Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Qn`ik

Książki

Polecane posty

Hehe, a czytał ktoś Cierpienia Młodego Wertera (tak, wiem Ama:P)

Ekhm... no, ten tego... Daj spokój ;) Teraz miałam Kordiana, na czwartek mam Dziady III. I tak przeczytam streszczenie (jak to pani czyta, pani profesor, to ja tylko żartowałam ;)).

Wogóle to ostatnio doszłam do wniosku, że lektury ograniczają nasz rozwój, zamiast takiej lektury mogłabym przeczytać kilka bardziej interesujących książek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tolkien to cudny pisarz przeczytałem wszystkie jego ksiązki (no tylko "Przygody Toma Bombadila niedokończyłem), szczegulnie z Tolkeinowskich ksiażek podoba mi sie Hobbit przeczytałem go 4razy (cudna książka) mogę jeszcze polecić "Paragraf 22" prze kosmiczna książka sporo sie przy niej uśmiałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe. Lektury:) Juz nie musze :) Teraz czytam dla przyjemnosci :)

Na pierwszym miejscu jest /*calosc baaacznosc!!*/ PRATCHETT /*spocznij*/ a zaraz po nim Gibson:) Fajne ksiazki pisze tez Clancy:)

A co do lektur to zarabistą książką jest wspomniany "Mistrz i Margerita" i "zbrodnia i kara". Polecam tez Orwella, ma niezle klimaty. A na maturke to Dżume i Alchemika. Mozna wszedzie wcisnac :)

Tolkiena nie ubostwiam, chociaz facet ma pisane. Ale uważam że są lepsi od niego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aktualnie czytam TO! Kinga poraz któryś na przemian z "Odwiecznym wrogiem" Koontza.Apropo Tolkiena to kto czytał Silmarilion ,bo wszyscy tylko o Władcy gadają.To jest dopiero wypas,cała historia Śródziemia,powstanie elfów,ludzi,krasnoludów,Ainurowie,matka Szeloby :twisted: ,W Silmarilionie Sauron był tylko mała nic nie znaczącą płotką,sługusem na posyłki hiehie,Valarowie...polecam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekhm... no, ten tego... Daj spokój ;) Teraz miałam Kordiana, na czwartek mam Dziady III. I tak przeczytam streszczenie (jak to pani czyta, pani profesor, to ja tylko żartowałam ;)).

Wogóle to ostatnio doszłam do wniosku, że lektury ograniczają nasz rozwój, zamiast takiej lektury mogłabym przeczytać kilka bardziej interesujących książek.

Jestem tego samego zdania, Ama. Jak patrze na niezmieniającą się od x lat listę lektur, to mnie śmiech pusty bierze. Tyle w tym dziadowskich, nudnych powiastek, jeszcze by kto pomyślał, że nie ma dobrych i ciekawych książek. A później się ci z góry dziwią, że młodzież nie czyta. Jak się ich zmusza do zapyziałej Lalki, czy super-mega-nudnego Nad Niemnem, to nie dziwota. Zresztą jestem doskonałym przykładem na to, że można wyjść z twarzą, nie czytając większości lektur. Otóż przez całe liceum czytałem z obowiązkowych tylko to, co mnie faktycznie interesowało. Oczywiście siedziałem w książkach po uszy, tyle że to był już mój własny dobór repertuaru :) Na maturze nie odwołałem się do ANI JEDNEJ lektury - czaicie? - do ani jednej! Za to spektrum tytułów, które wykorzystałem, tak zachwyciło wszystkie polonistki, że dostałem celujący (jako jedyny w szkole). Tak więc nie dajcie się systemowi! :) Można wygrać z Orzeszkową! :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Harry Potter. Jak narazie wszystkie części (czekam na piątą). (...)

Ja już dawno przeczytałam, 4 dni, mój rekord i to w wakacje. Tak to już jest z maniakami ;)

Jest na co czekać, najlepszy tom serii jak dotąd, zresztą możesz zobaczyć moją recenzję http://www.merlin.com.pl/sklep/sklep/stron...ret=wys39117866

To ta pierwsz, pt.: "Najlepszy tom z serii o Harrym Potterze."

