Skocz do zawartości

League of Legends v.3


Bethezer

Polecane posty

Ostatnio zastanawiam się mocno nad LoL-em. Tzn. nad początkiem grania w niego.

Jestem ciekaw, czy taki newb jak ja będzie mógł się odnaleźć w tym środowisku. Czy wszyscy są już na takim poziomie, że nie ma już zwyczajnie miejsca na debiut? Debiut właściwie podwójny, bo nigdy w tego typu produkcje nie grałem?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 13,8k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Ja jestem kolejnym "fanatykiem" Lee. Zakupiłem go sobie przed chwilką 2 mecze. Wnioski: bardzo fajna postać, ciekawe skill'e, nie wydaje się szybko nudzić. Grałem na atmogowym buildzie i wszyło całkiem nieźle. Potem pogram to zobaczę co z tego wyjdzie ;) Byłem 2 razy w dżungli za pierwszym razem pokusiłem się na gank na 2 poziomie, który zakończył się double killem, a za drugim razem zostałem zgankowany przez Shaco. Zabierał się do mnie 2 razy, no a team jak poprosiłem o pomoc to przyszedł 5 minut za późno... Na szczęście i ten mecz zakończył się zwycięstwem.

@up

To nie CS jak nie grasz od początku to nie masz się o co martwić ;p zagrasz tutorial, co-op'a i mniej-więcej zrozumiesz o co chodzi. Potem kilka custom'ów i tak koło 10 poziomu możesz spróbować zagrać PvP. Przed tym poziomem polecam grać customy albo co-op vs. AI. Na początku możesz sobie wybrać poziom na jakim jesteś. Czasem zdarzy się ktoś, kto grał już w LoL'a sporo, ale raczej niewiele jest takich osób. Spróbować nie zaszkodzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio zastanawiam się mocno nad LoL-em. Tzn. nad początkiem grania w niego.

Jestem ciekaw, czy taki newb jak ja będzie mógł się odnaleźć w tym środowisku. Czy wszyscy są już na takim poziomie, że nie ma już zwyczajnie miejsca na debiut? Debiut właściwie podwójny, bo nigdy w tego typu produkcje nie grałem?

Ja zaczalem troche ponad 2 miesiace temu i nie mialem zadnych problemow mimo, ze podobnie do Ciebie, nie mialem wczesniejszego doswiadczenia z tego typu grami. LoL zdaje sie byc bardzo przyjazna produkcja dla poczatkujacych i nie ma sie czgo bac. Tym bardziej, ze levele zdobywa sie dosc powoli i jest bardzo duzo czasu do nauki. Do tego bardzo dobry model F2P, ktory sprawia, ze graczom nie wydajacym na gre pieniedzy wcale nie odechciewa sie grac po pierwszym tygodniu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

To nie CS jak nie grasz od początku to nie masz się o co martwić ;p zagrasz tutorial, co-op'a i mniej-więcej zrozumiesz o co chodzi. Potem kilka custom'ów i tak koło 10 poziomu możesz spróbować zagrać PvP. Przed tym poziomem polecam grać customy albo co-op vs. AI. Na początku możesz sobie wybrać poziom na jakim jesteś. Czasem zdarzy się ktoś, kto grał już w LoL'a sporo, ale raczej niewiele jest takich osób. Spróbować nie zaszkodzi.

BŁĄD! Najgorsze, co może zrobić nowy gracz, to marnowanie pierwszych leveli na co-opach/customach! Przez to najwięcej graczy się zniechęca, bo wbijasz level na botach, a skill tak naprawdę ci w ogóle nie rośnie, no bo jak? Boty są naprawdę łatwe i przewidywalne, a taki Jan Kowalski wbije 10 level z nimi, włączy normal game i zonk, zabijają go i ma 0/20. Bo nic nie umiał i matchmaking przydzielił go do ludzi na 10 levelu.

@Spectre12

Zagraj sobie tutoriala i Battle Training, potem 1 lub 2 co-opy żeby mniej więcej ogarnąć, o co chodzi w tej grze i czego się spodziewać, a potem od razu, bez zastanowienia na normal game. Matchmaking przydzieli ci ludzi na twoim poziomie (a więc też początkujących którzy niewiele umieją) i rozgrywka będzie przyjemna. A jeśli trafi ci się ktoś, kto będzie gwałcił cały twój team niemiłosiernie (a takiego kogoś spotkasz na pewno wielokrotnie), nie przejmuj się. To są tzw. smurfy, totalni idioci, którzy mają maksymalny level na swoim koncie i są wyskillowani, a zakładają nowe konta, żeby tyrać i zniechęcać do gry nowych graczy i dowartościować siebie i swoje żałośnie niskie ego. Przeciw takim raczej nic nie zrobisz, pozostaje tylko się nie denerwować i nie zniechęcać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jan Kowalski wbije 10 level z nimi, włączy normal game i zonk, zabijają go i ma 0/20. Bo nic nie umiał i matchmaking przydzielił go do ludzi na 10 levelu.

