Skocz do zawartości

Filmy


Gość

Polecane posty

Z postów wywnioskowałem, że parę osób ma dostęp do wszystkich odcinków. Nie jestem pewien czy mam racje, ale czy macie je z jakiś stron internetowych, czy z innego źródła? I czy jest to legalne?

Geez, to już nawet na Wikipedii dają linki do torrentów, np. tak jest z South Park :) Jest dozwolona wymiana nagraniami z telewizji w celach niekomercyjnych, tak samo jak nagrasz na VHS coś z tv i puścisz sobie w domu albo wymienisz się z kolegą (ale nie sprzedasz mu tego). Sieci p2p są na zasadzie wymiany, więc z prawnego punktu widzenia nie można się przyczepić, choć próbowano :) Jest to proceder, przynajmniej na razie, legalny. No chyba że nie ściągasz nagrań z HDTV tylko ripy z dvd - wtedy to jest już kradzież ;> Ma być znaczek stacji w którymś z rogów filmu :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,7k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Co do teorii MJanka to jest parę faktów, które poddają ją pod wątpliwość:

:arrow: W samolocie było więcej niż 42 osoby. Co z resztą? Bezgrzeszni i poszli prościutko do nieba czy może tacy z nich bezbożnicy, że jest za późno no łaskę dla nich?

Prawdopodobnie trafili na inna wyspę :) W końcu ci w samolocie jeszcze żyli kiedy tył został urwany. A skoro oni maja myśleć, że nadal żyją, to jak wytłumaczyli by sobie fakt, że wszyscy ludzie z rozerwanego na pół samolotu, którego znaczna część wpadła do oceanu przeżyli? To jest przecież niemożliwe.

>>> Huh, ale to jest totalne mumbo jumbo, niepodparte żadnymi dowodami :) Równie dobrze możnaby się upierać, że porwało ich ufo i poddaje badaniom w sytuacji wzmożonego napięcia, by przekonać się jak reagują ludzie w różnych sytuacjach :) Żadne poszlaki nie wskazują na taki rozwój wypadków, ale pogdybać sobie możemy.

:arrow: Dziecko Claire. Wszystko co się z nim wiąże przeczy tej tezie... Przepowiednia wróżbity, próby porwania go przez Innych... wszystko :) Jeśli byliby martwi, to jaki byłby sens?

Jak wyżej napisałem, oni myślą, że nadal żyją, więc nagłe zniknięcie brzucha u ciężarnej kobiety rozwiało by całe złudzenie. Wróżbitę ona pamiętała jeszcze ze swojego "prawdziwego" życia. A "Oni", porwanie i tak dalej, są próbami, jakie przechodzi kazdy z nich. Kobieta w ciąży (nie pamiętam imion) była porwana, rokmen jest na odwyku i zaczyna nauke odpowiedzialności, Sawyer znosi kolejne lekcje pokory (dzik, okulary itd.).

Rozumiesz o co mi chodzi?

>>> Wiesz, jestem zwolennikiem tezy, że scenariusz Lost został dokładnie zaplanowany od początku do końca i po wyjaśnieniu wszystkiego nie pozostaną żadne luźne wątki. A w sytuacji, którą sugerujesz, cała akcja z wróżbitą nie miałaby najmniejszego sensu. Na razie twórcy pokazali, że jeśli pokazują jakąś strzelbę to ona wypala, więc szczerze wątpię, by miało okazać się inaczej.

:arrow: Francuzka, która wysłała na lepszy świat swoją ekipę. Jeszcze zrozumiem Boone'a, zabitego niejako 'przez wyspę' czy Locke'a, będącego de facto wykonawcą jej woli, ale takie przyspieszone wysłanie reszty ekipy badawczej do raju/piekła? Nay :)

A skąd wiesz, że ona była człowiekiem? Może jest kolejnym wytworem wyspy? Próbą dla Irakijczyka, lub osobą, która ma jeszcze spełnić jakąś rolę w serialu. A nawet jeśli była człowiekiem, to jej towarzysze mogli być wytworem wyspy. To coś, co ich zarażało było próbą dla niej.

