Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Hard Rock

Polecane posty

Gatunek muzyczny, który wyewoluował w połowie lat 60-tych XX wieku z rock'n'rolla, rocka psychodelicznego oraz bluesa. Charakteryzuje się ostrymi dźwiękami przesterowanych gitar elektrycznych oarz znaczącą rolą gitary basowej, perkusji, czesto wspieranych przez instrumenty klawiszowe. Z hard rocka wyewoluował heavy metal.

Przedstawiciele:

Led Zeppelin, Deep Purple, Black Sabbath, Aerosmith, AC/DC, Van Halen, The Who, Rainbow, Nazareth, Thin Lizzy, Guns'n'Roses, Scorpions, Blue Öyster Cult, Steppenwolf, UFO, Lordi, Budgie, Mötley Crüe...

(to tylko zaczątek tematu, liczę na pomoc forumowiczów przy rozwinięciu postu otwierającego :) Jeśli uważasz, że coś/kogoś trzeba dopisać, to śmiało pisz PW)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To proponuję ich posłuchać trochę więcej. Jeśli coś Ci się podobało, to istnieje spora szansa, że spodoba ci się reszta ich twórczości. Jednak płyty mają na dosyć podobnym, wysokim poziomie. Najbardziej popularną płytą Led Zeppelin, jeśli chodzi o liczbę znanych utworów wydaje mi się być IV i to pewnie ją słyszałeś, jeśli nie, to nadrabiaj zaległości, bo płyta jest naprawdę warta uwagi i grzechem jest jej nie znać. ;) Znaczna część utworów z tej to utwory, które już na stałe zapisały się nie tylko w historii rocka, ale w historii muzyki w ogóle.

Ze swojej strony polecam również i pozostałe wymienione w pierwszym poście zespoły, bo należy je znać, a przynajmniej kojarzyć. Nie trzeba ich lubić, bo wiadomo, że gusta są różne, ale jednak warto się orientować, że coś takiego jest/było.

Nie byłbym sobą, gdybym przy takiej okazji nie polecił albumu Quadrophenia zespołu The Who. Jest to album, który zdecydowanie należy znać. Jest to tak zwana rockowa opera, czyli wszystkie utwory razem tworzą spójną historię, ale przy okazji poszczególne utwory odzwierciedlają pewne cechy członków zespołu. Sposób w jaki jest budowane napięcie naprawdę sprawia, że ta płyta, jeśli przesłucha się ją w skupieniu, pozostawia pewien ślad w psychice człowieka. Na podstawie albumu powstał również film o tym samym tytule (którego zresztą jeszcze nie widziałem, ale podobno jest nawet niezły).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc Led Zeppelin nigdy mi jakoś mi nie podeszło mimo, że słuchałem IV i I. Zawsze wolałem Deep Purple. Jakieś takie konkretniejsze dla mnie jest. Od razu chciałbym polecić ich parę płyt: In Rock, Fireball, Machine Head, Burn oraz Perfect strangers. Warto jescze wspomnieć o Scorpionsach bo też grają fajnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto jescze wspomnieć o Scorpionsach bo też grają fajnie.

/me tłucze łbem w biurko na myśl, że zapomniał o jednym ze swoich ulubionych bandów.

W sumie to czasem ciężko złapać granicę między gatunkami, bo niektórzy mogą napisać że część z wymienionych zespołów grała raczej wczesny heavy metal, czy coś w ten deseń. No, ale to zwyczajna sytuacja, gdy jedno się z drugiego wywodzi.

Ważne, że muzyka daje kopa energetycznego i pozwala poprawić sobie humor. A tu klasyk w gwiazdorskim wykonianiu :)

http://www.youtube.com/watch?v=YJEhnmLlQAk

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przedstawicielach tego gatunku bardzo brakuje, aż dziwię się że nikt jeszcze o tym nie napisał zespołu Black Sabbath. Może dlatego że sporo osób postrzega grupę z Birmingham jako zespół metalowy. Nie, to czysty Hard Rock. To oni byli jednymi z pierwszych którzy wogle zaczęli grać ten rodzaj muzyki. To tyle jeśli chodzi o zespoły.

