Skocz do zawartości

Dla prawdziwków - black/death/speed/thrash


Cardinal

Polecane posty

No pewnie ze znam In Flames. Szczegolnie podobaja mi sie ich nowsze kawalki takie jak Come Clarity czy Dead End. To co grali kiedys rowniez spoko. Wiele osob wlasnie twierdzi ze kiedys grali swietna muze a nowe kawalki, w szczegolnosci Come Clarity sa do bani. Ja sie z tym jednak nie zgadzam :D

PS Tak poza tym to rowniez poznalem ja dzieki Eldowi i jego liscie, gdzie na ktoryms z pierwszych miejsc znajdowalo sie wlasnie wspomniane Come Clarity :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,8k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź
Aproppo szwedzkiego metalu, znacie taka kapele jak "In Flames"? Ja osobiście poznałem ją dzięki Eldowi i jego liście zespołów w którymś z CDA. Moja znajomość z nimi zaczęła się od albumu-soundtacku "Soundtrack to Your Escape". Co sądzicie o tym zespole?
Wszyscy tutaj znają In Flames :) Inna sprawa, że każdy lubi inną płytę i co jakiś czas wybuchają dyskusje ("Jester Race jest najlepsza! A nie, bo Come Clarity! A stulcie mordy bo właśnie że Lunar Strain!")... IMO najlepsze są pierwsze płyty (tak gdzieś do Claymana włącznie), inne... hmmm... lubię właściwie tylko pojedyncze kawałki (Pinball Map, Trigger, Take This Life).

Ale za najlepsiejszą uważam Whoracle i kijek w pupcię komu się nie podoba! :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

In Flames kiedyś mi się podobało, teraz już ich nie słucham. Znam trzy ich albumy: Whoracle, The Jester's Race, Clayman. Tego ostatniego słuchałem najwięcej. Niedługo chyba wyjdzie ich następny album, pewnie w necie są gdzieś ich "new songi".

Wszyscy tutaj znają In Flames Smile Inna sprawa, że każdy lubi inną płytę i co jakiś czas wybuchają dyskusje ("Jester Race jest najlepsza! A nie, bo Come Clarity! A stulcie mordy bo właśnie że Lunar Strain!")... IMO najlepsze są pierwsze płyty (tak gdzieś do Claymana włącznie), inne... hmmm... lubię właściwie tylko pojedyncze kawałki (Pinball Map, Trigger, Take This Life).

Pinball Map nie jest z Claymana właśnie?

Słyszeliście zespół Ne Obliviscaris? Z Australii. Coś jak prog-black. :) Już jakiś czas temu na nich trafiłem, ale teraz mi się bardziej spodobał. A trafiłem na nich szukając na youtube Cynica. Taki jeden koleś grał ich kawałki na basie (nick: cygnusbass, wymiata). Ten chłopak jest z Ne Obliviscaris. Zespół jest na myspace.com i youtube.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Flamesów to na każdym albumie można znaleźć dobre kawałki. A to, że na tych prawdziwie melodefowych jest ich dużo więcej, a na tych mniej to jeden do dwóch, to inna inszość ;]

Whoracle też jest moje ulubione, chociaż ostatnio to mało IF słuchałem. A to zespół, dzięki któremu zacząłem słuchać metalu ;] Także szaucnek dla nich zawsze będę miał, pomimo że The Duskfall gra dla mnie ciekawiej niż In Flames. I tego będę się trzymał ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tam za IN FLAMES nie przepadam bo jak dla mnie to ich albumy nigdy nie wzbiły się ponad przeciętną - brak spójności stylistycznej i taka "muzyczna schizofrenia" (mam na myśli zbyt dużą różnorodność stylistyczną - jedni to lubią, innych to drażni).

p.s. A tak na marginesie: Co ludzie widzą w szwedzkim, melodyjnym a do tego wtórnym brandzlowaniu ala IN FLAMES i GARDENIAN ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eviscerate:

mam na myśli zbyt dużą różnorodność stylistyczną - jedni to lubią, innych to drażni

-??? Cóż, płyty raczej są jednorodne, nie rozumiem czemu drażni cię to w zespole. Po prostu nie słuchaj tych płyt, które ci się podobają :P

A że ci się IF nie podobają, to już twój problem. Mnie się podobają i tyle. Ja tam nie rozumiem czemu ludzie zakładają, że jeśli im się coś nie podoba, to na pewno nie jest to dobry kawałek muzyki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

p.s. A tak na marginesie: Co ludzie widzą w szwedzkim, melodyjnym a do tego wtórnym brandzlowaniu ala IN FLAMES i GARDENIAN ?

