Skocz do zawartości
RoZy

Mass Effect (seria)

Polecane posty

Ohh no tak, twórcy wrzucili do gry nudne i długie bieganie po mapach - bądźmy źli

twórcy uprościli bieganie po mapach i skonstruowali poziomy tak aby gracz nie musiał latać jak na Noverii z punktu A do punktu B - bądźmy jeszcze bardziej źli! w końcu gdzie tu wolność biegania po mapie której każdy kąt znam lepiej niż własny pokój, bo musiałem pogadać 20 razy z sekretarką o_O

W ME1 też gra polega na strzelaniu i kryciu się za osłonami, to nieuniknione w każdej misji tam właściwie do czegoś strzelasz, nie licząc oczywiście prostych questów ''przekonaj asari żeby wzięła ślub z kroganinem" które w ME2 też się znajdują. Widzisz błąd jednej gry, a na błąd drugiej jesteś kompletnie ślepy.

Mi jakoś nie przeszkadza że usunęli z gry 10019181 ulepszeń pokazujących +15% do pierdnięcia (w ME2 system też jest poroniony, ale chociaż wygodniejszy) zawalających plecak które na późniejszym etapie gry musiałem przez 15 minut zamieniać na nieprzydatny w dużych ilościach omni żel. Jak dla mnie gra miała klimat, a bohaterowie byli bardzo ciekawi, no i wątek wielu z nich został głębiej rozwinięty. Jednak jak ktoś się uprze to zawsze znajdzie jakiegoś haka, ciężko oceniać takie subiektywne odczucia i to ile w nich prawdy.

Chyba znowu przegapiłem opcje ''dowcip'' w kółku dialogowym, bo choćbym nie wiem jak się starał różnica między Shepardami z obu części jest znikoma, wciąż gadają w ten sam idealistyczny sposób ''jestem shepard a to moja ulubiona galaktyka którą ocale". W obu częściach którą opcje bym wybrał słyszę podobne teksty... są 3 główne linie dialogowe tyle że w obu częściach...

Edytowano przez Abyss
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh śmiesznie się czyta. Dlaczego? Bo każdy ma rację. (poza perseusem który ciągle gada to samo :dry::sleep: ) A jak każdy ma rację to nikt nie ma racji. Chodzi o to że każdy inaczej odbiera grę. Darkmen ma rację że drużyna z dwójki jest nudna ale ja też mam rację że bym ich poznał i są ciekawsi. Abyss ma rację że praktycznie w innych grach jest to samo tylko trochę w innej formie.

Jednak taką rację rację a nie rację bez racji ma Abyss. ME2 to takie przejście z ME1 do ME3. Zresztą często kolejne części takie są. W filmach też się tak zdarza. ME2 to jak najbardziej gra i to dobra gra, jednak dla mnie (po tym jak Abyss to stwierdził) to jest dobre przejście do ME3 które - mam wrażenie - będzie naprawdę mocne. Jak dobrze pójdzie to mocniejsze od 1.

Wiecie co ale ja was wszystkich teraz powalę na kolana. Dlaczego ME2 jest lepsze od ME1? Bo nie ma......wind :D Chociaż fajnie się słuchało tego motywu z ME1 początkowego w windzie. Tym tyry tytyry tym tyty tyryry. :P

@DOWN

Jezu Robertson coś ty dał. Taktyczny TPP? Rozwaliłeś mnie ty chłopie. Idź się tam schowaj a jak będzie przeładowywał to rozwal mu tarczę a ja wtedy walnę granatnikiem. Wtedy wszyscy strzelamy. To jest taktyka? Bo większej nie zauważyłem. RPG 2/10 ? ........ Wiesz co to jest RPG? 2/10 to jest dla gier typu Jedi Knight gdzie pod koniec gry mogłeś być złym lub dobrym w 2 lub 3 wyborach....

Aha.... wybranie jaki członek drużyny gdzie ma dowodzić lub iść tak żeby nie zginął,

uratowanie bazy zbieraczy lub jej rozbiórka co ma na pewno wpływ na następną część, a nawet więcej to mało?

Nie no ja przepraszam, jeżeli według ciebie RPG w ME2 jest na 2/10 to ja nie wiem jak ty grałeś. Zauważ że większość wyborów przyda się w następnej części..... Ale kogo to obchodzi....

Edytowano przez KomandorShephard
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, mi twoje argumenty wydają się dziwne, w ME2 zmieniono praktycznie wszystko. Mechanika to krycie się za osłonami i ostrzeliwanie przeciwnika zza nich, mniej tu chodzenia, gra poszła w kierunku strzelanki, brak rozwoju postaci (jest kilka mocy do wyboru i można je ulepszać ale to dokładnie można robić w grze akcji, bo doświadczenie zbieramy po misji czyli tak jak w wielu grach TPP-akcja), brak fabuły i irytujący główni bohaterowie, całkowity brak klimatu i wymuszony humor. Nie mogę stwierdzić czy to dobry łącznik czy nie, w ME3 nie grałem i nie wiem czy zagram, zależy co pokażą w zapowiedziach ME3 i jak zachęcą do zakupu. Może też puszczą demko ale jak na razie to 3+/10 ME2 mogę z czystym sumieniem wystawić.

Wiesz powiem ci szczerze że jeżeli mówimy o drugiej części Efektu Masy jako o RPG. To się z tobą zgodzę. Gra nie zasługuje pod tym względem na więcej niż nawet 2/10. Ale jeżeli będziemy traktować ją jako nieco upośledzony, ale jednak, shooter tpp, jako fabularną grę akcji, to w takim przypadku ta gra jest dobra i myślę że pod tym względem lekka siódemeczka się należy. Sprawdza się w roli strzelanki, mechanizm w niej wykorzystany jest przyjemny na swój sposób. Krótko mówiąc jako strzelanka ta gra jest ok, jako erpeg...

DNO......

Sorry nie wiem dlaczego napisałem "taktyczny", racja w tym gniocie zwanym ME2 nie ma w ogóle taktyki....

Kolejny raz zapraszam do cioci wikipedi. Poczytaj co to jest rpg, poszerz horyzonty chłopie, a nie naskakujesz na ludzi którzy mają swoje zdanie....