>>> W ten sposób nie możemy być pewni człowieczeństwa żadnego członka ekipy na wyspie, nie uprawiaj demagogii bez poparcia jakimikolwiek faktami. :) Jak dla mnie Francuzka jest człowiekiem i jej towarzysze też byli ludźmi, ponieważ:

a) sama próbuje się wydostać z wyspy (sygnał)

B) nie jest wytworem wyspy, gdyż sama zwraca uwagę Saida na głosy/innych.

c) jak mówi, przypłynęła tu z innymi w odpowiedzi na nadane numery, więc oni też byli prawdziwi. W ten sposób prawdziwość Russeau gwarantuje jednocześnie realność jej ekipy. :)

Wszystkie argumenty odparte :D

Wręcz przeciwnie ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>>> Wiesz, jestem zwolennikiem tezy, że scenariusz Lost został dokładnie zaplanowany od początku do końca i po wyjaśnieniu wszystkiego nie pozostaną żadne luźne wątki.

A ja chciałbym, żeby było wręcz przeciwnie - aby pewnych rzeczy nigdy nie wyjaśniono ;] Serial się kończy, jakoś udaje im się wydostać z wyspy, ale pewne zagadki nadal zostaną nierozwiązane, np. numbers. Jak tak wszystko wyłożą na stół to będzie to pewnie niesatysfakcjonujące (bo tyle już domysłów powstało) albo naciągane (bo master plan na fabułę był słaby/nie zaistniał) ;]

Jeśli faktycznie tak miałoby być, to powinni chociaż zagrać na tyle fair, by o tym poinformować. Oszczędziliby mi czasu oglądania kolejnych odcinków. - CRD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie, jak się nazywa film z (na oko) lat 80 w którym główny bohater prowadzi program w nocy w radiu i tego programu słuchają same świry bo poruszane są tam kontrowersyjne tematy i psychopaci tam dzwonią i na końcu bochater zostaje zastrzelony przez świra słuchacza??

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaja se koles robisz?? Serio tak uważasz? no nie załamuj ludzi, pokaż, że stać cie na logiczne i sensowne myślenie, a nie takie żałosne i kurczowe trzymanie się wlasnego zdania za wszelką cene byleby tylko obronić bzdury, które się powiedziało. Samolot leciał z Sydney ( wschodnia część Australi ) do Los Angeles ( zachodnia część USA ). Nadal uważasz, że samolot mógl leciec w zasadzie do okoła świata z przystankami, zamiast najkrótszą trasą? Hehe ciekawa jaka linia lotnicza zdecydowałaby się na taki krok, zeby obwozić pasażerów droga okrężną, albo jaki pasażer zgodził by się lecieć dwa razy dłużej, do tego pewnie za dwa razy wieksza cenę. Hehe na drugi raz pomyśl zanim zaczniesz sie tak ośmieszać...

Cóż nigdy nie leciałem samolotem i na razie nie zamierzam (brak kasy), ale wydaje mi się (wydaje, tak więc mogę się mylić), że są jakieś loty okrężne 8) , a jeżeli nie to nie. Mój błąd. Nie ośmieszam się tylko nie wiem i już, a zważywszy, że ty już obejrzałeś pierwszy sezon a ja nie, moge sobie wysnuwać nawet idiotyczne teorie, ktore w pozniejszych odcinkach moga zostac rozwiane. Proste :wink:

Tiaaa, tak samo jak jest szansa, że spadnie na ciebie meteoryt i cie zabije. Staaaaary na twoim miejscu to bym teraz z domu nie wychodził, kurde po co ja ci o tym mówiłem, teraz pewnie już z domu nigdy nosa nie wychylisz, bo przecież jest nikła szansa, ale zawsze jednak szansa, że zgniesz ugodzony pociskiem z kosmosu. Powiało grozą... bueheheheeh

