Skocz do zawartości

Call of Juarez (seria)


RoZy

Polecane posty

U mnie to samo :)

U Billy'ego ciekawe było głównie strzelanie z łuku. Reszta (bieganie w kółko, wchodzenie na górki i skakanie po drzewkach) niekoniecznie. W jednej z końcowych misji (jak ojciec kazał mi znaleźć medalion) najpierw nie znalazłem konia, a potem chodziłem przez godzinę, zanim udało mi się znaleźć dojście do tej kamiennej kulki.

Teraz czekam aż Więzy Krwi stanieją.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,2k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Grałem ze dwa lata temu w pierwszą część, którą dołączono do nowo zakupionej przeze mnie karty graficznej całkowicie po angielsku. Grało się przyjemnie, ale wiecie jak to jest, na nową kartę graficzną czekało tyle gier, że jakiś tam call of juarez od polskiego techlandu nie wydawał mi się grą wartą dłuższego grania. Od tamtej pory mój kontakt z serią się urwał.

Odpowiednia kampania marketingowa dotycząca więzów krwi, dobre recenzje i tęsknota za przyjemnym fpsem zachęciły mnie do kupna. Świetna gra, przyjemne strzelanie i ciekawa fabuła to tylko część zalet gry, która przykuła mnie do monitora i dała dużo przyjemności.

Bardzo spodobały mi się fragmenty gry kiedy możemy popchnąć fabułę do przodu, ale nie musimy bo czeka kilka misji pobocznych. Szkoda, że nie dołożono ich więcej. Czas i przyjemność z grania była by odpowiednio większa.

Po ukończeniu więzów krwi zasiadłem do pierwszej części tym razem po polsku wersja z cda. Już wiem jaki błąd popełniłem dwa lata wcześniej. Praktycznie olałem samouczek.

Coś tam było mówione o trybach koncentracji w etapach z Rayem. Olałem to i przeszedłem całą grę ani razu nie stosując tego trybu. :| teraz stosuję go prawie zawsze i gra się o wiele przyjemniej

Pojedynki 1 na 1 imo o niebo prostsze niż w więzach krwi i nie kosztowały mnie tyle nerwów co tam.

Podsumowując obie części dają kawał porządnego i przyjemnego strzelania. Więzy krwi górują zdecydowanie nad pierwszą częścią, ale jeśli pierwsza część jest świetna a druga bardzo świetna to nie ma co narzekać. Etapy z Billym jakoś specjalnie mnie nie raziły. Gdybym miał się bawić w ocenianie pomijając tryby multi, które jakoś mi nie leżą, dałbym pierwszej części 8/10 a więzom krwi 9,5/10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja grałem tylko w jedynkę, która bardzo nie przypadła mi do gustu. Dla mnie miała 0 klimatu, 0 grywalności, milion bugów i cienkie udźwiękowienie. Mam nadzieję, że Więzy Krwi są o niebo lepsze,(tak wyczytałem z recenzji w CDA) gdyż mam zamiar je w niedalekiej przyszłości kupić.Ocena za jedynkę:4\10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że każdy ocenia subiektywnie, ale 0 klimatu w CoJ ? Toż to najlepsza gra w realiach na Dzikim Zachodzie, obok Desperados, ale tam tam klimat inaczej się "czuło", nie aż tak namacalnie. Jeśli kogoś zawsze kręciły filmy z niejakim Clintem to nie może narzekać na ten element. Chyba, że nie lubisz takich realiów, ale w takim wypadku Więzy Krwi też Ci do gustu nie przypadną :)

0 grywalności - z tym też się nie mogę zgodzić. Nawet etapy z Billym mogą się (krótkimi, bo krótkimi, ale zawsze) momentami podobać. A te z Rayem aż biją miodnością.

Za wielu bugów też nie uświadczyłem, chociaż jestem na nie strasznie uczulony.