Edytowano przez Robertson
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem jeszcze o coś spytać, ale szybko opuszczę temat, bo nie chcę psuć sobie wrażeń przed ME2(ME1 skończyłem w sobotę).

Jest, ale zupełnie inny niż w jedynce.... Jak go polubiłeś (tego z polskiej wersji) to teraz zobaczysz niby tego samego Wrexa ale wygładzonego do granic możliwości, zagrasz, zrozumiesz... A jeżeli chodzi o to czy będzie w drużynie. To nie. Jest tylko mało znaczącym NPC'em który tak naprawde niczego nie wnosi do fabuły. Mogło go po prostu nie być i tyle....

Edytowano przez Robertson
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Friston- Projekt Lazarus to raczej trening niż główna misja :D Ale dobra niech ci będzie, dodam, ze jak by złączyć te główne misje w całość to sama Noveria była by pewnie dłuższa :D

Co ty mi tu gościu z DA startujesz czy z KOTOREM jak ja nawet w te gry nie grałem, to co mam stwierdzić na ich podstawie?

To po co się wtrącasz do dyskusji dotyczącej m.in. DAO?

Jeśli dla ciebie poszukiwanie "terrorysty tylko groźniejszego" to to samo co zbieranie drużyny to żal mi ciebie.

Na Noveri poznaliśmy tylko to, że

Saren szuka kanału i ma statek kontrolujący myśli innych (z tym to jednak nie do końca wiadomo, bo spodziewałem się, że Saren jest Psionikiem kontrolującym umysły czy coś w tym stylu)

To ten sam schemat - leć w X miejscówek, zrób to i tamto, a potem wątek główny znowu ruszy. Tropienie śladów nie jest do niczego potrzebne fabule, to zapchajdziura, zresztą świadczy o tym fakt, że wystarczy zrobić dwie z trzech misji i możesz lecieć na Virmir. Równie dobrze moglibyśmy pofrunąć tam od razu po zostaniu Widmem.

na Therum nie dowiadujesz się prawie niczego, na Feros jest znowu gadka o indoktrynacji, więc Noveria załatwia w zasadzie wszystko

Kolejny raz zapraszam do cioci wikipedi. Poczytaj co to jest rpg, poszerz horyzonty chłopie, a nie naskakujesz na ludzi którzy mają swoje zdanie....

Grałem w większość kultowych RPG - na mojej liście ulubieńców znajdują się Fallout 2 i Planescape: Torment, spędziłem masę przyjemnego czasu przy pierwszym Falloucie, Baldurach i Icewindach, zmęczyłem Wiedźmina i pierwszego KotORa i przeszedłem z radochą drugiego, grałem w DAO, w obie części Neverwinter Nights, w Alpha Protocol, w Vampire: The Masquerade - Bloodlines, w Arcanum, w Final Fantasy XIII, w Fable 1 i 2, w Deus Ex, we wszystkie Gothiki i Risena...

Słowem - w pokaźną część dużych RPGów ostatnich 15 lat. Miałem też krótką przygodę z papierowymi deendekami. Naprawdę nie potrzebuję wikipedii, żeby wiedzieć, o co chodzi w RPG. I wiesz, co Ci powiem?

Że Mass Effect 2 jest najlepszym RPG w jakie grałem.

Też mi każesz poszerzyć horyzonty, sire? A może raczysz poszerzyć swoje, zobaczyć, że gry ewoluują i że cRPG kiedyś znaczyło coś zupełnie innego niż stękający tetrycy dziś przez to rozumieją. I że mogą ewoluować dalej. I już ewoluowały, w momencie premiery ME1. ME2 to tylko (i "aż" - ale w zakresie zmian w stosunku do części pierwszej "tylko") doszlifowanie głównych idei przyświecających części pierwszej - uproszczenia mechaniki, filmowej narracji i maksymalnej immersji.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nie musiałem gadać 20 razy z sekretarką, a na pewno wolę ciekawe rozmowy niż strzelanie za osłon :) Ale twoim tonem- bądźmy źli, naładujmy strzelanin ile wlezie aby gracze nie siedzieli przy komputerze bo się zanudzą na śmierć przy całkowicie takich samych strzelaninach. Nasyłajmy co chwilę nowych wrogów którzy mają po 2 teksty i ładują je non stop nieprzerywanie aby jeszcze bardziej ich poirytować.

W ME1 też gra polega na strzelaniu i kryciu się za osłonami, to nieuniknione w każdej misji tam właściwie do czegoś strzelasz, nie licząc oczywiście prostych questów ''przekonaj asari żeby wzięła ślub z kroganinem" które w ME2 też się znajdują. Widzisz błąd jednej gry, a na błąd drugiej jesteś kompletnie ślepy.

To ty jesteś ślepy na błędy ME2, ME1 raczej nie zmuszał do krycia się za osłonami a używania mocy. W każdej misji oczywiście, że do czegoś strzelasz, ale te strzelaniny są zazwyczaj krótkie i po nich następuje etap w którym możemy podyskutować o czymś. Takie misje w ME2 się znajdują, ale są one rzucone byle jak i ograniczają się do paru kwestii (np, wspomniany problem z Asari), zresztą w ME2 takie misje do rzadkość, zazwyczaj jak się bierze misję to trzeba z kimś wymienić ogień.

Mi jakoś nie przeszkadza że usunęli z gry 10019181 ulepszeń pokazujących +15% do pierdnięcia (w ME2 system też jest poroniony, ale chociaż wygodniejszy) zawalających plecak które na późniejszym etapie gry musiałem przez 15 minut zamieniać na nieprzydatny w dużych ilościach omni żel. Jak dla mnie gra miała klimat, a bohaterowie byli bardzo ciekawi, no i wątek wielu z nich został głębiej rozwinięty. Jednak jak ktoś się uprze to zawsze znajdzie jakiegoś haka, ciężko oceniać takie subiektywne odczucia i to ile w nich prawdy.