Inne książki? Tolkien to klasyka, to trzeba przeczytać.

Obecnie czytam "Kroniki Jakuba Wędrowycza" Pilipiuka. Żeby nie te %&$& lektury już dawno bym przeczytała. Warta polecenia.

Muhahaha! :twisted: Mój rekord to dwa dni część 4 przez weekend :twisted:

Ps. W sumie u mnie w miescie też była część 5 po angielsku ale odstraszyła mnie cena [89zł piechotą nie chodzi], a kiedy już tyle uzbieralem to już nie bylo *_*. Poza tym jakby nie patrzeć z wersji polskiej rozumiem więcej szczegółow

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomnialo mi sie.Jak ja moglem zapomniec o tak genialnej ksiazce ?Tak wiec "Paragraf 22" ,ksiazka swietna mowiaca o wojsku a smialem sie przy niej bardziej niz przy AR .
Faktycznie, ta książka jest tak szalona, że aż przerażająco normalna. Po przeczytaniu jej gdy czas za szybko leciał zaczynałem patrzeć na ścianę i panicznie bałem się wszysytkiego, co miało zbliżone brzmienie do Scheisskopf... Naprawdę, wiele mi z niej zostało. Yossa wróć^^

Co do lektur szkolnych - to straszne co się dzieje. W pierwszej licealnej mieliśmy przerabiać WP, ale ktoś z szefostwa stwierdził, że to bez sensu i lepiej przeczytać Króla Edypa czy jakoś... No cóż, mimo to przerobimy WP, niech się Tolkien nie przejmuje :twisted:

Niestety, lektury są okrutnie zapóźnione - dość wspomnieć o tym, że nawet nasza pani od polaka (pozdrawiam!^_^) zaleca czytać streszczenia, a zamiast tego połykać to, co się najbardziej lubi.

Rekord czytania? To były książki z cyklu o Wiedźminie - "Czas Pogardy", "Chrzest Ognia" oraz "Wieżę Jaskółki przeczytałem w jedną wolną sobotę...

Ps. W sumie u mnie w miescie też była część 5 po angielsku ale odstraszyła mnie cena [89zł piechotą nie chodzi],
Za Henrykiem Portierem nie przepadam, ale chęnie kupiłbym coś takiego by poszlifować angielski... TRzeba będzie zaatakować i zrobić rozpoznanie :twisted:
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat ja jestem przeciwny umieszczenia WP na liście lektur, zwyczajnie takie coś odebrałoby urok trylogii, a większość uczniów zraziłaby się do Tolkiena... Wyobrażacie sobie takie "przerabianie lektury"? Strach się bać...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio przeczytałem "Sługę Bożego" Jacka Piekary - tony śmiechu i refleksji. W tej książce Jezus zszedł z krzyża i zemścił się na swych wrogach... dość kontrowersyjna, ale polecam. Niedługo na gwiazdkę zakupię sobie drugą część pt. "Młot na czarownice" oraz 3 część sagi "Mroczna Wieża" Stephena Kinga czyli "Ziemie Jałowe. Po przemęczeniu "Rolanda", oraz po zachwycie nad "Powołaniem Trójki" już nie mogę się doczekać kolejnego tomu. King po prostu jest genialnym pisarzem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja najszybciej przeczytalem "Wszechswiat jako skorupka orzeszka" ,w ciagu 2 dni.Co do lektur....przeczytalem z 6-7 tych ktore naprawde mogly byc ciekawe,z reszta dalem spokoj.Moim zdaniem wmuszanie w mlodziez ksiazek (zeby polubily czytanie !!) jest bez sensu.Zdaje mi sie ,ze mozliwe byloby dostosowanie ksiazek do zainteresowan uczniow - chociazby metoda glosowania.Moze podpiszemy petycje ?:)

Zaczalem czytac "Jedyna Szansę" Cobena...Swietna ksiazka sensacyjna/thriller goraco polecam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do lektur, to się DION nie zgodzę. Akurat Lalka bardzo mi się podobała. Ale fakt jest faktem - niektóre pozycje są rzeczywiście bezsensowne.

