Skocz do zawartości

Czego Teraz Słuchacie IV-2


Cardinal

Polecane posty

Burnt by the Sun - Battleship

Ale złapałem wkręta w ten zespół. Tylko jak go sklasyfikować... może "almost mathcore" nieważne.

Tak czy inaczej nuta bardzo dobra, dla wielbicieli takich klimatów pozycja obowiązkowa.

Aha, polecam też "the revelry" to już jest mathcore na miarę converge'a i the number twelve looks like you

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,7k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź
Yen, to Ty nadal tu urzędujesz? Fajnie :)

Hm... tak zasadniczo to nie, ale właściwie zapomniałam, za co się obraziłam i pościk poszedł mimowolnie. ;] Btw, ciekawe, ile osób podziela Twoje zdanie, wujo... ;] *rozgląda się za Żniwiarzem*

A Man On The Edge, Virus i Edge Of Darkness (and Yen) > all :D

Weź, Pabel, bom się spłoniła. :)

Bathory - Heimfard

Dyć i cacko. Dalszy komentarz niepotrzebny.

Amon Amarth - Death in Fire (i inne papuśne kawałki)

A ja bym dużo dała, żeby umieć tak growlować. Rozgrzeweczka przed 20 października.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Omega - Gyöngyhajú lány

Utwór bardziej znany jako Girl With Pearl's Hair
Mówta co chceta, ale ja też ten utwór uważam za naprawdę świetny. :]
*rozgląda się za Żniwiarzem*
Fakt, zbyt często ostatnio tutaj nie bywam, ale o mnie to Ty nie zapominaj. Na FA też. : P

Paradise Lost - Mouth

A bo ja wolę Paradise Lost z czystym wokalem Holmesa. Bywa. :]

IMHO świetny utwór.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Btw, ciekawe, ile osób podziela Twoje zdanie, wujo... ;]

Taa... założyła sobie lasta i o FA zapomniało dziewczę. xP A to nieładnie. Tak czy siak, miło Cię i tu znów widzieć :]

Vital Remains - Icons Of Evil

Odkrycie ostatnich dni. Na wokalu Glen Benton z Deicida, na instrumentach też dość mocna paczka. Brutalny death jak się patrzy. A okładka jedna z wymowniejszych jakie widziałem... :roll:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta melodia mocno we łbie się zakorzenia... ;]

Mnie to mówisz? Już bodaj czwarty dzień próbuję wywalić ją z mojej (pustej) głowy, ale bez rezultatów, ciągle tylko to "doctor, doctor" nucę jak głupi. Chyba trzeba będzie poprosić Eddiego z avatara żeby zrobił z tym porządek za pomocą swoich kałachów - to zawsze działa. ;] Nie mniej respekt dla UFO za tak chwytliwy kawałek (i nie tylko za to).

A bo ja wolę Paradise Lost z czystym wokalem Holmesa

Ja też, a ostatnio tylko i wyłącznie "Lost Paradise". Nie wie ktoś czemu? Zmiana klimatu czy ki diabeł? Swoją drogą dopiero teraz zauważyłem, że ta płyta ma tyle lat, ile ja. ;] Może tu jest pies pochowany?

Deep Purple - Deep Purple in Rock

Deep Purple - Machine Head

Dwa najlepsze bodaj albumy Anglików, z kilkoma ponadczasowymi kawałkami jak "Child in Time" czy "Smoke on the Water". Ktoś powie, że to staroć, przeżytek i w ogóle crap totalny, ale nie ma racji. Dla mnie to esencja muzyki tamtych czasów, genialne połączenie ówczesnego hard rocka i rocka progresywnego, a towarzyszący płytom klimat można chłonąć uszami i zaciągać się jak fajką wodną. No, a kilka utworów naprawdę urywa łeb i wysypuje kredki z tornistra, mimo, iż mają już ponad 30 lat (utwory, nie kredki). Szmat czasu, no nie? Kto by pomyślał... Zresztą są nie tylko genialni Purple, zaraz więc zapuszczę chyba Floydów, a potem Zeppelinów. ;] Ech, że ja się wtedy nie urodziłem, no! :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nightwish - The Poet And The Pendulum

Tak do 2 minuty strasznie Kredkowo .. :P Potem już prawdziwy Najtłysz i o dziwo.. Nowy wokal wcale nie boli :] Nawet gdyby troszkę przymknąc oko to by się tej nowej nie zauważyło.. Nie jest taka zła dziecinka :D

Od strony muzycznej jest po prostu cudownie! Zmiany tempa, śwetne melodie i super zaśpiewane ;] Brawo dla Nich :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Turisas - Battle Metal

Alez to fajne! Slucha sie tego wybornie :D

A ja sobie slucham jeszcze ostatnio:

Relient K- bardzo fajny christian rock. Zespol gra tak raczej punk rockowo ale naprawde spoko. Warto sie blizej przyjrzec. Szczegolnie dobre kawalki to: Who I am hates Who I've been i Must have done something right.