Hehe, niektórzy wierzą, że JFK nie został zamordowany, ale uprowadzony przez kosmitów. Teorie jak teorie. Czasem idiotycznie głupie, a czasem okazują się prawdą (swoją drogą wkrótce w TV ma być Teoria Spisku - film wart polecenia). Kiedyś był nawet film, w którym na dziewczynę pewnego gościa spadła lodówka :shock: , która wyleciała z samolotu. Więc z tym meteorytem, to jest nawet całkiem możliwe. :lol:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż nigdy nie leciałem samolotem i na razie nie zamierzam (brak kasy), ale wydaje mi się (wydaje, tak więc mogę się mylić), że są jakieś loty okrężne 8) , a jeżeli nie to nie. Mój błąd. Nie ośmieszam się tylko nie wiem i już, a zważywszy, że ty już obejrzałeś pierwszy sezon a ja nie, moge sobie wysnuwać nawet idiotyczne teorie, ktore w pozniejszych odcinkach moga zostac rozwiane. Proste :wink:

Niewiedza nie zwalnia cię z logicznego myślenia i w ogóle z jakiego kolwiek chociaż myślenia. I pewnie, że możesz wysnuwac nawet idiotyczne teorie ale potem do siebie tylko i wyłącznie miej żal, że sie z ciebie ludzie smieją. Ja tam wolałbym siedzieć cicho i tylko udawać głupka, niż sie odezwac i rozwiać wszelkie wątpliwości :)

Poza tym jeśli oglądałeś w ten czwartek Lost to w pierwszym odcinku z nadawanych tego dnia była scena, gdy Boone i Lock znaleźli trupa nigeryjskiego "księdza", podczas której padło stwierdzenie - "Co nigeryjski ksiądz robił na wyspie na Południowym Pacyfiku?" Jak widzisz w cale nie trzeba obejrzeć wszystkich odcinków pierwszej serii, ani tym bardziej tych z drugiej, żeby wiedzieć, że samolot leciał nad Pacyfikiem i gdzieś tam właśnie się rozbił.

Co do teorii o życiu po życiu to Cardinal twoje kontrargumenty nie trzymają sie kupy, zwlaszcza te dotyczące umierania ludzi. W koncu jesli to miałaby być jakaś próba dla poszczególnych uczestników lotu 815 to właśnie sprawienie wrażenia, że wszystko jednak jest jak najbardziej realne byłoby kluczowe, żeby oni nie zdawali sobie sprawy z tego, że nie żyją. Wyspa rzeczywiście zdaje się być miejscem z pogranicza życia i śmierci, świata realnego i świata duchów. Być może jest to po prostu takie miejsce gdzie się one przenikają i stąd te cale cuda co się tam dzieją.

Aha i jeszcze jedno - bughi skoro wydaje ci się, że istnieją loty okrężne to w takim razie jak logicznie mógłbyś wytłumaczyć sens istnienia takich lotów. Możesz np spróbowac podać jakieś podstawy ekonomiczne zapewniające byt takim lotom lub jakie kolwiek inne powody jakie ci przychodzą do głowy. Z chęcią posłucham jak ktoś zamierza obronić taką teorię :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym tutaj sprostowac pewne nieprawdziwe informacje na temat końcówki 1. sezonu Lost, które możne parę postów wyżej przeczytać. Exodus oryginalnie jest odcinkiem dwuczęściowym i fabularnie bezpośrednio przed nim jest "Born to Run", odcinek powtórkowy puszczony przed "Exodusem" jest niczym nie wnoszącym do serialu przedłużaczem sezonu. Jeśli jakaś stacja puśiła "Exodus" jako caosć to zapewne podpisała specjalną umowę z producentem na taką emisję. Chcecie wiedzieć wiecej? http://forum.gwrota.com/index.php?act=idx

czas na mały edit: Widział ktoś najnowszy odcinek SG1?? Wreszcie po tylui miesiacach sie doczekałem i muszę przyznać - warto było!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Exodus oryginalnie jest odcinkiem dwuczęściowym i fabularnie bezpośrednio przed nim jest "Born to Run"

Exodus jest "odcinkiem trzyczęściowym", przy czym dwa ostatnie są połączone w jeden film, patrz: http://en.wikipedia.org/wiki/Airdates_of_Lost .

odcinek powtórkowy puszczony przed "Exodusem" jest niczym nie wnoszącym do serialu przedłużaczem sezonu

Odcinek powtórkowy "LOST: The Journey" podsumowuje wydarzenia z epków 1-20 i w USA był puszczany przed #21, stąd rozterki "co zrobi TVP".