A co do pomysłu, zeby dostosować książki do zainteresowań ucniów, to jak znam zycie przerabialibysmy poradniki dla kulturystów, kamasutry i atlasy samochodowe lub książki kucharskie. Może i byłoby to ciekawe (dla niektórych), ale IMO bezsensowne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi raczej chodzilo o "normalne ksiazki",tj. kryminaly,romansidla,SF itd.Oczywiscie np. "Pana Tadeusza" nie da sie ominac ,bo to epopeja narodowa ,ale jesli bylaby jakas lektura o charakterze kryminalnym to dobrze by bylo gdyby klasa mogla zmienic ja na jakas inna <nie zmieniajac gatunku literackiego>.Takie tam bujanie w oblokach ,bo nie sadze zeby to kiedykolwiek weszlo do szkolnictwa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w podstawówce było tak, że nauczycielka pozwalała nam wybierac lektury w ramach tytułów na liście "obowiązkowej" i "uzupełniajacej". W liceum to się skończyło, ale wiem, że niektórzy nadal maja taką swobodę doboru tytułów.

A co do lektur, to ostatnio przeczytałem kilka z prawdziwą przyjemnością. Chodzi mi o książki: "Medaliony" Nałkowskiej, "Inny świat" Grudzińskiego i "Zdążyć przed Panem Bogiem" Hanny Krall. Naprawdę przednia lektura. Do tej pory myslałem, ze dużo wiem o wojnie, a okazało się, że nie wiem nic... Dopiero po przeczytaniu tych książek zdąłem sobie sprawę, jak wielkie było cierpienie ludzi, którzy żyli i umierali w okresie okupacji. Polecam te tytuły wszystkim, aby nabrali szacunku dla ludzi, którzy ten czas przezyli. Naprawdę trzeba ich podziwiać...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thx ,moze przeczytam.Dotad sie interesowalem II wojna swiatowa pod katem taktyki ,sprzetu itd.Wracajac bezposrednio do tematu polecanych ksiazek...Siegnalem po dlugim czasie znowu po "Bezsennosc",i musze przyznac ze za kazdym razem gdy czytam ta ksiazke odkrywam w niej cos nowego,cos czego rok temu nie umialem zauwazyc .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wedlug mnie mistrza ma H.P. Lovecraft. Szczegolnie ksiazka "The Case of Charles Dexter Ward". Czytalem ja lata temu a wciaz siedzi mi w glowie.

W tej chwili czytam cos zupelnie innego, mianowicie "Moskwa Nord-ost". Jest to w zasadzie dokument traktujacy o zamachu terrorystycznym na teatr w Moskwie z przed roku. Pasjonujaca lektura.

Ksiazki Coelho tez mi leza ;-).

Lubie tez czytac stare wydania "Top secret" :-).

Pozdrawiam, bye.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio kupiłem sobie "Kolor Magii" T. Prachetta i trzeba przyznać, że jest rewelacyjna. Po świętach kupuję sobie Trylogię Tolkiena + "Hobbit" za jedyne 99zł! Ostatnio czytałem "Smoczy Pazur" Baniewicza - niby podobny do Sapka, a jednak jakiś nudny.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem tego samego zdania, Ama. Jak patrze na niezmieniającą się od x lat listę lektur, to mnie śmiech pusty bierze. (...) A później się ci z góry dziwią, że młodzież nie czyta. Jak się ich zmusza do zapyziałej Lalki, czy super-mega-nudnego Nad Niemnem, to nie dziwota. Zresztą jestem doskonałym przykładem na to, że można wyjść z twarzą, nie czytając większości lektur. Otóż przez całe liceum czytałem z obowiązkowych tylko to, co mnie faktycznie interesowało. Oczywiście siedziałem w książkach po uszy, tyle że to był już mój własny dobór repertuaru :) Na maturze nie odwołałem się do ANI JEDNEJ lektury - czaicie? - do ani jednej! Za to spektrum tytułów, które wykorzystałem, tak zachwyciło wszystkie polonistki, że dostałem celujący (jako jedyny w szkole). Tak więc nie dajcie się systemowi! :) Można wygrać z Orzeszkową! :)

Jejku, ale z Ciebie zdolniacha. Swoją drogą, też się lubie wyłamywać i dlatego nauczycielka za mną nie przepada. Ostatnio to już wogóle przegięłam w wypracowaniu, czekam na wyniki (po świętach), ale mi się oberwie!

