Skocz do zawartości

A idź pan w pyry

  • wpisy
    345
  • komentarzy
    4875
  • wyświetleń
    461951

Co za wstyd? Część I


Qbuś

1471 wyświetleń

Zgapiając nieco od Ramzesa Trzynastego postanowiłem stworzyć małe zestawienie teledysków. Też będą to teledyski stare, ale takie, którym dziś można się raczej wstydzić niż chwalić. W zasadzie bardziej chodzi o same piosenki, ale i teledyski będą zapewne 'wyjątkowe'. Czeka Was tu podróż do czasów, gdy Qbuś lat miał niewiele, pierwszy raz włączał muzyczną telewizję VIVA zwaną... Wtedy VIVA był tylko po niemiecku i rządził tam niemiecki hardcore wespół w zespół z Mola Adebisi. A Mola Adebisi wygląda tak:

6288322.jpg

Zacząłem od trzęsienia ziemi (i dorzuciłem autograf, propsy dla mnie), a dalej będzie jeszcze ostrzej. Z tamtych czasów zostało sporo kawałków, których słucham do dziś i trzymają formę, ale na nie może przyjdzie pora kiedy indziej. Dziś pora na kawałki, do których sympatia opiera się niemal wyłącznie na sentymencie lub też lekko drwiącym wspominaniu. A skoro miał być deutsche hardcore, to niech będzie... W zasadzie to happy hardcore, ale co tam. Oto nasz kwiatuszek

Blümchen

Prawda, że piękna? I to nie tylko piosenka. Zresztą niezastąpiona Jasmine Wagner miała sporo innych przebojowych kawałków, w tym parę ballad, które miło słucha się do dziś. A w innych teledyskach wygląda lepiej. A skoro weszliśmy już w niebezpieczne obszary radosnego hardcore'u... Tnie może tu zabraknąć:

DUNE

Nazwa jakże niepozorna... Ach, wydmy, plaża piasek (ew. Atrydzi), a tu nagle:

A potem jeszcze:

I jak tu nie skakać, pląsać i radośnie, nieskoordynowanie machać wszelkimi cielesnymi członkami. I teraz poczynię krok bardzo niebezpieczny. Miałem tego nie robić, miałem Was nie wystawiać na destruktywne działanie tych dźwięków, ale ich złowroga siła mnie zmogła.

Skoro hardcore przeżarł Wam już mózgoczaszki, to może pora na coś znacznie bardziej mellow. Krok po kroku przejdźmy to nowych dzieciaków w bloku...

New Kids on the Block

Jeden z pierwszych chłopcobandów, jedna z pierwszych kupionych kaset i ich number one hit

Uwiedzeni zwiewnymi rytmami i pełnymi poezji słowami tego utworu możemy wdać się w zadumę nad przemijalnością muzycznej sławy. Bo któż pamięta tych chłopców? Któż zapłacze nad ich losem? Ma kaseta się zgubiła, wstydu trochę pozostało, więcej nic. Wiele zapewne jest takich zespołów, które od zapomnienia ocala tylko właśnie sentyment (no i YouTube). Są co prawda zespoły jednego hitu, które zapomniane nie zostaną, bo twórczość ukryta przed tłumem stoi na wysokim poziomie, ale większość zniknie w odmętach wstydu i śmiechu. Kiedyś natomiast zrobię wpis o 'nieznanych, a szkoda', ale to insza inszość. Teraz pora na jeansy, czyli

Sqeezer

Właściwie można by tu wrzucić jeszcze jakże godną konkurencję ze strony Mr. President (niesławne Coco Jumbo) oraz Fun Factory (hity takie jak

,
czy
). Ten drugi zespół w sumie wydał nawet więcej hitów, ale jakoś cieplej wspominam Squeezer. Ale łącza Fabryki Zabawy warto wyklikać. Grzechem byłoby tu nie wspomnieć także o...

Aqua

Ach te radosne przygody z panem Jonesem, sami popatrzcie:

Dorzućmy do tego jeszcze Barbie Girl i będzie piękny komplet. Tu na razie skończę, bo obawiam się, że za chwilę zaczniecie z uszu krwawić. Spragnieni jednak zostaną napojeni - będzie kontynuacja <dopisuje 'Część I' do tytułu>. Na koniec jednak prawdziwy coup de grace - szwedzkie country-techno, jedna z największych zagadek muzycznych:

Ciekawe co Wy wspominacie w taki sposób. Żegnam się... z przytupem.

Nie jesteście dość wielcy, aby nie zaznać nienawiści i zawiści. Bądźcie więc dość wielcy, aby się tego nie wstydzić!

