Skocz do zawartości
  • wpisy
    192
  • komentarzy
    3216
  • wyświetleń
    227150

Wiedźmin - kaszanka!


Lord Nargogh

1379 wyświetleń

Kaszankowa sonda  

106 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Wiedźmin to:

    • Świetna gra
      54
    • Dobra gra
      29
    • Zupełnie przeciętna gra
      8
    • Kiepska gra
      3
    • Przereklamowana kaszana
      4
    • Moja teściowa
      8

Nie przesłyszeliście (przeczytaliście?) się. Dla mnie gra 'Wiedźmin' to zwykła kaszanka. Zanim zaczniecie we mnie miotać gromy, przeczytajcie co mam do powiedzenia.

Screenów wyjątkowo jak na tekst o grze nie będzie, bo szkoda mi marnować czasu na ponowne instalowanie tego kaszalota a już tym bardziej jest mi go szkoda na granie w niego celem zrobienia screenów.

Oczywiście zwracam uwagę że są to moje subiektywne opinie i każdy ma prawo się z nimi nie zgadzać. Nikt nie ma prawda natomiast zarzucać mi, że nie mam racji - bo chyba ja wiem lepiej jaką mam opinię, prawda? chytry_prosty.gif

Po pierwsze i najważniejsze - żałosny system walki. Mówię Wam szczerze, że przez całe życie nie widziałem cRPGa z bardziej wnerwiającym i nudniejszym systemem walki, niż ten w Wiedźminie. A oczekiwania miałem wielkie - kiedy czytało się soczyste zapowiedzi niesamowitych akrobacji i spodziewało się nie wiadomo czego po ruchach wiedźmina. I częściowo twórcy nie kłamali - w końcu wiedźmin wywija mieczem dość popisowo. Zapomnieli tylko wspomnieć, że sterowanie i wpływ gracza na walkę jest skrajnie wieśniacki i beznadziejny. Proszę Was? Klikanie myszką w jakimś rytmie? Co to ma być? Kpina? W ten sposób mam się poczuć jak wiedźmin?

Kilka śmiesznych znaków i stylów walki nie ratuje sytuacji. Całą grę w kółko to samo - klik, klik, klik, klik, klik... ojej, nie zdążyłem... co za emocje.... to omsnięcie się palca na myszce mogło spowodować moją śmierć... och... klik klik klik...

Po drugie - ciasny, śmiesznie mały świat. Ukończyłem całą grę i bez wahania mogę stwierdzić, że w kółko latamy po tych samych, śmiesznie małych lokacjach w których pełno jest w dodatku niewidzialnych barier i przeszkód. 'Największe miasto w historii gier' (kolejne kłamstwo producentów) - Wyzima była w istocie ogromna. Dwie minuty biegu z jednej strony na drugą. Kilkadziesiąt mieszkańców. Prawdziwa stolica.

Po trzecie - przynieś, zanieś, pozamiataj, w tę i z powrotem lataj. Właśnie scharakteryzowałem większość questów jakie występują w tej grze. Zabij to, zanieś to, przynieś to. Porozmawiaj z tym. Do szału doprowadzało mnie krążenie między 2-3 NPCami celem wypełnienia jednego questu. I ten schemat powtarzał się całą grę.

Po czwarte - liniowość i pozory decyzji. Wiedźmin to gra na jeden raz. Naiwnym trzeba być, by próbować ją przechodzić po raz drugi po innej stronie konfliktu. Ja niestety taki naiwny byłem i się rozczarowałem - drugi raz dokładnie to samo, z tą śmieszną róznicą że TE SAME walki staczamy mając po swojej stronie innych sprzymierzeńców. Plus kilka innych, krótkich filmików. Nic poza tym. Zamiast przechodzić grę po raz drugi i marnować dziesiatki godzin, bardziej opłaca się obejrzeć brakujące filmiki na jakimś jótjóbie.

Po piąte - dialogi, a raczej ich brak. Nie prowadzimy prawdziwych rozmów w tej grze. 'Wyklikujemy' wszystkie świecące się na niebiesko opcje dialogowe, aż zrobią się szare. Kolejność nie ma znaczenia. Wybór bardzo rzadko ma. Schemat identyczny jak w sytuacji Obliviona, z tym że nikt ukochanego Wiedźmina nie odważy się za to skrytykować.

Właśnie.