Lubię czasami posłuchać sobie 'czegoś mocniejszego' ale bez przesady. Dlatego, sięgam po Hard Rocka. I jest on granicą dla mnie, dalej już nie pójdę, Iron Maiden to max. co mogę z takiego grania wycisnąć. Miło, że w przedstawicielach znalazło się Thin Lizzy. Bardzo rzadko słychać o tym zespole, tak jakby mało kto o nim wiedział. A szkoda, bo w składzie z Phillem Lynottem był to jeden z moich ulubionych zespołow.

Moje ulubione hardrockowe albumy to:

Black Sabbath - Black Sabbath ( 1970 )

Black Sabbath - Sabbath Bloody Sabbath ( 1973 lub 1974, nie pamiętam :) )

AC/DC - High Voltage ( 1974 )

AC/DC - Back in Black ( 1980 )

Thin Lizzy - Chinatown ( 1980 )

Thin Lizzy - Johnny The Fox ( 1976 )

Thin Lizzy - Bad Reputation ( 1977 )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przedstawicielach tego gatunku bardzo brakuje, aż dziwię się że nikt jeszcze o tym nie napisał zespołu Black Sabbath. Może dlatego że sporo osób postrzega grupę z Birmingham jako zespół metalowy.

Przez wielu postrzegani są jako twórcy metalu, dlatego ostrożnie podchodziłem do wpisania ich na listę, ale w sumie grali hard rocka, więc ich dopisałem. Trudno czasem dostrzec różnicę ;)

Miło, że w przedstawicielach znalazło się Thin Lizzy. Bardzo rzadko słychać o tym zespole, tak jakby mało kto o nim wiedział.

Bo także są jednym z moich ulubionych zespołów. Dlatego też dopisałem Blue Öyster Cult, bo ich lubię i też definitywnie grają (wciąż!) hard rocka. Trochę majstrowali z różnymi podgatunkami, ale ich trzy pierwsze płyty to czysty hard rock i wczesny heavy metal ;P Teraz patrzę na listę i - dammit - zapomniałem o innym świetnym zespole - UFO! Zaraz ich dopiszę. W sumie Uriah Heep też chyba można tam wrzucić?

Poza tym zachęcam też do zakładania wątków o innych podgatunkach rocka, szczególnie psychodelicznym i progresywnym ;) Jak się nie znajdzie chętny to sam coś zmajstruję.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomnieliście o najbardziej niedocenianym zespole w tym gatunku - Budgie! Kultowy band,mimo, że słabo znany. Polska to jeden z niewielu krajów, w których są w miarę znani. Jednak z dostępnością ich płyt - tragedia! Od jakiegoś czasu da się je kupić, jednak cena... Byłem w Media Markcie i chodzą po 8 dych za sztukę...

Poza tym jak na liście są Gunsi, to tym bardziej powinni być Motley Crue, którzy, co by o nich nie mówić, są prawdopodobnie najważniejszym hardrockowym zespołem lat 80.

W przedstawicielach tego gatunku bardzo brakuje, aż dziwię się że nikt jeszcze o tym nie napisał zespołu Black Sabbath. Może dlatego że sporo osób postrzega grupę z Birmingham jako zespół metalowy.

Szkoda, że niemal nikt nie pamięta o Blue Cheer, którzy również zasługują na miano współtwórców metalu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blue Cheer mimo, że chyba rzeczywiście miało wpływ na Hard Rocka nie nazwałbym takowym. Nie mówię, że są źli, bo powiedziałbym odwrotnie (przynajmniej sądząc po samym "Vincebus Eruptum").

Ale jednak dla mnie to po prostu Psychodeliczny Rock...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno czasem dostrzec różnicę

Z tego co zauważyłem, granica pomiędzy tymi gatunkami zanika. Ludzie, nazywają rzeczy jak chcą dlatego to że np. słuchasz hard rocka, czy wogle rocka, nie jest jednoznaczne. Dajmy na przykład dialog:

1:Cześć, czego tam ostatnio słuchasz?

