Skocz do zawartości

Filmy


Gość

Polecane posty

Ooo, to możemy pogadać o Lost. Zacząłem oglądać około 3-4 odcinka i od razu mi się spodobało. Co prawda motyw ze współczesnym Robinsonem to nic nowego (Tom Hanks and a basket ball anyone? :P ), ale podlanie wszystkiego sosem rodem z Miasteczka Twin Peaks to doskonały pomysł. Sam póki co byłem na etapie wiary, że cała wyspa to tylko kompleks badawczy, by sprawdzić zachowanie grupki ludzi w sytuacji ekstremalnej (i przy okazji przetestować parę specyfików :) ), ale cały cyrk z dzieckiem Rosemary (sorka, nigdy nie pamiętam imion bohaterów, zawsze funkcjonują u mnie nazwy na bazie wolnych skojarzeń :) ) sprawił, że zaczęło to się rozłazić w szwach.

Jeśli chodzi o ulubieńców, to chyba nie będzie zaskoczeniem: Kolejno Locke, Ramirez (noo, Irakijczyk :) ) i Soyer. Ten ostatni szybko awansuje w rankingu na najciekawszego bohatera, tym bardziej, że mam wrażenie, że to nie koniec niespodzianek jeśli chodzi o niego... :)

Hurley
A ten to co za ziom?
A ja nadal czekam na 3 serie 13-posterunku.
Ech, stare, dobre czasy. Przyznaję, że niektóre odcinki powalały, chociażby ten z Francuzikiem albo gdy Bogusław Linda parodiował Bogusława Lindę :) Nie oglądałem już drugiej serii, ale o ile w pierwszej części humor był - choć dosadny - to udany, to tam sięgnął dna.

Bajdełej, masz świetnego avika, kolego :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,7k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź
Sam póki co byłem na etapie wiary' date=' że cała wyspa to tylko kompleks badawczy, by sprawdzić zachowanie grupki ludzi w sytuacji ekstremalnej (i przy okazji przetestować parę specyfików :) ), ale cały cyrk z dzieckiem Rosemary (sorka, nigdy nie pamiętam imion bohaterów, zawsze funkcjonują u mnie nazwy na bazie wolnych skojarzeń :) ) sprawił, że zaczęło to się rozłazić w szwach.[/quote']

Na tyle na ile nie udało mi się obronić przed spoilerami, to teoria z kompleksem badawczym będzie podsycana - ale jak wytłumaczyć cuda, które się stały (Locke)? Ta kobieta to Claire ;] Imiona jest bardzo łatwo zapamiętać, jeśli da się w zakładkach link do TEJ STRONY ;) Uwaga, site dotyczy już drugiego sezonu i łatwo nadziać się na spoilery.

Hurley
A ten to co za ziom?

Ciężko go nie zauważyć - to ten najmasywniejszy ;] Postać Hurleya ma ścisły związek z liczbami 4, 8, 15, 16, 23, 42... Przy okazji zauważyliście? 8 i 15 -> 815 to numer "pechowego" lotu. 815 to numer skrytki, którą wzięła Kate w ostatnio emitowanym odcinku. W środku był... model samolotu o_O

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wytłumaczyć cuda, które się stały (Locke)?
Cóż, dlatego wspomniałem o specyfikach. Idąc dalej tą ścieżką: jeśli to było zaplanowane (a najprawdopodobniej było) - to zapewne obsada (a przynajmniej jej część) samolotu została wybrana bardzo starannie, tak by móc przeprowadzić odpowiednie testy. I tak Locke'owi mogło się dostać jakieś remedium, a teraz trwa tylko oczekiwanie na długość działania albo efekty uboczne :)

Ale jak mówiłem, cały cyrk z dzieckiem sprawił, że przestaje mi się to wydawać prawdopodobne. Tym bardziej, że sam mówisz, iż sami twórcy mają zamiar nakierować podejrzenia na kompleks badawczy... Tak więc teraz skłaniam się bardziej ku twierdzeniu, że w rzeczywistości cały region ma jakieś niewyjaśnione, tajemnicze właściwości, które jednak zostały odkryte już wcześniej i zaaprobowane do Ich własnych celów :) Całkiem możliwe, że jeśli opiera się to na jakiejś magii, to została ona wykorzystana do podglądnięcia przyszłości (na podobnej zasadzie jak zrobił to Wieszczu z jednego z poprzednich odcinków, tyle, że bez konieczności dotyku :) ) i odkrycia jednej z dróg rozwoju przyszłego ho-ho-kim-on-nie-będzie dziecka :)