Hmm pijesz do melodefu ?? Jednej z najwspanialszych odmian metalu ? :> Nie jestem jakimś megaznawcą, ale kilka kapel melodefowych strasznie mi się spodobało. W ostatnich latach wyszły nieziemskie perełki w tej odmianie --choćby Only Inhuman (Sonic Syndicate) i Fiction Dark Tranquillity, albumy tylko z tego roku....
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co sądzicie o Moonspell? IMO to jeden z lepszych zespołów w kat. melodefu . <hehe, to Portugalski metal :D>
O ile sie orientuje, to owszem Moonspell gra(ł) różnie, ale do melodefu blisko im nie było. Połączenie gothicu i blacku, chyba bardziej pasuje. Jak się myle, niech mnie ktoś poprawi.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Szczęśćboże"

Może się tak troche nie w temat wpasuje, ale:

Wybera się ktoś na Invaluable Darkness Tour 20 pazdziernika w warszawskim klubie Progresja?

Dimmu Borgir ( Wiekszosc to promocja In Sorte Diaboli, nie zebym wybrzydzal, ale fajnie było by naprzyklad usłyszeć pół Enthrone Darkness Triumphant ;] ) Amon Amarth ( na Amona osobiscie czekam :twisted: ) i jakiś Hatesphere. Ktoś zna ten Hatesphere? Jedyne co wiem to to ze grali ongiś bardzo prymitywny, lecz strawny death. Po podpisaniu cyrografu z niemieckim SPV zaczeli grac "cięższy trash", przez co (podobno) zaskarbili sobie sympatie fanów. Osobiście nigdy nie słyszałem jak ten zespół gra. I pewnie usłyszę dopiero w pazdzierniuku. Lubie niespodzianki ;] oby ta była pozytywna.

Tak BTW: doszły mnie słuchy, że Dimmu jest "trÓ" i, że jeno "nasze milusińskie" kindermetale ich słuchają. Ja tam lubie. Moze i jest to "backowa odskocznia" w stronę komercji i ultramegasuperhiper "studyjnosci" ( podobnie jest teraz z Darkthrone'm, jak uslyszalem pare kawałków z The Cult Is Alive, to myslalem ze slucham studyjnego punka z growlem ;] ) ale naprawde świetnie im wychodzi(ło?) "orkiestrowe" granie.

BTW 2: Cholera, ostatnio mało tru sie robie. Neofolki (ktoś słyszał o Empyrium ?) mnie zainteresowały i ...My Dying Bride. A w szczegolnosci moją uwagę przykół taki jeden smutny jak cholera utworek z plyty "Like Gods Of The Sun". Mianowicie "For My Fallen Angel". A wciągnął mnie tak bo (poza samym utworkiem który chwyta za uczucia tych co nadwrazliwszych jednostek) usłyszałem tam fragment z poematu W. Shakespaera Venus And Adonis którego to "niechwaląc się" przeczytałem w oryginale. Tyle tylko że w oryginale było "him" a tu jest "her" (co nie dziwi bo to "Moja Umierająca Panna Młoda") i zmienone ze staroangielskiego "shoull" na "should". Taaak strasznie mało tru/black/pure satanic/mhrockness we mnie zostało... A to wszystko wina jednej niepozornej kobiety która przesłoniła mi swą nadobną osóbką świat :)

A teraz na temat:

Moonspell'u mało słuchałem, moze pare kawałków. I z tego co pamietam to bym to zaklasyfikował jako takie połączenie doom'a, gothic'u (ale nie za duzo) i momentaami folku, ale skandynawskiego. Jesli natomiast biega o same gitary i gary to tak trochhe blackened death'owo brzmi. Melodefu to bym sie raczej nie doszukiwał zbytnio ale jednak jest tam cos co mozna by było podobnie zaklasyfikowac. Poza tym, to klasyfikacja ogranicza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rowniez Moonspella bym do melodefu nie zaliczyl raczej, co nie zmienia faktu ze kapelka jest wypas :D Podobaja mi sie te zmiany z normalnego takiego troche "podnioslego" spiewania do growlu. Najlepsze kawalki wedlug mnie to Luna, Alma Mater, Wolfshade i Memento Mori :)