Jeśli jakaś stacja puśiła "Exodus" jako caosć to zapewne podpisała specjalną umowę z producentem na taką emisję.

Biedny AXN i jego LOSTowo-sylwestrowy maraton.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolisz, że będę cytował tylko twoje wypowiedzi, ponieważ inaczej był by spory problem w rozczytaniu się :)

>>> Huh, ale to jest totalne mumbo jumbo, niepodparte żadnymi dowodami :) Równie dobrze możnaby się upierać, że porwało ich ufo i poddaje badaniom w sytuacji wzmożonego napięcia, by przekonać się jak reagują ludzie w różnych sytuacjach :) Żadne poszlaki nie wskazują na taki rozwój wypadków, ale pogdybać sobie możemy.

Jedynymi poszlakami są wszystkie niesamowite zdarzenia, jakie dzieją się na wyspie. Jeśli to naprawdę jest czyściec, który ma udawać prawdziwe życie, to przecież w pierwszym odcinku nie pojawi się anioł z ognistym mieczem i im nie powie, że to próba i że maja się dobrze zachowywać, bo pójdą do piekła. Założeniem tej teorii jest to, że mamy jak najmniej wydarzeń dziwnych i niepojętych. To ma być imitacja życia na ziemi, a nie jakaś fantastyczna przygoda.

>>> Wiesz, jestem zwolennikiem tezy, że scenariusz Lost został dokładnie zaplanowany od początku do końca i po wyjaśnieniu wszystkiego nie pozostaną żadne luźne wątki. A w sytuacji, którą sugerujesz, cała akcja z wróżbitą nie miałaby najmniejszego sensu. Na razie twórcy pokazali, że jeśli pokazują jakąś strzelbę to ona wypala, więc szczerze wątpię, by miało okazać się inaczej.

I znowu to samo :D Jeśli to jest imitacja ich dalszego życia, to nie widzę przeciw wskazać, żeby w kolejnych odcinkach powrócił temat wróżbity. Jeśli dobrze zapamiętałem, on znalazł w Los Angeles rodzinę dla dziecka Claire. W normalnym życiu całkiem możliwe, że byli to jego znajomi, którzy nie mogą mieć dziecka, a on "załatwił" je dal nich, wysyłając Claire. Ale w czyśćcu ona myśl, że on wiedział, że samolot się rozbije. Może być kolejna próba wiary. W końcu, według kościoła katolickiego (jestem katolikiem, więc przyjmuje, że to katolicki czyściec :) ) wiara we wróżbitów jest grzechem.

>>> W ten sposób nie możemy być pewni człowieczeństwa żadnego członka ekipy na wyspie, nie uprawiaj demagogii bez poparcia jakimikolwiek faktami. :) Jak dla mnie Francuzka jest człowiekiem i jej towarzysze też byli ludźmi, ponieważ:

a) sama próbuje się wydostać z wyspy (sygnał)

Dziwne by było, gdyby nie próbowała. rozwiało by to przecież całą iluzję. A skoro są w czyśćcu, to te sygnały i tak nigdzie nie dotrą. Chyba że w którymś odcinku pokażą, że te sygnały zostały odebrane już na pokładzie ich samolotu.

B) nie jest wytworem wyspy, gdyż sama zwraca uwagę Saida na głosy/innych.

Zauważ, że on usłyszał te głosy dopiero PO TYM jak ona mu o nich powiedziała. Poza tym to może działać trochę jak dwa oddziały wroga atakujące z dwóch stron, możliwe nawet że nie wiedzą, iż są po tej samej stronie.

c) jak mówi, przypłynęła tu z innymi w odpowiedzi na nadane numery, więc oni też byli prawdziwi. W ten sposób prawdziwość Russeau gwarantuje jednocześnie realność jej ekipy. :)

Bóg wie wszystko. Dziwna historię z numerami też. Więc nie jest dla Niego trudnością spreparowanie jakiś szczątków statku, resztek sprzętu. Skoro stworzył "działające" repliki ludzi, z tym tez sobie poradzi

Wszystkie argumenty odparte :D

Wręcz przeciwnie ;]

A jednak :lol:

Kiedyś był nawet film, w którym na dziewczynę pewnego gościa spadła lodówka , która wyleciała z samolotu.