System w ME2 jest na tyle wygodniejszy, że bronie testujemy na polu walki zamiast dowiadywać się czy dana broń nam odpowiada, opisy są skąpe i mówią niewiele, w ME1 przynajmniej mieliśmy tabelkę i pokazaną siłę ognia, mogliśmy wkładać ulepszenia które nam pasują i wymieniać amunicję na nasze ulubione, za to w ME2 zrobiły się z tego nagle moce. Plecak w ME1 jest bardzo wygodny, prosty i miły w użyciu, to chyba najlepszy ekran ekwipunku z jakim miałem styczność. Radzę jednak zakupić oryginalną wersję ME1 aby mieć ulepszenia które nie dodają nic do pierdnięcia :D A omni-żel jest przydatny, i nawet często z niego korzystałem, ale się zgodzę, że ulepszeń było za dużo (za to kasę przynajmniej na sprzęt mistrzowski miałem ;)), za to uwielbiam bawić się zbrojami, te przebieranki dały nielichą frajdę. No właśnie, jeśli ktoś się uprze to zawsze będzie grę wychwalał i ciężko stwierdzić ile w tym prawdy :)

Chyba znowu przegapiłem opcje ''dowcip'' w kółku dialogowym, bo choćbym nie wiem jak się starał różnica między Shepardami z obu części jest znikoma, wciąż gadają w ten sam idealistyczny sposób ''jestem shepard a to moja ulubiona galaktyka którą ocale". W obu częściach którą opcje bym wybrał słyszę podobne teksty... są 3 główne linie dialogowe tyle że w obu częściach...

Opcji dowcip nie ma, ale podam przykład:

Wychodzimy z biura SI (mogłem skrót firmy przekręcić) i Parasini się pyta co się tam na górze działo, na to mamy trzy możliwości do wyboru, jedna z nich na poważnie, jedna z egoizmem a jeszcze jedna z żartem:

Pewnie bandziory Anolejsa rozwalają wszystko

I można odpowiedzieć jak się chce, takich sytuacji w grze jest więcej ale nie chce mi się wypisywać.

Dla mnie różnica pomiędzy Shepardem z ME 1 a tym z ME2 jest wręcz OGROMNA. Pewnie każdy główny scenarzysta tworzy go na "wzór i podobieństwo swoje" :D

Friston- gdzie ja się wtrąciłem o rozmowie w DA? Bo nie przypominam sobie, to ty wtrąciłeś DA i KOTORA.

To ten sam schemat - leć w X miejscówek, zrób to i tamto, a potem wątek główny znowu ruszy. Tropienie śladów nie jest do niczego potrzebne fabule, to zapchajdziura, zresztą świadczy o tym fakt, że wystarczy zrobić dwie z trzech misji i możesz lecieć na Virmir. Równie dobrze moglibyśmy pofrunąć tam od razu po zostaniu Widmem.

na Therum nie dowiadujesz się prawie niczego, na Feros jest znowu gadka o indoktrynacji, więc Noveria załatwia w zasadzie wszystko

Wiesz co Friston, zaczynasz pisać głupoty, serio odpocznij do jutra i dokończmy do właśnie jutro :)

Gdyby nie pościg za Sarenem to nie polecielibyśmy na Noverię czy Virmir :). Zresztą

sygnał alarmowy został wysłany później

Na Therum werbujemy Liarę która pomaga nam znaleźć Ilos i uporządkować wizje

:)

Robertson- wyrolowałeś go, trzeba było mu napisać prawdę o Wrexie i jego roli w ME2, ale fakt faktem, pojawia się :D

Edytowano przez Darkmen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim krótkim zdaniem ME jest z lekka denne. Przeszedłem raz. Wgniotło mnie w ziemię swoją EPICKOŚCIĄ. Szczególnie zakończenie (mówię o filmie przedstawiającym bitwę w przestrzeni, nie marsz niepowstrzymanego Sheparda...). Przeszedłem drugi raz, biotykiem. Kończąc też większość misji pobocznych. Też się jako tako bawiłem, ale już mnie fabuła nie ciągnęła, tylko misje dodatkowe/perspektywa ME2. Kupiłem i przeszedłem ME2. Jak w końcu wygrzebałem się z krateru, jaki mną zrobiło ME2 doszedłem do wniosku, że ME jest cieniutkie. Dwójka jest w końcu DYNAMICZNA! W sumie brakuje mi uzbrojenia, ale w jedynce baaaardzo przesadzili z ilością lootu. Co większą potyczkę musiałem przerywać i spędzać 20 minutna usuwaniu śmiecia z ekwipunku. Doszedłem do wniosku, że mógłbym jeszcze to i owo w przeszłości mojego biotyka poprawić, więc zacząłem przechodzić jedynkę drugi raz nim. I tu się zaczęła męka.

ME po konfrontacji z następcą okazało się grą wręcz nudną. Poszczególne etapy są zdecydowanie za długie (nowa lokacja się po pierwszych 30 minutach przejada), strzela się do tych samych przeciwników, tempo rozgrywki z kolei usypia nawet wiewiórkę po dwóch kreskach białego proszku... Towarzysze broni wcale nie są lepsi. Przez całą grę jest 10 opcji dialogowych na krzyż u każdego, nikt w sumie nie opowiada o swojej przeszłości... po prostu dno. Nawet nie zwykłe dno tylko D.N.O. pisane wielkimi literami i podzielone kropkami aby podkreślić jego wielkość. Nie mówiąc już o tym, że przechodząc grę drugi raz tą samą postacią zabijałem wszystkich przeciwników na hita/2 hity snajperką, co przy odpowiednio dobranych dodatkach do niej sprawiało, że każda walka trwała do 3 minut. Przez krótką ochotę miałem zrobić sobie jeszcze panią inżynier o skłonnościach renegata, ale zwątpiłem. Po prostu nie zdzierżyłem.

ME2 jest tym, czym ME powinien być od początku. Grą akcji z domieszkami RPG o wartko toczącej się fabule (fakt, duża część misji opiera się wciąż o schemat "dojdź na miejsce zabijając wszystko po drodze, zobacz co trzeba zrobić, obroń/zeszturmuj dany punkt, ale są krótsze. Dzięki temu nie nudzi się ani schemat, ani lokacje.), wyraziście zarysowanych postaciach (czasem na pokład z kuchnią schodziłem tylko po to, aby Thane opowiedział dalszą część swojej historii ;3) i wydarzeniach wgniatających w fotel.

