Wzór
W drugiej klasie liceum, na pierwszej lekcji podstaw przedsiębiorczości, nauczycielka rozdała nam ankiety. Ankiety zawierały pytania na które mieliśmy odpowiadać i później na głos, przy klasie, zaprezentować odpowiedzi. Mieliśmy się przez to lepiej poznać. Zapamiętałem tylko jedno pytanie. Dotyczyło ono osoby którą naśladuje, tak zwany wzór do naśladowania. Pytanie było według mnie głupie. Na to pytanie odpowiedziałem jednoznacznie. Brak. Byłem jedyną osobą w 29 osobowej klasie która tak odpowiedziała. Oznacza to, że 28 osób ma swoje wzory do naśladowania. Co za wspaniała młodzież, nieprawdaż?
Znaczna cześć klasy odpowiedziała, że jest dla nich wzorem Jan Paweł II. Kilka odpowiedziało, że jakiś sportowiec. Jedna koleżanka odpowiedział, że jej wzorem jest jej chłopak, którego nawiasem mówiąc rzuciła trzy miesiące później. Widocznie znalazła sobie lepszy wzór do naśladowania. Jednak skupmy się na tej większości. Zapytałem kolegę z ławki dlaczego wpisał JPII za swój wzór. Odpowiedział, że nie miał kogo wpisać to sobie wpisał JPII. Naprawdę godne podziwu. Jedna koleżanka odpowiedziała mi, że JPII jest dla niej wzorem. Dlaczego? Nie wiedziała. Biedactwo. Śmiem twierdzić, że JPII jest takim dyżurnym wzorem do naśladowania którego się podaje w odpowiedzi na takie pytania. Jest to dla mnie czysta głupota. Jan Paweł II zrobił wiele i jest może wzorem do naśladowania dla niektórych, jednak dzisiejsze społeczeństwo wyciera sobie nim mordę. Dla wszystkich JPII jest wzorem jednak nikt się nie stosuje do jego nauk.
Wzór do naśladowania jest to osobą która by mi imponowała. Jak na razie takiej osoby nie mam. Wątpię żeby była kiedykolwiek. Jestem indywidualistą. Nie lubię jak mi ktoś dyktuje co mam robić. Wzór do naśladowania jest pewnym piętnem. Osoba która posiada taki wzór powinna naśladować go w życiu. Jednak czy naśladowanie kogoś przynosi jakieś korzyści? Według mnie nie. Lepiej być osobą nietuzinkową. Osoba taka może dokonać więcej w życiu. Lepiej być wzorem do naśladowania dla innych. Czy jednak takie wzory dziś istnieją? Dziś tak zwane gwiazdy sobą nic nie reprezentują jednak gówniarze się nimi fascynują. Dziś często osoby pokroju Dody czy Paris Hilton są wzorem dla milionów nastolatek. Dziwię się rodzicom którzy nie reagują w takich sytuacjach, gdy ich córka zaczyna się ubierać i zachowywać jak małoletnia prostytutka. Dziś prawdziwych wzorów już nie ma i raczej nie będzie.
10 Comments
Recommended Comments