Po szóste - niezdrowe otoczenie tej gry kultem. Poniewaz wyszła z polskich rąk, niektórzy gotowi są życie oddać w jej obronie. Wiele takich osób wypowie się i tutaj, wyzywając mnie od najgorszych za naruszenie ich sfery sakrum. Uczucie przywiązania do rodzimych produkcji przysłania im calkowicie chłodny osąd jakości tej gry.

Po siódme - zabugowanie. Na moim komputerze Wiedźmin był najbardziej zabugowaną grą, w jaką grałem. Ciągłe wysypywanie do pulpitu, ciągłe anomalie teksturowe - na przykład twarz Geralta rozsmarowana na cały ekran - to wszystko towarzyszyło mi przez większość czasu gry. Tego oczywiście nikt też nie wypomni ukochanemu Wiedźminowi.

A teraz pozwolę opuścić całe zło z mojego ciała i wypowiem się na temat tej gry już na spokojnie. Co bystrzejsi z Was domyślili się, że tekst częściowo jest prowokacją i że nie uważam tej gry za kaszankę. Aczkolwiek wymienione przeze mnie wady nadal pozostają wadami i nie będą bez wpływu na ocenę końcową.

Przyjrzę się teraz zaletom tej gry.

Po pierwsze grafika. Zwłaszcza lokacje poza miastem prezentowały się znakomicie, a lepiej zrobionego jeziora/rzeki to nie widziałem do tej pory. Wygląda po prostu jak prawdziwe.

Po drugie muzyka. Soundtrack Wiedźmina jest jednym ze stałych gości mojego odtwarzacza mp4. Na szczęście twórcy byli na tyle miłościwi, że podarowali nam płytę z muzyką przy kupnie gry.

Po trzecie klimat i fabuła. Pomimo kaszankowego trybu walki ta gra ma w sobie coś, co skłania nas do staczania kolejnych walk i poznawania kolejnych momentów gry. Lokacje są zróżnicowane (szkoda tylko, że jest ich tak mało) a wędrówka po ciemnej krypcie będąc pod wpływem eliksiru Kot potrafi nieźle dać w kość, o ile gra się po ciemku. Początkowo nie podobało mi się ganianie

morderców ciotowatego Leo, którego nie lubiłem ani przez chwilę, ale później wyjątkowo wkurzył mnie Magister i zafascynował Azar Javed. W związku z tym tego pierwszego chciałem jak najszybciej zlikwidować, a od tego drugiego dowiedzieć się co kombinuje.

Po czwarte długość gry. Pomimo iż Wiedźmin jest gierką jednorazową, twórcy postarali się by tym jednym razem przyciągnąc gracza do ekranu na dłużej. Przejście gry po raz pierwszy to czasowy 'wydatek' rzędu 60-90 godzin, co w dobie dzisiejszych 7-10 godzinnych produkcji stanowi atut nie do przecenienia.

Po piąte doskonały upgrade. Po zainstalowaniu specjalnego rozszerzenia gra wczytuje się bardzo szybko i działa dużo płynniej.

Po piąte świetny dubbing. O ile polskim aktorom polonizowanie gier wychodzi dość kiepsko, to tutaj spisali się na medal.

Po szóste kościany poker. Bardzo grywalna i doskonale dopracowana minigierka.

Po siódme unikatowy system rozwoju postaci i bardzo pomysłowy system tworzenia eliksirów. Naprawdę można eksperymentować i tworzyć eliksiry, na które przepisów do tej pory nie znaliśmy, a także tworzyć silniejsze wersje tych, które już znamy.

Po ósme doskonałe cut-scenki. Intro i outro autorstwa Tomasza Bagińskiego to dla mnie niedościgniony wzorzec jak powinny wyglądać tego typu filmy.

Po dziewiąte, dialogi. Tak, dialogi kwalifikuję zarówno jako wadę, jak i zaletę tej gry. Ich wadą jest nasz nikły wpływ na postać rozmowy, a niewątpliwą zaletą sama treść tych dialogów, która jest niezwykle ciakawa i nieraz zabawna/klimatyczna.

Po dziesiąte, kolekcja kart z kobietami. Kto grał, ten zrozumie.

Po jedenaste, wypadkowa wszystkich wad i zalet czyli grywalność. Stoi na bardzo wysokim poziomie.