Ogólnie mam całkowicie inną opinię :) W moim odczuciu nawet słabiutkie w porównaniu do pastora etapy z Billym na tak niską ocenę nie zasługują.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chciałem tylko odpowiedzieć na to, jakoby jest mało misji pobocznych. Owszem, to racja, ale gdyby było ich więcej, to siłą rzeczy musiałyby się powtarzać, a wtedy grze zarzucono by jeszcze wtórność i próbę wypychania gameplaya "na siłę". Dobrze jest tak, jak jest. I ile jest. Jakoś nie czuję się oszukany przez Techland. :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gra wygląda świetnie i szkoda, że mam ją na X360, bo Rayem gra się naprawdę nieciekawie tzn.

wspomaganie celowania jest fajne (rozdwaja się celownik i takie tam) ale do 20 metrów, czyli są sytuacje kiedy męczysz się z tą wredną gałką pada, a przeciwnicy bezkarnie cią ostrzeliwują.

Za to Thomasem gra się świetnie (pozatym to mój imiennik :happy::happy: ).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dawno ukończyłem Więzy krwi i zajęło mi to ponad 7 godzin jak na mój gust trochę za krótko, ale i tak będę przechodził jeszcze raz bo gra jest na prawdę fajna. Wolałem grać Thomasem zamiast Rayem ale za drugim razem to właśnie nim będę przechodził większość misji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zacząłem Call of Juarez, kiedy pojawił się w Clicku. Grałem, bardzo podobała mi się. Fabuła była dobra, grafika była i dobra i zła. Czemu? Wygląd był Bardzo OK a system rozprzestrzeniania się ognia to niewiele Far Cry 2 ustępuje. Jednak - skopane animacje powodowały, dlaczego nie za bardzo doceniłem wykonanie. Muzyka też była OK, bronie super. Lecz miałem nadzieję, że ukończę Call of Juarez przed jakąś grą (już nie pamiętam). Kompletnie zapomniałem o tym, że jej nie dokończyłem do dnia, w którym gram już w sequel. Więzy Krwi są nieporównywalnie lepsze od jedynki, podoba mi się też handel i oczywiście koncentracja. Grę uwielbiam. To jest bez wątpienia jeden z najlepszych FPSów w jakie grałem, zaraz po Stalkerze i CoD 4. Wszystko wg mnie jest perfekcyjne, lecz trochę schrzaniono niektóre elementy, głównie multiplayer. Powiedziałbym, że jest prawie idealna, gdyby nie to co łączy ją najbardziej z FPS'ami. Myślałem, że pogram długo, a tu mój brat zepsuł mi oczekiwania - znowu okazała się gra której kampanię kończy się w jeden dzień. Mimo to, polecam.

<ciach!>

Nie cytujemy całego posta! Zwłaszcza tak długiego - Lord

Myślę, że sukces Więzów Krwi zmusi Techlandu do dalszego tworzenia cyklu. Przecież - można robić tez prequel Więzów Krwi, jeśli nie- twórcy na pewno coś wykombinują.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kiedyś CoJ i po pierwszej misji porzuciłem granie, jakoś zniechęciłem się przy ucieczce z miasteczka gdzie miałem się zabawić z panienką (imienia nie pamiętam), drugą szansę dałem grze jak dostałem ją z CDA i zacząłem grać i... i znów ją porzuciłem, tym razem w okolicach połowy (chyba), i tym razem z powodu Więzów Krwi...dawno żadna gra mnie tak nie bawiła i nie wciągnęła...gra jest świetna...do CoJ (1) raczej już nie wrócę ale Więzy Krwi będę przechodził jeszcze raz...Thomas'em, bo teraz gram głównie Ray'em (taki stary pierdziel jak ja;))...a i pod warunkiem, że nie będzie w międzyczasie gry równie dobrej, która mnie od tego odwiedzie. Bardzo często druga część czegoś (gry, filmu itp.) jest gorsza od pierwowzoru, dla mnie w wypadku CoJ jest zdecydowanie odwrotnie... napisał bym coś więcej i sensowniej ale nie umiem...klecenie zdań o północy po dawce "ambrozji" jakoś mi nie idzie (podobnie jak w południe i bez "ambrozji")...kto gra(ł) ten wie o zaletach Więzów Krwi, a kto nie gra(ł) niech kupuje i gra bo gra jest warta swojej ceny...dobranoc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więzy Krwi to rzeczywiście genialna gra. Kupiłem EK i tego bynajmniej nie żałuję, bo gra jest warta tych 160 zł... Jak dla mnie ta gra należy do pierwszej piątki światowego rankingu. Szczerze polecam, bo to obecnie najlepszy wybór na rynku gier komputerowych, oczywiście wg. mnie....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...]