Jako osoba z bardzo krotkim stazem zupelnie sie nie zgodze. Na 10-15lvl wieksze problemy sprawialy mi boty na srednim poziomie niz gracze na PvP.;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tu tak nawrócę do Ahri: podoba mi się nią gra bardzo. Choć na midzie całkowicie mi nią nie idzie, to już na top/bot jest o wiele lepiej. A że zwykle gram nią gdy gram z kumplami + TS, to już ta gra zawsze jest naprawdę ciekawa i interesująca. A i jeszcze jedno. Karthus w dżungli jest OP. Serio. ;] Kumpel grając Karthusem w dżungli skończył grę ze statami 23/3(4). ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie do 5 fajnie byłoby pograć na botach,bo do 5 lvla gra pełno smurfów wbijających refy.Najwięcej "początkujących" jest na 10-25 lvl.Ogólnie szybko wszystko ogarniesz i będzie git,a i polecam grać na wersji językowej ang.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wardi

Ja bym powiedział, że to raczej reffy, a nie smurfy. Sam zrobiłem do tej pory kilka i nie czerpię zbyt wielkiej przyjemności w tłuczeniu nowych graczy. Co innego z cwaniaków, którzy myślą, że skoro mają konto na 30 lvl to w tych grach nikt nie może już im podskoczyć. Powiedziałbym jeszcze, że jednak jakaś nostalgia do tych początków gry w LoLa istnieje. Niczym nieskrępowana rozgrywka. Nie musisz się martwić o kompozycję drużyny. Nie ma supporta? To nic! Nie ma junglera? I tak bez run i masterów nie dałby rady. Bierzesz kogo chcesz, grasz jak chcesz. Żadnej mety.

Mimo wszystko z resztą się zgadzam. Nie ma się co bać normali. Im wcześniej je zaczniesz tym lepiej.

@Professor

To pewnie dlatego, że boty dostają golda tylko pasywnie - za to znacznie więcej oraz przez to, że mają chory czas reakcji. :D

@Mortgar

Nawet na 8 poziomie może dobrać jakiegoś reffa, bo matchmaking nie dobiera dokładnie ludzi o tym samym poziomie konta co ty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem po roku przerwy znowu grać w LOL'a. Kupiłem już mojego wspaniałego Zileana. Zagrałem 3 mecze:jeden z botami i 2 normale. Przed chwilą zagrałem drugi normal i powiem, że był najgorszy ze wszystkich jakie grałem przez całą zabawę z LOL'em (sprzed roku włącznie) Najpierw problemy z łączem na samym początku zabawy, potem bezczelne ganki na mnie (ostrzeżeń od drużyny brak) potem jeden koleś wyszedł. Na midzie miałem Ahri, którą bym zniszczył prawie (gość co nią grał miał 22 lvl więc był bardziej doświadczony) już go miałem ale 2 ganki, brak ostrzeżenia i wszystko się posypało. Bywa jutro zagram następne 5 meczy i wygram wszystkie :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Ostrzeżenia?Chodzi Ci o ss?

Imo ss to jeden wielki bullshit,jest to wymówka graczy gdy nie wardują a ich gankują.

Taki SS dużo Ci nie da,nie będziesz za każdym razem cofał się pod wieże gdy ktoś napisze ss,a potem większość i tak nie pisze "re".

Najlepiej po pierwszym powrocie do bazy kupować wardy,i patrzeć na mini-mapke.

Osobiście mam już dosyć ludzi co giną od ganków,a potem wielki rage,że "no ss,no ss,no ss noooob l2p omg stfu idiot"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co ci szkodzi napisać ss? Potem wystarczy spojrzeć na minimapę. To jest właśnie błąd że niektórzy tego nie robią. SS to jest ostrzeżenie, człowiek zaczyna mieć się na baczności. Nie raz uratowało mi to życie. Jak nie masz z drużyną np. TS to twoją głupotą będzie nie ostrzeganie innych. Równie dobrze można też nie "pingać" i patrzyć się jak twoi towarzysze zostają zabici przez ganki z twojej linii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SS, czy też w moim przypadku MiA, jest b. ważne. Nie można jednocześnie skupiać się na last hitowaniu, minimapie(w łaściwie to na dwóch punktach na minimapie, bo poza naszym są jeszcze dwa wolne lejny)naszym przeciwniku i jeszcze w miare kontrolować przeciwnego junglera. Nie da się, ale ty pewnie potrafisz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co ci szkodzi napisać ss? Potem wystarczy spojrzeć na minimapę.