Póki co to ma sens, więc pośmiejemy się z tej hipotezy dopiero jak wszystko się wyjaśni 8)

A co do odcinka z Freckles, to mam mieszane uczucia - za dużo zamieszano w nim, nie dając nawet najmniejszych tropów. Trochę za dużo chaosu się wkradło w serial, nie dając nawet najmniejszych szczątków odpowiedzi czy choćby wskazówek. Porwanie, ożycie Guybrusha (no dobra, teraz mówię o rockmanie), piosenka Russeau, dziwny przypływ a na koniec aktówka Kate... It's pretty fucked up, man :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee tam od razu kicha. Tak sie wydaje po trailerze, bo jest zrobiony w innym stylu niż reszta filmowych zwiastunów. Może to dlatego? Trialer dzięki temu sie wyróżnia.

Chodzi o to że spece od reklamy się nie popisali.A może żeczywiście to reklama piwa?

A co do Lost to widziałem ostatnio 1 odcinek.Nom przyznam że sądzenie że to ta sama szmira co na polsacie była puszczana to był duży błąd.Mmm jakie smaczne niestylistyczne zdanie wyszło :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak Locke'owi mogło się dostać jakieś remedium, a teraz trwa tylko oczekiwanie na długość działania albo efekty uboczne :)

Zaprawdę potężna musiała być to organizacja - bo owszem, część ludzi została nakierowana żeby wsiąść akurat do tego konkretnego samolotu. Ale część nie - np. Sun (Koreanka).

sami twórcy mają zamiar nakierować podejrzenia na kompleks badawczy...

IMO już są tego ślady - co odkryli Locke i Boone w dżungli? To chyba właz do jakiegoś bunkra, a może nawet całego ich kompleksu, jak w Górach Sowich :P

A co do odcinka z Freckles

Sawyer w ogóle często używa wesołych przezwisk (ich spis jest TUTAJ, na dole strony - ale uwaga - spoilery!!! np. do naszego doktorka zwraca się per 'Jack-ass' ;] )

Trochę za dużo chaosu się wkradło w serial, nie dając nawet najmniejszych szczątków odpowiedzi czy choćby wskazówek.

Pojawiło się mnóstwo nowych tropów, ale przypuszczam, że kolejne odcinki będą nieco spokojniejsze. Aha, odpowiedzi trochę będzie, ale jeśli ktoś liczy na rozwiązania to się mocno myli ;] Serial jest budowany na paranoi i stosie podejrzeń wobec każdego szczegółu. Może to dziwnie zabrzmi, ale ja nie chcę znać odpowiedzi :P Bo ich poznanie oznaczać będzie koniec serialu :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaprawdę potężna musiała być to organizacja - bo owszem, część ludzi została nakierowana żeby wsiąść akurat do tego konkretnego samolotu. Ale część nie - np. Sun (Koreanka).
Dlatego napisałem, że tylko część z nich jest tak naprawdę potrzebna w Projekcie (a nazywajmy sobie to tak, będzie łatwiej :) ) reszta to tylko przypadkowi ludzie - którzy zapewne z biegiem czasu takimi okażą się nie być, ale dla Organizacji są :) Tak więc zgodnie z tą teorią główną uwagę należałoby zwracać na Rosemary, Freckles i Locke'a. (kogoś pominąłem?)
IMO już są tego ślady - co odkryli Locke i Boone w dżungli?
Zawsze jest szansa, że to część kompleksu, który zbudowali Francuzi przed szesnastu laty... na razie za mało wiadomo, żeby dało się cokolwiek wnioskować. Bardziej zastanawia mnie kabel, który odnalazł Ramirez - bo niby dokąd może prowadzić?
Aha, odpowiedzi trochę będzie, ale jeśli ktoś liczy na rozwiązania to się mocno myli ;]
Nie zabija się kury znoszącej złote jajka, z drugiej strony możnaby raz dla odmiany mieć jakieś jednoznaczne wyjaśnienie. Wystarczy mi już jedno Archiwum X :P

... no dobra, to kto w końcu zamordował Laurę Palmer? :D

<mialem tu rzucic bezczelny spoiler i diabelka, ale sie powstrzymalem, wiec...>

O tym sie dowiadujesz na koncu i w filmie kinowym :twisted: - Chim

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak więc zgodnie z tą teorią główną uwagę należałoby zwracać na Rosemary, Freckles i Locke'a. (kogoś pominąłem?)