A tak zmieniajac troche gatunek zapoznalem sie ostatnio z Apocaliptyca bo wczesniej jakos okazji nie bylo. I wrazenia? Swietne to jest! Moze mowie to jako oddany fan Metallici, ktorej to kawalki finski zespol wykonuje, ale gwarantuje ze jak ktos nie slyszal to warto nadrobic zaleglosci a napewno sie nie zawiedzie :twisted:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yen, to Ty nadal tu urzędujesz? Fajnie :)

Hm... tak zasadniczo to nie, ale właściwie zapomniałam, za co się obraziłam i pościk poszedł mimowolnie. ;] Btw, ciekawe, ile osób podziela Twoje zdanie, wujo... ;] *rozgląda się za Żniwiarzem*

<chowa się za monitorem>

Dżem - Wehikuł Czasu

Arch Enemy - We Will Rise

In Flames - Behind Space

A ja sobie jadę jutro na wymianę z Heidelbergiem. Nie chce mi się tam jechać, ale pocieszam się, że jak wrócę, to zostaną już tylko niecałe 2 tygodnie do premiery Wiedźmina :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

<chowa się za monitorem>

PUCUŚ!!!!!!!!!!!!11111oneone :* (prawie, jakbym za tym tęskniła :))

Anyway, coś Ci wystaje. To na mój widok?

Taa... założyła sobie lasta i o FA zapomniało dziewczę. xP

Mówię, że się obraziłam, tylko nie pamiętam, za co. A last jest przydatny - jak widziałeś tego Holendra, którego dopadłam, to wiesz, o czym mówię. :> Nakręca babeczki prawie tak bardzo, jak Żniw.

Fakt, zbyt często ostatnio tutaj nie bywam, ale o mnie to Ty nie zapominaj. Na FA też. : P

Idź się Marleną opiekować, ew. przynieś mi kwiatki i powiedz, że jestem od niej fajniejsza. Wtedy pogadamy. =]

Teraz do rzeczy: Flames - The Return Of Darkness And Evil

Trybuty dla Bathory lecą.

Moonspell - Herr Spiegelmann

A to IMO jeden z najfajniejszych i najbardziej wypieszczonych kawałków, jakie Ribeiro z kompanią kiedykolwiek wypuścili na świat. Klimat, bardzo zresztą charakterystyczny dla MS, świetny tekst, pomysł i ofkorz ta cholerna zmysłowość, wręcz się gotująca w co lepszych Mónszpelowych trackach. Orgia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Black Sabbath - Sweet Leaf

Ekhem, ekhem... :) Szczerze mówiąc to jest mój pierwszy raz z tą grupą... Płytka Master of Reality to kawał świetnej, porządnej muzy z wspaniałym pierwszym utworkiem.

p.s. Sry za literówkę ^_^ , fanboyem BS raczej nie będę ale grupa wzbudza mój szacunek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie to mówisz? Już bodaj czwarty dzień próbuję wywalić ją z mojej (pustej) głowy, ale bez rezultatów, ciągle tylko to "doctor, doctor" nucę jak głupi. Chyba trzeba będzie poprosić Eddiego z avatara żeby zrobił z tym porządek za pomocą swoich kałachów - to zawsze działa. ;] Nie mniej respekt dla UFO za tak chwytliwy kawałek (i nie tylko za to).

