Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kicek0

Big Fish (Duża Ryba) - 2003 - Tim Burton

Polecane posty

fi_3232_0_p1.jpg

Alison Lohman - Młoda Sandra Bloom

Robert Guillaume Robert Guillaume - Dr Bennett

Billy Crudup Billy Crudup - William Bloom

Jessica Lange Jessica Lange - Sandra Bloom

Albert Finney Albert Finney - Stary Edward Bloom

Ewan McGregor Ewan McGregor - Młody Edward Bloom

Steve Buscemi Steve Buscemi - Norther Winslow

Helena Bonham Carter Helena Bonham Carter - Jenny/Wiedźma

Danny DeVito Danny DeVito - Amos Calloway

Matthew McGrory Matthew McGrory - Karl

Tim Burton jest geniuszem. Ale nie o nim. Ewam McGregor zagrał świetną role. Ale nie o nim.

Może zacznijmy od tego o czym jest ten film.

Wystarczy mi kilka linijek bo powiem jeszcze za dużo...

William Bloom od kilku lat nie rozmawiał z ojcem. Ale kiedy dowiaduje się, że ten umiera natychmiast przyjeżdża do rodzinnego domu. Zależy mu na jednym - poznać swojego ojca. A to wcale nie jest takie łatwe bowiem legendy i mity jakie wyrosły wokół Edwarda Blooma przysłaniają prawdę. A może nie ma żadnej prawdy? A może...

... a może to wszystko jest prawdą? Burton zabiera nas w podróż po życiu Edwarda Blooma. Podróż, w której bohater pozna miłość swojego życia, stanie się bohaterem, zdobędzie przyjaciół wśród olbrzyma czy wilkołaka. Podróż, w której granica między wyobraźnią a realnością zostanie zatarta raz na zawsze. A w co my uwierzymy?

Nie jest to film o bajkach, historiach i fantastyce. To film , który zadaje nam jedno - cholernie ważne - pytanie. A tego pytania każdy z was musi poszukać sam, całkiem możliwe że za każdym razem i dla każdego będzie inne.

I prywata, wybaczcie: Przyznam zupełnie bez wstydu, że to jedyny film i jedno z trzech wydarzeń w moim bardzo krótkim, ale nie innym od waszych, życiu, na którym uroniłem łzę. Ba, nawet nie jedną. Ale nie chodzi o zakończenie. Zapłakałem bo odpowiedziałem sobie na to (patrz wyżej) pytanie. I ciesze się, że mogłem to zrobić teraz - kiedy życie jest jeszcze przede mną.

Nie polecam. Nie namawiam. Kto chce obejrzy, kto nie to trudno. Dla mnie to arcydzieło pełną gębą.

10/10

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie nie Burton-owski film. I chodzi tu zarówno o fabułę jak i o brak Deppasmile_prosty2.gif Mimo że reżyser wchodził w świeżą wodę, zadanie zostało wykonane. Aktorsko świetnie spisał się wcześniej raczej aktor postrzegany jako drugoplanowa postać jakiegoś gliny, czyli Albert Finney. Nominacja do Oscara nie dziwi. McGregor z miną niewinnego dziecka też wypada bardzo dobrze. Helena Bonham Carter nie robi takiego wrażenia w "ludzkiej twarzy" jak w innej kreacji w tym filmie czyli Wiedźmy z jednym martwym okiem w którym spoglądający widzi swoją śmierć. Muzyka, scenografia- również dorównują innym aspektom filmu. Zawodzi troszkę końcówka, bo chyba można było z niej wycisnąć coś więcej, choć może zadecydowało to że Burton nie chciał robić na siłę łzawego dramatu. Mimo wszystko można się wzruszyć odrobinę pod koniec.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...