Pamiętam! :) Nazywał się chyba "Kolor zachodu słońca", bardzo mi się podobał i polecam go wszystkim wierzącym w fatum :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w celu odpoczynku od LOST zapodałem sobie inny serial: "Firefly". Jest to takie połączenie sci-fi, czyli latadła statkiem a'la Star Trek z... westernem. Wesoła ekipa statku "Serenity" wykonuje różne znane "roboty", np. rabunek pociągu. Dzieje się to na obrzeżach cywilizacji, gdzie na księżyce i planety krótko po terraformowaniu wrzucani są osadnicy - dalej muszą sobie radzić sami, stąd etap "dzikiego zachodu". Serial nie udaje czegoś ambitnego i są gagi, niezłe teksty rzucane przez kapitana Malcolma itd.

Serial ten w USA zszedł po 13 odcinkach z powodu słabej oglądalności, za to na dvd sprzedał się wyśmienicie - stąd nakręcono zakończnie w postaci filmu pt. "Serenity".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MJanek - nie będę polemizował po częściach, bo to bez sensu. Wiesz, dlaczego żaden z wymienonych przez ciebie argumentów nie może być wzięty pod uwagę? Ponieważ ani jeden nie wskazuje jednoznacznie na to, że są w czyśćcu. Równie dobrze mogli być porwani przez ufo i poddani badaniom pod narkozą. Albo to zbiorowa hipnoza. Albo fly jakiegoś gościa, który zjarał się trawką. Każda z wymienionych przez ciebie poszlak pasowałby do uzasadnienia dowolnej z tych hipotez :)

A mieszanie do tego wszystkiego boga uważam za wyjątkowo niesmaczne, heretyckie i nie na miejscu :twisted: Tym bardziej, że zapewne rozbitkowie nie są jednego wyznania, a przyjęcie, że dla wszystkich istnieje tylko jeden bóg (może jeszcze chrześcijański, ke? ;] ) jest przejawem

a) nadmiernego zadufania

B) nieznania prawideł rządzących hollywood :twisted:

Klocek - ponieważ twoja wypowiedź zawiera zero kontrargumentów poza własnym widzimisię, wszystko co mogę zrobić to: <cardi shrugs>

A druga część twojej wypowiedzi zupełnie się rozmija z prawdą. Wyspa wcale nieprzesadnie próbuje utrzymywać rozbitków w przekonaniu, że wszystko jest w naturalnym porządku. By wymienić tylko kilka przykładów:

- 42 żywych to i tak tłum

- cudowne ozdrowienie Locke'a

- miś polarny :)

- coś dużego, łamiącego drzewa jak zapałki

- właz

- pojawienie się na wyspie człowieka, którego nie było w samolocie i nijak nie mógł się tam znaleźć

Faktycznie, pełna norma. Codziennie rano, idąc do sklepu, wymijam pod klatką ze dwa niedźwiadki o białym futrze, a jak chcę otworzyć drzwi, to buduję trebusza. Have fun! :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cardinal a ty to umiesz czytać ze zrozumienem? ke?

Zacytuje ci dokladnie co napisalem:

"W koncu jesli to miałaby być jakaś próba dla poszczególnych uczestników lotu 815 to właśnie sprawienie wrażenia, że wszystko jednak jest jak najbardziej realne byłoby kluczowe, żeby oni nie zdawali sobie sprawy z tego, że nie żyją."

Gdzie tu widzisz, że chcialem napisać, że wyspa utrzymuje rozbitków w przekonaniu, że wszystko jest w naturalnym porządku? Napisałem, że wszystko musi być na tyle realne aby rozbitkowie nie domyślali się nawet, że nie żyją. Dlatego chodzą i szukają jedzenia, śpią, rozmawiają ze sobą, czują ból, strach, miłość, także zawiść i zazdrość. Dlatego też ludzie tam umierają. Wszystko po to aby stwarzać złudzenie życia. A to że jednak dzieją sie tam te niesamowite rzeczy to właśnie mogą być te elementy prób, przez które oni przechodzą. Bo ewidentnie wyspa czegoś od nich chce, ewidentie poddaje ich jakiemuś testowi i robi to w bardzo wymyślny sposób. Stwierdzenie, że na wyspie każdy rozpoczyna nowe życie pada wielokrotnie. W jednym z odcinków padlo nawet stwierdzenie, że wszyscy umarli na tej wyspie i narodzili się na nowo. Może to być tylko metafora albo celowa dwuznaczność zastosowana przez scenarzystę.

