Skocz do zawartości
RoZy

GTA: San Andreas

Polecane posty

Gra jest dobra. Co prawda są pewne rzeczy, które mogą denerwować, ale nie ma ich aż tyle by psuły w jakiś znaczący sposób radość z rozgrywki. Dla mnie rozmach tej gry, to znaczy dokładnie jej wielkość są plusem, a nie wadą. No cóż to moja subiektywna opinia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gry Pokroju GTA są dla ludzi dorosłych, wielu młodych ludzi przez takie gry ma zwichrowaną psychike.

Jasne, np. ja (15 lat) już zabawiam się w życiu tak jak w SA, tj. wchodzę na teren bazy wojskowej, a gdy mam już pięć "gwiazdek" to zaczynam strzelać do policjantów i agentów FBI... ;) Bez urazy, ale podałbys jakieś dowody na zły wpływ GTA, bo w twoim poście żadnych niestety nie widzę (może to wina mojej zwichrowanej psychiki? Kto wie...)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, np. ja (15 lat) już zabawiam się w życiu tak jak w SA, tj. wchodzę na teren bazy wojskowej, a gdy mam już pięć "gwiazdek" to zaczynam strzelać do policjantów i agentów FBI...

...a potem idę przemalować auto własnym sprayem, aby mnie nie zobaczyli. :wink: Heh trochę to brzmi jak słowa jakiegoś krzyżowca...ja zawsze uważam, że wiek nie jest ważny (oczywiście w granicach rozsądku np. od 14 lat), a ważne jest to co ma się w głowie i czy umię się odróżnić grę od rzeczywistości. Jak to się umię to można i w wieku 14 lat grać...a 18 latek nie umiejący tego nie powinien grać i tyle...ja mam 17 latek, a w trójkę grywałem w wieku bodajże 13 lub 14 lat. I jakoś nie mordowałem po tym ludzi na ulicy...tak więc z tą psychiką to raczej tak do końca nie jest...

A może piszcie swoje ulubione teksty w GTA???

Mi się podobał tekst w filmiku przed misją "Robbing Uncle Sam" Ryder do CJ'a:

"Hey CJ tell me why i don't finish high school ?", na to CJ mówi, że dlatego, bo pobił nauczycielkę, a Ryder: "No! Because i'm too inteligent for this shit" oraz w misji również z Ryderem „Home Bulgary”, gdy już są pod domem, CJ mówi, że okradnie go po cichu, a Ryder zaczyna się drzeć się „C’mon you old bastard !”. To tyle co pamiętam, dawno już nie grałem. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...a potem idę przemalować auto własnym sprayem, aby mnie nie zobaczyli. :wink: Heh trochę to brzmi jak słowa jakiegoś krzyżowca...ja zawsze uważam, że wiek nie jest ważny (oczywiście w granicach rozsądku np. od 14 lat), a ważne jest to co ma się w głowie i czy umię się odróżnić grę od rzeczywistości. Jak to się umię to można i w wieku 14 lat grać...a 18 latek nie umiejący tego nie powinien grać i tyle...ja mam 17 latek, a w trójkę grywałem w wieku bodajże 13 lub 14 lat. I jakoś nie mordowałem po tym ludzi na ulicy...tak więc z tą psychiką to raczej tak do końca nie jest...

Geez, ja w pierwsze moje GTA (dwójkę bodajże) grałem jeszcze u kolegi (i to często) na początku podstawówki :) Wyobrażam sobie jak wypaczoną psychikę musiałbym mieć dzisiaj, gdyby GTA naprawdę działało jak uważa Sargz. Gdyby tak właśnie było, to pewno bym nie pisał tych słów tylko siedział w poprawczaku za podpalenie szkoły i zabójstwo nauczycieli bejsbolem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gry Pokroju GTA są dla ludzi dorosłych, wielu młodych ludzi przez takie gry ma zwichrowaną psychike. Sam w takie gry staram sięnie grać, co ogranicza sięjedynie do E.T.

Hehe, co za kolo :lol:. Piszesz zupełnie jakbyś słuchał RKMPoTKioŻ - czyli Radia, Które Mówi Prawdę o Tym Kraju i o Życiu - chyba ci się mózg przegrzał od moherowego bereciku, bo bredzisz i w dodatku bredzisz na forum o grach (w moherowym języku - siedzibie belzebuba). Grałem w pierwszego postala mając lat chyba ze 13, a nikogo nie zabiłem. Po prostu nawet dziecko widzi różnicę, między grą a rzeczywistością. Może kiedyśtam znajdzie się jakiś psychol, który będzie myślał, że jest w GTA i zaciuka kogoś na ulicy, ale takich ludzi równie dobrze mogą zainspirować teletubisie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gry Pokroju GTA są dla ludzi dorosłych, wielu młodych ludzi przez takie gry ma zwichrowaną psychike. Sam w takie gry staram sięnie grać, co ogranicza sięjedynie do E.T.