Zgodnie z tą teorią to na większość (albo wszystkich) z main cast należałoby zwrócić uwagę :D Np. Jack, którego ścigał duch jego ojca (wytwór wyobraźni? projekcja dokonywana przez organizację?).

Zawsze jest szansa, że to część kompleksu, który zbudowali Francuzi przed szesnastu laty... na razie za mało wiadomo, żeby dało się cokolwiek wnioskować. Bardziej zastanawia mnie kabel, który odnalazł Ramirez - bo niby dokąd może prowadzić?

Może kabel to pępowina :D Zresztą w ostatnim odcinku mówiono, że "poziom oceanu nienaturalnie wysoko się podnosi". Co do bunkra - czy zdążyliby zbudować coś takiego? Danielle mieszka w jakimś bunkrze, ale IMO nie jest on tak solidny, jak konstrukcja wkopana głęboko w ziemię (jeśli to był w ogóle właz) i trudna do otworzenia nawet siekierą o_O

Wystarczy mi już jedno Archiwum X :P

I tu trzeba pokładać modły w twórcach - historia ciągnięta na siłę po prostu się rozcieńczy. Cała nadzieja w plotce, że planują oni 3-4 sezony...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He a może napiszemy jakieś podanie do tvp.Mogli by puszczać powtórki lost o jakiej dość puźnej poże np. 3 w nocy najlepiej z soboty na niedziele.Albo cały maratonik nocny.

Hmm fajny jest pomysł takiego maratonu pomyście gdyby tvn7 puszczało marato DB.Wszystkie odcinki jakie posiadają od 0 w nocy do 6 rano przez 7 dni w tygodniu. :twisted: Hez to liczba nieobecności w szkołach by wzrosła że hoh.Telewizja żądzi umysłami młodych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj leciał "Piątek 13 VII" :wink:8) - muszę przyznać, że o ile V był przynajmniej zabawny, o tyle ten był taki nudny, że prawie usnąłem. Ale wytrwałem, bo liczyłem trupy :wink::D (tylko to mnie trzymało). I był lekki postęp - w V było ich o ile pamiętam 17 (a może nawet 21?), a teraz tylko 12 :D . Może wreszcie się chłopaki orientują, że im mniej trupów, tym straszniejszy film?

A tak poważnie, to zastrawnawiam się, jaki jest sens robienia tego typu filmów. Nie lepiej wydać tą kasę na coś innego? Np. akcje harytatywne, czy cokolwiek innego.

Bo jaki jest sens kupowania tych dzieł przez naszą TVP , to kompletnie nie wiem. Misja publicznej telewizji? :twisted: 8)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He a może napiszemy jakieś podanie do tvp.Mogli by puszczać powtórki lost o jakiej dość puźnej poże np. 3 w nocy najlepiej z soboty na niedziele.Albo cały maratonik nocny.

He a może weźmiemy ściągniemy odcinki nagrane z telewizji (jest to legalne, przynajmniej na razie :) ) i sobie sami urządzimy maraton :) A jak będzie w Polsce wydanie dvd to chyba sobie kupię :D "Będę k***a kogoś prosił, jadę z dwoma samochodem i dług odzyskany" :)

Hmm fajny jest pomysł takiego maratonu pomyście gdyby tvn7 puszczało marato DB.

DB oglądałem wszystkie odcinki jakie w polskich telewizjach puszczali, ale z tego to się wyrasta ;/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z filmów w telewizji ostatnio oglądałem "Wróg u bram", jeden z moich bardziej ulubionych filmów wojennych. Jest coś takiego w tym filmie co przyciąga/odrzuca, napawa ludzi złem wojny. Film mimo iż jest w nim mało "akcji" jest cholernie dobitny. Niby powierzchownie to tylko opowiastka o pojedynku snajperów (ogólnie napisane), a jak się ogląda to zaczynają pojawiać się dalsze tematy typu: ZSRR, komunizm, wojna co jak działa, czym jest jednostka. Mnie ten film psuje motyw miłości między głównym bohaterem (Wasilij Zajcew) ,a kobietą Tanią - psuje mi to obraz brudu stalingradu. Jednak za każdym razem jak go oglądam, wczuwam się - co dla mnie oznacza dużą klasę filmu.

