WWWeekendowy Konkurs #50 ? Jestem maczo ? przemyślenia
MENski punkt widzenia?
Tydzień. Dokładnie siedem długich dni przerwy. Tyle czasu minęło właśnie od mojego ostatniego wpisu. Nie, nie będę opowiadał o tym co miało miejsce podczas tego mojego ?urlopu?, bo nie jest to istotne ani dla konkursu, o którym zamierzam Wam dzisiaj wspomnieć, ani tym bardziej dla czegokolwiek co mogłoby Was zainteresować. Prawdę mówiąc, potrzebowałem po prostu jakiegoś wstępu.
Zacznę może od tego, że chociaż wstęp był jakiś, bo już moje zdjęcie nazwałbym totalnie nijakim. Powiem wprost. Nie jestem zadowolony z efektu jaki udało mi się osiągnąć tworząc pracę konkursową. Pamiętając jednak, że pierwotnie nie chciałem brać udziału w zabawie, nie jest aż tak najgorzej. Szczególnie na tle wielu innych statycznych, jak i puszczonych w ruch kadrów?
Chyba większość z uczestników zapomniała kim tak naprawdę jest wspomniany w temacie macho lub maczo, jeśli ktoś z czytających te słowa wolałby zobaczyć spolszczoną wersję zapisu tego słowa. Oczywiście, że wszyscy jesteście bardzo ?menscy? i fantastyczni, a testosteron, który spływa z Waszych zdjęć solidnie zachlapał mi moje zdecydowanie niemęskie bamboszki, ale skąd pomysł na te wszystkie pistolety i noże? Gdzieś pośród prac znalazłem nawet miecz. Po co to wszystko? Zgodzę się przy tym, że co poniektórzy chcieli się wcielić w głównego bohatera gry, którą można w tym tygodniu zdobyć, ale błagam, czy ktoś może mi wytłumaczyć jaki jest związek podnoszenia ciężarów z byciem macho? Przecież
machismo
to pewna życiowa postawa, której absolutnie nie dostrzegam w większości zaprezentowanych filmów i zdjęć. Gdzie się podziało tak silnie eksponowane poczucie męskości i dumy? Myślę, że spłynęło wraz ze spienioną podczas zmywania naczyń wodą. Zabrakło jeszcze jednej bardzo ważnej rzeczy, a mianowicie traktowania kobiet w sposób przedmiotowy, jak rzeczy właśnie. Ale to tłumaczę sobie (rozmowy z samym sobą bywają wciągające jak ?krówka mordoklejka? o poranku) istniejącym w naszym społeczeństwie przeświadczeniu, że macho to po prostu pewien szablon zawierający w sobie nienaganną budowę ciała, nadmierną dbałość o wygląd zewnętrzny, co jest w takim wypadku oczywiste oraz bardzo często stan umysłu, który można określić tylko mianem topornego.
Na zakończenie, w ramach nietypowego podsumowania chciałbym zadedykować wszystkim tu zgromadzonym wymyślony przed chwilą dystych. Uwaga, będą ofiary w kiszonej kapuście. Ostatecznie nikomu w nią włazić przecież nie kazałem.
Prężą swe muskuły, dzierżą pistolety,
Lecz mózgów nie mają, biedaczki niestety.
9 komentarzy
Rekomendowane komentarze