Tyy... nucenie opętańczo tego kawałka nie jest mi całkiem obce :P Aha... "kałachy" z awatara to w rzeczywistości M-4 z magazynkami umieszczonymi na uchwytach (sic!)....ktoś musiał mieć fantazje zeby to tak wykombinować...strasznie mnie to drażni...;p tak jak w NOLF'ie pistolet z tłumikiem montowanym na miejsce lufy... :P

Ensiferum- Token Of Time

Magiczny kawałek... słucha się go jednym tchem. Taką lekkość w muzyce nie kazdemu udaje sie stworzyć... :P i jeszcze to solo...(niby nic specjalnego ale skupia na sobie uwage i poprawia humor... :P )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha... "kałachy" z awatara to w rzeczywistości M-4 z magazynkami umieszczonymi na uchwytach (sic!)....ktoś musiał mieć fantazje zeby to tak wykombinować...strasznie mnie to drażni...;p

Wiesz, Eddego chyba mało obchodzi, z czego strzela i gdzie są umieszczone tego czegoś magazynki - ważne, że strzela. Zresztą on to w ogóle luźny gość jest, zero stresu, ręka noga, mózg na ścianie (dosłownie). ;] Ale witam za to w Klubie Nucących Doctora, to miło wiedzieć, że nie jest się odosobnionym w, ekhem, zboczeniu. =]

Szczerze mówiąc to jest mój pierwszy raz z tą grupą...

I to widać, ale błędy w nazwie kapeli i tytule płytki wybaczamy, boś człek jeszcze niedoświadczony. ;] Nie mniej cieszy fakt, że BS nadal żyje i powiększa się grono fanów tego zespołu, mimo, że latka lecą. Z drugiej strony bez BS nie byłoby niczego...

John Petrucci - Glasgow Kiss

Znacie Dream Theater? Na pewno. John Petrucci jest jednym z jego założycieli, gra tam na gitarce i udziela się (czasem) wokalnie, ale głównie gra. I to jak gra! Powyższy kawałek pochodzi z jego solowego albumu, ale prawdziwą klasę tego gościa widać dopiero w występach na żywo. I nie wiem, możecie mnie pobić, ale zdaje się, że to jeden z najlepszych na dzień dzisiejszy gitarzystów tak zwanego "młodego pokolenia", jego gra po prostu mnie urzekła. W DT też wprawdzie czuć jego charakterystyczny styl, ale naturalnie prawdziwą klasę widać dopiero w solowych nagraniach.

Ech, chyba wyciągnę gitarę z szafy i zacznę straszyć sąsiadów. ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

John Petrucci - Glasgow Kiss

...I nie wiem, możecie mnie pobić, ale zdaje się, że to jeden z najlepszych na dzień dzisiejszy gitarzystów tak zwanego "młodego pokolenia"...

Piona! :thumleft:

Chyba nie musze mówić że najlepszym "koncertowym" graczemto on jest od koncertu w Budokanie i improwizacjach tam zawartych. No a kompozytorem to od pierwszego albumu Dreamów .. ;)

Dream Theater - The Spirit Carries On(Score)

Ahh.. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie musze mówić że najlepszym "koncertowym" graczemto on jest od koncertu w Budokanie i improwizacjach tam zawartych. No a kompozytorem to od pierwszego albumu Dreamów ..

True. Ale "Glasgow Kiss" nadal nie może mi wypaść z bańki.

Acid Drinkers - Disease Foundation

Ślag!

Były dzisiaj nasze kwasożłopy w Tomaszowie, a mnie tam nie było, chlip. Na pocieszenie dostałem relację "prawie live" od nie do końca trzeźwej koleżanki, a potem wyczerpujące sprawozdanie kumpla, w przeciwieństwie do koleżanki całkiem trzeźwego. Ale mimo to trochę żal, bo, kurczę, coraz fajniejsze koncerty tam zaczynają robić (w listopadzie Zabili Mi Żółwia, hłe hłe hłe), a ja jak na złość już tam nie mieszkam. Ale za to mam teraz znacznie bliżej do Katowic albo nawet do Czech, a jak wiadomo, u naszych południowych braci często dużo się dzieje. Odbiję to sobie, a jak.

Dobrego weekendu życzę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(w listopadzie Zabili Mi Żółwia, hłe hłe hłe).

A ja byłem na nich w piątek, hłe hłe hłe (tzn. nie tylko na nich bo było jeszcze farben lehre i pare innych fajnych punkowych zespołów)

The Number Twelve Looks Like You - nuclear.sad.nuclear.