Reasumując: ME<ME2 ;P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Darkmen

Akurat ten przezabawny przykładowy żart do zabawnych nie należał, już śmieszniejsze jest "Wrex", "Shepard".

Jak już to mniej więcej ujął M1CH400, seria Mass Effect miała od początku być strzelanką i eRPeeGiem, a nie tylko tym drugim. Miałem niezwykłe trudności, gdy po przejściu ME2 chciałem przesiąść się na ME i zrobić tym razem postać na 60 poziomie, gra zdawała mi się wolniejsza, granaty i ciągłe przerwy na kawę przez oczekiwanie na schłodzenie broni ( snajperek szczególnie... ) powodowały u mnie lekką irytację, ale jedno jest prawdą, można było biec środkiem mapy i nie martwić się że ktoś nas rozwali, chyba że był to kolos, w ME2 osłony są, bo i sam tytuł stał się trudniejszy. W ME na bodaj 4 poziomie trudności zginąłem tylko raz, a było to spowodowane genialnym modelem jazdy MAKO :D

Z jednej strony na początku brakowało mi tej różnorodności sprzętu z pierwszej części, lecz jak potem przypomniałem sobie tony omni-żelu i po tym jak zdałem sobie sprawę że każda z broni w ME2 miała swoje plusy i minusy, dzięki czemu każda była przydatna, może nawet do samego końca gry. I ten miły system "tworzenia" i dobierania pancerza...

Słowem końca, jeśli miałbym obydwa tytuły ocenić w systemie punktowym, wahałbym się, któremu z nich dać 8+ a któremu 9-.

Edytowano przez Rainrir
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez całą grę jest 10 opcji dialogowych na krzyż u każdego, nikt w sumie nie opowiada o swojej przeszłości... po prostu dno.

Kompletnie nic ;) 10 opcji? A w ME2 jest jeszcze mniej :D Zresztą jest o wiele więcej opcji tylko trzeba rozmawiać, o sobie też mówią ale też trzeba dobrze słuchać :)

Jezu jaka dwójka jest dynamiczna- schowaj się za przeszkodą- wychyl się- strzel, poczekaj aż się energia naładuje- wychyl się- strzel i tak dalej. Ogromny dynamizm usypiający :D

ME po konfrontacji z następcą okazało się grą wręcz nudną. Poszczególne etapy są zdecydowanie za długie (nowa lokacja się po pierwszych 30 minutach przejada), strzela się do tych samych przeciwników, tempo rozgrywki z kolei usypia nawet wiewiórkę po dwóch kreskach białego proszku...

No cóż, gra nie była klasyfikowana jako shooter tylko RPG, czytaj dokładnie jak kupujesz grę. Tempo rozgrywki jest doskonale wyważone, no i nie musisz się przyznawać :D

Nawet nie zwykłe dno tylko D.N.O. pisane wielkimi literami i podzielone kropkami aby podkreślić jego wielkość. Nie mówiąc już o tym, że przechodząc grę drugi raz tą samą postacią zabijałem wszystkich przeciwników na hita/2 hity snajperką, co przy odpowiednio dobranych dodatkach do niej sprawiało, że każda walka trwała do 3 minut. Przez krótką ochotę miałem zrobić sobie jeszcze panią inżynier o skłonnościach renegata, ale zwątpiłem. Po prostu nie zdzierżyłem.

Tą samą postacią kasowałeś ze snajperki?

mojego biotyka

No i zresztą jak ci za łatwo to dawaj na szalonym, a nie na łatwym przy gameplay+.

Dzięki temu nie nudzi się ani schemat, ani lokacje.), wyraziście zarysowanych postaciach (czasem na pokład z kuchnią schodziłem tylko po to, aby Thane opowiedział dalszą część swojej historii ;3) i wydarzeniach wgniatających w fotel.

Thayne jest na pokładzie z kuchnią, poszedł sobie coś ugotować w twojej wersji? :D

Lokacje są wręcz usypiające, a gra ma jeden schemat który w kółko powtarza. Wydarzenia wgniatają cie w fotel? Chyba ostatnia misja :D

Jak już to mniej więcej ujął M1CH400, seria Mass Effect miała od początku być strzelanką i eRPeeGiem, a nie tylko tym drugim.

Podaj wiarygodne źródło z którego to wiesz.

jak wam za łatwo to grajcie na szalonym, a nie włączacie na normalny i płaczecie, że ME łatwy przy gameplay+, wiadomo, że wtedy będzie łatwiejszy bo zaczynacie na wyższym poziomie :D

Edytowano przez Darkmen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ty jesteś ślepy na błędy ME2, ME1 raczej nie zmuszał do krycia się za osłonami a używania mocy.

ROFLMAO

Pierwszy raz przeszedłem ME1 używając 1 (słownie: jednego) skilla, który sprawiał, że broń się nie przegrzewała.

Drugi raz grałem już bardziej robiąc pożytek ze skilli, przez co zresztą grało mi się lepiej... ale zmuszał? Zmuszał? Czym?!

To w ME2 są różne 3 typy tarczy, jeśli już, to ta gra zachęca do używania różnych skilli.

ME1 nie zmuszał do krycia się za osłonami? Heh, pewnie zarówno w ME1, jak i w ME2 się da, więc co kto lubi, ale szczerze mówiąc nigdy nie widziałem w którejkolwiek części lokacji zaprojektowanej NIE pod strzelanie z osłonami.

Jedyną grą akcji wykorzystującą system osłon, a nie wrzucającą go gdzie tylko się da jaką widziałem było chyba Red Dead Redemption. No i liczę że nowy Deus Ex też nie zachce być Gearsami.

W każdej misji oczywiście, że do czegoś strzelasz, ale te strzelaniny są zazwyczaj krótkie i po nich następuje etap w którym możemy podyskutować o czymś.

Taa, szczególnie poboczne. :]

Bez jaj - w obu częściach w misji co chwila wchodzą jakieś rozmowy, a pod koniec mamy jakiś wybór moralny. W ME2 chyba nawet dialogi są częściej, bo to i na początku, i coś w środku i na końcu, a jak sam wcześniej zauważyłeś - misje w tej części są krótsze (za to jest ich na oko ze 3x więcej).