PS. Posluchajcie sobie solowki w Wolfshade (jest znakomita, jedna z najlepszych jakie kiedykolwiek slyszalem)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odbiegam od tego co teraz piszecie. Jest taki zespół "The Shining" i na jednej ze swoich płyt, "The Eerie Cold" mieli taki instrumentalny utwór jak Samvetskvalens Ballad. Z tym, że jest instrumentalny nie do końca, bo wokalista płaczliwym głosem gada coś pod koniec utworu. Nie mogę rozszyfrować co, a w internecie wszędzie pisze że jest to [instrumental] i tego tekstu nie ma. Szklanica dobrego piwa dla każdego, kto mi pomoże - chociażby jakiś geniusz, który zrobi to ze słuchu. Proszę o pomoc - bo z kolei ja pomagam najpiękniejszej kobiecie świata, więc sami rozumiecie ;) Tak czy owak, liczę na pomoc. ;d

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i jakiś Hatesphere. .

??!! ocb?? JAKIŚ Hatesphere??!! a czy ty wogóle kiedykolwiek interesowałeś się europejskim thrashem?? :P imo Duńczycy są obecnie jedną z najjaśniejszych gwiazd na europejskim nieboskłonie thrashu...za tak sie poetycko wyraze... :D

Posluchajcie sobie solowki w Wolfshade (jest znakomita, jedna z najlepszych jakie kiedykolwiek slyszalem)

mało solówek w życiu słyszałeś...:P (chociaż odnośnie solówek to sprawa jest trudna...na kazdego działają inaczej)

Średnio przepadałem za Vader'em, ale ta piosenka jest potężna, szczególnie refren

podejzewam, że i pewnie średnio przepadasz ogólnie za death'em.. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to w temat, ale tak odstępując - widzieliście może najowszy teledysk Vader'a - Sword Of Witcher? Średnio przepadałem za Vader'em, ale ta piosenka jest potężna, szczególnie refren :]
Nie, ta nutka przy takim Predator czy Wings to cienizna, co nie oznacza że jest zła. Przeciwnie - za każdym przesłuchaniem podoba mi się coraz bardziej :D

I am the Lord

and Master of the Sword!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy pisze w dobrym temacie, ale "slucham sie Wikipedii" :D Wiec, ja ostatnimi czasy "zakochalem sie" w Metallica'ce :) Szczegolnie w St. Anger, Fade to Black (swietna ballada), Master of Puppets i Enter Sandman (to juz ciezsze), The Unforgiven, Untill It Sleeps, Nothing Else Matters, no i na koniec, cos lzejszego (juz raczej Rock/Hard Rock)-Die, Die My Darling :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to w temat, ale tak odstępując - widzieliście może najowszy teledysk Vader'a - Sword Of Witcher? Średnio przepadałem za Vader'em, ale ta piosenka jest potężna, szczególnie refren :]
Nie, ta nutka przy takim Predator czy Wings to cienizna, co nie oznacza że jest zła. Przeciwnie - za każdym przesłuchaniem podoba mi się coraz bardziej :D

I am the Lord

and Master of the Sword!

Tylko wydaje mi się, że jedyne co ma tutaj związek z wiedźminem to wers "Witcher is my name"... Nie mówię, że kawałek mi się podoba, bo moim zdaniem muzyka jest w porządku, ale ten tekst jakoś tak... nie pasuje do wiedźmina. Strasznie butnie to wszystko brzmi ("I am the lord and master of the sword!") i zupełnie nie pasuje do wizerunku Geralta.

Nie wiem, czy pisze w dobrym temacie, ale "slucham sie Wikipedii" :D Wiec, ja ostatnimi czasy "zakochalem sie" w Metallica'ce :) Szczegolnie w St. Anger, Fade to Black (swietna ballada), Master of Puppets i Enter Sandman (to juz ciezsze), The Unforgiven, Untill It Sleeps, Nothing Else Matters, no i na koniec, cos lzejszego (juz raczej Rock/Hard Rock)-Die, Die My Darling :)

A Some Kind Of Monster? Astronomy? For Whom The Bell Tolls?