LoL! Mam 14 lat w GTA gram już od kiedy wyszlo GTA2 i jeszcze psychola nie dostałem. Zawirowania psychiczne mogą wywoływać rodzice, sytuacje np. w szkole, bicie przez kolegów itd. Dla mnie GTA jest najbardziej rozbudowaną, najlepiej udzwiękowioną, najgrywalniejszą i dająca najnajnajnajwiększą swobodę rozgrywki. Jest to gra uniwersalna, chcesz to jeździj z przepisami, pracuj jako taxi lub medyk itd. Chcesz to równie możesz ściągnąć hot coffe i wiadomo co robić, latać z piłą mechaniczną itd.

PS. Co ma ET do GTA????

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie! Ja jak miałem 6 czy 7 lat (teraz mam 13) grałem w MK: Trilogy. Ja mam tak zorany mózg że chodzę z hakiem po ulicy (niczym Scorpion), wbijam im go w klate aby się napić soczku pomidorowego (tj. krwi). GTA:SA, VC i 3 też przeszedłem.

Mam kumpla na którego te gry rzeczywiście kiepsko wpływają (no zbyt inteligenty to on też nie jest[np. wg. niego: IQ - wyraz inteligencji :D]). Na przykład strzela pistoletem na kulki w koty i psy(ma się za pana i władcę...). On się tłumaczy że "No ja strzelałem tak pod nogi"... Taaa... Ja mu pie****nę z piąchy koło głowy, a trafie go tylko przypadkiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba wcisnąć [2] tak jak w misjach policyjnych np. A żeby misje pociągowe liczyły się do statsów to trzeba zaliczyć 2 rundy do okoła SA. Żeby aktywawać 2. rundę, kiedy napisze ci, że zaliczyłeś 1. trzeba wysiąść i wsiąść z powrotem do pociągu. Rada: nie przekraczaj prędkości powyżej ok. 46 bo wykoleisz pociąg i hamuj gdzieś 300-250 metrów przed stacją.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SA jest nierealistyczne rozpędziłem się do prędkości dzwięku:D (prawie) i przed ścianą zahamowałem CJ odbił się od ściany głową i stracił 30 % kamizelki. ale reszta gry jest super

fiu fiu co ty nie powiesz... no no, kto by pomyślał...

Ej a kiedy ktokolwiek powiedział, że GTA miało być w założeniach grą realistyczną? Skąd w ogole takie przypuszczenie? Gdyby GTA było w pełni realistyczne w każdym aspekcie gry i mechaniki świata gry, to po prostu nie dałoby się w to grać, gierka byłaby potwornie niegrywalna i frustrująca, bo w zasadzie non stop siedziałoby się w więzieniu, albo wąchało kwiatki od spodu :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SA jest nierealistyczne rozpędziłem się do prędkości dzwięku:D (prawie) i przed ścianą zahamowałem CJ odbił się od ściany głową i stracił 30 % kamizelki. ale reszta gry jest super

fiu fiu co ty nie powiesz... no no, kto by pomyślał...

Ej a kiedy ktokolwiek powiedział, że GTA miało być w założeniach grą realistyczną? Skąd w ogole takie przypuszczenie? Gdyby GTA było w pełni realistyczne w każdym aspekcie gry i mechaniki świata gry, to po prostu nie dałoby się w to grać, gierka byłaby potwornie niegrywalna i frustrująca, bo w zasadzie non stop siedziałoby się w więzieniu, albo wąchało kwiatki od spodu :)

Dokładnie tak... wyobrażasz sobie w prawdziwym życiu rozwalenia samemu tak ok. 30 Ballasów (chodzi o gang rzecz jasna :P)?? Żadne GTA nie miało żałożenia "bycia realistycznym" bo to by tylko zaszkodziło grze a twórcy wiedzieli że narzekać na to będą tylko nieliczni

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heheh, ja tam uważam, że realistyczne gry wcale nie są niegrywalne i frustrujące. Weźmy Operation:Flashpoint- tutaj giniesz od jednego strzału w klatę lub głowę. Nie ma save'u w dowolnym momencie gry, nie ma apteczek, nie ma ogromnych ilości amunicji i sam na wojsko wroga nie masz większych szans. Znaczy, jak ktoś by się uparł, to może i by w pojedynkę wygrał jakąś misję, ale to musiałby być "real killah" :) Ale od czego zespół??? Gdyby kompani CJ'a byli mądrzejsi niż menel po dwóch denaturatach, to misje ze zdobywaniem terenów Ballasów, nie znudziłyby się prawie nikomu. Wystarczyłoby dodać AL jednej i drugiej stronie i byśmy mieli super gierę!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby kompani CJ'a byli mądrzejsi niż menel po dwóch denaturatach, to misje ze zdobywaniem terenów Ballasów, nie znudziłyby się prawie nikomu. Wystarczyłoby dodać AL jednej i drugiej stronie i byśmy mieli super gierę!

