Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Yennefer

Zmierzch (Twilight), saga; Stephenie Meyer

Polecane posty

Mimo to, autorka za pomysł ma plus, bo jeśli sprawi, że owy młodszy odbiorca zainteresuje się wampirami, trafi w końcu na ambitniejsze tytuły.

Nie powiedział bym tego. Podejrzewam, że takie działania raczej zniechęci czytelnika do wampirów, bo "one są złe, piją krew! A co gorsza nie świecą w słoneczku"

Co do twojego pytania retorycznego, powiem tak: kobieta moim zdaniem (chodzi o zapach naturalny, oczywiście kiedy ktoś się spoci {albo wytarza w ...} raczej nie pachnie fiołkami) śmierdzi tylko, jeśli ma zbyt dużo testosteronu. Wtedy przykro mi, ale bez terapii się nie obejdzie. Poza tym Faint, nie obrażaj się tak od razu. Każda kobieta jest piękna, chyba, że udowodni, że jest brzydka ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiadomo, czy zniechęci. Słuchania muzyki nie zaczyna się od najcięższej formy, a czytania książek nie zaczyna się od Illiady.

Do niektórych tytułów trzeba dojrzeć. Jednak w tym przypadku rzeczywiście może być problem, bo przez medialne promowanie Zmierzchu w wielu środowiskach zaciera się początkowy archetyp wampira. Zostajemy przez to zalani falą nowych książek o wampirach, skopiowanych z sagi pani Meyer, z których każda następna opisuje je gorzej od poprzedniczki.

W żadnym wypadku się nie obrażam, jedynie dopytuję. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie tu widzimy największy błąd. Gdyby wampiry ze "Zmierzchu" nie nazywały się wampirami, wszystko byłoby ok. Póki co widzę 2 wyjścia z tej sytuacji: albo wampiryzm w literaturze podzieli się na część "klasyczną" i "zmierzchową", albo, co niestety wydaje mi się bardziej prawdopodobne: klasyka zaniknie, wchonięta przez zapotrzebowanie mas na kretyńskie, dobre wróżki wampiry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, szanownej pani Meier powinno się wbić kołek w serce, związać srebrnym łańcuchem i zakopać głową w dół 13 metrów pod ziemią. Za zniszczenie wampirów. Bo nie wiem czy zauważyliście, ale księgarnie zalewa fala "książek" Zmierzchopodobnych, gdzie wampiry świecą się w słoneczku(w jednej miały nawet "anielskie" skrzydła) i nikogo nie zabijają. Mam nadzieje, że ta moda za niedługo minie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boże, ale wy macie problemy. Koncepcja owa jest bardzo ciekawa i do tej pory niespotykana. Jest dużo różnych koncepcji dot. wampirów (jak pisał już z resztą 47) - ja np. spotkałem się ze zdaniem, że wilkołaki po śmierci stają się wampirami. Każdy ma prawo napisania o tego typu stworach co mu się podoba. A poza tym - wampir ma być drapieżnikiem i pić krwe. Reszta to jak widać kwestie sporne. W Zmierzchu wampiry są naturalnie uwarunkowanymi do zabijania drapieżnikami? Są! No to o co chodzi?

A poza tym - jak już ktoś chce zobaczyć, co pani Meyer sądzi o wampiryzmie, to polecałbym przeczytać "Drugie Życie Bree Tanner". Bree jest "nowo narodzonym" i tam jest dużo więcej napisane o stylu życia wampirów, o polowaniach, o pragnieniu krwi itd. Bo faktycznie w samej serii "Zmierzch" jako takiej jest o Wampirach dosyć mało i występują one głównie pod postacią rodziny Cullenów, która jak wiadomo jest dziwna i odmienna. Natomiast w wspomnianej przeze mnie książce dodatkowej (można powiedzieć, że spin-off, alen ie wiem, czy to się tyczy też książek ^^).

Co do innych spraw związanych z tą serią nie będę się wypowiadał, bo mnie książki mają zaciekawić i wciągnąć. Tu tak jest. Każdy lubi co innego. Dla mnie np. seria o "Wiedźminie" jest przeciętna, a Tolkien w "Władcy Pierścieni" przynudza. I ktoś mi zabroni mieć takie zdanie? Nie.

Edit:

Przeczytałem dokładnie cały temat i mam tylko tyle do powiedzenia:

Bo Święty! Jak można powiedzieć, żę wampiry u Meyer nie są agresywne? -,-

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...