Qbuś Napisano Maj 28, 2009 Zgłoś Share Napisano Maj 28, 2009 Wielki Błękit (Le Grand Bleu)Reżyseria: Luc BessonRok premiery:1988Gatunek: DramatOsada: Jean Reno, Rosanna Arquette, Jean-Marc BarrIMDB ID: tt0095250 Gdybym napisał, że ten film ma głębię, zabrzmiałoby to pewnie jako delikatna kpina. Dlaczego? Abo opowiada on o rywalizacji dwóch nurków bezdechowych o to, który zejdzie głębiej. Mało? Rzeczywiście tak brzmi, ale tak jest. Nie należy jednak się tym kierować. Bo jest to film o wielkiem miłości - do kobiety i do głębin, o granicach ludzkiej wytrzymałości, o samym człowieku i jego samotności. Filmowa narracja jest leniwa, spokojna, ale przyciaga widza niczym te głębiny błękitne. Piękne zdjęcia i genialna muzyka Erica Serry dopełaniają całości. Ten film to magia. Po prostu. Nie trzeba wcale być miłośnikiem mórz i oceanów. Jeden z niewielu filmów, które zawsze wyciskają choćby łzę, poruszając do głębi. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hellspawn Napisano Maj 28, 2009 Zgłoś Share Napisano Maj 28, 2009 (edytowany) Stary- wielkie dzięki! Wieki szukałem tego filmu, błądząc, nie pamiętając tytułu. Mały brzdąc byłem, kiedy widziałem go po raz pierwszy w TV (RTL7?) ale jedna scena (chyba finałowa) siedzi mi w głowie do dziś. Niedopowiedziana, urwana jakby w pół zdania, lecz tak oczywista, iż nie sposób nie przewidzieć, co mogłoby wydarzyć się dalej. Ale...no właśnie- czy aby na pewno? Edytowano Maj 28, 2009 przez Hellspawn Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Qbuś Napisano Wrzesień 18, 2009 Autor Zgłoś Share Napisano Wrzesień 18, 2009 Niedopowiedziana, urwana jakby w pół zdania, lecz tak oczywista, iż nie sposób nie przewidzieć, co mogłoby wydarzyć się dalej. Ale...no właśnie- czy aby na pewno? A mi się wydaje, że scena końcowa była bardzo jednoznaczna. Pięknie zrobiona, łapiąca za serce i przejmująca, ale nie niedopowiedziana. Jacques schodzi w dół i puszcza się, a więc ginie w głębinie. Decyduje się zostać tam, gdzie jego serce jednak najbardziej ciągnie. Odrzuca tym samym miłość Johany. Czy może coś mi się pokręciło? Mały UP tematu - Oglądał może ktoś wersję reżyserską? Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomoslav Napisano Maj 9, 2020 Zgłoś Share Napisano Maj 9, 2020 Doceniam walory estetyczne dzieła Bessona, ale film ma zbyt wiele dłużyzn i momentami mocno nudzi. Poza tym nie umiem nawet pływać, więc punkt mniej do oceny. xD Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...