardziej normalną, im więcej człowiek będzie ?umarły? zanim umrze. Im bardziej człowiek będzie ?żywy?, tym śmierć będzie bardziej tragiczną. Dla ludzi światowych, którzy w tym świecie żyli całą doczesnością, którzy tak wibrowali w tej doczesności, w światowym rozumieniu życia ? dla nich śmierć będzie załamaniem, strasznym ciosem, tragedią. I rzeczywiście, ludzie, którzy nie wierzą w Chrystusa, którzy nie idą za Nim, tak śmierć pojmują.?

Nie jestem antyteistą. Staram się nie atakować wiary, jako takiej. Nie zrozumcie Mnie źle, ale bardzo chciałbym wierzyć. Wszystko w Moim życiu zostałoby wyjaśnione, a Ja jedynie musiałbym się przejmować tym, by postępować dobrze. Niestety, Mój umysł jest zbyt ?ograniczony? by wierzyć w coś, czego nie można w żaden sposób potwierdzić?

?Gdyby nic nie istniało po śmierci ? byłby to największy dowcip szatana.?

Tak, jestem ateistą. Nieraz skrajnym. Otwarcie się do tego przyznaje i nigdy tego nie ukrywam. Jednocześnie, jestem nihilistą, co nie jest zbyt mile widziane w społeczeństwie. Odrzucając to wszystko, wiarę i sens życia, zdarza się padać pytanie ?To dlaczego po prostu się nie zabijesz? Skrócisz to wszystko?. Moja odpowiedź, nigdy nikogo w pełni nie usatysfakcjonowała. Rzeczywiście, nie jest najlepsza. Bo ?życie jest jedno i trzeba z niego jak najlepiej korzystać, bo można w nim być szczęśliwym i że wystarczy się postarać, by rzeczywiście do czegoś dojść?. Cóż, Mi wystarcza. A to chyba najważniejsze, prawda?

?Są wartości, dla których warto życie poświęcić. Cudze.?

Negacja wszystkiego, sceptyzm absolutny, wbrew obiegowej opinii, niczego nie ułatwia. Wręcz przeciwnie, utrudnia. Zadając sobie ciągle pytania i szukając na nie odpowiedzi, racjonalnej i logicznej, utrudniamy sobie życie. Wszystko staje się trudniejsze. I ociekające pustką. Bo jeśli Nasze życie jest przypadkowe, a wszystko nie ma sensu i dąży jedynie do śmierci, to po co w ogóle żyć? Taki stan czasem prowadzi do depresji. Jedni sobie z tym radzą, inni nie. Bo pomimo tego wszystkiego, można być szczęśliwym i zadowolonym.

?Prawdy szukają tylko samotnicy.?

Czy jestem szczęśliwy? Nie. I nigdy nie byłem. Poza pewnymi, rzeczywiście przyjemnymi chwilami, nigdy nie odczuwałem prawdziwego szczęścia. Ale jestem zadowolony z tego życia i chce, by trwało jak najdłużej. I wiem, że wiele osób pogodziło jedno z drugim ? Pomimo tych samych poglądów, jest zadowolona i szczęśliwa.

?Cynik jest łajdakiem, który perfidnie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jaki być powinien.?

P.S. A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

smierc1.jpg

77 komentarzy


Rekomendowane komentarze



Pawcio120 - To może być cel, nie sens. Choć, zależy jak definiować sens.

Chyba, że: Sensem życia jest jego cel:)

?życie jest jedno i trzeba z niego jak najlepiej korzystać, bo można w nim być szczęśliwym i że wystarczy się postarać, by rzeczywiście do czegoś dojść?

I nie wydaje Ci się, że dla Ciebie sensem życia jest po prostu "dojście do czegoś" i jednak "bycie szczęśliwym"? Co Cię w tej odpowiedzi nie satysfakcjonuje?

Wybacz, że się wtrącę, ale chciałbym coś powiedzieć, wyrazić moją opinię. Celem życia, według mnie, człowieka wierzącego , jest udowodnienie, czy powinno się pójść "w górę", czy "na dół" po śmierci, życie to jeden wielki test, życie to "czyściec" taka jest moja skromna opinia. Mogę się mylić, w końcu nie jestem wszechwiedzący.

Link do komentarza

Czy boję się śmierci? Trochę. Jak każdy, ale wierzę w Boga więc nie tak bardzo. Czy życie ma sens? Zależy co rozumiesz przez sens? Dla niektórych sensem życia jest gra na gitarze, dla niektórych ratowanie życia. A dla niektórych pisanie, ja osobiście życiem się cieszę, no i jestem w trakcie pisania zbioru opowiadań. Więc jak dla mnie życie ma sens. No i nie wiem czy dobrze robisz cytując Stalina.

Link do komentarza
Sorry, że wchodzę z butami, ale jedno słowo: nihilizm.