A co z resztą gry? Co by było gdyby policja była dużo skuteczniejsza i gracz jako kryminalista recydywista w zasadzie nie wychodził by w ogole z więzienia? Co gdyby kraksy samochodowe były realistyczne i w zasadzie żadnej CJ nie miałby szans przeżyć? A jak już by przeżył to trzebaby było czekać, aż przyjedzie pogotowie i ekipa strażaków co wyciągną zmasakrowanego CJ'a z wraku samochodu. I dalej - zachowując pełny realizm trzebaby było biegać do kibelka co jakiś czas, ubierać sie odpowiednio do warunków pogodowych, przy sobie by moznabyło mieć tylko pistolet lub uzi ukryte gdzieś pod kapotą, a o dłuższych broniach możnaby zapomnieć, jeśli by się chciało wyjść na ulicę. Przykłady możnaby mnożyć dalej, ale to już chyba wystarczy, żeby pokazać, jak męczącą i małogrywalną grą by było GTA, gdyby zamiast swojego arcadowego charakteru próbować ją urealniać na maksa.

Realność jest wymagana w symulatorach - i Operation:Flashpoint to własnie tego typu gra i nie można jej porównywać z GTA, które z założeń ma być grą bardziej arcadową niż symulatorem przęstępcy :)

Nie ukrywam, ze ciekawą grą by był taki symulator, w nim rzeczywiście najważniejsza byłaby realność, ale wtedy wszelkie przestępstwa typu napad na bank, wymagałyby dokladnego planowania i realizacji z chirurgiczną precyzją, potem jeszcze należałoby skutecznie się ukrywać, aby uniknąć złapania. Byłaby to zupełnie inna gra niż GTA, gdzie po prostu wpada się z giwerą do sklepu ( GTA VC ), obrabowywuje się go i potem chwile ucieka policji aby szybko zebrać gwiazdki z przekupem i pozbyć sie pościgu, albo co jeszcze śmieszniejsze tak jak w GTA SA wystarczy wtedy udać się do swojego domu i zasejwować grę co równie skutecznie kończy pościg.

Tak więc jak ktoś chce marudzić o realiźmie to niech to robi w odniesieniu do gier, ktore go wymagają.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę, że na gry realistyczne nie ma co psioczyć - no bo w sumie, na razie aż takich poza-wirtualno-świato-podobnych nie mamy :P . To, że w grze giniemy od jednego strzału i, że mamy ograniczoną liczbę amunicji nie czyni jej grą idealnie realistyczną - Zacznijmy od tego, że taki żołnierz z np. Operation Flashpoint, nie je a co za tym idzie nie załatwia swych potrzeb fizjologicznych; Niewzruszenie, też wykonuje każdą naszą komendę - np. jeżeli każemy mu kręcić się w kółko to będzie to robił choćby i 2 godziny - bez zająknięcia(no, chyba, że jakiś wróg się napatoczy :D ). Zauważmy też, że szyby - nawet pod długim ostrzałem z broni ciężkiej - niewzruszenie stoją sobie w ramach okien. Dziwne jest także, że nie możemy poprostu zwiać z pola walki - w pewnym momencie dobrniemy do miejsca gdzie nasz żołnierz - pomimo tego, że zamaszyście przebiera nogami - nie będzie mógł biec dalej, jakby jakaś niewidzialna bariera go zatrzymywała. I co? To jest realne? :D Tak więc realnych (w dosłownym tego słowa znaczeniu) gier nie mamy. A jeśli takowych nie mamy(i raczej mieć nie będziemy), to na takowe psioczyć nie możemy; Proste :D

ps.: Mój pierwszy post tutaj więc, witam wszystkich :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw mały offtop odnośnie realizmu w grach.

