Skocz do zawartości
RoZy

Mass Effect (seria)

Polecane posty

Ale nie ma wszystkiego razem więc..... przykro NFS odpada :P

To od razu CoD też RPG Levelujemy, wzmacniamy żołnierza. Wybory moralne też są. Zabić czy nie zabić? :D

Oj perseus on to rozumie że on se żartuje.

Robertson a jest rozwój postaci? A jakiego typu są to wybory?

Edytowano przez KomandorShephard
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja pierpapier co jak co ale komandor shepard rozumie co ja mówie.Ale ty?MOże rzeczywiście trochę przesadziłem zwał tekstu dla ciebie niestety za dużo więc szukasz błędów ortograficznych bo tak jest fajniej.Ah no i ktoś tu nie rozumiej 101% ironii...Bo Robertson dla jaj porównuje NFS:U do tego a ty od razu wyskakujesz z tymi swoimi tekstami.

Oj wszyscy jestesmy Polakami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ah no i ktoś tu nie rozumiej 101% ironii...Bo Robertson dla jaj porównuje NFS:U do tego a ty od razu wyskakujesz z tymi swoimi tekstami.

Oj wszyscy jestesmy Polakami.

No niestety cienka granica jest chyba między sarkazmem a ironią i chwała tym którzy potrafią ją zrozumieć i odróżnić :D Wszyscy jesteśmy polakami, a Polacy są sarmatami i szlachcicami i uwielbiają się sądzić :P Dlatego ja mówię tutaj liberum veto (czyli dla nie łacino-języcznych, wolne nie pozwalam :P) I mówię że ME2 to nie erpeg a tylko dobry shooter :P

Takie jest moje zdanie, znajcie je dobrzy koledzy biesiadnicy *powiedział i wyszedł z izby*

xD

Edytowano przez Robertson
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radzę jednak zakupić oryginalną wersję ME1 aby mieć ulepszenia które nie dodają nic do pierdnięcia biggrin_prosty.gif

Darkmen... w tej chwili zabrakłoby nawet obrazków facepalmów w internecie do skomentowania tej żenady.

Myślę że czas skończyć tą małą wymianę zdań na temat ME2 i zbliża się do niebezpiecznej granicy, kłótni bez ładu i składu temat jest wałkowany od X (gdzie X = 100+) stron i absolutnie nic nie wnosi, a strony i tak nie dojdą do kompromisu i dalej będą się sprzeczać co jest shooterem, a co rpg.

Bioware robi gry rpg, ME z założenia jest grą akcji z elementami rpg, gry ewoluują, a nie stoją w miejscu. Ciężko zrozumieć?

Edytowano przez Abyss
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkiem niezła... albo raczej zła dyskusja nam tutaj nastała.

Ja już od dłuższego czasu w tym temacie, tak samo jak i Friston i jeszcze kilka innych osób staramy się wytłumaczyć, że Mass Effect nigdy nie miał być czystym, w jakimkolwiek tego słowa znaczeniu, RPG. Jak cytował Friston panów z Bioware, ME miał być grą całkiem nowego gatunku, mieszanki RPG i strzelanki ( archievment "Poeta" :) ), a duża rzesza ludzi odebrała wiadomość, jakoby miało to być RPG, tyle że z celownikiem.

Dalej, uznawanie wszystkiego, co jest napisane w CDA za świętość, to lekka przesada. Nie napiszę, że redaktorzy się mylą, chociaż to też się zdarza, tylko że każdy ma własne, odmienne, prywatne zdanie na dany temat. Przykładowo gdy zobaczyłem recenzję Divinity 2, które dostało 3/10 czy tam 4/10 lekko szczęka mi opadła, ale jak ja grałem, to i dobrze się bawiłem, więc w moim osądzie gra zasługiwała co najmniej na 7. Ktoś mnie za to zabił? Jak widać, jeszcze nie.

Perseus, musisz, bo ja wiem, przystopować z kofeiną? Mówisz że nie robisz żadnych błędów, a prawda jest taka, że u Ciebie interpunkcja głównie występuje pod postacią wielokropku. I chyba tylko wtedy. O ortografi nie wspomnę, a "Oj, wszyscy jesteśmy Polakami" nawet nie wspomnę, bo nie wiem co o tej poincie myśleć.

@Abyss

Epic Facepalm

Edytowano przez Rainrir
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robertson może wstawiaj znak ironii, wiesz odwrócony znak zapytania :D Albo rób tagi [sarkazm][/sarkazm] :P Przydaje się czasem :D

Dzięki za radę :D, następnym razem będę ostrzegał zanim walnę soczystą ironią, albo nabrzmiałym sarkazmem ;P

@UP

To ja się pytam, jakim prawem powiadam, Mass Effect 2 kandyduje do erpega roku? Podobno to hybryda nie? Coś mi tu jakoś nie pasuje panowie....

Edytowano przez Robertson
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja ma być dyskusją panowie Szlachta!.My tu obradujemy a że każdy co minutę poseł sejm zrywa swajim komentorzem to już sprawa inna jest.

No ale jakbym tu popatrzył to powiedziałby słów kilka takowych:

Scio Me Nihil Scire.

Na podsumowanie :) [up]

P.S Dla wszystkich humanistów na tym forum, tak robie tam błędy specjalnie:)

Ah no i tylko nienormalny może mi cos takiego wytykać.No ależ skąd nikogo nie obrażam:)

A co do kofeiny rzeczywiście musze trochę Cole ograniczyć

Edytowano przez perseusmandate
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Scio Me Nihil Scire.

