Skocz do zawartości

EGM w sosie własnym


EGM

Polecane posty

  • Odpowiedzi 3,5k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź
Gość Cz3rw0ny
Najlepszy redakcyjny pic to oczywiście AR biggrin.gif

Nie może pan napisać konkretnie jakie skrywa wnętrze najlepszy komputer w redakcji ? Pewnie okupuję go ten sam redaktor co napisał recenzje GTA (które było strasznie wymagającą grą do czasu wyjścia patcha #2)

Nawet na moim sprzęcie który jest jeszcze przyzwoity na początku schodziło do 15fps w mieście. Jestem więc ciekaw jaki sprzęt był potrzebny do zagranie na full detalach i wysokiej rozdzialce by pokazac to w gameplay'u z DVD dołączonego do CDA..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszy redakcyjny pic to oczywiście AR biggrin.gif

Nie może pan napisać konkretnie jakie skrywa wnętrze najlepszy komputer w redakcji ?

A skad EGM ma to wiedziec? Wpada do redkacji z kluczem w reku i rzuca sie na kompa, warczac "musze wiedziec!...".

Sam nie wiem kto ma najlepszego - ktorys z recenznetow - ale na pewno nie naczelny. Excella nie trzeba odpalac na wydajnym sprzecie. Do Worda nie trzeba GF 9999 MegaWypas.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Cz3rw0ny

Sądziłem że nie tylko ciągłym graniem się zajmujecie ale że podniecacie się także nowinkami technicznymi dotyczącymi kompów może napisałem po prostu do złego recenzenta.

Pozdrawiam, Cz3rw0ny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę się powstrzymać.... :D

Panie EGM, czy rzeczywiście jest pan, jak to określił Ghost w numerze 04/08 "lewą nóżką bardziej"? (cokolwiek to znaczy?) xD

Absolutnie nie, to są niecne insynuacje! Jestem prawą rączką mniej! I lepiej, mój drogi, żebyś się nie dowiadywał, co to znaczy!

Sądziłem że nie tylko ciągłym graniem się zajmujecie ale że podniecacie się także nowinkami technicznymi dotyczącymi kompów może napisałem po prostu do złego recenzenta.

Pozdrawiam, Cz3rw0ny.

Ja nie jestem złym recenzentem. Może są lepsi, ale najgorszy też nie jestem. A czym się podniecam? Wolałbyś nie wiedzieć, wicehrabio...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę się powstrzymać.... :D

Panie EGM, czy rzeczywiście jest pan, jak to określił Ghost w numerze 04/08 "lewą nóżką bardziej"? (cokolwiek to znaczy?) xD

Absolutnie nie, to są niecne insynuacje! Jestem prawą rączką mniej! I lepiej, mój drogi, żebyś się nie dowiadywał, co to znaczy!

Ależ mnie teraz zaciekawiliście :o niech pan powie co to znaczy

Nie denerwuje pana jak każdy mówi do pana per "pan" ?? Ja jakoś tak staro bym się poczuł :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie denerwuje pana jak każdy mówi do pana per "pan" ?? Ja jakoś tak staro bym się poczuł :D

Toteż czuję się nie jak Generał, tylko jak co najmniej zmurszałek. Ale znajomi przeważnie mówią mi ty... i niekiedy dodają rozmaite rzeczowniki z przymiotnikami...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toteż czuję się nie jak Generał, tylko jak co najmniej zmurszałek. Ale znajomi przeważnie mówią mi ty... i niekiedy dodają rozmaite rzeczowniki z przymiotnikami...

Generale, my też tak możemy? ^_^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, ale... miarka za miarkę, przechero.

Oczywiście... Nawet nie omieszkam sądzić, że Generał pozostałby mi dłużny choć przez chwilę dłużej, niż to konieczne. Wszyscy wiedzą, że nasz EGM reguluje długi w czas... A już szczególnie takie długi ^_^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ Generale! Tatarzy nie mogli znaczyć drogi końskimi kupami! No jak to tak...? Co kawałek zostawiali 60 koni?!

Odchodami? A co konie zostawiały od chodzenia?

Tatarzy karmili konie rozchodnikiem, od czego były rozchodzone i robiły "to" w biegu. Czambuł w galopie formował się w kształt strzały i na okrzyk agi "Pięty w łuk!" (co było znakiem dla jeźdźców, żeby jednocześnie uderzyli konie piętami), konie robiły to, co robiły... Niewyraźna mowa podczas jazdy (Tatarzy trzymali cugle w zębach, żeby mieć wolne ręce go gwałcenia i grabienia) przekształcała okrzyk agi w "Pantałyk!" stąd nazwa tych charakterystycznych stepowych znaków.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ Generale! Tatarzy nie mogli znaczyć drogi końskimi kupami! No jak to tak...? Co kawałek zostawiali 60 koni?!

Odchodami? A co konie zostawiały od chodzenia?

Tatarzy karmili konie rozchodnikiem, od czego były rozchodzone i robiły "to" w biegu. Czambuł w galopie formował się w kształt strzały i na okrzyk agi "Pięty w łuk!" (co było znakiem dla jeźdźców, żeby jednocześnie uderzyli konie piętami), konie robiły to, co robiły... Niewyraźna mowa podczas jazdy (Tatarzy trzymali cugle w zębach, żeby mieć wolne ręce go gwałcenia i grabienia) przekształcała okrzyk agi w "Pantałyk!" stąd nazwa tych charakterystycznych stepowych znaków.