Podsumowując - jak widac wyszło mi więcej zalet, niż wad gry. Wiedźmin jako taki to dla mnie *dość* dobra gra. Nie jest rewelacyjna, ale też nie jest kiepska. Po licznych obietnicach twórców konfrontacja z rzeczywistością była dla mnie smutnym rozczarowaniem. Gdyby nie obiecywali graczom złotych gór, miałbym o tej grze lepsze zdanie. A ja wyjątkowo nie lubię jak się ze mną leci w kaka.... w kulki, w związku z tym za te manipulacje daję grze pokaźny minus.

Nie podoba mi się także kult, jakim otoczyli polscy gracze ten tytuł. W wielu miejscach wszelkie próby nawet najobiektywniejszej krytyki (o subiektywnej nie wspominając) są bardzo niebezpieczne i grożą natychmiastowym linczem.

Dla mnie powiązania Wiedźmina z moim krajem nie mają żadnego znaczenia, stąd mam na ten tytuł chłodne spojrzenie.

I dlatego wymierzam mu ocenę w wysokości 7/10. W ankiecie zagłosowałem na 'dobra gra'.

A jakie jest Wasze zdanie? Macie ochotę mnie zlinczować, a może macie podobną opinię na ten temat?

PS: Mimo wszystko do Wiedźmina kiedyś wrócę (jak upłynie dość czasu bym zapomniał większość fabuły), a screenów nie zrobiłem bo wolę sobie teraz grać w Gothica ;P

50 komentarzy


Rekomendowane komentarze



Nie zlinczuję cię, ale po prostu uważam, że (bez patrzenia na to, czy to gra Polska czy Rumuńska) jest dobrą grą (mi się przynajmniej podobał). Oczywiście - ja też uważam, że to przybrało nieco kult, a jak usłyszeli wszyscy nazwisko "Sapkowski" to wyjęli miecze i się nauczyli Igni czy innego Aarda. Ja tam bugów nie miałem żadnych, nawet jednego (a zacinki to tylko w epilogu, bo te burze śnieżne dawały w kość mojemu kompowi równo). Ten system walki... na niego zwracałem najmniejszą uwagę, jeżeli o mnie chodzi. Te questy też dosyć nudne, za drugim przejściem to tylko wątek główny i do domu. Z resztą się zgodzę (kończenie gry 2 razy jest nawet ciekawe, ale 3 to już się nie da grać).

Link do komentarza

Prawdę mówiąc, też chciałem kiedyś ocenić Wiedźmina - ale nie podołałem. Ilekroć próbowałem się zbliżyć do tej gry, niewiarygodna niechęć odrzucała mnie na kilometr. Po prostu poszło o reklamę. Otwieram dowolne czasopiosmo - wiedźmin. Otwieram gazety - wiedźmin. Wchodzę na strony o grach - wiedźmin. Wchodzę na forum - to samo. Otwieram klapkę w WC - nie, szczęśliwie nie. Ale jeżeli nawet w takim CDA przez parę miesięcy można było się nadziać na "mamy całe 3 nowe screeny z wiedźmina!!! OMGOMGOMG!!!! IM CUUUUUMING" a i teraz co drugi RPG jest na polskich forach porównywany do tej produkcji - to przysiągłem sobie w duchu nigdy się do tego nie tknąć.

Hej, ale teraz ma być produkowana druga część. A to oznacza kolejne newsy o 2 nowych screenach i erekcje fanów na ich widok....

Link do komentarza

Ja sobie chętnie zagram w tego sequela (jeśli pójdzie na moim złomie) ale bez szczególnych emocji i jakiegokolwiek napalania się na ten tytuł. Będzie tani i w ładnym wydaniu - to może kupię. Nie będzie - olać i tyle :]

Link do komentarza

Wymaniakowany - to był prosty zabieg socjotechniczny i prowokacja. Zależało mi na tym żeby wszyscy maniacy Wiedźmina przeglądający blogi wnerwili się i weszli tutaj, by zobaczyć mój punkt widzenia - i być może zmienić zdanie ;]