*Przystał i zastanowił się*

Wybacz mocium panie, ale cóż to słowo znaczy? Niech nam pan tu łaciną aż tak nie kozaczy i łaskawie wytłumaczy, co to znaczy? xD

(żeby nie było [ironia] :D)

Edytowano przez Robertson
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ROFLMAO

Pierwszy raz przeszedłem ME1 używając 1 (słownie: jednego) skilla, który sprawiał, że broń się nie przegrzewała.

Drugi raz grałem już bardziej robiąc pożytek ze skilli, przez co zresztą grało mi się lepiej... ale zmuszał? Zmuszał? Czym?!

To w ME2 są różne 3 typy tarczy, jeśli już, to ta gra zachęca do używania różnych skilli.

ME1 nie zmuszał do krycia się za osłonami? Heh, pewnie zarówno w ME1, jak i w ME2 się da, więc co kto lubi, ale szczerze mówiąc nigdy nie widziałem w którejkolwiek części lokacji zaprojektowanej NIE pod strzelanie z osłonami.

E tam, ja ME 2 przeszedłem w ogóle skilli nie używając, po co się męczyć i próbować coś zdziałać gdy można rozwalić wszystko z broni palnej.

I nie ma takiego skilla w ME1 który sprawia, że broń się nie przegrzewa, robi to tylko wolniej a i tak jeśli ktoś użyje na tobie ładunku technicznego to broń się przegrzeje :)

W ME2 są trzy typy tarczy? W ME1 też jest umocnienie i bariera i czymś się przynajmniej różni od tych w ME2.

W ME1 jakoś nie korzystałem często z przyklejania się do osłon, za to w ME2 jest to praktycznie wymagane. ME1 stawiał na wybór, możesz się chować za osłonami lub atakować nie kryjąc się zbytnio, w ME2 jest to praktycznie niemożliwe.

Taa, szczególnie poboczne. :]

Bez jaj - w obu częściach w misji co chwila wchodzą jakieś rozmowy, a pod koniec mamy jakiś wybór moralny. W ME2 chyba nawet dialogi są częściej, bo to i na początku, i coś w środku i na końcu, a jak sam wcześniej zauważyłeś - misje w tej części są krótsze (za to jest ich na oko ze 3x więcej).

Fajne scenki były w obu częściach, ale najbardziej pamiętna "gadana" misja jest IMO w ME2 - ta o lojalność Samary*. Zresztą jest to jedyna duża misja w serii, które nie opiera się na strzelaniu. A nie, wróć. Jest jeszcze lojalka Thane'a. Też ME2.

No przynajmniej postacie się na misjach odzywają, mają swoje zdanie nie to co w ME2 manekiny łażą.

W ME2 dialogi są rzadziej, postacie praktycznie nic się nie odzywają podczas misji.

Morinth jeszcze w teamie nie miałem i nie znam jej mocy, nie mam ochoty wracać do tak słabej gry po raz kolejny po zrobieniu już sejwa który powinien starczyć w ME3 ale misja z Morinth jest dość uboga, fajnie się zapowiada ale to tyle, dość szybko widać, że scenarzyści rzucili dobry pomysł. Taaak pamiętna lojalka Thayn'a, długo się zastanawiałem o co ludziom za nią odpowiedzialnych chodziło. Przesłuchanie jest fajne, ale potem tragedia, łazimy po górze, gościu nie może nas zauważyć i nudy wieją, no misja polegająca na spacerku normalnie.

In chaos - patience.

Na poprzedniej stronie. Rozmawiałem z kimśtam. (Już nie pomnę nicka). O Dragon Age'u. I Mass Effect 2. Tęsknił do gier. "Takich jak DAO". A chwilę wcześniej. Narzekał na to. Że Mass Effect 2. Nie ma fabuły. Pytałem go dlaczego. W kontekście DAO.

A Ty się wtrąciłeś ze swoimi poglądami, które znam od dawna, z którymi się zupełnie nie zgadzam i w których nie widzę za grosz sensu, o czym Ci pisałem już dawno temu, kiedy dyskutowaliśmy w tym temacie.

Wiesz co człowieku, ja też znam twoje poglądy i jakoś ty je ciągle wyrażasz, z twoimi poglądami też się zupełnie nie zgadzam, ni widzę w nich za grosz sensu i o czym też Ci już pisałem bardzo dawno temu. I dalej nie udowodniłeś nic na temat, że zacząłem gadać o DA czy KOTORZE :)

Ja nie wytykam dziur fabularnych. Mówię, że w momencie zostania Widmem (którym zostajemy, przypominam, aby ścigać Sarena, więc nie łapię tekstu że "gdyby nie pościg za Sarenem") równie dobrze mógłby zostać nadany sygnał (który i tak przerywa śledztwo). A już na pewno po Noverii, gdzie dowiadujemy się właściwie wszystkiego, co oferuje nam całe śledztwo. Dla rozwoju fabuły pozostałe dwie lokacje nie mają żadnego znaczenia - tak jak w sumie nie ma żaden z towarzyszy w ME2.

Tylko co z tego, skoro te lokacje są fajne a ich osobne, pomniejsze wątki wciągają?