Kiedys Bozia nie wytrzyma i grzmotnie cie takim samonaprowadzajacym sie klasy Chmura-General, za te farmazony, co im tu serwujesz z kamienna twarza... :lol:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedys Bozia nie wytrzyma i grzmotnie cie takim samonaprowadzajacym sie klasy Chmura-General, za te farmazony, co im tu serwujesz z kamienna twarza... :lol:

Wiesz, stary... kumaci skumają, a z niekumatymi i gadać nie warto.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

za te głupoty co nam serwujesz, generale, teraz ty się musisz pogłowić, rozwiń znaczenie słowa "wa'gwan". Co to ten wa'gwan jest?

Co słychać, Gonzo? "Wa'gwan" to oczywiście "wigwam" tak, jak to słowo wymawiał Sitting Bull pod koniec życia, gdy stracił kilka przednich zębów po wierzgnięciu konia ("Pamiętniki pana pułkownika Williama Cody'ego, przez Neda Buntline'a ręką własną spisane" Chicago, Mathias & Sons, w905)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczę dyskusja w pełni, a ja z braku czasu (schyłek sesji, praca) nie mogę w niej uczestniczyć:( Watek się rozrósł, widać Generał cieszy się wielką sympatią forumowiczów i dobrze:) Generale: kiedy kolejna recenzja Twojego autorstwa pojawi się w piśmie? Bo lubię je czytać:) Chociaż w przygodówki ostatnio nie gram za często... Wyjątkiem jest jedynie, nie ciesząca się popularnością, seria CSI:) Jestem fanem serialu i te gry mnie wciągnęły i puścić nie chcą:) A, że kosztują grosze ( od 15 do 35 zł ), to sobie skompletowałem całą serię...

Teraz czas na literaturę: widziałem zapowiedź "Heros powinien być jeden", Adam Przechrzta, Jacek Piekara, Jacek Komuda wydali nowe książki, a i T.Pratchetta " Piąty elefant " by się przydało zakupić z sympatii do Vimesa:) Jest na co pracować i odkładać państwową płacę;)

A może Generał podpowie co wybrać?;)

Pozdrawiam! Po sesji się znowu odezwę (w piątek ostatni egzamin i koniec - caaaaały tydzień ferii mam;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie, nie to wymawiał bulldog gdy ktoś stracił przez niego kilka kończyn ( "Pamiętniki z sesji Gonzy'ego, przez bulldoga własną szczęką obgryzane" Boston, Massachusetts 2008)

Jesteś pewien? Gdzieś czytałem, że bulldogi to rasa psów używanych do przynoszenia zestrzelonego do wody ptactwa. Płynący pies robił "bull... bull" i z pewnością nikomu nie odgryzał kończyn. Psy odgryzacze nazywają się grizzly..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm.. nie wiem, czy wypada o to pytać. Sapkowski uwielbia pewne słowa dobra dam w spoilerze, niech będzie:

rzyć, chędożenie i kilka innych

Czy to słowa starosłowiańskie, czy polskie z.. powiedzmy XIX, XVIII wieku?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm.. nie wiem, czy wypada o to pytać. Sapkowski uwielbia pewne słowa dobra dam w spoilerze, niech będzie:

rzyć, chędożenie i kilka innych

Czy to słowa starosłowiańskie, czy polskie z.. powiedzmy XIX, XVIII wieku?

Cóż nie jestem może i Generałem, ale mogę Ci powiedzieć, że te słowa z tego co mi wiadomo to pochodzą z gwary śląskiej... Byłem jakiś czas na Śląsku i tam używa się właśnie, na ten przykład, Kopnę Cię w rzyć, a nie kopnę w... sam wiesz co ;)

Generale, a z czego zrobiony był ten rozchodnik?

A czy wiecie skąd się wzięło polskie słowo kopa? Otóż kiedyś w kawalerii francuskiej (podczas wojny stuletniej) pochodzącej z Verdun (czyt. Werdę) sformowany był odział Ken Pa (czyt. Ką pa), który składał się właśnie z 60 kawalerzystów, a że jednym z ówczesnych francuskich oficerów był właśnie polak (pra pra przodek Kościuszki), to przeniósł on to wyrażenie, po powrocie rzecz jasna, do mowy polskiej... Oczywiście uległo ono później licznym przekształceniom ^_^

Zresztą podobna historia ma się ze słowem tuzin... W polskiej piechocie podczas bitwy pod Grunwaldem szyk szeregu był formowany z 12 żołnierzy (nazywał się zin) i gdy adiutant przekazywał rozkaz od dowództwa (o przemarszu), to mówił do pierwszego szeregu (cała reszta ruszała za nimi), wskazując im miejsce, "tu zin!" :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mały offtopik bo by utemperować paru mądrali: a wiecie że chęć do przerzucania się ciekawostkami historycznymi, technicznymi i innymi mężczyźni mają w genach? Pozostało to nam po przodkach, wymieniającymi się wskazówkami nt. polowanie na Grube i Włochate Zwierzę, gdzie ten co był najbardziej wygadany był masta i nie było co pogadać...

Ups, chyba się zasugerowałem tym "ficzerem". Nie przeszkadzam i czytam w milczeniu posty Waszmościów ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...