Fryderyk Nietzsche

To rzekł Zaratustra

17 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Rankin - I do. I nawet komentowałem tam. Ja chyba też taki mini ranking już robiłem, ale nie jestem pewien, a nie chce mi się przeszukiwać archiwum blogowego.

panmyster - Nie ma co się wstydzić - każdy kiedyś kupował kasety Bravo Hits.

Link do komentarza

A ja mam oryginalny singiel Hardcore Vibes na CD, tralalalaaa!

Generalnie ukłony, Qbosławie, za poprawienie mi humoru - Happy Hardcore von Deutschland jeżeli chodzi o przyprawianie banana na twarzy jest najlepszy. No i poza tym te klipy są dowodem że w latach '90 mogło przejść wszystko, nawet największa głupota (Kross Kross, Vanilla Ice, Vengaboys, Cartoons czy wspomniani tutaj Technoheads - żeby daleko nie sięgać).

Ale i tak dla mnie absolutnym no.1 z tamtych lat jest dj'ski duet 666, którego nagrania zbieram. Kto mi nie wierzy, że to sam cymes i miód, niech obejrzy:

Link do komentarza

Też miałem kaseciaka NKotB - hihi. Ale nie padły nazwy DJ Bobo, Fun Fuctory (nie mylić z Fear Factory), Scatman, Headway, Dr. Alban, Mr. President - im też pamięć się należy!!!!11

Link do komentarza

KOzel66 - Ale kim?

Swirex - The only thing to fear is fear itself, young man.

RamzesXIII - Do usług, etatowy humoro poprawiacz to nie taka zła fucha. A Kriss Kross jest cool... A tak serio - będzie na pewno jeszcze sporo materiału na kolejny wpis. 666 też pamiętam... A przy okazji przypomniał mi się też Music Instructor z ich Super Fly.

Mindstorm - Cała ta muzyka to wielka afera.

alfneo18 - I żyjesz jeszcze?

UncleKaNe - Wujaszku Kane, muszę ze smutkiem wystawić Ci pałę z uważnego czytania. I Fun Factory i Mr. President wymieniona w tekście są. A to pierwsze z linkami nawet. Wiem, że duże pomarańczowe literki przyciągają oko, ale jest i nieco mniejszych literek do przeczytania.

Link do komentarza

Qbusiu, oficjalnie Cię kocham, nieważne czy to poprawne politycznie i moralne, za przypomnienie mi Music Instructora. Poszukiwaniom ich i kawałka Superflu poświęciłem życie, bowiem moja niezawodna skleroza pamiętała melodię i nic poza tym. Teraz mogę odejść spełniony.

No i nie zapominajmy o

. Pamiętam że mieliśmy w szkole na korytarzu TV zawieszonego pod sufitem, który odbierał Vivę. Włączaliśmy go czasem na przerwach czekając na ten kawałek, a gdy mieliśmy szczęście i się pojawił - na żadnym koncercie Slayera nie działa się nawet połowa szaleństwa co wtedy w SP nr. 2 w pewnej podwarszawskiej miejscowości :D
Link do komentarza

Rankin - Modern Talkin to ja nie lubiłem nawet wtedy :P Są pewne granice ;)

Woody - Dzięki za linka... Przy okazji przypomniało mi się parę hiciorów.

UncleKane - Z półki Eurodance był za to bohater teledysku ;)

RamzesXIII - Nie wiem, jak mam odwzajemnić tak piękne uczucie ;-D Ja też mam jeden taki poszukiwany kawałek, ale go raczej nie znajdę. Ani nie umiem go odpowiednio zanucić, ani słów nie pamiętam. Poza tym słów było tylko parę na cały kawałek, a na dodatek były lekko niewyraźne i mogło to być pińcet różnych kombinacji słów. Pozostaje mi liczyć, że kiedyś usłyszę gdzieś kawałek i siłą wydobędę tytuł od 'puszczającego'.

Link do komentarza

RamzesXIII, 666 miażdży xD

Co do The Offspring, jeden z ich śmiechowszych kawałków. Jakby ktoś miał okazję i chęć, polecam przesłuchać cały album Smash, albo przynajmniej jego najbardziej znany kawałek - "Self Esteem", lub jeden z moich ulubieńszych - "Bad Habit".

Qbuś, artykulik miodzio. Chociaż młody jestem (16 lat), to parę zapodanych przez Ciebie kawałków znam dzięki bratu. Technohead ryje psyche i to bardzo xD

Link do komentarza

The Offspring miał parę kawałków, które do dziś czasem chodzą mi po głowie. Do moich faworytów należą, nie licząc wspomniane Self Esteem, Feelings i She's Got Issues.

Pozdrowienia dla brata ;)

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...