Ostatnio po setny oglądałem bez wachania powiem swój ulubiony film "Dazed And Confused" - "Uczniowska Balanga". Film jest o ostatnim dniu szkoły 28 maj 1976, ludzie z liceum organizują wielką imprezę i otrzęsiny "kotom". Ci ludzie to dokładnie ziomki ze szkoły Pink, Slater, Don Dawson, Benny O'Donnell, O'Bannion itp. tu pełna obsada http://www.filmweb.pl/Uczniowska,balanga,%...lmRoles,id=4915 .

Wedle tytułu polskiego to film o mega zabawie pod MoonTower, idąc tropem angielskiego tyułu Odurzeni i Zaklopotani to film którego impreza jest tylko tłem prawdziwym tematem jest przyszłośc, dorastanie. W zasadzie ten film trzeba obejrzeć, niektórzy mówili że film jest nudny, inny jak mój kumpel powiedział że taki film można oglądam jest tu wszystko czego chcą "ludzie" piwo impreza, trawa, ostatni dzień szkoły :). Jednak ja ten film już traktuje jako coś bez czego się nie obejde, muszę przynajmniej raz go w tygodniu obejżeć poprostu uwielbiam ten film...

Inna sprawa ździwiło mnie jak dzisiaj wchodze na filmweb, news o Gutekfilm (gunshoot), którego działania doprowadziły do zawieszenia działalności serwisów z DARMOWYMI napisami do filmów. Jest tam też oficjalny list ciołka który wpadł na ten genialny pomysł. Ogólnie rzecz biorąc list jakby był papierowy to "wsypał bym zielska i zapalił" (tekst z filmu Dzaed and confused :) ), ewentualnie zgniótł go i wywalił, jest poprostu stekiem bzdur, farmazonów i robieniem z ludzi idiotów, przypomina tu się sprawa płatności za demka gier (wiem że jest inaczej i tak dalej ale jednak...), czy to nauczy ludzi że ściaganie filmów jest złe, ludzie przestaną być "piratami" mnie osobiście ręce opadły.... poprostu brak słów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróg u bram to naprawdę niezły film. Lubię klimaty w stylu CoD. Szeregowiec Rayan był też niezły no i oczywiście Kompania Braci. Ale i tak najlepszym filmem według mnie jest American Beauty. To jeden z najlepszych filmów jakich w życiu widziałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio w telewizji (a dokładnie w sobotę) były trzy dobre filmy tylko każdy nachodził z czasem emisji na drugi. Był to "Łowca Jeleni" z Robertem de Niro, "Wróg u bram" z J. Law oraz "Dwanaście Małp" z B. Willisem oraz B.Pittem. Postanowiłem skoro już oglądałem zarówno "Wroga..." w całości jak i "Łowcę..." obejrzeć "Dwanaście Małp". Przed obejrzeniem filmu słyszałem wiele dobrego o nim i spodziewałem się całkiem dobrego filmu. Zatem obejrzałem w całości "Dwanaście.." i mam mieszne uczucia co do tego obrazu. Jak dla mnie B.Willis nie jest genialnym aktorem i w tej roli nie pokazał, że jego kunszt aktorski jest godny zauważenia (no może dobrze zagrał w "Wojnie Harta", ale to tylko jeden jego aktorsko dobry film). Ogólnie rzecz biorąc fabuła jest niezła, ale troszkę naciągana jednak nie będę się tego czepiał bo to już zależy od gustu. Fabuła - ok. Co do roli B. Pitta muszę powiedzieć, że to jedna z jego najlepszych ról w historii :!: Byłem zaskoczony profesjonalizmem z jaki podszedł do swojego bohatera i jak dla mnie jego rola jest najlepszą cżęścią tego obrazu. Wszystko w tym filmie jestw porządku jednak nie mogę powiedzieć, że jest to jeden z moich ulubionych filmów bo tak nie jest. Podsumowując trochę zawiodłem się na tym filmi i spodziewałem się czegoś lepszego, lecz też nie zawiodłem się całkowicie (B. Pitt). Ogólnie 7/10 taka jest moja ocena.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróg u bram to naprawdę niezły film. Lubię klimaty w stylu CoD. Szeregowiec Rayan był też niezły no i oczywiście Kompania Braci. Ale i tak najlepszym filmem według mnie jest American Beauty. To jeden z najlepszych filmów jakich w życiu widziałem.

