Skocz do zawartości
  • wpisy
    42
  • komentarzy
    614
  • wyświetleń
    38497

Nieśmiertelność moim okiem.


argomaxer

334 wyświetleń

Wpis tej jest nawiązaniem do wpisu autorstwa Holy.Death. Holy poruszył dość ciekawy temat z intrygującego punktu widzenia. Uznał, że nieśmiertelność może się znudzić oraz może być niebezpieczna. Takie spojrzenie na temat nieśmiertelności jest dla mnie czymś nowym. Zawsze postrzegałem nieśmiertelność jako wspaniały dar który pozwala poznawać świat i dłużej się nim cieszyć. Zgodzę się z Holy, że nieśmiertelność na dłuższą metę może być nudna. Jednak z drugiej strony jeśli ktoś lubi podróżować po świecie, zwiedzać to nieśmiertelność może być dla niego wspaniałym darem, oczywiście aż wszystkiego nie zobaczy. 

Holy w swym wpisie popełnia kilka założeń, które są według mnie błędne. Jednym z założeń jest wyczerpanie zasobów naturalnych oraz przeludnienie. Według mnie do tego wcale nie musi dojść. Ludzie którzy są nieśmiertelni szybko zrozumieją, że grozi im wspomniany stan rzeczy. Nastąpiła by kontrola urodzeń. Posiadanie potomstwa mogło by być niewskazane a wręcz zakazane. Ludzie znaleźli by inny cel w życie niż posiadanie potomstwa. To przecież chęć posiadanie potomstwa jest wynikiem naszej śmiertelności. Ludzie chcą przedłużyć istnienie gatunku więc płodzą dzieci. Można uznać, że posiadanie potomstwa jest realizowaniem w pewien sposób marzenia o nieśmiertelności. Posiadanie potomstwa jest w pewnym stopniu ziszczeniem marzenia o nieśmiertelności. Nieśmiertelność ta polega na nieśmiertelności gatunku a nie jednostki.

Kolejnym, w mojej ocenie, błędnym założeniem jest śmiertelność w wyniku odniesionych ran. Moim skromnym zdaniem nieśmiertelność polega na nie starzeniu się organizmu oraz regeneracji życia po możliwym śmiertelnym wypadku. Jeśli założyć, że nieśmiertelność polega tylko na zatrzymaniu procesu starzenia to organizm nadal jest śmiertelny. Organizm taki jest po prostu długo wieczny. Niezbędnym elementem nieśmiertelności jest więc regeneracja życia. Jednak czy jeśli organizmy takie by istniały, to nie były by one Bogami? Czy posiadanie nieśmiertelności nie jest atrybutem Bogów?

Ktoś w komentarzach napisał, że ludzie nieśmiertelni stracili by chęć rozwijania się i został by zahamowany postęp. Według mnie to założenie jest też błędne, w pewnym stopniu. Ludzie poświęcają się różnym dziedziną nauki dzięki czemu panuje rozwój. Czy jeśli panowała by powszechna nieśmiertelność rozwój by nastąpił? Tak. Zgodnie z teorią Holy.Death ludzie znudzą się nieśmiertelnością po czasie. Jeśli się znudzą zaczną poszukiwać sposobu na uśmiercenie organizmu. Czy by znaleźli? Nie wiem. Jednak ludzie również nudzili by się strasznie. Nuda jak wiadomo jest jednym z powodów postępu. Ludzie zaczęli by opracowywać nowe technologie tylko po to aby ułatwić swoje życie. Zostały by zahamowane jedne dziedziny nauki na rzecz innych.

Czy nieśmiertelność jednak jest możliwa? Zależy jak na to spojrzeć. W jednym z opowiadań Lema o Ijonie Tichym, główny bohater dociera na planetę gdzie panuje nieśmiertelność. Nieśmiertelność polega tam na ta tym, że każda funkcja w tym społeczeństwie jest rotacyjna. Każdego dnia zmienia się władca, matka czy ojciec. Każdy może być każdym. Wszyscy jednak tworzą jedno nieśmiertelne społeczeństwo, pomimo tego, że każdy jest śmiertelny. Taka forma nieśmiertelności jest w jakiś sposób możliwa. Jednak czy ludzie potrafili by z nieśmiertelnością żyć? Jak wyglądał by świat ludzi nieśmiertelnych? Czy istnieje jakieś magiczne źródło wiecznej młodości? Nie wiem.

6 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Jednym z założeń jest wyczerpanie zasobów naturalnych oraz przeludnienie. Według mnie do tego wcale nie musi dojść. Ludzie którzy są nieśmiertelni szybko zrozumieją, że grozi im wspomniany stan rzeczy.

Dlaczego zakładasz, że za nieśmiertelnością idzie głęboka wiedza i inteligencja oraz długowzroczność? Jak dla mnie efektem będzie upadek znaczenia religii i może bogaczy: skoro ktoś ma nieśmiertelność na tym padole łez to nie będzie mu się już opłacało wierzyć w zamian za nagrodę po śmierci. A są tacy ludzie i z całą pewnością jest ich niemało. Zaś bogaczy się usunie, gdyż większość chwyci za zardzewiałe widły, żeby zabrać im "bo mają więcej, więc niech się podzielą". Sądzę, że twoja wizja jest nazbyt optymistyczna.

Nastąpiła by kontrola urodzeń. Posiadanie potomstwa mogło by być niewskazane a wręcz zakazane. Ludzie znaleźli by inny cel w życie niż posiadanie potomstwa.