Śmieszne, że o tym zapomniałem, mimo tego, że cały czas jest w lewym górnym rogu ekranu :rolleyes: Może tego do końca nie rozumiem, ale dla mnie nadal słowa z wpisu są po części zaprzeczeniem nihilizmu.

Link do komentarza

Slaughter - Otarłeś? Możesz powiedzieć coś więcej?

Poza tym, według Was, katolików, życie sens ma. Ponieważ, jest to jeden Wielki Test, element Boskiego Planu.

Pawcio120 - Nie, nie jest to Moim sensem życia. Dla Mnie, życie żadnego sensu nie ma. Jak napisał Fay, jestem po prostu nihilistą.

I myślę, że to bardzo dobrze że nie należymy do tych 80%. Jesteśmy osobami, które są świadome.

Fay - Dokładnie ;).

ptetus - Ale dzięki wierze, ten strach maleje. A sens? Cóż, wszystko zależy od jego definicji... Choć jak zaznaczyłem wyżej, jestem nihilistą i dla Mnie życie sensu nie ma.

A Stalin, choć był człowiekiem bardzo brutalnym, głupi nie był.

Link do komentarza
Slaughter - Otarłeś? Możesz powiedzieć coś więcej?

Poza tym, według Was, katolików, życie sens ma. Ponieważ, jest to jeden Wielki Test, element Boskiego Planu.

Pawcio120 - Nie, nie jest to Moim sensem życia. Dla Mnie, życie żadnego sensu nie ma. Jak napisał Fay, jestem po prostu nihilistą.

I myślę, że to bardzo dobrze że nie należymy do tych 80%. Jesteśmy osobami, które są świadome.

Fay - Dokładnie ;).

ptetus - Ale dzięki wierze, ten strach maleje. A sens? Cóż, wszystko zależy od jego definicji... Choć jak zaznaczyłem wyżej, jestem nihilistą i dla Mnie życie sensu nie ma.

A Stalin, choć był człowiekiem bardzo brutalnym, głupi nie był.

Widzisz, chorowałem sporo, wiele przeszedłem, na stole zdarzało się mnie "tracić" , wiesz jak to jest. Śmierć nie jest niczym strasznym , to po prostu koniec naszego istnienia na tym świecie, może się zmienimy w coś pożytecznego? Czas pokaże

Link do komentarza

Pawcio120 - Jestem nieszczęśliwy. Zadowolony jedynie z tego, że żyje, że istnieje.

A definicja nihilisty, dokładnie do Mnie pasuje.

"Nihilizm egzystencjalny - Głosi brak celu, znaczenia i wartości życia.

Nihilizm (od łac. nihil - nic) to pogląd filozoficzny częściowo lub całkowicie negujący sens życia."

Prawdziwe.

Link do komentarza

Slaughter - Cóż... To straszne i ciekawe zarazem. Czasem myślę, że chciałbym wsadzić nóż do kontaktu, np. w szpitalu by Moje serce przestało na chwilę bić i bym zobaczył, co i czy jest coś dalej. A potem, miejmy nadzieję, że by Mnie przywrócili. Jak na razie, to tylko myśli. Brak odwagi.

Good - Dlaczego się nie boisz? Czy życie tak bardzo negatywnie Cię doświadczyło?

Link do komentarza

Wybaczcie, znowu się wtrącę. Każdy ma coś do stracenia, chociażby życie, może niewiele warte, ale zawsze coś, cokolwiek. Każdy umrze i nikt na to nic nie poradzi , dlatego do śmierci trzeba podejść bez strachu, może Ona nadejść niespodziewanie, strach nic nie da, jest tylko przeszkodą, utrudni nam odejście z tego świata, sprawi, że będzie cięższe.

Link do komentarza

Nie uważacie, że jeśli katolik boi się własnej śmierci, to jest hipokrytą? No chyba, że myśli, że skończy w Piekle...

@Slaughter

100% racji, dlatego obawiam się jedynie śmierci bliskich, możliwe, że z egoistycznych pobudek, bo przecież tak czy inaczej w Niebie powinno być im lepiej.

Link do komentarza

Fay - O to samo właśnie chciałem zapytać ;).

Poza tym, serdeczne gratulacje Goodowi, który dziś napisał 1000 komentarz i wygrał BF: BC2. Oczywiście, jeśli chciałby "dostać" jakąkolwiek inną grę na PC, to raczej jestem przychylny. Dokładne informacje, gdzie mam wysłać (adres, kod pocztowy itp.) proszę przesłać na maila sarcastic.bastard@hotmail.com

Link do komentarza

Slaughter - Są jednak ludzie, którzy traktują śmierć jak "wybawienie". Poza tym, każdy się tego boi. W mniejszym, lub większym stopniu, ale się boi. Bo co będzie, jeśli dalej nic nie będzie :D?