Fajne scenki były w obu częściach, ale najbardziej pamiętna "gadana" misja jest IMO w ME2 - ta o lojalność Samary*. Zresztą jest to jedyna duża misja w serii, które nie opiera się na strzelaniu. A nie, wróć. Jest jeszcze lojalka Thane'a. Też ME2.

* jest to też JEDYNA misja w całej serii, gdzie mamy do czynienia na poważnie ze skutkami decyzji, która nie jest oczywista jak "rozmrozić Grunta" czy "przyjąć Garrusa". Inny członek drużyny z inną umiejętnością.

Friston- gdzie ja się wtrąciłem o rozmowie w DA? Bo nie przypominam sobie, to ty wtrąciłeś DA i KOTORA.

In chaos - patience.

Na poprzedniej stronie. Rozmawiałem z kimśtam. (Już nie pomnę nicka). O Dragon Age'u. I Mass Effect 2. Tęsknił do gier. "Takich jak DAO". A chwilę wcześniej. Narzekał na to. Że Mass Effect 2. Nie ma fabuły. Pytałem go dlaczego. W kontekście DAO.

A Ty się wtrąciłeś ze swoimi poglądami, które znam od dawna, z którymi się zupełnie nie zgadzam i w których nie widzę za grosz sensu, o czym Ci pisałem już dawno temu, kiedy dyskutowaliśmy w tym temacie.

Wiesz co Friston, zaczynasz pisać głupoty, serio odpocznij do jutra i dokończmy do właśnie jutro :)

Gdyby nie pościg za Sarenem to nie polecielibyśmy na Noverię czy Virmir :). Zresztą

sygnał alarmowy został wysłany później

Na Therum werbujemy Liarę która pomaga nam znaleźć Ilos i uporządkować wizje

:)

Ja nie wytykam dziur fabularnych. Mówię, że w momencie zostania Widmem (którym zostajemy, przypominam, aby ścigać Sarena, więc nie łapię tekstu że "gdyby nie pościg za Sarenem") równie dobrze mógłby zostać nadany sygnał (który i tak przerywa śledztwo). A już na pewno po Noverii, gdzie dowiadujemy się właściwie wszystkiego, co oferuje nam całe śledztwo. Dla rozwoju fabuły pozostałe dwie lokacje nie mają żadnego znaczenia - tak jak w sumie nie ma żaden z towarzyszy w ME2.

Tylko co z tego, skoro te lokacje są fajne a ich osobne, pomniejsze wątki wciągają?

Na Therum werbujemy Liarę, która porządkuje nam wizje - zgoda. Ale czy graczowi coś z tego przychodzi, dowiadujemy się czegoś nowego? Nie, właściwą interpretację wizji i tak poznajemy na Ilos. No a sam fakt, że Liara została zwerbowana w osobnej misji, zamiast gdzieś przy okazji... czy czasem misje werbunkowe nie są tym, co tak Cię uwiera w ME2?

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kompletnie nic 10 opcji? A w ME2 jest jeszcze mniej Zresztą jest o wiele więcej opcji tylko trzeba rozmawiać, o sobie też mówią ale też trzeba dobrze słuchać

A ME2 jeszcze mniej? Od Wrexa się dowiedziałem trochę o ich bezpłodności i queście po zbroję. Od Garrusa (w ME) dowiedziałem się tylko jak to on nie cierpiał roboty w C-Sec i o queście z doktorkiem. Od Tali tylko o Pielgrzymce. Z całej czeredy najciekawszy był chyba Kaidan i jego cios, którym zabił nauczyciela ;). Ash i Liarę pominąłem, bo obie mówiły o sobie w ramach romansu O.o

W ME2 każda postać ma jakąś historię. KAŻDA. No, z wyjątkiem Grunta, ale on jest dzieckiem z probówki, więc można go pominąć ;)

Jezu jaka dwójka jest dynamiczna- schowaj się za przeszkodą- wychyl się- strzel, poczekaj aż się energia naładuje- wychyl się- strzel i tak dalej. Ogromny dynamizm usypiający

Właściwie to schowaj się za przeszkodą-wychyl się-strzelaj-sprintuj do następnej osłony-zbierz amunicję-poczekaj, aż zregeneruje się hp, znowu się wychyl... Akurat ME2 podpada bardziej pod Gears of War. Gearsom chyba nie ma nic do zarzucenia odnośnie tempa?

ME za to było pd względem dynamiki beznadziejne. AI chodziło tylko od przeszkody do przeszkody (lub w ogóle bezczynnie stało...), grając za pierwszym razem (nie na Gameplay+) biotykiem nie zawsze mi się chciało chować za przeszkodą. Po prostu rzut-podniesienie-strzelanie do kaczek-rzut-podniesienie... Tam było wszystko powolne. I monotonne. Nawet bieg Sheparda (normalny jego bieg to bardziej truchcik, a nie bieg. Dopiero sprint coś daje, ale po chwili się wyczerpuje).

No cóż, gra nie była klasyfikowana jako shooter tylko RPG, czytaj dokładnie jak kupujesz grę. Tempo rozgrywki jest doskonale wyważone, no i nie musisz się przyznawać

Przyznawać się do czego? Do tego, że grałem spokojnie w wiele różnych RPG nie narzekając na nudę? Jakoś w Arcanum mimo walki turowaj nigdy nie narzekałem na to, że gra jest zbyt powolna. ME jest po prostu takie "ni w d*pie, ni w głowie" - ani to porządny shooter, ani RPG. Na obie jest za nudny/monotonny. Nie wiem, w co grałeś, że uważasz, że ME ma "doskonale wyważone" tempo rozgrywki. Chyba szachy. I to bynajmniej nie błyskawiczne.

Tą samą postacią kasowałeś ze snajperki?

Czytaj ze zrozumieniem. Biotyk to była moja drugia postać. Pierwsza była soldem. Po osiągnięciu przez niego osiągnięcia wybrałem jako talent dla biotyka obsługę karabinów snajperskich.

Thayne jest na pokładzie z kuchnią, poszedł sobie coś ugotować w twojej wersji?

Nie wiem, w jaką wersję gry Ty grałeś, że u Cb Thane nie mieszka w kajucie na pokładzie z kuchnią/rdzeniem Edi/lazaretem...