2:Rocka a ty?

1:O super! Ja też rocka, jakie zespoły lubisz najbardziej? Bo ja Led Zeppelin, Thin Lizzy, The Jimi Hendrix Experience, Black Sabbath, AC/DC.

2:O, ten tego, fajnie, no, super, ja slucham Linkin Park, Limp Bizkit, Green Day.

No i teraz, rockiem nazywa się niby te zespoły które wymieniłem. Niestety, są one baaaaaardzo różne od siebie, i rock rockowi nie równy. Dlatego też, Black Sabbath to hardrock który często postrzegany jest jako Metal. Ale wiecie co? Mam gdzieś całe to szufladkowanie muzyki, każdy artysta ma jakieś swoje charakterystyczne cechy, i tak naprawdę każdy jest unikalny. Stąd też, na gatunki należy patrzeć z wieeelkim przymróżeniem oka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomnieliście o najbardziej niedocenianym zespole w tym gatunku - Budgie! Kultowy band,mimo, że słabo znany. Polska to jeden z niewielu krajów, w których są w miarę znani. Jednak z dostępnością ich płyt - tragedia! Od jakiegoś czasu da się je kupić, jednak cena... Byłem w Media Markcie i chodzą po 8 dych za sztukę...

Budgie na pewno widziałem jakiś czas temu właśnie w MM na półce z tanimi płytami (20-30zł), na pewno debiut i Squawk, więc warto szperać i co jakiś czas sprawdzać. W ogóle oni tam lubią czasem wyrzucić jakieś perełki w dobrej cenie.

A Budgie to taki nasz rodzimy fenomen. Grupa na świecie niezbyt poważana i mało znana, u nas można powiedzieć kultowa. Zresztą panowie z tego korzystają, co roku odwiedzając nasz kraj i grając coraz dłuższe trasy koncertowe (jakoś tak na dniach będą u nas znowu). I słusznie! In for the Kill to potęga i basta.

Warto do "listy" dodać Rush. Grupa też trochę pomijana, a jeszcze bardziej kultowa. Można nawet znaleźć pewne podobieństwo z Budgie, bo na wokalu też mamy basistę, z równie charakterystycznym głosem. Co prawda zespół chyba bardziej kojarzy się ze sceną progresywną ale raczej z jej mocniejszą stroną (heavy-prog? :P). W każdym razie wymiatacze to niesamowici i mam nadzieję, że w końcu kiedyś przyjadą do Polski i będziemy mogli na jakimś stadionie zaśpiewać YYZ (utwór instrumentalny jakby co, kto słyszał Rush in Rio ten wie o co chodzi).

Na pewno warto wspomnieć też o Wishbone Ash. Też kapela z progresywnymi ciągotami, najbardziej znana z rewelacyjnej płyty Argus. Kto nie zna, może zerknąć po Empikach i innych Media Marketach, bo można tam znaleźć Wishbone'ów w dobrej cenie.

Brak Motorhead traktuję jako nieopatrzne przeoczenie. :) Mnie osobiście trochę drażni ich "hałaśliwość" ale Lemmy i s-ka w dużej mierze przyczynili się do powstania nowoczesnego metalu, jak by nie patrzeć...

A z takich mniej znanych dorzucę Rose Tattoo, czyli kangurzasty klon ACDC. Jak ktoś lubi Angusa i resztę ferajny, niech koniecznie sięgnie po Rose Tattoo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rush to już dawno przestał grać regularnego hard-rocka (wystarczy posłuchać którejś płyty z lat 80tych), a dziś to raczej można ich zaliczyć do takiego.. hmm. alternatywnego rocka z progresywnym posmakiem. Ale to wielki zespół (moje top3) i fajnie, że pojawił się tu ktoś zapodający tą nazwę. :)

