Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tony_Starks

Człowiek z Blizną (Scarface) 1983, Brian De Palma

Polecane posty

Uwielbiam kino gangsterskie i myślałem, że po Ojcu Chrzestnym nic mnie już nie zadowoli, a każdy nowo obejrzany film zblednie przy dziele Coppoli. Do Scarface sięgnąłem głównie z powodu Al Pacino, IMO najlepszego aktora ever i oczywiście się nie zawiodłem. Genialny aktor, z racji pochodzenia był nijako predestynowany do roli włoskiego bandziora; nie spodziewałem się jednak, że równie dobrze wcieli się w latynoskiego macho. Piszę, że równie dobrze, gdyż nie podzielam zdania, że rola Michaela Corleone była (wiele) gorsza. Ot, po prostu Tony Montana jest postacią bardziej barwną i dlatego daje aktorowi większe pole do popisu. Sam film dostarcza świetne 3 godziny rozrywki, pozwalające wtopić się bez pamięci w klimat Miami sprzed kilkudziesięciu lat. Muzyka, dialogi, Pacino i oczywiście scena finałowa miażdżą widza.

Wiecie z kim zadarliście? Jestem Tony Montana! Gó*no mi możecie zrobić!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie z kim zadarliście? Jestem Tony Montana! Gó*no mi możecie zrobić!

Zadufany w sobie dupek z objawami choroby psychicznej. Pisałem już, że nie znoszę gościa? ;) Pacino się w niego świetnie wcielił, człowiek aż ma ochotę kupić bazookę i odpalić mu pocisk w twarz... No i oczywiście ten brudny klimat Miami i Ameryki Południowej, świetnie oddany przez te trochę rozpaćkane zdjęcia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...