Podaj wiarygodne źródło z którego to wiesz.

http://www.cdaction.pl/metryka-gry-1757/mass-effect.html

Czytaj metryczkę gry.

http://www.gry-online.pl/S016.asp?ID=11003

Tu też masz cRPG/gry akcji

Shepard walczy - Mass Effect to nie tylko gra RPG, ale także akcji. Kiedy dochodzi do walki, konwencja gry zmienia się na TPP. Gracz kieruje postacią Sheparda, jednocześnie wydając polecenia podwładnym (atakowanie wybranego celu, skrycie się, wysłanie na wybraną pozycję). Element zręcznościowy posiada jednak opcję nietypową dla gier TPP. W dowolnym momencie można wcisnąć aktywną pauzę. Podczas zatrzymanego czasu gracz może zaplanować kolejne ruchy Sheparda i jego towarzyszy oraz skorzystać z ich zdolności (np. telekinezy).

Starczy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra stwierdzając że jestem nudny z jednym wasze zdanie.Ale zauważcie że nie wiem czego myślicie że mam coś do całej sagi tak wywnioskowałem z waszych odpowiedzi i nie wiem czym np. różnię się z darkmen który z grubsza mówi to samo.Jedynka bardzo fajna,dwójka przereklamowany shit.No cóż proszę państwa w grze MassEffect trzeba było jeszcze myśleć co ostatnio rzadko się zdarza.W dwójce niestety to co mówił darkmen chowamy się strzelamy łądujemy.Kółko macieja.Kilka tekstów temu użytkownik wspomniał o Wikipedii w związku z nazwą RPG.Mówisz że jestem już nudny?Tak?Leć sprawdź tą wikipedię.Bo jesli ja mówię to samo to ide na emeryturę w wieku w którym sie uczy na studiach.

Podsumowanie naszej kłotni;głowna mysl

Mass Effect 2 to gra roku czy nie?mass effect 2 w porównaniu do jedynki shit czy nie?Mass effect 2 ma jakieś wady czy nie?Czy rzeczywiście jak mi udowadnia recenzja Cdaction i Bioware które powtarzało kosmiczne RPG jest to RPG?

go.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowanie naszej kłotni;głowna mysl

Mass Effect 2 to gra roku czy nie?

Tak. Jedyna gra z 2010 roku warta 10/10 (chociaż Alan Wake w edycji z DLC też by się należało).

mass effect 2 w porównaniu do jedynki shit czy nie?

W życiu. To samo, tylko więcej i lepiej.

Mass effect 2 ma jakieś wady czy nie?

Każda gra ma wady, ale ME2 jest jednym z niewielu przypadków, gdzie minusów nie odczuwałem w ogóle podczas zabawy. Czysta grywalność.

Czy rzeczywiście jak mi udowadnia recenzja Cdaction i Bioware które powtarzało kosmiczne RPG jest to RPG?

W sposobie prowadzenia fabuły - pure RPG.

W rozgrywce - shooter z drobnymi elementami RPG, które już przestają być kojarzone z RPG (rozwój postaci).

Dlatego BioWare powtarza, że to shooter/RPG, czyli hybryda. I ja się zgadzam. To dotyczy zresztą również jedynki, która była bez sensu reklamowana jako 100% RPG.

Tak się w skrócie przedstawiają moje poglądy i trzeba by solidnych jak skała argumentów (a nie słowotoków, w których muszę się domyślać o co w ogóle chodziło zakrapianych odsyłaczami do wikipedii) żeby je naruszyć.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oh tak?Przeczytaj jeszcze raz początek opisu gry na gryonline to się zdziwisz jesli czytać potrafisz...

oto wikipedia.

Nieodłącznym niemal elementem systemów są opisy mechaniki rozgrywki. Stanowią je zazwyczaj określone zestawy wzorów matematycznych lub słownych określeń, pozwalających określić wpływ poszczególnych czynników na efekt danej akcji. Przykładowo, na powodzenie próby otwarcia przez postać zamka wytrychem wpłynąć mogą: zręczność palców, typ wytrycha czy stopień skomplikowania mechanizmu, a czasem nawet tak abstrakcyjne współczynniki jak szczęście postaci, czy znaczenie otwarcia tegoż zamku dla tworzonej historii. Do opisu poszczególnych czynników stosowane są ustalone zestawy parametrów ? mierzalnych, jak np. masa czy rozmiar przedmiotów, lub przybliżanych, takich jak stopień niewygody pancerza lub gęstość mgły. Współczynniki przybliżane zazwyczaj określa się wartością punktową (np. w skali od 0 do 10), procentową, słownie (według umownej skali, np. od "fatalnie" poprzez "średnio" do "doskonale") lub opisowo.

Przykładem zestawu umownie określonych parametrów jest stosowany często mechanizm kwantyzacji cech bohaterów, regulujący zasady ich opisu, co służy rozstrzyganiu odgrywanych i opisywanych akcji. Zazwyczaj odpowiednimi współczynnikami opisane są fizyczne i psychiczne cechy danego bohatera (takie jak: siła, inteligencja, zręczność) oraz umiejętności, określające jak bardzo postać się na czymś zna lub jakie posiada na danym polu doświadczenie (np. targowanie się czy walka mieczem dwuręcznym). W trakcie rozgrywki poszczególne cechy postaci mogą się zmieniać, gdy postać zdobywa nowe zdolności lub ulega obrażeniom. Gracze zazwyczaj spisują informacje o swoich postaciach na specjalnie przygotowanych tzw. kartach postaci, co pozwala na kontynuowanie jedną postacią rozgrywki przez kolejne sesje, odpowiadające kolejnym przygodom, oraz na jej rozwój pomiędzy kolejnymi przygodami.

nawet na gry online pisze,,cRPG/gry akcji" zauważ że w języku polskim to co wazniejsze w łamanym czymś przez coś dajemy na początek:)

A o to i argumenty!

cytat z recenzji![cdaction]

,,W ciągu pierwszych kilku minut tracisz okręt,załogę i życie.A nastepnie zmartwychwstajesz i dajesz takiego czadu że Galaktyka drży w posadach.