Jak chcesz krytykowac teorię, że ci ludzie są martwi i teraz przechodzą jakiś rodzaj próby to musisz sie poruszać w granicach które ta teoria zakłada, a są one dosyć szerokie na twoje nieszczęscie. Zarówno jest to słabość jak i siła tej teorii. Słabość bo można w ten sposób wiele rzeczy tłumaczyć co może sie wydawać naciągane, ale właśnie w hollywodzkim kinie takie coś to siła. A podobno znasz prawidła rządzące hollywood...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widzisz, niebacznie rozszerzyłem znaczenie 'realny' na 'realistyczny', sądząc, że to właśnie miałeś na myśli. Ale tamta sytuacja była dla ciebie znacznie lepsza, niż tą, którą starasz się forsować :)

A to dlatego, że nie wystarczy, by coś było realne, aby człowiek temu się nie dziwił. Sam piszesz "wszystko to, by stwarzać złudzenie życia." Co z tego, że mogę coś zobaczyć, dotknąć, polizać i poczuć, jeżeli to będzie pachnący konwaliami, posypany pleśniowym serem, stojący na trąbie słoń w zieloną kratkę? :)

Zdarzenia na wyspie są realne, ale nie realistyczne. Mylisz się, mówiąc |(sądząc?), że realność zjawisk jest kluczowa dla utrzymywania 'złudzenia życia.' Najważniejszy w tym wypadku jest ich realizm, ponieważ dopiero wtedy ludzka psychika akceptuje takie zjawiska. A właśnie z tym na wyspie krucho - i dlatego twój argument, że wyspa próbuje trzymać ludzi w nieświadomości można roztrzaść o kant... hm, stołu :)

Aha, żeby nie było - to czysta gdybanina, bo ciągle jestem zupełnie nieprzekonany do jakichkolwiek pomysłów w stylu 'life after life' i tak dalej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwaga! Post adresowany do tych co dziś widzieli LOST i go ogląddają nie od dziś :) Locke ma trochę przewalone w grupie niestety bo nie ufają mu już i okazał się wcale nie taki zdrwo myślący. "Wyspa nam powie". Choć mówią, że wariaci widzą inaczej, a może widzą prawdę ;) Ten odcinek z powtórką wszystkich dotychczasowych odcinków był dla mnie nużący bo ja już to widziałem. A dla kogoś (mojej siostry), która nie widziała żadnego odcinka był nie zrozumiały. Ale stwierdziła, że żałuje teraz, iż wcześniej nie zaczęła LOST oglądać ;) Mam pytanko: czy jeszcze będzie jeden odcinek połączony z

dwóch kończący pierwszą serię czy to był jej koniec?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanko: czy jeszcze będzie jeden odcinek połączony z dwóch kończący pierwszą serię czy to był jej koniec?

Jeszcze by tego brakowało żeby się teraz serial skończył :) W przyszłym tygodniu, jak Sejm pozwoli, zobaczymy odcinek z Kaśką: "Born to run" oraz pierwszą część "Exodusa", czyli grand finale pierwszej serii. 26 stycznia, za dwa tygodnie, zobaczymy film czyli "Exodus 2 & 3". A potem zapodajemy sobie "Man of science, man of faith" z dysku, czyli pierwszy odcinek drugiej serii :>