Na Noveri nie dowiadujemy się tylko tego, że

Saren szuka kanału i umie kontrolować umysły (statek) ale nic poza tym, to chyba w twoich marzeniach duża część gry

Pozostałe dwie lokacje mają dość duże znaczenie

bez szyfru nie daje się odszyfrować wizji a Virmir to zniszczenie armii Krogan i przy okazji zdobycie drugiej części wizji

Dla rozwoju fabuły ma to bardzo dużo.

a skąd byś się dowiedział o Ilos gdyby Liara nie powiedziała ci tego? A co do werbunku, to mi w ME2 wcale nie przeszkadza werbunek postaci a to, że cała gra się na tym opiera, a jedna taka misja w ME1 jest jeszcze do przyjęcia

@M1Ch400-

A ME2 jeszcze mniej? Od Wrexa się dowiedziałem trochę o ich bezpłodności i queście po zbroję. Od Garrusa (w ME) dowiedziałem się tylko jak to on nie cierpiał roboty w C-Sec i o queście z doktorkiem. Od Tali tylko o Pielgrzymce. Z całej czeredy najciekawszy był chyba Kaidan i jego cios, którym zabił nauczyciela wink_prosty.gif. Ash i Liarę pominąłem, bo obie mówiły o sobie w ramach romansu O.o

W ME2 każda postać ma jakąś historię. KAŻDA. No, z wyjątkiem Grunta, ale on jest dzieckiem z probówki, więc można go pominąć wink_prosty.gif

No jest akurat trochę mniej. Widać właśnie jak rozmawiasz z postaciami skoro Ashley i Liara mówią u ciebie tylko o romansach ;)

W ME1 też każda ma jakąś historię, tylko trzeba rozmawiać często a nie tylko strzelać.

Właściwie to schowaj się za przeszkodą-wychyl się-strzelaj-sprintuj do następnej osłony-zbierz amunicję-poczekaj, aż zregeneruje się hp, znowu się wychyl... Akurat ME2 podpada bardziej pod Gears of War. Gearsom chyba nie ma nic do zarzucenia odnośnie tempa?

ME za to było pd względem dynamiki beznadziejne. AI chodziło tylko od przeszkody do przeszkody (lub w ogóle bezczynnie stało...), grając za pierwszym razem (nie na Gameplay+) biotykiem nie zawsze mi się chciało chować za przeszkodą. Po prostu rzut-podniesienie-strzelanie do kaczek-rzut-podniesienie... Tam było wszystko powolne. I monotonne. Nawet bieg Sheparda (normalny jego bieg to bardziej truchcik, a nie bieg. Dopiero sprint coś daje, ale po chwili się wyczerpuje).

ME to gra na tyle dynamiczna na ile miała być, AI w ME2 jest takie mądre, że stać ich tylko na strzelanie i schowanie się za przeszkodami. Shepard schowany za przeszkodą a oni radośnie w nią walą zamiast coś wykombinować. No Shepard w ME2 biega wolniej a sprint to tylko troszkę szybszy zwykły bieg z ME1.

Przyznawać się do czego? Do tego, że grałem spokojnie w wiele różnych RPG nie narzekając na nudę? Jakoś w Arcanum mimo walki turowaj nigdy nie narzekałem na to, że gra jest zbyt powolna. ME jest po prostu takie "ni w d*pie, ni w głowie" - ani to porządny shooter, ani RPG. Na obie jest za nudny/monotonny. Nie wiem, w co grałeś, że uważasz, że ME ma "doskonale wyważone" tempo rozgrywki. Chyba szachy. I to bynajmniej nie błyskawiczne.

Nie wiem w co ty grasz jeśli uważasz ME za nudnego, ale pewnie tylko w warcaby. Z ME jest bardzo dobry shooter, nie rewelacyjny ale bardzo dobry i jest prawdziwym RPG, dla ciebie się liczą tylko wybuchy ale innych interesuje bardziej wciągająca rozgrywka i inteligentna :) ME dostarczył mi wszystkiego czego oczekiwałem po mistrzowskiej grze a nawet więcej.

A jeśli ty uważasz, że ME2 jest dynamiczne to pewnie nigdy nie widziałeś dynamicznej gry z dobrą fabułą :D

Nie wiem, w jaką wersję gry Ty grałeś, że u Cb Thane nie mieszka w kajucie na pokładzie z kuchnią/rdzeniem Edi/lazaretem...

Takie zapadające w pamięci lokacje, że nawet Normandii nie zapamiętałeś :D Ale podpowiem ci, System Podtrzymywania Życia z tego co pamiętam :)

Uff to chyba wszystko, paluchy już bolą.

Aaaa podsumowanie które Perseusz zapodał... a wiec :)

Podsumowanie naszej kłotni;głowna mysl

Mass Effect 2 to gra roku czy nie?

Mass Effect 2 konkurencji w tym roku nie miał, ale dla mnie i tak nie jest do gra roku 2010, znaczy jest ale jako najgorsza. Od kontynuacji takiego ideału oczekuję dużo więcej.

W tym roku... nie mam gry roku 2010, żadna produkcja nie wyszła dobra którą chciałem mieć, znaczy wyszła ale wolałbym jednak teraz jej nie mieć :P

mass effect 2 w porównaniu do jedynki shit czy nie?

Niestety, to pierwsze. Najgorsze rozczarowanie growe jakie kiedykolwiek miałem.

Mass effect 2 ma jakieś wady czy nie?

Teraz powinno być, że ME2 to sama jedna wada ale tak na szczęście nie jest :) Gra ma wady, i to ogromne które sprawiają, że odechciewa się mi grać. W tej grze praktycznie wszystko kuleje.

Czy rzeczywiście jak mi udowadnia recenzja Cdaction i Bioware które powtarzało kosmiczne RPG jest to RPG?