Zgadzam się. Wróg u bram jest jednym z najlepszych filmów wojennych jaki kiedykolwiek powstał. Jak dla mnie "Wróg u bram" i "Szeregowiec Ryan" zasługują na taką samą ocenę i nie da się jednoznacznie powiedzieć, że któryś z tych filmów jest lepszy. Ocyzwiście Kompania Braci to jest serial, który warto obejrzeć, a jeszcze bardziej warto przeczytać książkę :!: (jest doskonała). Co do American Beauty to podzielam opinię. Kevin Spacey to po Alu Pacino mój ulubiony aktor. A sam film genialny, dosłowny i niezwykły. Kino najwyższych lotów i chyba mało jest osób, które nie zakochały się w tym filmie(tak jak ja :D ). Na 100% AB to top 5 najlepszych filmów lat 90 (obok takich obrazów jak "Pulp Fiction", "Forrest Gump" i wiele innych).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kompania Braci jest IMHO mniej realistyczna od Szeregowca. Glownie przez ten caly pojedynek snajperow. Oczywiscie pojedynek jest glownym motorem napedowym filmu :)

Film mi sie bardzo podobal, ogladalem go chyba ze 3 razy i za kazdym razem nawet nie mrugnalem powieka ze znudzenia. Swietne sceny aktaku na Placu Czerwonym, Stalingrad itp. Jeden obraz bede pamietal chyba do konca zycia: wiszacy chlopak w genialnej chaotycznej scenerii. Ten obraz jest tak sugestywny, ze wdziera sie gleboko w pamiec i nie pozwala o sobie zapomniec.

Ocyzwiście Kompania Braci to jest serial, który warto obejrzeć, a jeszcze bardziej warto przeczytać książkę Exclamation (jest doskonała).

Ano czytalem i naprawde niezla. Fajne watki humorystyczne - np. z Niemcami wpadajacymi do okopow wroga :) Calosc bez zbednego patosu i wznioslosci.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróg u bram jest jednym z najlepszych filmów wojennych jaki kiedykolwiek powstał.

Oj chyba nie.Radzę przeczytać książkę pod tytułem "Wojna Szczurów". To właśnie na jej podstawie powstał film. O ile książka jest dobra i miło się ją czyta, to film niestety jest dokumentnie spaprany. Historia Zajcewa jest kompletnie zmieniona. Zajcew przed Stalingradem służył we flocie Pacyfiku, gdy została ona przeniesiona jako uzupełnienia do walczącego miasta. Tam brał udział walkach, ale nie w samobójczych szturmach bez broni (scena przesadzona), tylko w normalnych starciach, potem odkryto jego talent, a on sam dostał rozkaz stworzenia szkoły snajperskiej. W filmie natomiast zrobiono z niego "cudownego chłopca" i "ostatnią nadzieję" Stalingradu. Tylu buraków merytorycznych dawno nie widziałem. Chociażby wyprawa po nieśmiertelniki. (Żaden snajper rosyjski nie ryzykowałby podróży przez ziemię niczyją dla kawałka blaszki), czy ogólny obraz walk snajperskich, pozatym jak Konig mógł sam poruszać się po mieście, w którym był pierwszy raz?. Fabuła też spaprana. Ten trójkącik miłosny Zajcew-Tania-Daniłow jest po prostu śmieszny. Już chyba w telenowelach brazyliskich lepiej to wychodzi. Dodajmy jeszcze efekciarstwo (zabicie Kulikowa), zapierające dech w piersiach teksty Koniga (bo lubisz czekoladę), czy kapiącą z ekranu sztuczność (scena z powieszonym chłopcem) Ogółem film uważam za kompletną porażkę. Jeśli chcecie obejrzeć jakiś porządny film o Stalingradzie polecam "Stalingrad" produkcji niemieckiej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie byl film dokumentalny. Sprobuj na chwile zapomniec o faktach i daj sie wciagnac w historie opowiedziana w filmie. Fakt, ze troche to wszystko naciagane, ale jako calosc wypada calkiem niezle. Zreszta czego sie mozna spodziewac po wielkich kasowych hitach ? One musza sie spodobac jak najszerszej publicznosci.

I ty mi sie nie czepiaj sceny z powieszonym chlopcem bo fajna byla. Az sie wzruszylem...