Btw, Master of Puppets w wersji symfonicznej rządzi. ;p

A słyszałeś One w wykonaniu Korna albo Sanitarium w wykonaniu Limp Bizkit?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko wydaje mi się, że jedyne co ma tutaj związek z wiedźminem to wers "Witcher is my name"... Nie mówię, że kawałek mi się podoba, bo moim zdaniem muzyka jest w porządku, ale ten tekst jakoś tak... nie pasuje do wiedźmina. Strasznie butnie to wszystko brzmi ("I am the lord and master of the sword!") i zupełnie nie pasuje do wizerunku Geralta.
Bo to nie jest o Wiedźminie, tylko o jego mieczu. Fakt, jest sztampowy, ale to IMO nie jest aż taka wada.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko wydaje mi się, że jedyne co ma tutaj związek z wiedźminem to wers "Witcher is my name"... Nie mówię, że kawałek mi się podoba, bo moim zdaniem muzyka jest w porządku, ale ten tekst jakoś tak... nie pasuje do wiedźmina. Strasznie butnie to wszystko brzmi ("I am the lord and master of the sword!") i zupełnie nie pasuje do wizerunku Geralta.

Bo to nie jest o Wiedźminie, tylko o jego mieczu. Fakt, jest sztampowy, ale to IMO nie jest aż taka wada.

Tytuł jest "o mieczu". Tekst jest o wiedźminie ;p.

To, że sztampowy może i nie jest tak dużą wadą. Ale ja nie pisałem o sztampowości, tylko o tym, że zupełnie nie pasują mi do wiedźmina teksty w stylu "I am the lord", etc...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, ta nutka przy takim Predator czy Wings to cienizna, co nie oznacza że jest zła. Przeciwnie - za każdym przesłuchaniem podoba mi się coraz bardziej :D

I am the Lord

and Master of the Sword!

Tylko wydaje mi się, że jedyne co ma tutaj związek z wiedźminem to wers "Witcher is my name"... Nie mówię, że kawałek mi się podoba, bo moim zdaniem muzyka jest w porządku, ale ten tekst jakoś tak... nie pasuje do wiedźmina. Strasznie butnie to wszystko brzmi ("I am the lord and master of the sword!") i zupełnie nie pasuje do wizerunku Geralta.

Moim zdaniem pasuje, i to jak najbardziej :P Zabrał się za niego Vader, nie kto inny. Podejrzewam, że twórcy chcieli taką muze do promowania gry, co zresztą świetnie odpowiada klimatowi rzezi Wiedźmina :]

Nie wyobrażam sobie innej muzyki do niego ...

A to że deathu nie słucham(bo lubię czasem rozumieć tekst, i chcę słyszeć na starość) nie oznacza, że Vadera nie słuchałem nigdy :] Wiem, że ta piosenka jest kompletnie odrębna od ich stylu, co widać po tytułach piosenek które podałeś, jak i w ich zawartości ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Witam wszystkich!

Mam coś dla miłośników thrashu. Angelus Apatrida - zespół pochodzi z Hiszpanii, gra thrash metal inspirowany twórczością przede wszystkim Testament. Na debiutanckim lp Hiszpanów zatytułowanym "Evil Unleashed" (2006) słychać też wyraźne wpływy Iced Earth - z okresu płyt "Burnt Offerings", "Dark Saga" i "Something Wicked This Way Comes". Niedawno ukazał się drugi album grupy - "Give 'Em War".

Utworów z obu tych krążków możecie posłuchać tutaj: http://www.myspace.com/angelusapatrida

Link do strony Angelus Apatrida: http://www.angelusapatrida.com/

Polecam - zwłaszcza osobom lubiącym thrash metal w wykonaniu Testament czy też rodzimego Horrorscope.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Miłośnikom Black Metalu polecam kapele, takie jak Horncrowned, Satanizer, no i Barathrum... kiedyś nikt by się tymi zespołami specjalnie nie zainteresował, ale na dzień dziesiejszy są to całkiem niezłe zespoły...

Jednak to już nie jest to co kiedyś... na początku lat 90-tych w Norwegii, powstawały najlepsze zespoły BM, a teraz to wszystko na kasę leci...

Damn... Gorgoroth, Darkthrone, Zyklon, kiedyś Dimmu Borgir, Bathory, Carpathian Forest, Marduk... to było coś, a teraz większość to pozerstwo lub totalny crap...

A ja odnoszę wrażenie, że cały black to pozerstwo i crap :) - SCP

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...