Grę ciężko mi nazwać RPG, w sensie dosłownym także. Tzn. RPG z elementami tabelek itp. (coś jak hmmm Gothic? No mniej więcej o to mi chodzi) to nie jest. Pod względem "odgrywania ról" to też nie jest bo już dawno nie czułem takiej rozłąki z głównym herosem, nie wczułem się w Sheparda ani trochę za to udało mu się zwalić z tronu "idiotów" Alexa Deckera, o ile tamtemu wybaczyłem idiotyzm bo w końcu tani był :D to Shepard jest za bardzo irytujący :) Podsumowanie, shooter chcący być czymś więcej.

rodem ze szklanej pułapki...

Ej Bruca się nie czepiaj :D

Edytowano przez Darkmen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja pierpapier co jak co ale komandor shepard rozumie co ja mówie.Ale ty?MOże rzeczywiście trochę przesadziłem zwał tekstu dla ciebie niestety za dużo więc szukasz błędów ortograficznych bo tak jest fajniej.Ah no i ktoś tu nie rozumiej 101% ironii...Bo Robertson dla jaj porównuje NFS:U do tego a ty od razu wyskakujesz z tymi swoimi tekstami.

Oj wszyscy jestesmy Polakami.

Czas wyłożyć to jasno, bo widać subtelności nie docierają - od trzech stron Ci wytykam, że Twój styl pisania jest skrajnie mętny i chaotyczny, więc i owszem, mogę nie łapać, o co Ci chodzi. Nie chodzi o zwał tekstu - pomijając, że połowa to nie jest Twój twór (i Bogu dzięki), tylko copy paste - tylko o to, że Twoje intencje z postu na post stają się coraz bardziej niejasne a przekonanie o bezsensowności tej dyskusji we mnie - coraz mocniejsze.

Ironia to narzędzie retoryczne, nie święta krowa w dyskusji. Musi być adekwatne. Ja imć Robertsonowi wytknąłem, że ten ironiczny przykład z NFS jest z rzyci za przeproszeniem, bo w rolplejowaniu w ME chodzi o coś zupełnie innego.

Wiedziałem że się do tego przyczepisz tongue_prosty.gif Jeżeli chodzi o ekwipunek to można powiedzieć że jest tongue_prosty.gif Bo zdobywa się wozy, części i różne inne pierdoły ;P Co do drużyny też się zdarza że jeździmy z pomocnikami. Może nie ma sterowanych dialogów, ale co z tego, niektórzy uważają że już wybory moralne robią z gry erpega tongue_prosty.gif

Wyboru moralne i sterowane dialogi są nawet w Spider Man Web of Shadows, mamy tam też rozwój postaci, i co? ta gra to już erpeg?

Nie wiem na ile - nie grałem - ale raczej ma w takim wypadku elementy RPG.

W Mass Effect cały myk polega na tym, że fabuła jest prowadzona toczka w toczkę jak np. w Baldur's Gate. Dość liniowe, ale umożliwiające różne podejście głównego bohatera questy. Ważna rola drużyny i historii poszczególnych postaci. Decyzje.

Natomiast w rozgrywce - o czym już mówiłem wcześniej i gdybyś czytał mnie ze zrozumieniem, nie musiałbym tego 500 raz powtarzać - Mass Effect NIE MA (prawie) żadnych cech RPG. Zarówno część pierwsza, jak i druga. Rozwój postaci (w obrębie klasy - jeden z niewielu elementów mechaniki RPG w serii) jest pozorny - czy to w 1, czy w 2 każdym żołnierzem będzie się grało niemal tak samo, niezależnie od rozdzielenia punkcików. Ekwipunek był w 1 bardziej RPGowy, ale to nie oznacza, że naprawdę RPGowy, bo był baardzo uproszczony.

Może to po prostu to, że mam porównanie do Falloutów czy Icewindów - liczba możliwości w tamtych systemach rozwoju postaci, złożoność ekwipunku w porównaniu do ME1 to przepaść, przy której różnicę stopnia skomplikowania mechaniki od ME1 do ME2 można by mierzyć mikroskopem.

Wg mnie ani ME1 ani ME2 jeśli idzie o rozgrywkę nie jest RPGiem. Natomiast scenariusz, dialogi, sposób prowadzenia fabuły - to wszystko można by wetknąć do mechaniki KotORa (brr) i nikt by nie miał powodów żeby twierdzić, że to nie jest 100% RPG. Łapiesz?

I dlatego - shooter RPG. Shooter w rozgrywce, RPG w storytellingu. To naprawdę nie jest trudne.

A czemu ME2 wylądował w kategorii RPG? Bo jakoś tak się złożyło, że nikt nie zrobił osobnej kategorii na "shooter RPG" to go wrzucono do jednej. Czemu do tej? Bo może część ludzi uważa, że storytelling to najważniejsze, co w RPG i tak naprawdę gra jest RPGiem jeśli ma RPGowy storytelling (ale to już temat na dużo szerszą dyskusję).

@Darkmen: Jako że najwyraźniej ustaliliśmy, że mamy gdzieś, co mówi druga strona, sugeruję nie powracać do bezpośredniej dyskusji. Nigdy. Przenigdy. Szkoda mojego czasu, szkoda Twojego czasu, szkoda klawiatur i miejsca na serwerze na bezproduktywne ciągi znaków.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darkmen, w takim razie bardzo Ci współczuje, bo ja do ME2 usiadłem nie mając takich oczekiwań, jak do ME. W sumie nigdy nie oczekuję niczego wielkiego po żadnym tytule, bo wiem jak to na tym świecie czasem bywa, chociaż nie powiem, ME na sequel niemalże mnie nakręciło. Grę skończyłem po jakiś 3 dniach gry ( nie non-stop, oczywiście ) i byłem zadowolony, tyle. A co do tego, że w tym roku Shepard nie miał żadnej konkurencji, zgodzę się, jakoś 2010 był ubogi w dobre gry, pojawiały się tytuły oczekiwane przez niemal każdego, a tu dzieła sztuki, które kaszankami ochrzcić by można. Więc jak sam przyznałeś, mimo iż Mass Effect 2 "był słaby", na miano gry roku zasługuje. Choć może tego ostatniego nie mówiłeś.