0 grywalności - z tym też się nie mogę zgodzić. Nawet etapy z Billym mogą się (krótkimi, bo krótkimi, ale zawsze) momentami podobać. A te z Rayem aż biją miodnością.

Za wielu bugów też nie uświadczyłem, chociaż jestem na nie strasznie uczulony.

Ogólnie mam całkowicie inną opinię :) W moim odczuciu nawet słabiutkie w porównaniu do pastora etapy z Billym na tak niską ocenę nie zasługują.

Też sie nie zgodze, że 0 grywalności. Grywalność w etapach z Thomasem oceniam na 8, a z Billym 6. Bullet-time wymiata! Praktycznie ciągle go używałem :).

[...]

Myślę, że sukces Więzów Krwi zmusi Techlandu do dalszego tworzenia cyklu. Przecież - można robić tez prequel Więzów Krwi, jeśli nie- twórcy na pewno coś wykombinują.

Kontynuacji raczej zrobić się nie da :tongue: (

Dobrze wiemy jak skończył się Call of Juarez 1, więc o jego kontynuacji zapomnieć możemy

:/

) Myślę, że dałoby się pokazać co było jeszcze przed Więzami Krwii, tylko nie wiem czy dobrze by to wyszło, bo mogło by to być takie naciągane już... Może Techland coś wymyśli?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie jestem w trakcie grania w nowego CoJ. Pierwsze co zwróciło moją uwagę w tej grze to grafika. Taka jakaś dziwna. No po prostu nie wiem jak to nazwać. Te żelatyniaste rozmycia przypominają mi konwersje z PS2. A skoro to western, to od razu skojarzyłem to z GUNem. Wyglądał naprawdę podobnie. No ale nie mówię, że grafika jest zła. Wręcz przeciwnie. Może się podobać.

A sama rozgrywka? Wiadomo, w FPSach duży wpływ na wygląd gameplaya ma konstrukcja map. Wprawdzie widać postępy, ale Techland jeszcze wiele musi się w tej dziedzinie nauczyć. Zbyt dużo sztucznych ograniczeń na nich widać. Jedna słuszna droga przez miasteczko. A to z kolei drugie zbudowane na szczycie bezdennego urwiska. ja sobie zdaję sprawę, że jakoś trzeba te mapy ograniczyć, no ale panowie, nie w ten sposób. No i o wspomnianym gameplayu słów kilka. Zbyt liniowy, zbyt ograniczony, cały czas idziemy jak po sznurku. Nie ma zbyt wielu okazji na pokombinowanie, jak by tu rozwiązać jakiś problem na własną rękę. Za to akcja jest tak dynamiczna, że większość graczy ani przez chwilę nie będzie tego zauważać. Bo piszę to z perspektywy kogoś, kto lubi bardziej taktyczne zagrywki i trochę kombinowania. Niestety największa przypadłość współczesnych produkcji to "konsolizacja" rozgrywki. Celowo nie piszę każualizacja, bo skąd się ona wywodzi tłumaczyć nie trzeba. Szczególnie widoczna w etapie z drewnianymi pomostami zawieszonymi nad przepaścią. No ale, jak wspomniałem jest to na tyle fajnie zaplanowane i dynamiczne, że nie razi zbytnio. Po prostu wciąga i sprawia, że chce się iść dalej i pokazać badguyom gdzie raki zimują. Następny nieodłączny element to quick time event ze skupieniem. No fajne to i nawet efektowne, ale ja tam wolałem to, co potrafił Ray w pierwszej części. Następna fajna rzecz to pojedynki. Tutaj zrobione są... nie zaryzykuję może określenia genialnie, ale na pewno świetnie. Rzeczywiście czuć ten "wsamopołudniowy" klimat :tongue:. Świetna (i wesoła na swój sposób) animacja przy próbie zbyt szybkiego sięgnięcia po broń :laugh:. I jeszcze system klejenia się do osłon. Rzeczywiście zrobiony bardzo dobrze. Może z początku się wydawać dziwny, ale już po chwili wiadomo o co w nim chodzi i gramy tym sposobem intuicyjnie. IMO Techland pokazał ludziom od Gearsów jak należało to zrobić.