Ja ostatnio czytam tylko opracowania, przy "Kordainie" nawet się nie zorientowała, teraz zrobię tak z "Dziadami III". Mam wiele ciekawszych rzeczy do czytania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja am liebsten to "Buszujacy w zbożu" Salingera. Pisałem gdzieś już dlaczego. Poza tym takie booksy jak WP, RC (skoro już piszemu skrótami :) , ale dobra, to był "Robinson Cruzoe"). Za kajta więcej czytałem. Jakoś tak nie wiem czy więcej czasu miałem czy ochoty. "Przygody Tomka Sawyera" (albo Seweryna jak to zwykliśmy mówić) tyż mi w pamięci siedzą i jeszcze "Przygody Trzech Detektywów" Hitchcoka (o takich trzech typach małoletnich co różne zagadki rozwiązywali, pamiętam że średnio przeczytanie jednej części zajmowało mi kole godziny :) ).

Co do planów: mam wizję przeczytania "Don Kichota" (długo mnie czyma, ale jakoś się zebrać nie moge) i "Boskiej komedii" (od niedawna, acz silnie mnie czyma :) ).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą, też się lubie wyłamywać i dlatego nauczycielka za mną nie przepada. Ostatnio to już wogóle przegięłam w wypracowaniu, czekam na wyniki (po świętach), ale mi się oberwie!

Heh, ja też cyrki przechodziłem z tego powodu :) Za moim zdaniem dobre wypracowania dawała mi 4, 3+, co mnie doprowadzało do białej gorączki. Ale na maturze pojechałem po całości - ryzyk fizyk myślę - no i opłaciło się :) (oczywiście beletrystyka w tym przypadku nie wchodzi w rachubę, niech nikt nie myśli, że waliłem cytaty z Tolkiena:))

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do planów: mam wizję przeczytania "Don Kichota" (długo mnie czyma, ale jakoś się zebrać nie moge) i "Boskiej komedii" (od niedawna, acz silnie mnie czyma :) ).

Don Kichot - piękna książka. I szalenie mądra. Te wszystkie filmy i bajki odzierają dzieło Cervantesa z filozoficznej głębi. Serio. A Boska Komedia to już prawdziwa liga mistrzów. Ile ty masz lat? Ja czytałem Boską jak miałem 19 - 20 i przyznam szczerze, że trochę mnie męczyła. Głównie z powodu masy nawiązań do historii Włoch. Chyba za młody jeszcze byłem. Zbyt duży kaliber. PS: Najlepsza księga to zdecydowanie Piekło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostanio zacząłem znowu czytać kroniki Anne Rice , narazie skończyłem "Wywiad z wampirem" i "Wampira Lestata" , a teraz kończe "Królową Przeklętych" i zostanie mi w mojej bibliotece tylko "Wampir Armand"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile ty masz lat?

16.

Trochę mną zatrzęsło. Może faktycznie jestem przymłody jeszcze? Acz ostatnio przeczytałem kawałek i po prostu... no nie wiem jak to określić, coś podobnego do zakochania. Po prostu uderzyło we mnie na amen.

Czemu zatrzęsło? :) Ja czytałem w tym samym czasie Raj Utracony Miltona. Najpierw Milton - zaraz później Dante. O ile pierwszego mi się czytało szalenie lekko, tak drugi był trochę toporny do przebrnięcia (chodzi o styl - piękny, ale przy takiej ilości tekstu trochę cięzkostrawny). Jeśli czujesz się na siłach to czytaj, wyjdzie ci tylko na dobre. :) Ja z pewnością przerobię to jeszcze raz za kilka lat i głowę dam, że zrozumiem z tego wiele więcej niż wtedy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...