Perseus, z tego co widzę, świetnie się bawisz, ale lepiej już skończ, zanim zaczniesz się ośmieszać.

"Ah no i tylko nienormalny może mi cos takiego wytykać.No ależ skąd nikogo nie obrażam:)"

Co złego, to nie my?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I dlatego - shooter RPG. Shooter w rozgrywce, RPG w storytellingu. To naprawdę nie jest trudne.

Ziooooom toć właśnie o tym mówie!!! :D Nie wiem ty chyba też omijałeś sens moich postów albo porostu zbyt nie jasno piszę dla ciebie, Storytelling jest w stylu rpg, ale tylko w stylu, i dlatego uważam że ta gra nie powinna byc uznawana za RPG roku... Jeżeli za ten storytelling można nazwać grę rpgiem roku to i właśnie SM Web of Shadows na to zasługuje, tak jak i NFS:U :P No dobra ten drugi przykład to przesada, ale niektórzy by powiedzieli że jest rozwój postaci to jest rpg ;p Nie wiem po co ta cała wymiana zdań. Krążymy wokół jednej wypowiedzi i robimy szum :P Ja od początku mówię ME2 jest fajne jako shooter, a z erpegiem ma mało wspólnego, dlatego nie powinno być erpegiem roku.

Tyle... :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Robertson: Grałeś w Planescape: Torment?

Jest to jeden z największych klasyków cRPG w dziejach. Wiesz, co Black Isle Studios z Chrisem Avellonem na czele zrobiło w tej grze na pierwszym miejscu?

Okroiło mechanikę AD&D jak tylko się dało.

Wywalono wszystkie umiejętności, atuty (wybaczcie, jeśli którychś nie było w AD&D - możliwe, że miesza mi się z trójką), zostawiono bodaj 4 klasy postaci. Rozwój postaci ograniczono do dorzucania do puli po jednym punkcie do atrybutu na poziom (noo, złodziej miał jakieś tam skille). Generalnie w porównaniu z Baldur's Gate czy Icewind Dale od strony mechaniki Torment to bida z nędzą. A jednak: to IWD jest często nazywane turowym hack'n'slashem, niektórzy nawet posuwają się do określania tym mianem BG, a próba odniesienia tego określenia do Tormenta w obecności porywczego rolplejowca skończyłaby się niechybnie zglanowaniem. :P

Dlaczego? Ponieważ Torment wyniósł storytelling w RPG na poziom, któremu nikomu nie udało się już dorównać*. Złożone postaci, fenomenalne dialogi, wybory między czymś więcej niż "miło/niemiło"** i naprawdę spora nieliniowość - ta gra pokazuje dobitnie, co jest naprawdę ważne w kompletnym doświadczeniu RPG.

Nie cyferki w tabelkach, a literki w dialogach.

Przynajmniej taka jest moja opinia.

A że ME2 ma ten element wykonany na takim samym poziomie co - powiedzmy - BG, to od tej strony rolplejowości nie można mu odmówić.

A skoro wyznaję prymat storytellingu nad mechaniką, rozumiesz chyba, dlaczego co najmniej się nie burzę na uznawanie ME2 za RPG, a nawet przytakuję? (choć zawsze w swoich opiniach zastrzegam, że to hybryda)

(i jeśli nie grałeś w Tormenta - naprawdę polecam. Unikatowe doświadczenie, nie wspominając o tym, że najlepsza historia opowiedziana w grze cRPG)

*tu muszę się trochę pokajać - zdarzało mi się, nawet dziś w tej dyskusji, napisać, że ME2 to najlepszy RPG, w jaki dane mi było zagrać. Widzę teraz, że takie uproszczenie jest nie do przyjęcia - to po prostu mój ulubiony rolplej (i przy tym najlepsza gra, w jaką dane mi było zagrać), który jest zresztą naprawdę znakomity pod względem storytellingu, ale nie tak dobrze wykonany w pewnych obiektywnych ramach jak Torment.

**pamiętacie pytanie Deionarry: Kochasz mnie? i cztery odpowiedzi:

1. Prawda: Tak

2. Kłamstwo: Tak

3. Prawda: Nie

4. Kłamstwo: Nie

?

Mistrzostwo.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fristron

No to skoro ME2 ze swoimi dziwnymi wyborami moralnymi, bo bardziej uzależnionymi od kaprysu producentów niż gracza (mówie tu na przykład o nie możliwości odmówienia człowiekowi Iluzji) to może być RPG roku to jak już mówiłem SM Web os Shadows też na to zasługuje :P

Racja że w RPG liczy się doświadczenie gry, i znakomity storytelling ale ta druga strona, czyli pierwotne statystyki, też są moim zdaniem bardzo ważne. Planszowe erpegi opierały się głównie na statach i szczęści w rzucaniu kostką :) Także dla mnie odczucie "rolpleja" polega również na jako takiemu ekwipunkowi (raczej większemu niż mniejszemu :P) i rozwojowi postaci, zmieniającemu staty i lekko nawet odczucie gry :P .