Ogolnie tak jak mowilem film nie jest zly jezeli potraktuje sie go bardziej jako fikcje niz wzorzec historyczny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z tym, co napisał Cpt. Starszyna, choć ze wstydem przyznaję, że książki nie czytałem (ba, nawet nie wiedziałem, że `Wróg...` jest ekranizacją), jednak mimo wszystko mnie również raziły braki fabularne. Sądzę jednak, że są one wynikiem `wymuszonej zwięzłości` filmów jako takich. Wydażenia ukazane w filmie naprawdę miały miejsce , jednak nie wystąpiły jednocześnie i nie dotyczyły tylko jednego człowieka.

Osobnym `kfiatkiem` są efekty specjalne... Mam nadzieję, że era zachwytu nad animacją komputerową dobiegnie końca, bo aż oczy bolą jak się ogląda tak nieprawdopodobnie plastikowe sceny.

Widzę, że `Lost` tak zdominował ten topik, że nawet nazwę zmieniono :? Nie mogę niestety przyłączyć się do ogólnego zachwytu nad tym serialem. Po JEDNYM dobrym odcinku, zapadł na chorobę zwaną `serializm amerykański` ](*,) Objawy są następujące: Brak pomysłu na finał (idę o zakład, że twórcy sami nie wiedzieli czym jest owo Coś z lasu, i jeśli nawet zostało to już wyjaśnione, to zapewne jest tak samo niespójne jak rozwiązania z `X-files`); Nadmierne epatowanie `psychologią podwórkową` u postaci, które już teraz mają taką głębię, że kosmos się chowa; No i to co tygryski lubią najbardziej: Niezniszczalne ubrania. Dziewczyna pana doktora łazi po drzewach, wspierając się udami, ale jej super oryginalne wranglery, czy inne lee, się nie przecierają. Ciekawe na jak długo mają starczyć ciuchy ze spalonego wraku :?:

Nie mam zamiaru nikogo odwodzić od oglądania serialu, sam jednak tym państwu już podziękuję [-(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie byl film dokumentalny. Sprobuj na chwile zapomniec o faktach i daj sie wciagnac w historie opowiedziana w filmie.

Umierz mi, Główka, że próbowałem, ale jakoś nie dałem rady. I jeszcze raz polecam Ci "Stalingrad", tylko nie oglądaj go póżnym wieczorem, bo film jest dosyć długi i ma trochę dłużyzn.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak pomysłu na finał (idę o zakład, że twórcy sami nie wiedzieli czym jest owo Coś z lasu, i jeśli nawet zostało to już wyjaśnione, to zapewne jest tak samo niespójne jak rozwiązania z `X-files`); Nadmierne epatowanie `psychologią podwórkową` u postaci, które już teraz mają taką głębię, że kosmos się chowa

Czyżby kolejny zainfekowany pseudoartykułem z "Nowego dnia"? :) Ten serial nie jest do "oglądania w trakcie przeżuwania", tutaj trzeba śledzić wątki i starać się zwracać uwagę na każdy szczegół (a właśnie oglądam po raz drugi te odcinki, które były w tv - i gdy człowiek już wie, gdzie patrzeć... :) ), jeśli nie masz ochoty na taką zabawę - na dwójce leci "M jak miłość" ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyżby kolejny zainfekowany pseudoartykułem z "Nowego dnia"? :) Ten serial nie jest do "oglądania w trakcie przeżuwania", tutaj trzeba śledzić wątki i starać się zwracać uwagę na każdy szczegół

Nie czytałem owego artykułu, nie znam też tego pisma/gazety, ale w swoim życiu obejrzałem już sporo filmów i seriali, więc wiem jak je oglądać, by dojrzeć `krzywo naszywane łaty` fabularne. Przyznaję, że szukanie wpadek w filmach czy serialach, to takie moje hobby, mimo to zaczynają mnie już one drażnić. Dla mnie ten serial już się skończył i tyle, ale jak ktoś go lubi, to miłego oglądania. Nic mi do tego.

jeśli nie masz ochoty na taką zabawę - na dwójce leci "M jak miłość" ;)

Na takie produkcje, to mam uczulenie :P , ale nie zabraniam nikomu przejmować się losami ich bohaterów. Byleby tylko nikt mnie do oglądania tego czegoś nie zmuszał. [-X

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie czytałem owego artykułu, nie znam też tego pisma/gazety, ale w swoim życiu obejrzałem już sporo filmów i seriali, więc wiem jak je oglądać, by dojrzeć `krzywo naszywane łaty` fabularne.