Jesli masz czas na zobaczenie 'ss', a potem sprawdzenie mapy, to rownie dobrze mogles zobaczyc mape bez czytania 'ss'. Ja sie zgadzam z tym, ze ss to zwykla bajka. Tym bardziej, ze sam, kiedy pisze ss, to czesto i tak mnie obwiniaja, ze tego nie zrobilem. Poza tym czesto uzywam tez pingu. Ktos zniknal z mojego lane, a ja nie moge napisac ss/ Uzywam pingu, zeby pokazac, ze ktos powinien sie wycofac. I co sie dzieje? Moj ping zostaje zignorowany, a ja dostaje reporta, bo 'noob aint using ss!'.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taa... Ostatnią grę zawaliłem właśnie przez brak SS, a byłem na midzie. Ani z góry, ani z dołu nie było ostrzeżenia i trzy razy przez to mnie ubili. Nie mam jeszcze wyrobionej tej podzielności uwagi, żeby zerkać na minimapę i zastanawiać się czy wróg tylko się trochę cofnął za tower, czy może idzie do mnie na mid.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie można jednocześnie skupiać się na last hitowaniu, minimapie(w łaściwie to na dwóch punktach na minimapie, bo poza naszym są jeszcze dwa wolne lejny)naszym przeciwniku i jeszcze w miare kontrolować przeciwnego junglera.

Oczywiście, że można. I żeby grać na wyższym poziomie niż normale/elo hell to trzeba tą umiejętność opanować. Co nie znaczy, że SS nie należy pisać, ale to głównie po to, żeby nie narazić się na ragekidów, dla których brak missa jest świetnym usprawiedliwieniem ich zerowego map awareness ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Popieram zdecydowanie - ss jedynie dla słabych graczy, bo ci mocniejsi potrafią patrzeć na mapę. Ja jedynie na moim durnowatym elo uczę patałachów pisania ss, z tego względu, że oprócz mojej linii jest inna i tam może być jakiś słabiak. Poza tym w laning phase nie pcha się linii, bo naraża się na ganki i traci farmę, choć są wyjątki, ale ci lepsi gracze o nich wiedzą :trollface: .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem zgłaszaniem SSów powinien zajmować się support - choćby na dolnym lane, bo na górny niekoniecznie musi mieć wgląd. Sam widzę, że AD carry jest czasem zbyt skupiony na lasthitowaniu, a jeszcze jakby miał oglądać mapę, patrzeć na mida i okolice wardów - skutek może być cienki. Dlatego w tym chociaż wyręczam AD - obserwuje wszystko co mogę i bindami zgłaszam ss'y itp..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje zdanie co do missów - ty chcesz się skupiać na last hitach i walce z wrogiem, ale oczekujesz, że za każdym razem gdy przeciwnik na sekundę zejdzie z pola widzenia (a dobry gracz znika z pola widzenia co kilka sekund, opanujcie to i irytujcie wroga :P ) to twój partner na innej linii musi się oderwać od last hitów i wpisać ss? niby to sekunda ale jednak sekunda wybijająca z rytmu uników i autoataków.

Jedyne co tak naprawdę broni cię przed gankiem to wardy. Jeśli przeciwnik "znika" z linii to nie wiadomo, czy kręci się poza polem widzenia (co nie jest trudne, zwłaszcza na midzie), cofnął się do bazy, czy idzie na gank. Samo "ss" wtedy nie pomaga. Natomiast ward + obserwowanie jednym okiem minimapy (nie w trzech punktach, tylko tym jednym gdzie masz warda) wystarcza by zauważyć wroga i bezpiecznie uciec.

Dodatkowe spostrzeżenie - setki razy pisałem ss tylko po to by inny gracz nadal pchał linię pod wieżę wroga, a potem się dziwił, że go zabili. Ba, widziałem udane ganki mimo, że jungler był z kilometra widoczny w wardzie bo gracz chciał "jeszcze jeden last hit".

Reasumując - sam jesteś w pełni odpowiedzialny za swoje bezpieczeństwo na linii. Jeśli umarłeś to nie jest to wina nikogo innego tylko twoja. Brak "ss" nie jest usprawiedliwieniem dla złej pozycji i nie wardowania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rowniez pisze SS po to, zeby sie mnie nie czepiali. Z tego co wiem, juz raz lub dwa dostalem raporta za nie pisanie 'ss', wiec musialem sie przestawic. To, ze nikt na nie nie zwraca uwagi, a samo zobaczenie SS zajmuje niemal tyle uwagi, co spojrzenie na mape (przy czym daje mniej informacji), to zupelnie inna bajka. No i, jak tutaj juz bylo opisywane, gracze najczesciej i tak pchaja linie, jak szaleni. Od danych na temat pozycji wroga sa duzy skuteczniejsze wardy, a nie pisanie czegos, co polowa graczy i tak zignoruje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrażeń z gry Viktorem ciąg dalszy. W sumie to kolejny, być może jak się okazuje największy jego problem, ewentualnie jakiś mankament mojej gry. Otóż postać ma albo bardzo trudny (i jeszcze go nie opanowałem) albo po prostu nieistniejący late game. W chyba większości gier, które nim zagrałem po prostu nic nie robiłem w late, nawet jeśli z early/mid game wychodziłem ze statami 4/1/x + farmą z mida. Mimo to nie poddaję się, dziś wyszedł do niego hotfix naprawiający kilka bugów i obniżający koszt ulepszenia pasywa.