Pawcio120 - Nie do końca. Bo umysł ludzki nie jest podobno w stanie pojąć tych wszystkich "dóbr" po śmierci.

Chyba, że jednak to ateiści mają rację i dalej nie będzie nic.

ptetus - Oczywiście ;).

Fay - Ludzie, którzy się tej śmierci nie boją, albo są katolikami 100%, u których wiary podburzyć się nie da, albo 100% ateistami, którzy mają pewność, że życie to najlepsze co mogło ich spotkać.

Link do komentarza

Sarcastic - Niekoniecznie. Raz, że nie tylko katolicy w 100% mogą nie bać się śmierci, bo np. tacy muzułmanie wierzą, że biorąc udział w "świętej wojnie" automatycznie trafiają do nieba( mogłem się w czymś walnąć - jak coś, to wytknijcie), więc oni teoretycznie nie muszą bać się śmierci.

Po drugie, jest jeszcze druga strona medalu - mogą się trafić ludzie, którzy uważają, że po prostu gorzej już być nie może i jest im wszystko jedno.

Link do komentarza

Fay - Masz rację, powinienem napisać ludzie 100% religijni.

A ludzie, którzy uważają że "gorzej już być nie może" po pierwsze są w błędzie :D, a po drugie, jest to stan przejściowy z którego się wychodzi. Chyba, że popełni się samobójstwo.

To są właśnie ludzie, którzy uważają śmierć, za najlepsze co mogli spotkać.

Link do komentarza

@Sarcastic Ponieważ nie czuję się związany z tym światem i życiem. I pewnie dlatego, że śmierć mnie prawie dotknęła. Chodzi mi tu o operację o której wspomniałem wpis wcześniej oraz śmierć bliskich osób.

Link do komentarza

Good - To z czym czujesz się "związany"? Nawet jeśli to, co Cię spotkało było złe, w końcu będzie lepiej. I należy zawsze brać pod uwagę opcję, że to życie, jest życiem jedynym.

Ale samo życie, jest czymś pięknym. Prawda?

Link do komentarza

Życie jest Piękne, ale tylko wtedy gdy umiesz dostrzegać piękno świata, ja potrafię, ale nie jest to dla mnie coś co mnie z nim by łączyło mocno. Może kiedyś znajdę dziewczynę, dzięki której jednak coś będzie mnie trzymało na tym świecie jakoś szczególnie.

Link do komentarza

A ja się nieśmiało zapytam, kto był tym szczęśliwcem? Już ponad tysiąc komentarzy jest, więc gratuluję i autorowi bloga i szczęśliwcowi.

Heh, Piekło, Niebo i Czyściec. Nawet twórcy serialu Lost zmierzyli się z próbą zdefiniowania tego pojęcia.

Odnośnie tematu. Ja uważam, że nasze dusze podlegają reinkarnacji. Czytałem o przypadkach takich reinkarnacji no i wiadomą sprawą jest reinkarnacja Dalajlamy. A tak trochę odchodząc w bok, to chciałbym zobaczyć, jak to jest być nieśmiertelnym....

Natomiast jeśli chodzi o powyższe trzy pojęcia, to sądzę, że Ziemia jest takim naszym Czyśćcem a po śmierci trafiamy (może nie do SO) do miejsca, gdzie sprawdzają nasze dusze. Jeśli przejdziemy testy pomyślnie, idziemy do "Nieba", jeśli zaś nie, to do "Piekła", a gdy jest jakiś problem z określeniem naszej duszy, idziemy do tzw. "banku rezerwowych dusz" i czekamy na powrót do Czyśćca.

(uwaga, po angielsku)
Link do komentarza

Good - Nie. Życie jest piękne samo w sobie. Obojętne jak złe i jak podłe może się wydawać, jest cudowne samo w sobie. Jesteś szczęśliwcem, bo istniejesz.

Exclusive - Dokładnie. to Good. Teraz liczymy, że wypowiesz się na temat ;).

O, wypowiedziałeś się.

Tak, próbowali. Ale Lost stało się denne. Chyba im nie wyszło ;).

Reinkarnacji? Ale wtedy nie pamiętasz swojej poprzedniej osobowości, tak? To też niezbyt Mi się podoba. Nie pamiętam siebie. A nieśmiertelność? Musi być fajna :D.

A co, jeśli nie ma niczego takiego, po prostu nie ma nic? To jest przerażające. Że taka opcja, jest prawdopodobna.

Link do komentarza

Nieśmiertelność nie jest fajna, jest raczej nudna, pierwsze pięćset lat może być ciekawe, a później? Wszystkiego co chciałem się nauczyć już bym się nauczył, napisałbym wszystko co tylko mogę. Nigdy nie spotkałbym tych z mojej rodziny którzy zmarli. Długowieczność tak! Nieśmiertelność NIE!

Link do komentarza

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...