Locke ma trochę przewalone w grupie

Szanon poniesie karę za swoją próbę zabicia Locke'a, ponieważ rzuciłem na nią klątwę ;[ (oglądający drugą serię - cicho :P) Jack też fajfus, gdyby przyznał że z Boonem to był wypadek to może by nie próbowała. Ale Jack robi wrażenie jak chodzi bez koszuli i myśli, że mu wszystko wolno... :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh wszyscy się jaracie tak tym LOSTem, ze dzisiaj sobie obejrzałem odcinek wyrwany z kontekstu - to był mój pierwszy w ogóle, ale przyznam, że to jest ciekawe, choć nie wiem kto kim z kim czym i dlaczemu. Wnioskuję, że to już końcowe epizody pierwszej serii, toteż chyba odpuszczę TV i wszystko trza będzie z netu oblookać ^^ Ale napaliłem się :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mariusz ciii nic nie mów więcej bo przyjemność stracę. A tak to do następnego czwartku czekam jak maluch na gwiazdkę. Co dziwniejsze (a może nie) to jest jedyna rzecz jaką oglądam w TV oprócz forów z politykami :D Nic nie ma tej magii żeby mnie przyciągnąć do ekranu Tv ;)

A co do Jacka to traci on w moich oczach bardzo szybko :( A taki był z niego

wpożo gość i jak dał ciała dziś :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przynoszę Wam najnowsze wieści, oto co otrzymałem w odpowiedzi na emaila, którego wysłałem do TVP:

"Witamy serdecznie

Mamy w planach kontynuację serialu "Lost".Być może jesienią wyemitujemy jego drugą serię.Co do serialu "Battlestar Galactica",to narazie mamy w planach emisję jedynie dwóch części filmu.Oczywiście przekażemy redakcji filmowej prośbę o emisję całego serialu jak i innych pozycji z tej dziedziny.Mamy nadzieję,że w naszej ofercie będzie się pojawiać ich coraz więcej.

Pozdrawiamy"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przyznam, że to jest ciekawe, choć nie wiem kto kim z kim czym i dlaczemu. Wnioskuję, że to już końcowe epizody pierwszej serii, toteż chyba odpuszczę TV i wszystko trza będzie z netu oblookać ^^ Ale napaliłem się :)

Doradzam tak zrobić - odcinek powtórkowy zawierał raczej mało spoilerów ze względu na brak retrospekcji z bohaterami. No i dzisiejszy odcinek IMO raczej średni z całej serii - gdzie mu tam do "Walkabout" czy "Deus ex machina" (za mało Locke) ;) Ściągać - oglądać :)

A co do Jacka to traci on w moich oczach bardzo szybko

Ja też do Jacka nic wcześniej nie miałem, a odcinki z nim są zazwyczaj bardzo dobre, ale dzisiaj p_auka się przegła - fakt, że nie mógł uratować Boone'a poraził jego ambicję i chęć niesienia pomocy bliźniemu tak bardzo, że swoją frustrację przelał na Locke'a. Niestety Jack jest jedną z ikon tego serialu i krzywda mu się raczej nie stanie :( Choć nigdy nic nie wiadomo :P

Przynoszę Wam najnowsze wieści

Nihil novi.

PS. Muzułmanie w pokoju grali w Half Life 1 na PS2! :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też nihil novi jeśli chodzi o HL1:P A poza tym nie jesteś tu sam.

Co do krzywd. Ostatnio okazało się, ze śmierć kolejnych bohaterów nie jest przypadkowa. Locke najprawdopodobniej będzie jednym z ostatnich trupów, bo on jako jedyny najprawdopodobniej zdaje sobie sprawę z tego co się dzieje. Jak się okazuje wyspa zaczyna podpowiadać na kogo nadchodzi czas. To, że Locke miał wizję zmasakrowanego Boone'a i potem Boone miał wizję umierającej Shannon nie było przypadkiem, bo... ech nie będę spoilerował. W kazdym bądź razie nie powinniśmy sie do żadnej z postaci za bardzo przywiązywać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę to naciągana teoria bo głupio uśmiercić prawie całą grupę. O czym, by wtedy była akcja? O innych rozbitkach? :D TVP mnie zawiodła, dopiero styczeń mamy a oni obiecują drugą serię na wrzesień :? Co do Half Life to łomem nie chciał grać kolo. Lol. No i szkoda mi było tego Irakijczyka co się zastrzelił, mógł przecież uciec z Saidem :? Te retrospekcje są coraz bardziej drastyczne. Dla mnie maluszek wygrał; śpiewanie mu a potem akcja "poczytaj mi mamo" lol. Jack dał ciała, ale Locke też nie jest bez winy jak pewnie każdy na tej wyspie. Każdy ma coś z przeszłości co go gnębi i na wyspie mogą zacząć od nowa. Tylko ona im nie pozwala zapomnieć za bardzo ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cardinal widze, że za bardzo nie rozumiesz założeń teori, tworzysz jakieś swoje wlasne i zaczynasz walczyć z argumentami stworzonymi przez siebie. Spoko, jak chcesz to dyskutuj dalej sam ze sobą, mi to rybka.