Link do komentarza

Co do systemu walki, taki, może nawet (dla Ciebie) gorszy był w znakomitym kotorze, tam klikałeś raz i oglądałeś przebieg walki klikajac od czasu do czasu na skille. Mapy... hmmm no może są małe chociaż znowu przytocze tutaj rpga od bioware'u w którym mapki są jeszcze mniejsze, ale zapełnione smaczkami, jak w wiedźminie. Questy? no tutaj to raczej ameryki nie odkryłeś bo taki gothic czy wiele innych erpegów opiera się na zasadzie przynieś, zanieś, pozamiataj, i jeszcze może wyrżnij x czegośtam:). Co do liniowości to sie zgodze, chociaż poza Mass Effectem 2 żadnego RPG-a nie kończyłem 2 razy bo zawsze wolałem obejżeć inne zakończenie na youtube. Dialogi są jakie są i znowu jest tak w 50% RPG-ów . Chyba miałeś felerny egzemplarz bo mnie wiedźmiś nigdy się nie wykrzaczył:), drażniło mnie tylko długie ładowanie. a najbardziej zabugowanym RPG-iem jest seria Gothic i Divinity 2, zresztą w każdym RPG-u bugi są były i będą. Hmm oceniłęś gre na 7, a w ankiecie zagłosowałeś na dobra gra i według Ciebie to jest kaszanka?? Zaprzeczasz sobie samemu... Co do kultu, myśle, że powinno się chwalić swoje zwłaszcza jeżeli za granicą jest równie ciepło przyjęte, nawet mimo tego, że twórcy obiecali super mega hicior, ale oni robią to za każdym razem:). Z twoich kontemplacji moge stwierdzić, że jest to RPG jak większość. Chociaż obcokrajowiec nie będzie "rozumiał" tej gry tak jak my, polacy, bo przecież wszystko tam jest polskie:)

Link do komentarza

Stary, a na czym mają polegać questy w RPGach jak nie na ganianiu od tego do tego i ubijaniu tego dla tego. Przytocz mi chociaż trzy przykłady innowacyjnych form prowadzenia zadań pobocznych :)

Walka. Skoro walka w Wieśku ci sie nie podobała, to lepiej nie bierz się za żadnego Neverwintera ani Baldura. Tam klikasz tylko raz, i patrzysz jak ci wirtualna "kostka wylosuje".

Dialogi. A co furwa masz robić? xd Jak chcesz to gadaj do NPCów przez mikrofon, może cię usłyszą i odpowiedzą xd. Wybór bardzo często ma znaczenie stary. Między innymi w przypadku dziadka kanibala, czy półelfki w rozdziale drugim.

Świat. Faktycznie jest mały, ale przez to człowiek może skupićsię na fabule. Pamiętasz może jak to bylo w przypadku Gothica 3? Ogromny świat a gdzie fabuła? Nikt się niąnie przejmował... Tak samo byłoby w przypadku Wieśka. A twórcy naprawdę kawał dobrej roboty odwalili jeżeli chodzi o fabułę.

Zabugowanie. Widzisz na TWOIM komputerze to nie znaczy, że na KAŻDYM komputerze, więc tą uwagę możesz mieć tylko do swojego piecyka. Ja bugów się nie dopatrzyłem (grając już w wersję nierozszerzoną).

"klikając myszką w jakimś rytmie?" Polecam Patapony :P

Link do komentarza

Wiedźmin jest grą dobrą. Na pewno nie do wielokrotnego przechodzenia, ale znam gry, w które przechodząc je po 3x nie grało się tak długo jak we Wieśmina raz.

Gra ma swoje wady i zalety, ale IMO warta tych 70 zł, które na nią wydałem (tym bardziej, że muzyka itp.). Oby więcej takich "kaszanek" zamiast...

OMFG! Właśnie przeszedłem nowe Call of Duty, to były naj[beeep]istsze dwie godziny mojego życia!!!!111

Link do komentarza

Ja jestem jednym z tych niewielu polskich graczy, którzy jeszcze w Wiedźmina nie grali. I powiem ci szczerze, że mnie zniechęciłeś tym wpisem :unsure: Niektórzy mówią, że to najlepszy erpeg od czasów Tormenta a tu takie coś. I komu tu wierzyć...

Link do komentarza

Senshin - uwielbiam Baldura i NWN. Tamten system walki mi odpowiada - mnie *wnerwiało* to szaleńcze klikanie myszą w Wiedźminie. No i w RPGach 'kostkowatych' jest zwykle cała gama rzeczy do robienia poza wskazaniem celu (ot chociażby dziesiatki zaklęć). ;]

Poza tym to dwa zupełnie inne podgatunki cRPG. Wiedźmin miał uchodzić za action-RPG, Baldur i NWN nigdy takimi mieć nie były.

Link do komentarza
Przytocz mi chociaż trzy przykłady innowacyjnych form prowadzenia zadań pobocznych

Mass Effect 2 i jego side-questy z pozyskiwaniem towarzyszy + misje lojalnościowe dla nich. Tak świetnych i rozbudowanych questów nie miała jeszcze żadna gra. Wybacz, nie mogłem się oprzeć.