Dla mnie po prostu tak jak mówisz ty i Bioware niby też mówiło,(czego jakoś nie zauważyłem :P) ME2 to hybryda z przewagą akcji nad motywem erpegowym :P, więc raczej pól erpeg, a nawet mocny ćwierć erpeg nie powinien być erpegiem roku :P Chociaż dzisiaj już wszystkie gatunki się zacierają. Akcja ma coś z erpega, erpeg coś z symulacji i tak dalej...

Odczucia są subiektywne. Dla mnie ME2 to dobry shooter z objechaną fabułą ( czyli sztampowatą jak to masz zwyczaj mówić :) ) i tyle. Daje trochę frajdy ze strzelania, z opowieści raczej też, ale rewelacja to to nie jest.

A co do Tormenta to mam zamiar zakupić już od dawna. Wiele osób zachwalało tę grę, a ja narazie jeszcze nie znalazłem dostępnego egzemplarza do kupienia :D

EDIT: Sorrki rzeczywiście nie trzeba było, pisałem szybko to wolałem zacytować, następnym razem będę pamiętał.

Edytowano przez Robertson
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypominam, że dyskusja ma być prowadzona spokojnie. Bez żadnych przytyków at persona, więc wszelkie "współczucia, bo Ty to nie Ja" możecie sobie darować. Jeśli nie zmienicie podejścia, otrzymacie ostrzeżenia.

@Robertson: Zamiast cytatu mogłeś użyć formułki "@nick". Wypowiedź Fristrona nie jest wielowątkowa, że musisz szczególnie podkreślać, do czego się odnosisz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra dobra.Robertson to w końcu co im wyjasniamy.Bo ja mam też już mętlik.Mówisz że mętnie piszę Fristron?Może tak bo nasza rozmowa zeszła strasznie od tematu od którego zacząłem czyli: ,,Czy mass effect 2 jest grą roku Na PC" :) .jeśli pisałem mętnie to tylko dlatego, że niestety wasze odpowiedzi do tego doprowadziły.

Ale żeby nie przeciągać skoro mówisz że używam copy and paste[nawiasem mówiąc skoro połowa moich postów to copy and paste to ja nie wiem skąd ja tyle na tym myslałem].

Popatrzmy do czego doprowadziliśmy.Zgadzamy się WSZYSCY że ME2 to nie jest RPG.Nie zgadzamy sie co do tego czy miał czy nie miał byc grą RPG.

Upieracie się że Bioware mówiło o shooterze z elementami RPG.A ja tu myslę na odwrót bo wiele razy Bioware pisało iż to ma być role-playing-game.Głownie.

I co z tego wynika?

Że Bioware samo sobie chyba zaprzecza

[nie mówiąc już o tekstach nawiązujących do RPG w CDACTION czy zapowiedziach]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Perseus

No wyjasniamy to że ME2 to shooter a nie rpg, rpega jest tu mało, tylko co w "opowiadaniu historii", dlatego takie "cuś" nie powinno być uznawane erpegiem. Tym bardziej nie roku....

No i to że ME2 wcale nie jest takie dobre i nie zasługuje (IMMO) na grę roku. Po prostu jedna wielka bombka, wyglądająca ładnie i błyszcząca, a w środku nastawiony na kasę, komercyjny shit (i całkiem dobry na swój sposób xD). Uproszczenia miały prowadzić po prostu do powiększenia zysków, do tego aby gra trafiła do większej ilości ludzi i do środka ich portfeli :D

Wiesz powiem ci że raczej to nagonka mediów zrobiła z ME erpega, wydaje mi się że to właśnie gazety z tej, jak nam bardzo dobrze znanej, branży komputerowej zaczęły hucznie obwieszczać że ME2 to erpeg jakich mało. Tu leży, jak to ludzie mówią, "pies pogrzebany" myślę że Bioware miało zamiary na taktycznego shootero-rolpleja a EA nieco pokrzyżowało im plany i powiedziało że ma się to sprzedać w jak największej liczbie egzemplarzy i z jak największym zyskiem. Dlatego Bioware tak spłyciło tę grę aby spodobała się także tym którzy lubią pustą, nabrzmiałą akcję, i zero problemów w rozgrywce :P

Edytowano przez Robertson
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety tak jest nastawiony dzisiejszy świat i ta wielka ultrakorporacja która wchłania do siebie inne niszcząc je...

Wydaje mi się że to samo się stało z Bioware. Nie robią już "dobrych tytułów" tylko takie które się spodobają "publiczce" i będzie z tego kasa :P

Sorki ale nic nie poradzę że nie cierpię tej firmy :P

A co do ME2 to niestety uległo też wpływom tych "faszystów" (no dobra żart :P), tych elektronicznych artystów i zostało do maksimum spłycone i zredukowane, do postaci odczytywalnych przez przeciętnego odbiorcę.

A jaki jest dzisiejszy "przeciętny odbiorca" to już my wszyscy dobrze wiemy...... :P

@UP:

[dowcip]Rozwodzimy???? A kto tu brał ślub!? xD[/dowcip]

Edytowano przez Robertson
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fristron

No to skoro ME2 ze swoimi dziwnymi wyborami moralnymi, bo bardziej uzależnionymi od kaprysu producentów niż gracza (mówie tu na przykład o nie możliwości odmówienia człowiekowi Iluzji)

Zdajesz sobie sprawę, że takie elementy są w każdej grze cRPG? Odnosząc choćby do ME1 - Widmem też musisz zostać i nie możesz odmówić. Możesz mówić Radzie, co o niej sądzisz, możesz mówić TIMowi, że jest "be", ale współpracować musisz. Główny wątek z reguły jest liniowy i coś narzuca, bo gra komputerowa jest tylko grą i jest w dużym stopniu predefiniowana.