Gniotąca płyta. Fajnie do niej wrócić po długiej przerwie. Jeden z najlepszych mathcore'ów jakie miałem okazję słyszeć. Dla fanów pozycja obowiązkowa :o

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

John Petrucci - Glasgow Kiss

Znacie Dream Theater? Na pewno. John Petrucci jest jednym z jego założycieli, gra tam na gitarce (...) I to jak gra! Powyższy kawałek pochodzi z jego solowego albumu, ale prawdziwą klasę tego gościa widać dopiero w występach na żywo. I nie wiem, możecie mnie pobić, ale zdaje się, że to jeden z najlepszych na dzień dzisiejszy gitarzystów tak zwanego "młodego pokolenia", jego gra po prostu mnie urzekła.

True, true... Ja tam generalnie polecam całe Suspended Animation (a zwłaszcza Jaws of Life i Glasgow Kiss) bo płyta zaiście przednia...

Dream Theater - The Spirit Carries On(Score)

Ahh.. :)

Wersją ze Score się podniecasz ? To posłuchaj

Death - Voice of the Soul

Death - Lack of Comprehension

Jaka szkoda, że Chucka już nie ma między nami...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

True, true... Ja tam generalnie polecam całe Suspended Animation (a zwłaszcza Jaws of Life i Glasgow Kiss) bo płyta zaiście przednia...

Moje dwa ulubione utwory solowe Johna..

Dream Theater - The Spirit Carries On(Score)

Ahh.. :)

Wersją ze Score się podniecasz ? To posłuchaj

Wyszło świetnie ale nikt solówki lepiej nie zagra niż sam Petrucci! A ta dziecina obok Mike'a to po co ? Dreamowie sami robią coś ponadczasowego, a teraz wyszło tak.. normalnie xD

Death - Voice of the Soul

Death - Lack of Comprehension

Jaka szkoda, że Chucka już nie ma między nami...

.. i moje 2 ulubione utwory Deathu :D Chuck był genialny.. Gdzie tam cały Slayer do niego.. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, Eddego chyba mało obchodzi, z czego strzela i gdzie są umieszczone tego czegoś magazynki - ważne, że strzela.

Mały ignorancik z tego naszego Eddiego.... hehe.... :P

Chuck był genialny.. Gdzie tam cały Slayer do niego..

<węszy>...wyczuwam subtelny zapach sarkazmu czy smród niechęci do Slayera?? (nie zebym coś miał do Chucka..uwazam go za geniusza ale porównanie wzięte z d*py moim zdaniem...)

Mercyful Fate- Gypsy

Wszyscy znają, wszyscy kochają... :P (a tym którzy jakimś dziwnym trafem uchowali sie przed twórcząścią MF to szczerze polecam...) :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W.A.S.P. - Kill, [beeep], Die

W.A.S.P. - Helldorado

W.A.S.P. - Dominator

Wzięło mnie na koniec weekendu na łospa i co zrobić. Kawał fajnego, hejwi-metalowego grania. A nowa płyta też trzyma poziom, czego nie można powiedzieć o wszystkich wiekowych zespołach (nie pokazując palcem).

Oby do piątku :!: :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mass Hysteria - Nous Sommes Bien

Ech, kawałek w sam raz nastrajający mnie do nauki francuskiego ;D A jutro kartkóweczka.

A poza tym bardzo dobry kawałek. Zwłaszcza, że ostatnio sporo słucham Mass Hysteri. Swietne elektroniczno-rockowo-metalowe granie. ;)

I jak zauważyliście mało bywam tutaj. Bo jak mam czas być to akurat FA nie działa. A jak działa to nie mam czasu pisać....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooo, punk rock! Z Polska! Dobra pankrok! Oł je!

Punkrock z definicji nie jest fajny...

Powiedzcie mi tylko, dlaczego na teledysku w 40. sekundzie koleś w gaciach zakłada nogę na perkusję?

Siurać najwyraźniej mu się chciało...

Hoods - Time The Destroyer. Czuć podziemie jak jasny... jasna cholera, ale słucha się wyśmienicie. Coś między Black My Heart, a First Blood.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gerry Rafferty - Baker Street

Po sporych poszukiwania mam ten tytuł! Chyba bodaj najlepszy utwór z saksofonem - ta głebia... Z drugiej strony etapy pomiędzy solówkami są dość nudne ale ujdą. Jednak potem i tak odpływam... :)

Pink Floyd - Delicate Sound Of Thunder

Chyba moja ulubiona płyta koncertowa. KawałkiShine On You Crazy Diamond i Run Like Hell występują na tej płycie w najlepszej formie... Miodzio :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...