A poza tymi wymienionymi zaletami, to gra ma wciągającą fabułę. Niby wiadomo jak się to skończy, ale historia opowiedziana jest w taki sposób, że naprawdę aż chce się ją śledzić. W tak dobry sposób, że pewnie nie będę pomijał filmów przy następnym przechodzeniu gry innym bohaterem. A ściślej konkretnych etapów. Jedne z nich gram Thomasem, inne Rayem. Lubię różnorodność :tongue:.

W sumie to wystawiłbym solidną 8. Więcej bym nie zaryzykował ze względu na wspomniane wady. Chociaż dla niektórych te rzeczy wcale nie muszą nimi być.

Solidna gra jednym słowem. Gratulacje dla panów z Techlandu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja cały czas się waham. Nie żeby cena raziła, ale nie jestem pewien czy nie jest to gra jednorazowego użytku. Z drugiej strony pierwsza część bardzo mi się podobała - coś jakby uczestniczenie w filmie. Trochę się jeszcze zastanawiam choć przyznam że sądząc po większości wpisów chyba warto ją mieć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy CoJ napewno nie jest grą na jeden raz. Choćby dlatego, że misje wykonujesz, tym z braci, którym zechcesz, więc przechodzić można kilka razy różnymi taktykami braci itp. Call of Juarez Więzy Krwii to gra na kilka razy. Noi jeszcze jest multipayer... Gra zepewnia wiele godzin rozrywki :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ostatnim CD-A jest reklama, że w Empiku można kupić grę na raty... W sumie lepiej jest wydawać 10 złotych miesięcznie, niż 100 złotych na raz (po prostu mniej boli, gdy patrzy się na pieniądze wydawane w ten sposób...), ale niestety jest jedno ALE. Gdy kupujemy coś na raty musimy liczyć się z przelewami, a to też jest koszt - 2,5 za każdy, czyli przepłacamy 25 złotych na grze, która jest warta max. 60.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa, a potem jak gra trafi do taniej serii, to cały czas będziesz płacił za nią po 10 miesięcznie :laugh:. Wbrew pozorom najbardziej boli wywalanie pieniędzy na spłacanie rat za coś co z dnia na dzień traci swoją wartość. Myślałem, że kupowanie komputerów na raty to szczyt głupoty, ale widać pomysłowość ludzi nie zna granic. Nowy CoJ jest, owszem fajny, ale nie wart chyba nawet tych 60 zł.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi dla odmiany bardziej podobala sie 1ka a dwojke uwazam za "dopelnienie" do jedynki ;)

Zawsze mialem sentyment do Raya,z tego tez powodu Wiezy krwi przeszedlem wlasnie nim.

Potem obiecalem sobie,ze przejde tez thomasem,ale jakos nie bylo czasu ;/

W kazdym razie 6 krotne zabicie Juareza to jest to :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż sześcio? Hmm...