Nie zmienia to faktu, że w ME2 masz kilkanaście wyborów moralnych (więcej niż w ME1 czy w Wiedźminie), w pełni sterowalne dialogi (chyba że ktoś ma problem z obsługą pierścienia dialogowego) i drużynę. Nie wiem jak jest z tym Spider-Manem, ale w GTA IV też było kilka wyborów moralnych, ale nikt nie mówił że to RPG.

Sterowanie dialogami jest IMO najważniejsze - nie znam ani jednego RPGowego klasyka, który nie posiadałby tego elementu. Na każdy inny już jest jakaś 'czarna owca' ; ) (nieliniowość - BG; mechanika - P:T; drużyna - w pierwszym Falloucie ma znikome znaczenie etc.).

Uproszczenia miały prowadzić po prostu do powiększenia zysków, do tego aby gra trafiła do większej ilości ludzi i do środka ich portfeli :P

Proszę Cię - naprawdę uważasz, że dla kogoś rozwój postaci w ME1 jest zbyt skomplikowany? Przecież to tylko wybór pomiędzy skillami i zapełnianie krateczek, jak w ME2 - tyle że są poziomy pomiędzy, które są tak tbh bez znaczenia.

Ja nie przeczę, że casualizacja istnieje, ale akurat uznawanie ME2 za jej przykład w stosunku do ME1 to komedia. Jeden i drugi ma tylko pozory mechaniki RPG.

Dla mnie po prostu tak jak mówisz ty i Bioware niby też mówiło,(czego jakoś nie zauważyłem :P )

Upieracie się że Bioware mówiło o shooterze z elementami RPG.A ja tu myslę na odwrót bo wiele razy Bioware pisało iż to ma być role-playing-game.Głownie.

Tu nie ma o czym myśleć:

http://www.cdaction.pl/news-9775/mass-effe...tak-ma-byc.html

http://kotaku.com/5186448/mass-effect-2-is-a-shooter-rpg

http://www.escapistmagazine.com/news/view/...e-a-Shooter-RPG

http://blastmagazine.com/2009/03/27/mass-e...an-rpg-shooter/

Myślę, że powyższe linki powinny rozwiać wątpliwości.

ME1 było reklamowane jako pure RPG i zgarnęło bardzo mocne cięgi od niektórych za strzelankową mechanikę. Dlatego ME2 reklamowano jako hybrydę, którą de facto obie części są.

I co z tego wynika?

Że Bioware samo sobie chyba zaprzecza

Nigdzie nie zaprzecza. Tłumaczyłem już 5x oficjalny statement BioWare - wyrzucona została prawie cała mechanika RPGa, natomiast sposób prowadzenia scenariusza, rozwijania opowieści, wpływ na nią pozostał taki, jak w normalnych grach cRPG i można go tu śmiało postawić obok np. Baldur's Gate czy Dragon Age.

PS

A co do Tormenta to mam zamiar zakupić już od dawna. Wiele osób zachwalało tę grę, a ja narazie jeszcze nie znalazłem dostępnego egzemplarza do kupienia

Pakiet 'Legendy RPG' zawierający Tormenta, sagę Baldur's Gate, sagę Icewind Dale i Lionheart chyba właśnie trafił do extra klasyki. Sam zamierzam kupić, bo płytka z Tormenta mi się zgubiła, a Baldury też zawsze pożyczałem.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc jak sam przyznałeś, mimo iż Mass Effect 2 "był słaby", na miano gry roku zasługuje.

O nie nie nie, tego nie powiedziałem (jak sam napisałeś) :) Dla mnie grą roku 2010 jest ME1 bo go w tym roku akurat kupiłem :D, ale gdybym miał wybrać grę która była produkowana w 2010 to niestety brak takowej, żadna produkcja mnie nie zaciekawiła (ten rok pod względem gier po prostu był najsłabszy jak żaden inny), nie ma "must have". Na szczęście 2011 zapowiada się lepiej (Arkham City). Ale wybiegam z tematu :P

Persusmandate- chyba mają problem po prostu z "sklasyfikowaniem" ME2 pod kategorię, Allorowi się FPS taktyczny zamarzył (jak to mówi mój kolega, kurcze dobrze, że nie napisał, że to samochodówka :D), niektórzy recenzenci za to się upierają, że to taktyczny TPS, każdy pisze co innego i wychodzi na to, że gracz musi sobie sam ocenić czym ME2 jest :D

Upieracie się że Bioware mówiło o shooterze z elementami RPG.A ja tu myslę na odwrót bo wiele razy Bioware pisało iż to ma być role-playing-game.Głownie.

Przejrzałem parę zapowiedzi ME2 i jednak jest mowa o RPG, ale to nawiązuje do tego co powyżej napisałem :)

Edytowano przez Darkmen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdajesz sobie sprawę, że takie elementy są w każdej grze cRPG? Odnosząc choćby do ME1 - Widmem też musisz zostać i nie możesz odmówić. Możesz mówić Radzie, co o niej sądzisz, możesz mówić TIMowi, że jest "be", ale współpracować musisz. Główny wątek z reguły jest liniowy i coś narzuca, bo gra komputerowa jest tylko grą i jest w dużym stopniu predefiniowana.