Sorry że się tak przyczepiam, ale właśnie postawa zblazowanego widza mnie potrafi zirytować :) Z takim podejściem to 99% seriali nie spełni oczekiwań, z jednego prostego względu - TO JEST TELEWIZJA :) Zamiast wypatrywać odbić kamerzysty w szybie czy liczyć, czy bohaterowie w realistycznych ilościach uzupełniają poziom płynów w ograniźmie wolę skoncentrować się na akcji i fabule, a ta w "Lost" jest IMO rewelacyjna. "A w swoim życiu obejrzałem już sporo filmów" i dopiero "Lost" spełnił moje oczekiwania co do Formy serialu telewizyjnego.

Hm, przypomniała mi się krytyka pod adresem serialu "24" - "kiedy bohaterowie chodzą do toalety?" :D No dyskwalifikacja po prostu, proszę państwa :)

Ale to nieprawda! W tym serialu są co prawda 24 'jednogodzinne' odcinki, ale... trwają po 45 minut ;] - CRD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry że się tak przyczepiam, ale właśnie postawa zblazowanego widza mnie potrafi zirytować :) Z takim podejściem to 99% seriali nie spełni oczekiwań

I nie spełnia, ale wciąż mam nadzieję. W końcu co stoi na przeszkodzie, by aktorce grającej ciężarną, nieco zaokrąglić biodra i uda? Może nie wszyscy wiedzą, ale kobieta w ciąży nie zachowuje swojej figury, a często na skórze powstają rozstępy. Taka charakteryzacja nie zabiłaby producentów, a malkontenci mojego pokroju mieliby o jeden szczegół mniej do piętnowania. 8)

Hm, przypomniała mi się krytyka pod adresem serialu "24" - "kiedy bohaterowie chodzą do toalety?" :D No dyskwalifikacja po prostu, proszę państwa :)

Otóż tak, właśnie dyskfalifikacja :!: `24` miał dawać złudzenie uczestnictwa widza w wyścigu z czasem, ale, skoro bohaterowie to cyborgi i nie muszą załatwiać czynności fizjologicznych, to złudzenie szlag trafia. No chyba, że ktoś się nie załatwia, ani nie spożywa posiłków, tylko wiecznie przegryza coś w biegu. Tak, ktoś taki może uznać te szczegóły za nieistotne :^o :D

Nie jesteś jedynym, który zarzuca mi zbytnie `czepiactwo` przy `obcowaniu ze sztuką`, ale ja jestem twardy i się nie złamię :!: Zawsze gdy zauważę bzdet, będę krzyczał: `Co za osioł to wymyślił, ja potrafiłbym lepiej! Tylko mi się nie chce...` :^o :mrgreen:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jesteś jedynym, który zarzuca mi zbytnie `czepiactwo` przy `obcowaniu ze sztuką`, ale ja jestem twardy i się nie złamię :!:

Ok, to chyba wystarczy za podsumowanie - już mniej więcej wiem z jakim typem mam do czynienia :) "Jeden kolekcjonuje taborety, inny lubi, jak mu skarpetki śmierdzą" :)

Ale na chwilę odchodząc od "Lost", a pozostając w tematyce seriali - ogłoszono nominacje do Złotych Globów. 3 nominacje zgarnął "Lost" - do najlepszego serialu, najlepszego aktora (Matthew Fox - serialowy Jack) i najlepszego aktora drugoplanowego (Naveen Andrews - Sayid) - wszystkie te kategorie dotyczą seriali niekomediowych, bo np. w kategorii "najlepsza aktorka w serialu komediowym" 4 na 5 nominacji zgarnęły bohaterki "Desperate Houseviwes" :D IMO "Lost" może powalczyć o nagrodę dla najlepszego drama serialu, bo aktorsko to raczej nie... nie nominowano Terry'ego O'Quinna (Locke) :P

Innym ciekawym serialem jest "Rome", czyli (wyjaśnienie dla opornych) "Rzym", produkcja HBO. Tylko fragmentami oglądałem i muszę przyznać, że ciekawie oddany klimat ma :)

A czy oglądał ktoś Prison Break, bo podobno dobre?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...