Heheh, ja tam uważam, że realistyczne gry wcale nie są niegrywalne i frustrujące. Weźmy Operation:Flashpoint- tutaj giniesz od jednego strzału w klatę lub głowę. Nie ma save'u w dowolnym momencie gry, nie ma apteczek, nie ma ogromnych ilości amunicji i sam na wojsko wroga nie masz większych szans

I właśnie za to kocham tą grę. Tu nie ma miejsce na akcje w stylu Johna Rambo czy innego Van Damme'a. Idziesz na bohatera - dostajesz kulkę w łeb i zaczynasz od nowa. Pewnie dlatego jest tak mało popularna, ludzie wolą grać w "zwykle" shootery.

Zacznijmy od tego, że taki żołnierz z np. Operation Flashpoint, nie je a co za tym idzie nie załatwia swych potrzeb fizjologicznych

Taaa tylko na jakiego diabła to komu potrzebne ? W Simsach rozumie, bo to jest część gry. Ale czemu nie nazywać np. takiego Flashpointa grą realistyczną, tylko dlatego, że żołnierz - gracz nie może skoczyć do kibelka...i tak w porównaniu z innymi grami jest on baaaaaardzo realistyczny.

Ok, a teraz na temat - odnośnie realizmu w SA. Jak dla mnie SA i realizm to są dwa pojęcia nie pasujące do siebie tak jak ogień i woda. SA jest z założenia grą, która ma dawać rozrywkę i pozwalać na robienie rozrób w środku miasta, w stylu gracz vs 30 przeciwników. To jest właśnie siła tej gry. Wprowadzenie realizmu byłoby dla Rockstar istnym samobójstwem. Gra stałaby się frustrująca i niegrywalna. Oceny spadłyby o kilka oczek. Po prostu mechanika serii jest tak nastawiona (na rozrywkę) od początku serii i od początku gry w trzecim wymiarze (GTA III) i tak pewnie pozostanie do końca (jeśli taki będzie). Ale chętnie bym zobaczył jakieś drobniutkie zmiany bardziej na realizm np. jakieś nowe sposoby zatrzymywania gracza przez gliniarzy czy też jakieś drobne omdlenia po dostaniu kulki, albo trudności z celowaniem po dostaniu w ręke etc. Wiem, że to też mogło by zepsuć mechanikę gry, ale nie w takim stopniu jak jedna kulka - trup. Poesperymentować warto, potem jak się będzie graczom źle grało - usunąć to. Tytułem podsumowania - uważam, że czepianie się San Andreas, że jest nierealistyczny itd. jest zwyczajnie niestosowne. Gra ma dostarczać zabawy, a nie frustracji. To tak jakby czepiać się symulatorów, że nie są zręczniościowe (a symulatory z założenia coś symulują - i to wiernie). To tyle. Dalsze marudzenia na realizm tutaj nie ma sensu. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne jest także, że nie możemy poprostu zwiać z pola walki - w pewnym momencie dobrniemy do miejsca gdzie nasz żołnierz - pomimo tego, że zamaszyście przebiera nogami - nie będzie mógł biec dalej, jakby jakaś niewidzialna bariera go zatrzymywała.

Jak to? Hm... Mi się wydawało że da się uciec.. Tylko wtedy (o dziwo) masz Mission Failed. Ja kiedyś uciekłem. Po prostu wystatczyło biec w strone przeciwną do kolejnego waypoint'u. Najpierw zaczeli do mnie strzelać z d*** przez radio a potem wyskoczył czarny ekran ze wspomnianym już wcześniej komunikatem. Nie wiem jak wpadłeś na pomysł niewidzialnej ściany? :roll: We Flashpoincie nie ma niewidzialnych ścian bo za jednym razem wgrywa się cała wyspa.

Zacznijmy od tego, że taki żołnierz z np. Operation Flashpoint, nie je a co za tym idzie nie załatwia swych potrzeb fizjologicznych;

Zacznijmy od tego że nie widzimy życia żołnierza cały czas. Myślę że rzadko się zdarza aby żołnierz załatwiał swoje potrzeby fizjologiczne podczas misji... Zauważ że gdy kończysz misję jest inna godzina niż gdy zaczynasz następną, więc żołnierz chyba mógł załatwić te potrzeby fizjologiczne w międzyczasie. No ale jeśli naprawdę brak ci takiej części gry to napisz może maila do Codemasters, to może dodadzą.

Zauważmy też, że szyby - nawet pod długim ostrzałem z broni ciężkiej - niewzruszenie stoją sobie w ramach okien.

No, akurat dobrą grafiką to OFP nie może się poszczycić, co nie zmienia faktu że gdy strzelasz w te szyby to pociski przez nie przelatują tak jak i przez ściany (to wynika z moich obserwacji:)), więc nie marudź.