1. W Więzach Krwi - Ray vs Juarez, w jaskini.

2. W jedynce - Billy vs Juarez, na dziedzińcu w forcie.

3. W jedynce - Znowu Billy vs Juarez, na pięści.

4. W jedynce - Jako umierający Ray.

No, także to 'tylko' 4 razy, chyba, że coś pominąłem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla wszystkich niezdecydowanych - wyszlo demo (link na stronie glownej). Zassalem, przeszedlem. Powiem tylko tyle, ze grafika mocno daje rade (i nie jest tak sprzetozerna jak mi sie wydawalo, ze bedzie) i nawet strzelanie daje rade i tryby strzelania daja rade. Ale tak czy siak poczekam az pelniak wyladuje na coverze hehe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla wszystkich niezdecydowanych - wyszlo demo (link na stronie glownej). Zassalem, przeszedlem. Powiem tylko tyle, ze grafika mocno daje rade (i nie jest tak sprzetozerna jak mi sie wydawalo, ze bedzie) i nawet strzelanie daje rade i tryby strzelania daja rade. Ale tak czy siak poczekam az pelniak wyladuje na coverze hehe.

Długie demko jest? Ile przechodziłeś? Ja licze na conajmniej 2/3 godziny! :tongue:

@kraven2000

Czemu nie opłaca? Gra jest podobno świetna... Tylko ten początek przypomina jakieś budżetówki i nie powala, lecz dopiero potem gra się rozkręca i jest wyśmienita... :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KamilosD

Demko, jak to demo - krociotkie (ze 20min gora) ;) Z reszta nawet na poczatku etapu jest informacja, ze w pelnej wersji tenze etap jest dluzszy a demo stanowi tylko jego czesc. Ogolnie wersja demonstracyjna jest tak skrojona zeby pokazac wiekszosc ficzerow czyli wszystkie te bullet timey i pojedynki 1na1. Ogolnie warto przejsc. Mnie do CoJ2 nie ciagnelo ale po przejsciu demka moge zaryzykowac stwierdzenie, ze panowie z T dali rade.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat w demo pogralem ale... szczerze mowiac nawet go nie ukonczylem. Tak mocno sie od gry odbilem, ze az zrobilem dziure w scianie...

Nie bede twierdzil, ze gra jest zla, bo taka raczej nie jest. Grafika jest porzada, dzwiek tez fajny(no i Gul Dukat ;)), klimat niczego sobie... ale ja nie przepadam za westernami, a gry Call of Duty(do ktorych CoJ:BiB [biB!?] sie zalicza) mi nie pasuja.

Ogolnie gra mi sie jednak nie podoba i ciesze sie, ze nie popadlem w narodowa histerie wspomagana zboczonym polskim patryjotyzmem i zaraz po premierze nie pobieglem do sklepu kupic 3 kopie na raz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grałem tylko w CoJ: Więzy krwi. Nie powiem gra nawet wciąga, ale niestety przypomina typowego celowniczka... Za dużo strzelania, za mało wolnej ręki w tym co się robi. Grafika na pierwszy rzut oka doskonała, ale jak się przyjrzeć tekstury są kiepskie. Jako odstresowywacz gra bawi, ale przesiedzieć więcej niż godzinę przy tym tytule raz na 2 dni nie mogę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KamilosD

Demko, jak to demo - krociotkie (ze 20min gora) ;) Z reszta nawet na poczatku etapu jest informacja, ze w pelnej wersji tenze etap jest dluzszy a demo stanowi tylko jego czesc. Ogolnie wersja demonstracyjna jest tak skrojona zeby pokazac wiekszosc ficzerow czyli wszystkie te bullet timey i pojedynki 1na1. Ogolnie warto przejsc. Mnie do CoJ2 nie ciagnelo ale po przejsciu demka moge zaryzykowac stwierdzenie, ze panowie z T dali rade.

20 minut? Naprawde tak mało? Czy raczej przesadziłeś, że tylko tyle? :yucky: Liczyłem na 1 h :happy: No może nie 1 godzine, ale conajmniej (!) 0,5... No szkoda, że tylko tyle, ale demko i tak pobiore, by sprawdzić naszą polską produkcje. Myśle, że gra jest świetna... i kiedyś ją kupie jak będzie tańsza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...