A co z ludźmi, którzy chcieliby mieć potomstwo? Przykładowa kobieta mówi, że jej celem jest urodzić i wychować dwójkę dzieci? I co z przypadkowymi dziećmi z seksu? Oczywiście jest tu szereg problemów. Od tego, jak nieśmiertelność działa - i czy w ogóle - na cały organizm, nielegalne narodziny... Co z takimi robić? Na "wpadki" mogłaby "pomóc" aborcja, ale co z kobietami? Podwiązywać jajniki, a na ich dzieciach wykonać egzekucję, bo przekraczają dozwolone limity? Ponadto skuteczność zakazu i kontroli. Przecież całej populacji nie skontrolujesz.

Można uznać, że posiadanie potomstwa jest realizowaniem w pewien sposób marzenia o nieśmiertelności.

Czyli jak kobieta mówi, że chce mieć dziecko to chce być nieśmiertelna? Ja nie za bardzo wiem, jak działa instynkt macierzeński i co on naprawdę robi, więc tą kwestię pozwolę sobie przemilczeć.

Kolejnym, w mojej ocenie, błędnym założeniem jest śmiertelność w wyniku odniesionych ran.

Dlaczego? Nieśmiertelność to dosyć dwuznaczny termin. Zobacz sobie chociażby Wampira: Maskaradę - według twojej definicji nie są one nieśmiertelne. Kwestia pojęciowa. W końcu mówiąc "nieśmiertelny" nie mam na myśli niezniszczalnego, tylko nie mogącego umrzeć śmiercią naturalną (tzn. ze starości).

Link do komentarza

Holy, zakładasz, że nieśmiertelność zacznie istnieć z dnia na dzień w dzisiejszych czasach. Ja patrzę na to inaczej. Zakładam, że gdzieś powstaje życie które jest nieśmiertelne. To życie zaczyna się powoli rozwijać i dochodzi do wniosku, że jeśli będzie się rodzić coraz więcej żyć to nastąpi przeludnienie. Przywódca tych żyć zaczyna stosować np. wspomniane przez ciebie podwiązanie jajników jako obowiązek. To wszystko przy założeniu, że panuje coś na wzór autokracji. Chęć posiadania potomstwa wynika z chęci przetrwania gatunku. Jeśli gatunek będzie nieśmiertelny to takiej chęci też nie będzie. Posiadając potomstwo przekazujemy mu część genów przez to stajemy się w pewien sposób nieśmiertelni, ponieważ część nas nadal istnieje po naszej śmierci. Ty pojmujesz nieśmiertelność jako zahamowanie procesu starzenia się. Ja pojmuje to inaczej. Do konsensusu raczej nie dojdziemy.

Link do komentarza
Holy, zakładasz, że nieśmiertelność zacznie istnieć z dnia na dzień w dzisiejszych czasach.

Raczej przewiduję problemy, jakim ludzkość musiałaby sprostać w takiej sytuacji. Ewentualne konsekwencje.

To wszystko przy założeniu, że panuje coś na wzór autokracji.

Ludzie są głupi. A przynajmniej część z nich. I nie da się wszystkich kontrolować. Jest to po prostu niemożliwe. Choćby ze względów czysto logistycznych. Ponadto zakładasz inteligentnego przywódcę, a nie demokratycznie wybranego głupca lub rządy większosci.

Ty pojmujesz nieśmiertelność jako zahamowanie procesu starzenia się. Ja pojmuje to inaczej. Do konsensusu raczej nie dojdziemy.

Nie do końca. Zdaję sobie po prostu sprawę z wieloznaczności tego terminu. Można być nieśmiertelnym w obu tych sensach i rozumiem to. Po prostu dla potrzeby dyskusji i wpisu uznałem, że lepiej będzie postawić nieśmiertelność w sensie na niestarzenie się, a nie na niezniszczalność - która chyba jest jeszcze mniej możliwa od nieśmiertelności, o ile w przypadku takich kwestii w ogóle można mówić o możliwościach.

Link do komentarza

"Zakładam, że gdzieś powstaje życie które jest nieśmiertelne."

tylko czy jakiekolwiek życie może być nieśmiertelne? skąd istota nieśmiertelna wiedziałaby, że żyje? co to w ogóle jest życie? jak możesz być pewny, że żyjesz skoro nie wiesz co to jest śmierć?

W ogóle zastanawianie się nad nieśmiertelnością jest bezsensowne, ponieważ ona nie istnieje i nigdy nie będzie istniała w takim sensie jak wy ją sobie wyobrażacie. Wystarczy po patrzeć w kosmos, tam nic nie jest wieczne, a "śmierć" często przynosi życie i odwrotnie. Tak jest ten świat skonstruowany i chwała Bogu, że tak jest. Wiadomo również, że nic tak na prawdę nie ginie (zasady fizyki) tylko się przekształca, zmienia itp. Może to jest właśnie nieśmiertelność? Może każdy jest nieśmiertelny? Ponieważ każde nowy życie / świat ma w sobie coś ze starego....

Link do komentarza

życie nieśmiertelne mi się niepodoba. Zbytni burdel (przepraszam za określenie) by się zrobił. Długowieczność byłaby bardziej praktyczna, ale wtedy ludzie by się zdegenerowali, bo nie mieliby takiej motywacji, żeby osiągać sukcesy i szybko się rozwijać. Trochę jak Elfy ze środziemia... Są nieśmiertelne, ale mimo wszystko, to ludzie są dominującą siłą (poza orkami, ale ich potęga polega na ich wielkiej liczbie. A orków można produkować wręcz hurtowo :P). Ludzie wiedzą, że w końcu zginą i dlatego działają, a nie jak te dekadenckie elfy :P

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...