Ja ci już napisałem, ze jeśli chcesz krytykowac tę teorie to poruszaj się w jej granicach, a nie twórz nowej teori, widzianej przez przyzmat twoich wlasnych przekonań, ktorą potem zwalczasz.

Ja dziś właśnie zakonczyłem oglądać drugi sezon wraz w wyemitowanym wczoraj "23ecim paslem". Ehhh to czekanie na następne odcinki jest dobijające. Już dawno nie widziałem tak wciągającego serialu. Razem z moją dziewczyną strasznie daliśmy się wciągnąć i cały czas dyskutujemy o Lost :)

Swoją drogą im dalej tym coraz więcej zaczyna wskazywać, że teoria jakoby oni wszyscy byli martwi jest prawdziwa. Coraz więcej zbiegów okoliczności sie pojawia, ktore przypadkowe nie mogą być, coraz wyrażniej widać ze wyspa jest specjalnie przygotowana dla bohaterów serialu, że nie trafili tam przypadkowo...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było niedomówień, właśnie skończyłeś oglądać to co zostało do tej pory wyemitowane w 2 sezonie, bo sezon jest jeszcze nie ukończony. następny odcinek 18 stycznia. A ja wczoraj obejrzałem s02e17 SG Atlantis i powiem Wam, że po paru odcinkach zwanych "zapchajdziurami" (choć mi właściwie tylko s02e16 się nie podobał), sporo się ruszyło do przodu i mam nadzieję, ze ten kurs zostanie utrzymany.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli faktycznie tak miałoby być, to powinni chociaż zagrać na tyle fair, by o tym poinformować. Oszczędziliby mi czasu oglądania kolejnych odcinków. - CRD

Dopiero teraz zauważyłem ten dopisek ;] To już w tej chwili możesz przestać oglądać LOST - czytaj TUTAJ wywiad z producentami. Mało optymistyczny, ale przynajmniej szczery ;] Uwaga: zawiera spoilery dotyczące ostatnio emitowanego w USA odcinka "23rd psalm".

Też nihil novi jeśli chodzi o HL1:P A poza tym nie jesteś tu sam.

Pogratulować tej jakże adekwatnej (i pełnej hipokryzji) riposty :D

coraz wyrażniej widać ze wyspa jest specjalnie przygotowana dla bohaterów serialu, że nie trafili tam przypadkowo...

To prawda - ale czy koniecznie musieli umrzeć? Może to coś w rodzaju czyśćca - zbiorowy strach przed katastrofą został wykorzystany przez jakąś organizację/siłę wyższą i tak trafili na wyspę... kiedy osoba uwolni się od swego "garba", od bagażu niezdrowych przeżyć i emocji to na wyspie umiera, a w rzeczywistości ocyka się z powrotem w samolocie... Np. Boone - dzięki Locke uwolnił się od niezdrowego związku z Shannon.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mała rada, jak masz problem ze znalezieniem slowa, to szukaj jak najprostszego rozwiazania. Ja zamiast "ocyka" napisałbym np: "budzi się", bo jakoś nie bardzo chce mi się wierzyć, ze takie słowo istnieje.

Co do serialu. Właśnie o tym mówimy, o czyśćcu. Tylko jedni twierdzą, że jest to "ten" czyściec a inni, dokładają do tego swoje co nieco i wychodzą im z tego "organizacje charytatywne" pomagające ludziom w wychodzeniu na prostą. Ja raczej obstawiam "ten" czyściec.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...