Budgie jest u nas znany dzięki Piotrowi Kaczkowskiemu - radiowemu guru z pięknych czasów starej Trójki (lat 80tych), kiedy to wśród szarzyzny codzienności, uchylał nieco za-kurtynowego nieba na przestrzeni eteru - Budgie było jednym z jego odkryć i prawdopodobnie gdyby nie on, zespół miałby o połowę mniej fanów. :D Brzmi to może strasznie, no ale w muzyce nie zawsze się ma szczęście, nawet jeżeli się gra dobrą (bardzo) muzykę. Budgie się światowo nie przebili (w swoim czasie, bo dzisiaj to większość fanów gatunku jednak ich zna), ale to nie znaczy o ich nijakości. Płyta Never Turn Back on a Friend to właściwie klasyk, który NALEŻY znać. W grudniu, znowu będą w Polsce. Ja idę. :)

Przy okazji wypowiem się nieco o samym hard-rocku, którego wielkim fanem.. nie jestem. To ogromnie ważny fundament całej muzyki rozrywkowej i nie śmiem tego kwestionować, ale to takie granie na pół gwizdka. W połowie do ambitnego grania (jeszcze nie prog), w połowie do ciężkiego grania (jeszcze nie heavy metal), niby stawiający na melodie, ale przecież do tego się raczej nie tańczyło. Oczywiście zaczynają się tutaj problemy do zwykłego zdefiniowania co dany zespół gra. Czy Led Zeppelin byli ojcami heavy metalu i faktycznie go grali (albo Black Sabbath)? Taki Judas Priest grał w latach 70tych hard-rock, a później stał się zespołem metalowym, czy po prostu zmieniła się technika nagraniowa i wszystko nabrało mocy?? Nie wiadomo gdzie kończą się granice gatunku - tym bardziej że sam hard-rock ma co najmniej kilka odcieni. Wstawki bluesujące (Cream, Led Zep, Ten Years After), improwizacyjne (Iron Butterfly, Deep Purple, Vanilla Fudge, znowu Cream), większy nacisk na klawisze (Uriah Heep, oczywiście DP), regularne czadowanie (AC/DC, Blue Cheer, Black Sabbath, Judas Priest), poetyckie-folkowe granie (Bruce Springsteen, Neil Young) czy brzmienie radio-friendly (Styx, Journey, REO Speedwagon czy Boston, którego osobiście bardzo lubię np. za ten kawałek: http://www.youtube.com/watch?v=SSR6ZzjDZ94). Można się w tym wszystkim pogubić - na dobrą sprawę, niemal każdy zespół w sporym stopniu mógłby trafić do tej szufladki, ale wiadomo że jak wszystko... to nie pasuje nic. W każdym razie, dla krytyków (tych gorszych) to musiało być bardzo wygodne. Ja uważam, że w rocku to trzeba konkretnie - albo konkretny, metalowy wygrzew, albo ultra-nośne melodie. Nierzadko brakowało tego i tego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niby stawiający na melodie, ale przecież do tego się raczej nie tańczyło

Mi tam ojciec opowiadał, że Purple byli na każdej potańcówce. Tak całkiem serio. :D

A mi ten "rozkrok" hard rocka jakoś tak zawsze pasował. Albo inaczej: hard rock to dla mnie ten najbardziej klasyczny i "najnormalniejszy" rock właśnie. Pewnie chodzi o chronologię, bo od Deep Purple chyba w ogóle zaczynałem jakieś takie bardziej świadome słuchanie. Wszystko łągodniejsze i spokojniejsze wrzucam sobie do szufladki "pop/pop-rock", rzeczy mocniejsze do "metalu" a rock właściwy to porządny riff, skrzeczący wokal, może jakieś klawisze i koniecznie porządna solówka. Zresztą tak jak pisze przedmówca, klasyfikacje i podziały są bardzo płynne i umowne. Zeppelini na dobrą sprawę mieli takie same odchyły w stronę cięższych rytmów, co w stronę klasycznego bluesa, ACDC podobnie. Wczesnego metalu od hard rocka praktycznie odróżnić się nie da, dopiero thrash był faktycznie agresywny i naprawdę ostry. I tak dalej, i tym podobne. Prawdą jest, że po rewolucji końca lat 60 tych, to właśnie hard rock stał się na dobrych parę lat podstawowym nurtem w muzyce, można powiedzieć że pierwszym "nowożytnym" z prawdziwego zdarzenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UncleKaNe

A dla mnie hard rock to "złoty środek" a nie "granie na pół gwizdka" czy inne półśrodki. Z resztą wzmacniacze rozkręcone na maxa nijak nie pasują do tego sformułowania.