Co do sprawy realizmu w GTA, nie wiem skąd rozwineła się ta cała dyskusja? Myślę że Plagiator tylko sobie żartował... :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gra stałaby się frustrująca i niegrywalna.
Ale chyba nie dla wszystkich. Osoby mające po 2x lat, które grają w SA i cenią sobie realizm byłyby zadowolone. Dla dzieciaków - gra jak najbardziej byłaby frustrująca. :)
Po prostu mechanika serii jest tak nastawiona (na rozrywkę) od początku serii i od początku gry w trzecim wymiarze (GTA III) i tak pewnie pozostanie do końca (jeśli taki będzie).
A po co? Aby jeszcze więcej graczy skusiło się na prostą grę akcji.
Ale chętnie bym zobaczył jakieś drobniutkie zmiany bardziej na realizm np. jakieś nowe sposoby zatrzymywania gracza przez gliniarzy czy też jakieś drobne omdlenia po dostaniu kulki, albo trudności z celowaniem po dostaniu w ręke etc. Wiem, że to też mogło by zepsuć mechanikę gry, ale nie w takim stopniu jak jedna kulka - trup. Poesperymentować warto, potem jak się będzie graczom źle grało - usunąć to.
Ja również, ale to tylko typowa "uliczna" strzelanka, więc nie wymagajmy od niej zbyt wiele. ;)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy ktos juz podal to info, ale nie mam czasu sprawdzac, czy bylo. W lutym Cenega obnizy cene edycji kolekcjonerskiej San Andreas do 129,90.

Szkoda, że dopiero teraz spadła cena z 250 zł...przez tyle czasu 90% ludzi przeszło grę na piracie...ale wiadomo dla nich nawet stówka by było za drogo, a co dopiero 250...

Ale chyba nie dla wszystkich. Osoby mające po 2x lat, które grają w SA i cenią sobie realizm byłyby zadowolone. Dla dzieciaków - gra jak najbardziej byłaby frustrująca.

Z moralnego punktu widzenia - na to, że dzieciaki będą sfrustrowane to nawet lepiej, bo nie będą grały w gry dla nich...dzieciaki to dla mnie 10 - 11 lat. Z punktu widzenia realisty - trochę jednak GTA straciło by fanów, bo dzieciaki też grają w to i to w sporej ilości.

A po co? Aby jeszcze więcej graczy skusiło się na prostą grę akcji

Owszem, ale co za tym idzie - im więcej się skusi na prostą strzelankę, tym więcej twórcy zarobią...a wiadomo, gdzie więcej graczy ciągnie - do prostych strzelanek - wolą je od realistycznych gier i twórcy, aby przetrwać, muszą się do rynku dostosowywać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że dopiero teraz spadła cena z 250 zł...przez tyle czasu 90% ludzi przeszło grę na piracie...ale wiadomo dla nich nawet stówka by było za drogo, a co dopiero 250...
Cierpliwość jest skarbem... Ale nie moim. :P
Z moralnego punktu widzenia - na to, że dzieciaki będą sfrustrowane to nawet lepiej, bo nie będą grały w gry dla nich...dzieciaki to dla mnie 10 - 11 lat. Z punktu widzenia realisty - trochę jednak GTA straciło by fanów, bo dzieciaki też grają w to i to w sporej ilości.
A właśnie. Potem wszystko idzie na twórców, że tworzą brutalne gry, w które grają dzieciaki. A kogo to wina? Wiadomo...
Owszem, ale co za tym idzie - im więcej się skusi na prostą strzelankę, tym więcej twórcy zarobią...a wiadomo, gdzie więcej graczy ciągnie - do prostych strzelanek - wolą je od realistycznych gier i twórcy, aby przetrwać, muszą się do rynku dostosowywać.
Exactly. Być może twórcy chcieliby stworzyć jakiś symulator w realiach GTA, ale doskonale wiedzą, że stracą graczy. Pozostaje im tylko robienie tego samego dodając coraz to więcej możliwości. W następnej częście GTA na pewno będziemy mogli chodzić po drabinkach...

Ogólnie o serii GTA: na dłużej zatrzymała mnie tylko GTA 2 i VC - obie były sequelami (GTA 2 wiadomo, VC natomiast LC, które jako pierwsze było przeniesieniem do 3D) gier, które nie przypadły mi do gustu. Takie SA było już na dłuższą metę nudne, a zwłaszcza wykonywanie wielu dziwnych czasami misji. Jak CJ potrafił pilotować Hydrę, skoro był zwykłym gangsterem z ulicy? Co prawda była szkoła latania, ale nie uświadczyliśmy w niej żadnego zadania z myśliwcem wojskowym. We wcześniejszym VC nie bardzo to przeszkadzało. Ba. Nawet nie przypominam sobie takowych misji...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...