Sen?Nie,MassEffect2,najlepsze kosmiczne RPG od czasów...WRÓĆ!Najlepsze kosmiczne RPG wszech czasów!"

i co ty na to cwaniaczku?:)

dalej lecimy.

,,Cóż gdybym nie wiedział,że mam do czynienia z RPG to pomyśłałbym,że to porządny FPS.SERIO!"

Edytowano przez perseusmandate
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co? Z takimi ludźmi jak Ty nie che mi się nawet gadać. O ile Darkmen pozwala na uczciwą dyskusję, Ty uważasz, że Twoja racja jest najtwojsza, a cała reszta ma się podporządkować. W trakcie pisania tekstu zapominasz o podstawowych zasadach ortografii i interpunkcji, o zachowaniu szacunku dla rozmówcy nie wspominając (ten teskt "jeśli czytać potrafisz" mnie dosłownie w drzazgi rozwalił. Z czym do ludzi?!)...

Also zgadzam się z Fristonem. Pod jego ostatnim postem podpisuję się oboma rękami ;3

Swoją drogą czepiacie się rozgrywki w ME2. Że walka to powtarzanie tych samcyh czynności. Co w takim razie powiecie o ME, skoro to jest dokładnie to samo tylko wolniej i biedniej? ;)

Edytowano przez M1CH400
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mich to nie dokładnie tak jak mówisz.Chciał argumentów?No chciał.Dostał?No dostał.TO niech da swoje.Ah.No i znalazłeś jeden potężny błąd wynikający z nieuwagi i szybkości pisania.

Nawiasem mówiąc też masz błąd w komentarzu.No ale skoro już nie masz kontrargumentów to czepiasz się ostatniej linii obrony jak ci pozostała.Interpunkcja...

Ah no i zmieniasz temat troszeczkę:)

Edytowano przez perseusmandate
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowanie naszej kłotni;głowna mysl

Mass Effect 2 to gra roku czy nie?

IMMO Nie... Już na grę roku wolał bym Limbo niż ten komercyjny spłycony... ehhh szkoda słów. Rozumiem że są ludzie którym to się moze podobać. W dzisiejszych czasach wszytko jest możliwe... Ale mnie się nie podoba to, jak potraktowali elementy erpegowe (nie musieli ich aż tak upraszczać) co zrobili z postaciami z jedynki, jak prowadzili fabułę (spektakularne wybuchy i trochę faktów dla smaku). Dla mnie ta gra jest jedną ze średnich. Już więcej frajdy mi daje SWTFU (które przez konwersję i nie wiem co jeszcze dość szybko się nudzi...)

mass effect 2 w porównaniu do jedynki shit czy nie?

Nie powiem że shit, ale krok w złą stronę. Krok do czegoś z wstylu Cod'a tylko z wyborami moralnymi no i na dodatek jako takim rozwojem postaci.

Mass effect 2 ma jakieś wady czy nie?

Ma. I jest ich trochę. Poprawili błędy jedynki, ale dołożyli inne swoje. Teleportacja postaci podczas rozmów, blokowanie kamery, wchodzenie Sklepa na jakąś osłonę, potem w powietrze i nie możność zejścia i kontynuacji gry, czy też błędy skryptów które się zdarzają.

Czy rzeczywiście jak mi udowadnia recenzja Cdaction i Bioware które powtarzało kosmiczne RPG jest to RPG?

To jest niefortunne tłumaczenie. ME2 to fabularna gra akcji, z upośledzonymi i uproszczonymi elementami erpega, do granic możliwości. Nie wiem, ta gra była chyba nastawiona na rynek amerykański, gdzie lubią garść kiczu i akcji, rodem ze szklanej pułapki...

Ale cóż, co zrobisz...

Nic nie zrobisz...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

święta prawda.Ale zauważ że tak jak wypisałem w cytatach.Cdaction pisało że to jest RPG...

a oni mi tu twierdzą że to miało byc tylko strzelanie z elementami.Tak?No nie to chyba mam rozdwojenie jaźni skoro czytam recenzje Ala...

Edytowano przez perseusmandate
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

święta prawda.Ale zauważ że tak jak wypisałem w cytatach.Cdaction pisało że to jest RPG...

CDA napisało, znaczy że tak jest.... ehhh, szkoda że nie macie własnego zdania...

Ja dalej jestem przy tym że ME2 to nie RPG i nic tego zdania nie zmieni

Fabularna gra akcji, może być, RPG - NIE!

Jeśli mówimy że ME2 to RPG to Need for Speed Undercover to też erpeg, gdyż mamy rozwój kierowcy, czyż nie? :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako wielkiego fana RPG (w tym KOTOR-a) pozbawienie ME2 wielu elementów charakterystycznych dla tego gatunku powinno mnie raczej zawieść. Ale tak nie jest. Grało mi się naprawdę miło i przyjemnie i chętnie powrócę do tej gry za jakiś czas. Oczywiście początkowo byłem do niej pesymistycznie nastawiony, gdyż nie lubię zbytnio shooterów, a ME2 właśnie zbliżył się bardziej do tego gatunku i oddalił od klasycznych rpg. Gdy zaczynałem grę przeżyłem lekki szok. "Jak to? Brak ekwipunku i zbierania coraz to lepszych broni!? Pojawiła się amunicja i headshoty!? Co oni narobili!" -pomyślałem. Jednakże po paru godzinach grania przestało mi to przeszkadzać i wsiąknąłem w świat ME całkowicie. Genialna fabuła, ciekawe dialogi, interesujący bohaterowie, nieliniowość, wybory moralne, dużo misji pobocznych -to wszystkie elementy, za które swego czasu pokochałem Knights of the Old Republic i ME2 jest ich pełen. A elementy strzelanin, których tak nie lubię, zostały tu zrealizowane świetnie i ani trochę nie popsuły u mnie wrażenia, że jest to doskonałe action RPG.

Edytowano przez michalnapora
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mich ma rację persues. O ile Darkmen normalnie rozmawia o tyle ty się zachowujesz jakby ci co lubią ME2 to dzieci którym się wpycha kicz i to lubią.