Ale co to ma być że Cerberus w jedynce terrorysta nad terrorystami a Shepard tak po prostu, się zgadza z nimi współpracować (fakt jedyna organizacja w galaktyce która ruszyła [ciach] aby zobaczyć o co chodzi) Nie do końca rozumiem czemu aż tak musimy współpracować z Cerberkiem. Mogli by dać przynajmniej możliwość znalezienia Iluzji i zasadzeniu mu niezłego gonga :D Tak jak na przykład w AP :P Niestety predefiniowalność to coś co bedzie cholernie trudno przeskoczyć. Ba to jest nawet może niemożliwe. Co poradzić. Trzeba się godzić z kaprysami twórców i tyle ;P

Proszę Cię - naprawdę uważasz, że dla kogoś rozwój postaci w ME1 jest zbyt skomplikowany? Przecież to tylko wybór pomiędzy skillami i zapełnianie krateczek, jak w ME2 - tyle że są poziomy pomiędzy, które są tak tbh bez znaczenia.

Nie uważam że dla kogoś był skomplikowany. Tego nie powiedziałem. Ale uproszczone i zdynamizowane ME zostało głównie po to aby dorobić się więcej kasy. Mechanika została maksymalnie spłycona, praktycznie tylko po to... Nie jest to może złe bo robi grę bardziej dynamiczną, ale ja akurat jestem na bardziej urozmaiconym rozdawaniem statów.

Pakiet 'Legendy RPG' zawierający Tormenta, sagę Baldur's Gate, sagę Icewind Dale i Lionheart chyba właśnie trafił do extra klasyki. Sam zamierzam kupić, bo płytka z Tormenta mi się zgubiła, a Baldury też zawsze pożyczałem.

Legend RPG już nie ma :P Czekać trzeba na reedycję, jeśli Cedep się namyśli i taką wyda ;P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co to ma być że Cerberus w jedynce terrorysta nad terrorystami a Shepard tak po prostu, się zgadza z nimi współpracować (fakt jedyna organizacja w galaktyce która ruszyła dupę aby zobaczyć o co chodzi) Nie do końca rozumiem czemu aż tak musimy współpracować z Cerberkiem.

Sam sobie w nawiasie odpowiedziałeś - wszyscy inni się wypieli. A jeśli jest w Shepardzie coś naprawdę narzuconego to to, że nie jest to facet, który olewa zagrożenie dla galaktyki, tylko stara się mu zapobiec jak umie. W tym wypadku Cerberus był jedynym możliwym wyjściem.

A w chwili, kiedy już współpraca nie jest konieczna, można ją zerwać i wysadzić bazę. Nie do końca rozumiem rozgoryczenie. Taki sam schemat jak w ME1, gdzie jak nam obrzydła Rada, to na koniec mogliśmy zostawić Destiny Ascension na pastwę losu.

Mogli by dać przynajmniej możliwość znalezienia Iluzji i zasadzeniu mu niezłego gonga :D Tak jak na przykład w AP :P

Byłoby fajnie, ale ciężko byłoby zrobić zakończenie równie epickie co suicide mission... szczególnie, że to musiałoby być opcjonalne. ;)

Wypiąć na Cerberusa i tak się da. Jest OK.

Niestety predefiniowalność to coś co bedzie cholernie trudno przeskoczyć. Ba to jest nawet może niemożliwe. Co poradzić. Trzeba się godzić z kaprysami twórców i tyle ;P

Zobaczymy co nam przyszłość przyniesie... takie rzeczy jak Facade czy Project Milo budzą we mnie nadzieje, że kiedyś zagram w cRPG, które będzie dawało możliwości jak sesja papierowego RPG.

Ale to melodia odległej przyszłości.

Nie uważam że dla kogoś był skomplikowany. Tego nie powiedziałem. Ale uproszczone i zdynamizowane ME zostało głównie po to aby dorobić się więcej kasy. Mechanika została maksymalnie spłycona, praktycznie tylko po to... Nie jest to może złe bo robi grę bardziej dynamiczną, ale ja akurat jestem na bardziej urozmaiconym rozdawaniem statów.

Trudno spłycić coś, w czym już brodzić mógłby szczeniaczek. Osobiście od strony rozgrywki nie czułem żadnej różnicy między jedynką a dwójką, poza tym, że dwójka jest jakby bardziej dopracowana i wypolerowana. Zmiany w rozwoju postaci to kosmetyka. Może i fajnie by było w Mass Effekcie mieć bardziej rozbudowany rozwój postaci - taki a'la DAO powiedzmy - ale to już narzekaj na całą serię, nie tylko na drugą część. One się pod tym względem naprawdę właściwie nie różnią (chyba że - jak to ujął ktoś paręnaście stron temu - "liczysz w czasie rzeczywistym tempo spadania hp z dokładnością do milisekundy" :laugh: wtedy różnicę po dodaniu punktu tu czy tam może i byłoby widać).

Edytowano przez Bethezer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcecie Tormenta to Play szukajcie Playa w którym był, często wietrzą magazyny więc po sklepach się załapiecie, Baldur był w KGŚ a ci co numer dają te same pełniaki więc wystarczy dobrze strzelić, życzę szczęścia :D

PS: Play zrobił ranking najlepszego pełniaka i wygrał Gothic 3 a Torment zajął 2 miejsce, wiec jednak coś jest na rzeczy.

Dla mnie na początku system w ME 1 był skomplikowany (a miałem przypadkowo ustawione, że postaciom w drużynie komp sam rozdziela punkty, zrębałem sobie tym grę za pierwszym razem ale uruchamiałem ją na "szybko" by zobaczyć czy mi się spodoba :D) ale szybko zobaczyłem jaki jest prosty w użyciu :) Na screenach wyglądało trochę skomplikowanie ale w praktyce okazał się świetnie wyważony. Ależ się też za pierwszym razem na Cytadeli nie mogłem połapać, miłe wspomnienia :)

Edytowano przez Darkmen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...