Mógłbym jeszcze dużo w tym stylu pisać ale jeżeli ktoś woli bardziej "ekstremalne" odmiany to nie namówi się go do bardziej zwykłych rzeczy. Cieszę się jednak, że generalnie hard rock ma prawdopodobnie więcej fanów niż prog i metal razem wzięte.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hard rock jest bardzo wszechstronny, mieści jednocześnie bluesowate rzeczy, jak i mocno melodyjne rzeczy, jak glam metal (, któremu bliżej do hard rocka niż do heavy metalu).

niby stawiający na melodie, ale przecież do tego się raczej nie tańczyło

Nie do każdej melodyjnej rzeczy da się tańczyć xd. Zresztą, melodie są nawet w ekstremalnych gatunkach muzyki (no, może poza industrialem, noise albo jakąś muzyką eksperymentalną).

Taki Judas Priest grał w latach 70tych hard-rock, a później stał się zespołem metalowym, czy po prostu zmieniła się technika nagraniowa i wszystko nabrało mocy??

Hmm, myślę, że heavy metal, faktycznie cięższy, po prostu był dynamiczniejszy i odrzucił bluesa. Jednak granica między hard i heavy jest bardzo elastyczna. Jednoznaczny heavy metal narodził się dopiero we wczesnych latach 80.

Budgie na pewno widziałem jakiś czas temu właśnie w MM na półce z tanimi płytami (20-30zł), na pewno debiut i Squawk, więc warto szperać i co jakiś czas sprawdzać.

Ja byłem tydzień temu i wszystko od nich oprócz koncertówek i Metal Mindowego wydania Bandolier było po 79,99. Na Fanie to samo. Mimo, że Budgie zabija, to poważnie zastanawiam się, czy się opłaca, bo jednak taka cena to kosmos...

Ja uważam, że w rocku to trzeba konkretnie - albo konkretny, metalowy wygrzew, albo ultra-nośne melodie.

Wolę coś pomiędzy. A metalowy wygrzew to wg gustu co innego. Dla mnie metalowy "ogień z d**y" zaczyna się od NWoBHM. Zależy, co przez to rozumiesz. Uważam, że Purple czy Budgie mocno czadowali i nie narzekam na brak energii w ich muzyce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wstawki bluesujące (Cream, Led Zep, Ten Years After)

Myślę że te wstawki bluesujące to poprostu Blues Rock, inny gatunek muzyczny niż Hard Rock. No bo Cream - tutaj daleś mi sporo do myślenia, ale i tak uważam że hard rock to trochę przesada, prędzej mu do blues rocka z którego hard rock trochę wykorzystal. Tak samo Ten Years After.

A skoro jesteśmy przy romansie Hard Rocka i Bluesa/ Blues Rocka, slyszeliście o kolesiu który nazywa się Rory Gallagher? Wspanialy gitarzysta, ostatnio zainteresowalem się jego twórczością. Ma w swoim dorobku zarówno utwory podchodzące pod Hard Rocka jak np. Bad Penny - LINK lub