@Robertson ale ja żadnego z tych błędów nie miałem :D

I zgadzam się, że co z tego że w CD-A jest napisane tak a nie inaczej. Tu rację ma Fristron gdyż BioWare informowało że to będzie połączenie więc bez przesady.

I racja ME jest wolniejszy. Nie żeby mi to aż tak przeszkadzało bo dało się wytrzymać ale to że było czasem tak mało miejsca na walkę a moce często nie trafiały odpowiednio albo był z nimi bug - to wkurzało. Mało tego, większość mocy nie była potrzebna nic a nic..... Szkoda.

Zresztą, za bardzo się bulwersujecie. Każdemu przeszkadzają inne błędy. Dla jednych lepiej jest z ME a dla innych ME2. Dlatego nie ma co się kłócić. Problem niech rozwiążą głosowania na stronie :D Żartuję.

A i ten kto mówi że ekwipunek jest wygodny to naprawdę grał w inną wersję gry :D Boże on nie jest ani trochę wygodny. Dobry on jest pod konsolę bo grałem, ale i tak jest.... MMMMmmmm.... Kiczowaty.

Edytowano przez KomandorShephard
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oh tak?Przeczytaj jeszcze raz początek opisu gry na gryonline to się zdziwisz jesli czytać potrafisz...

oto wikipedia.

Nieodłącznym niemal elementem systemów są opisy mechaniki rozgrywki. Stanowią je zazwyczaj określone zestawy wzorów matematycznych lub słownych określeń, pozwalających określić wpływ poszczególnych czynników na efekt danej akcji. Przykładowo, na powodzenie próby otwarcia przez postać zamka wytrychem wpłynąć mogą: zręczność palców, typ wytrycha czy stopień skomplikowania mechanizmu, a czasem nawet tak abstrakcyjne współczynniki jak szczęście postaci, czy znaczenie otwarcia tegoż zamku dla tworzonej historii. Do opisu poszczególnych czynników stosowane są ustalone zestawy parametrów ? mierzalnych, jak np. masa czy rozmiar przedmiotów, lub przybliżanych, takich jak stopień niewygody pancerza lub gęstość mgły. Współczynniki przybliżane zazwyczaj określa się wartością punktową (np. w skali od 0 do 10), procentową, słownie (według umownej skali, np. od "fatalnie" poprzez "średnio" do "doskonale") lub opisowo.

Przykładem zestawu umownie określonych parametrów jest stosowany często mechanizm kwantyzacji cech bohaterów, regulujący zasady ich opisu, co służy rozstrzyganiu odgrywanych i opisywanych akcji. Zazwyczaj odpowiednimi współczynnikami opisane są fizyczne i psychiczne cechy danego bohatera (takie jak: siła, inteligencja, zręczność) oraz umiejętności, określające jak bardzo postać się na czymś zna lub jakie posiada na danym polu doświadczenie (np. targowanie się czy walka mieczem dwuręcznym). W trakcie rozgrywki poszczególne cechy postaci mogą się zmieniać, gdy postać zdobywa nowe zdolności lub ulega obrażeniom. Gracze zazwyczaj spisują informacje o swoich postaciach na specjalnie przygotowanych tzw. kartach postaci, co pozwala na kontynuowanie jedną postacią rozgrywki przez kolejne sesje, odpowiadające kolejnym przygodom, oraz na jej rozwój pomiędzy kolejnymi przygodami.

nawet na gry online pisze,,cRPG/gry akcji" zauważ że w języku polskim to co wazniejsze w łamanym czymś przez coś dajemy na początek:)

A o to i argumenty!

cytat z recenzji![cdaction]

,,W ciągu pierwszych kilku minut tracisz okręt,załogę i życie.A nastepnie zmartwychwstajesz i dajesz takiego czadu że Galaktyka drży w posadach.

Sen?Nie,MassEffect2,najlepsze kosmiczne RPG od czasów...WRÓĆ!Najlepsze kosmiczne RPG wszech czasów!"

i co ty na to cwaniaczku?:)

dalej lecimy.

,,Cóż gdybym nie wiedział,że mam do czynienia z RPG to pomyśłałbym,że to porządny FPS.SERIO!"

Ale apropo czego w ogóle to jest? Pisałem, że BIOWARE (czyli TWÓRCY) reklamowało ME2 jako "shooter rpg" (nawet się chwalili, że to nowy gatunek, co jest IMO przesadą, bo to tylko hybryda - ale fakt, seria Mass Effect jest czymś świeżym). I że reklamowało go w ten sposób słusznie, ponieważ ta gra jest właśnie taką hybrydą.

A Ty mi o CDA, GOLu i wikipedii.

I to ja powinienem poprawić się w czytaniu ze zrozumieniem?

Jeśli mówimy że ME2 to RPG to Need for Speed Undercover to też erpeg, gdyż mamy rozwój kierowcy, czyż nie? :P

A ma sterowalne dialogi, drużynę i wybory moralne? Bo akurat to jest w obu częściach Mass Effecta podstawą rolpleju, nie rozwój postaci (który ani w 1, ani w 2 nie umożliwia zbyt wielkiej personalizacji w zakresie klasy) czy ekwipunek (w 1 - bardzo mocno uproszczony, w 2 - właściwie brak, zastąpiony zupelnie nierpgowym systemem).

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ma sterowalne dialogi, drużynę i wybory moralne? Bo akurat to jest w obu częściach Mass Effecta podstawą rolpleju, nie rozwój postaci (który ani w 1, ani w 2 nie umożliwia zbyt wielkiej personalizacji w zakresie klasy) czy ekwipunek (w 1 - bardzo mocno uproszczony, w 2 - właściwie brak, zastąpiony zupelnie nierpgowym systemem).

Wiedziałem że się do tego przyczepisz :P Jeżeli chodzi o ekwipunek to można powiedzieć że jest :P Bo zdobywa się wozy, części i różne inne pierdoły ;P Co do drużyny też się zdarza że jeździmy z pomocnikami. Może nie ma sterowanych dialogów, ale co z tego, niektórzy uważają że już wybory moralne robią z gry erpega :P

Wyboru moralne i sterowane dialogi są nawet w Spider Man Web of Shadows, mamy tam też rozwój postaci, i co? ta gra to już erpeg?

Edytowano przez Robertson
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...