Link do komentarza

Ja sobie mimo wszystko ME2 podaruję, bo podobno starcza na śmieszne 20 godzin przy jechaniu ze wszystkimi pobocznymi questami. Dla mnie to poniżej progu opłacalności kupna gry :]

Link do komentarza

Wiedźmina ukończyłem parę dni temu i bardzo mi się spodobał. System walki bardzo fajny - jasne, wystarczy tylko klikać, ale wygląda to ślicznie. Do tego eliksiry, fajny i prosty rozwój postaci, świetna fabuła, bardzo fajne postacie (w tym przede wszystkim Geralt)... No, bardzo dobry action RPG. Nie jestem fanbojem Sapkowskiego, bo nawet nie czytałem całej Sagi, ale grze wystawiłbym 9/10

Link do komentarza

Nie cierpię Wiedźmina. Nie poznałem go aż tak dogłębnie aby przyznać rację wszystkim zarzutom Lorda, ale poznałem wystarczająco, aby trzymać się z daleka. Mam wstręt do RPG, ale w takiego Two Worlds gram, więc ta 'nienawiść' to w przypadku Wiedźmina jest z innych powodów...

Link do komentarza

Jako, że totalnie nie zniszczyłeś tej gry ja też totalnie Cię nie zniszczę :)

Dziwne, że uważasz Wiedźmina za grę najbardziej zabugowaną, skoro grałeś w Divinity 2: Ego Draconis będącą (dość miłym, nie ukrywam) przedmiotem mych ciągłych frustracji właśnie bugami spowodowanym. System walki podobał mi się, stanowił dobre wypośrodkowanie między bezmyślnym klepaniem w LPM, czy inny klawisz, a statycznym selekcjonowaniem kolejnych ataków. Zauważ, że dzięki temu trybowi gracz mógł poczuć jakiś tam udział w walce nie psując sobie przy tym zabawy z jej oglądania. Całość kwitowały świetnie finiszery, z których lwia część wyglądała wprost świetnie i pod wieloma względami deklasowała takie klasyki, jak God of War.

Co do świata- zgadzam się, niestety muszę przyznać Ci rację, że nawet Harry Potter ma bardziej otwarty świat. Wiedźmin, a nie może przejść przez płot?- Skandal...

Co do Questów... Jak na gatunek cRPG ma je bardzo ciekawe. Wątek kryminalny i związane z tym questy (sekcja zwłok :]) były bardzo ciekawe, zadania czekające na nas na Odmętach ciekawie nawiązywały do klasyków literatury polskiej z naciskiem na Balladynę, a finalny akt i epilog wielce przypominał rasową grę akcji- ciągli bossowie, mnóstwo walki i to wszystko bez wytchnienia...

Czy otoczenie tej gry swoistym kultem jest takie złe? Wiedźmin, to dowód na to, że Polacy nie gęsi. Gracze to docenili. Na pewno wielu w ogóle zakupiło (nie mówiąc o adoracji) tę grę ze względu na to, ze jest polska i gdyby nie była, pewnie by jej nie zakupili. Z drugiej jednak strony jest to pierwsze cRPG osadzone w moim ukochanym świecie wykreowanym przez samego ASa i za samo to grze można dodać kilka punktów do ogólnej klasyfikacji.

Co do muzyki... Zwróć uwagę na "Evening in the Tavern" z Nowego Narakortu- Coś świetnego

PS: Też lubię Gothica, Diego rządzi :)

Link do komentarza
Ja sobie mimo wszystko ME2 podaruję, bo podobno starcza na śmieszne 20 godzin przy jechaniu ze wszystkimi pobocznymi questami. Dla mnie to poniżej progu opłacalności kupna gry :]

Może trochę nie na temat, ale...mi przejście ME2 zajęło 60h...A średnia wynosi gdzieś około 40, więc nie wiem gdzie się takich głupot naczytałeś:P

EDIT:

@Lord Nargogh

Ta gra jest do przejścia w 20h, ale jak ktoś nie robi zadań pobocznych, a przecież to one są największą zaletą tej gry:)

Link do komentarza

To tak jak z twoim wpisem o wiedzminie, przesadzasz aż nadto oceniając gre jako kaszanka, a później jednak twierdząc, że to dobra gra, a potem ludzie którzy przeczytaja kilka pierwszych linijek twierdzą tak samo i w ten sposób produktu nie kupują a po sieci krążą bzdury:P

Link do komentarza

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...