( niech was nazwa nie zmyli, to czysty rock'n'roll :D ) jak i ogniste, bluesowe kawalki
lub
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkiem niedawno zacząłem słuchać Hard Rocka, w sumie to od 2 miesiąca wakacji. Zacząłem od Guns N' Roses (mój najlepszy zespół :P) później dołączył Aerosmith, później Nirvana i AC/DC całkiem niedawno doszedł Black Sabbath. Kiedyś byłem fanem rapu, ale teraz Rock mi zaimponował i jestem z tego zadowolony. Mam nadzieję, że już zostanę z nim na zawsze (w sumie mój brat i siostra też na rocku się wychowali).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Hard rocka to marlin manson, disturbed, sabaton. Chociaż wciąż jak waż ciągną się obiekcje na temat tego w jakim do cholery gatunku mieści się Disturbed. Otóż według mnie gdzieś pomiędzy rockiem a hard rockiem. Do tego drugiego brakuje im bardzo niewiele.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ani Manson, ani Disturbed nie grają hard rocka. Ten pierwszy to jakiś dziwny industrial z elektroniką, a Disturbed... faktycznie trudno to zaklasyfikować, powiedziałbym że jest to coś na kształt metalu alternatywnego lub... crossover :D

A Sabaton to power metal, nie hard rock, choć nie brzmi zbyt metalowo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Hard rocka to marlin manson, disturbed, sabaton.

Żaden z wymienionych przez ciebie zespolów nie gra niestety Hard Rocka :( Mansona nie cierpię, dla mnie to przerost formy nad treścią. Oglądalem z nim wywiad, i z góry zakladalem że grając taką muzykę musi być psychopatą, ale jednak nie. To bardzo inteligentny czlowiek. Slyszalem jednak historię gdzie Marlin mial na scenie wskoczyć na ochroniarza i ocieral się swoimi genitaliami o jego szyję. Niewiem ile w tym prawdy, ale nie zdziwilbym się jakby tak bylo naprawdę.

Wczoraj sluchalem wracając 'z grobów' do domu Minimaxu na trójce. Ahh ten ich dżingiel na początku drugiej części. Whole Lotta Love pomieszane z jakimiś innymi klasykami. Jak wrócilem do domu to odrazu puścilem Led Zeppelin II, teraz slucham Led Zeppelin IV.

Robert Plant wydal nowy album, opinie są dobre ale z tego co slyszalem w necie to nie mój styl. Trochę nudy, to już nie Zeppelinowe granie. Za dużo spokoju.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekhem, jeżeli nie można już od niego oczekiwać tego, co lubimy, to chyba nie można być zadowolonym, prawda? Jeśli się już nie może zadowolić potencjalnej klienteli, to chyba czas włożyć wiosło do futerału, i zamienić bieganie w glanach po scenie na siedzenie w kapciach przy kominku. A jeśli już się decyduje na wydanie płyty, to albo niech będzie dobra z innych powodów, albo niech się liczy z krytyką. Samej płyty jeszcze nie słyszałem, ale jak już mi się to uda, to chętnie sam się wypowiem, czy tu krytyka jest na miejscu, czy nie ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Hard rocka to marlin manson, disturbed, sabaton. Chociaż wciąż jak waż ciągną się obiekcje na temat tego w jakim do cholery gatunku mieści się Disturbed. Otóż według mnie gdzieś pomiędzy rockiem a hard rockiem. Do tego drugiego brakuje im bardzo niewiele.

Disturbed "niewiele brakuje do hard rocka"? Cóż, na pewno mniej niż do grindcore'a, ale wciąż są bardzo daaaleeeko.

Pomiędzy rockiem a hard rockiem? Człowieku, a co to jest po prostu "rock"? Rocka grają wszyscy od Stonesów po Slayera... Disturbed grają nu metal, na Boga... Błagam, według Ciebie to nawet mogą grać proggressive psychedelic reggae thrashcore, ale nie ma to przełożenia na rzeczywistość. I nie grają też żadnego crossoveru, bo to pojęcie oznacxa zespoły w stylu s.o.d. czy d.r.i.

Ten pierwszy to jakiś dziwny industrial z elektroniką

Dlaczego nikt nie umie odróżnić industrial rocka od industrialu?

A Sabaton to power metal, więc żadnego związku z hard rockiem nie ma.

później Nirvana

Ja bym ich również raczej nie zaliczył do hard rocka. Jeżeli już, Pearl Jam bardziej by do tematu pasował.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...