EDIT:

Viktor wydaje się lepszym wyborem jako drugi, uzupełniający caster, grany np. na topie, lepiej mieć kogoś z burstem, na którym można bardziej polegać. Polecam obejrzeć First Impressions Colbycheeza dotyczące samej postaci, z większością mogę się w tym momencie zgodzić.

Hmm?Dalej kosztuje ulepszenie 1200 xd.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm... owszem, samo SS nie wystarczy... ale nie mniej w dobrym, IMO, tonie jest zasygnalizowanie, że kogoś nie ma. Gank może nadejść od strony junglera, który notorycznie niby jest "ss", ale z drugiej strony - jak jeszcze dojdzie do tego wrogi mid to potem jest "to ich tutaj było czterech?!" przy dodatku kilki do kilkunastu inwektyw. SS może pomóc, choć jak powiedział P_aul - brak warda to większy błąd niż brak "ss".

@Odnośnie zaczynania z LoLem:

It's easy to learn, hard to master. Trzeba grać, bo to, co może cię uratować w tej grze, to doświadczenie. Zarówno znajomość mechaniki championów, jak i możliwości graczy (a boty tego nie potrafią odwzorowywać). Ja zaczynałem od normali (bo nie było wtedy co-opów, a customy to po prostu śmiech) i o ile na początku było ciężko, to potem mogłem spokojnie grać. Nie jestem pr0sem, ale radzę sobie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do ss to wg mnie pomaga, może nie wracam zaraz pod turreta, ale chociaż mogę się schować w krzaki, albo coś w tym stylu. Osobiście piszę ss jak przeciwnik znika na dłużej niż 2-3s. Dżungler to inna sprawa, ale irytuje jak Cię gankuje 5 osób na midzie (miałem tak kilka razy), a potem sojusznicy Ci piszą "omg noob l2p, delete game plz". Poza tym nie mam zwyczaju wracać w 3 minucie po warda, a na początku gry raczej go nie kupuję. Taki gank 5v1 na midzie to 95% szansy na fb. SS jest ostrzeżeniem, żeby sojusznicy grali ostrożniej i jednocześnie, żeby potem żaden ragekid nie płakał "usless team no ss". To moje zdanie i nikt nie musi się nim zgadzać, ani nikomu go nie narzucam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy przydatne to kwestia tego z kim się gra i czy komunikacja odbywa się tylko za pomocą tego co gra oferuje. Osobiście unikam solo q i grania z randomami. Zawsze ktoś miał pretensje o brak ss a jeśli nawet było, to, że nie zauważyli nie mają czasu zerkać na czat. Pingować też sobie można, ale rambo-gracze i tak zrobią swoje a potem leave feed ile wlezie. Stąd też póki co odpuściłem sobie solo/duo rankedy, szkoda zdrowia po prostu.

Gram więc tylko i wyłącznie ze znajomymi(okazjonalnie 1 random jak brakuje faktycznie) i przy komunikacji głosowej gra się znacznie lepiej. Nie ma problemu jak z czatem, że nie wyświetla dokładnego momentu napisania tego ss. To z resztą największy mankament dostępnej w grze formy komunikacji.

Z resztą ja gram na przemian offtankami i Karthusem, więc na mapę zerkam dość często. Czy po to, żeby sprawdzić, czy nie trzeba kogoś dobić lub pomóc zabić z ulta, czy też w tym 1 przypadku, czy ktoś nie szykuje się na gank pilnując pleców 2 osobie z linii. Jedynie chyba tylko Nasusem na solo top poświęcam więcej uwagi minionom, ale tylko w zasadzie po to, żeby stackować Q.

Nim akurat farmić lubię, po zakupie Trinity, Guardiana, Mercury lub Ninja Tabi, Force od Nature lub Warmoga+ łapki na lifesteala przeciwnicy mają spory problem. Co z tego, że poleci focus od wszystkich jak reszta w tym czasie obrobi ich zanim zdążą mnie utłuć na dobre. To samo bywa ze Sionem jak się u przeciwników trafi. Im dłuższy czas gry, tym mniejsze szansa na wygraną w takim przypadku, o ile kieruje nim ogarnięty gracz. No chyba, że nagle zacznie bawić się w rambo i nie poczeka aż team dołączy :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...