Bracia, nawołuje do wsparcia dzielnej walki o dobro i pokój. Nasi katoliccy bliźni już wszczęli działania, rozpoczęli bojkot świątyni zła, jaką stał się Empik. Ale od początku... Stało się nieszczęście. Nieszczęście niewyobrażalne. Niecne siły chaosu coraz śmielej atakują nasz zdeprawowany świat. Nawet ostoje kultury, latarnie cnotliwych umysłów, padają ofiarą mrocznych sideł. Diabeł dał pokaz swej siły, wbijając swój sztandar w firmę, która do niedawna bliska była memu sercu. Mowa o empiku. Cie
Małe abrakadabra. Nic wielkiego, choćby prosta sztuczka z znikającą chustką. Cokolwiek, byle pozwoliło poczuć. Po prostu, poczuć. Ostatnio to jedyny sposób, bym mógł to osiągnąć. Bo czym jest te zwykłe, szare życie, pozbawione oszałamiającej ekscytacji płynącej z wolności? Takiej prawdziwej, ograniczonej jedynie mą wyobraźnią. Oraz wolą. Jakże wspaniale zmieniać otaczający mnie świat za pomocą zwykłego pstryknięcia palcem. Niczym Bóg. Tak, byłem Bogiem! Ja ustalałem reguły, trzymałem los w strze
Sekta cz.1
Barman Krasus rozejrzał się po lokalu. Speluna wyraźnie opowiadała się za konserwatyzmem, stawiając na tradycję - oryginalność spychając, najlepiej bardzo długim kijem, na bok. Karczma przypominała wiele innych mrocznych melin, gdzie uczciwie rabujące chachary mogły wydać ciężko zarobione przez kogoś pieniądze. Wyposażenie baru do wyszukanych nie należało. Większość przestrzeni zajmowały porozrzucane tu i ówdzie? cóż, z braku lepszych słów, powiedzmy, że ?krzesła i stoły?.
Arrr, słuchajcie mnie parszywe karaluchy, zebrać mi się tu ale migiem, bo przysięgam na krew mej matki, kto się ociągać będzie zapozna się bliżej z końcem mej szpady! Dalej kundle, rozlać rum, pijcie jakby jutro miało nigdy nie nadejść! Hahahaha! A ja opowiem wam historię jednego z największych szubrawców jakiego matka ziemia nosiła na swym łonie. Imię jego: Jack Sparrow?. Ekhem, to jest, kapitan Jack Sparrow? [ Davy Jones ?Baśnie i bajki dla najmłodszych? frag. Ks. II]
Idąc do kina nie byłem n
Przyznaję, jeszcze niedawno obawiałem się śmierci. Drżałem na myśl, iż mogę opuścić ten świat bez dokonania czegoś wyjątkowego! Czegoś, co kolejne pokolenia z uwielbieniem chwaliłyby po kres czasu! Lecz teraz powiadam wam! Mogę odejść z tego padołu z dumnie podniesionym czołem! I wstąpić do Walhalli, gdzie bez lęku spojrzę przodkom w oczy! Gdyż zaiste, jestem zacny! Wykazałem się niebywałym sprytem, herkulesową siłą i niewyobrażalnym hartem ducha! Los rzucił mi beznadziejne wyzwanie, a ja podjął
Uwaga, zamieszczony tekst może być napisany pod wpływem sentymentu do serii lub zawiści do Davida Y. Przed zapoznaniem się przeczytaj książkę lub odsłuchaj audiobooka, gdyż zaiste, spoilery będą.
Jako że lubię zaczynać od początku... tak też właśnie zrobię. Wszystko zaczęło się... dość spory kawał czasu temu, tuż po wydaniu na świat ekranizacji Harrego Pottera i Księcia Półkrwi. Po obejrzeniu tej... parodii streszczenia książki, sądziłem, ba! byłem wręcz pewny, iż WB nigdy więcej nie zatrudni
Przestawianie daty dokonania wpisu jest ZABRONIONE - Lord
Pragnę poruszyć tu dość istotny temat, który nurtuje zapewne większość z was. Nurtował przynajmniej moją drogą koleżankę Martę, która poprosiła mnie o podzielenie się swym doświadczeniem i mądrością życiową. Zatem dzielę się, a ten wpis dedykuje właśnie jej, Marcie vel Kobrze, o kruczoczarnych włosach i zabójczym spojrzeniu.
Sprawa, którą mam zamiar się zająć, to Kultura Meksykańska i Polska. Nie wiem, dlaczego Marta zaciekawiła się wła