Skocz do zawartości

Na Luzie II


Chimaira

Polecane posty

  • Odpowiedzi 1,9k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Po wielu latach do nieba trafili prezydenci: Putin, Castro i Kaczyński.

Siedzą sobie na niebieskiej łące i płaczą. Pan Bóg to dojrzał i pyta o powód ich żalu.

- Nie udało mi sie do końca stworzyć wielkiej Rosji - powiedział Putin.

- Nie martw się, pokazałeś im drogę. Dalej pójdą sami...

- Trzymałem naród za mordę, nic ode mnie nie mieli - ubolewa Castro.

- Nie martw się, za rok na Kubie znajdą ropę i bedą mieli dobrobyt - uspokaja Bóg.

Następnie Bóg spojrzał na Kaczyńskiego, przysiadł się i ... też zapłakał.

____________________________________________________________

Do szkoły zaproszono fotografa i nauczyciel namawia dzieci, by każde kupiło odbitkę zdjęcia grupowego.

- Pomyślcie tylko, gdy już będziecie dorosłe, popatrzycie na fotografię i powiecie: "To Ania, teraz jest prawnikiem" albo "To jest Krzyś. Teraz jest lekarzem."

Na to cienki głosik z tyłu sali:

- A to jest nauczyciel. Teraz już nie żyje.

____________________________________________________________

Do sklepu wbiega facet i pyta sprzedawcy:

- Jest cukier w kostkach???

- Nie ma! - Odpowiada sprzedawca

- A jakaś inna, tania bombonierka dla teściowej?

____________________________________________________________

Co mówi kat, ustawiając skazańca pod gilotyną?

- Głowa do góry!

:lol:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dwa kawąły ktore mnie zniszczyły XD

Dwóch dresiarzy kąpało się w rzece, i wyłowiło trupa. A trup był już nieźle podzielenialy. Mimo to dresiarze pomyśleli /wow!/, że trzeba człowieka ratować, i tak zrobili. Pierwszy robi reanimacje. Wbił mu słomkę w pupę i dmucha. Trochę się zmęczył, powiedział do drugiego:

- Teraz ty.

A tamten wyjął słomkę, włożył druga strona i powiedział:

- Brzydzę się po tobie.

Faceta bolał łokieć. Poszedł do lekarza ale lekarz kazał mu tylko przynieść mocz do analizy. Gość się wnerwił i do butelki wlał mocz żony, córki, swój i dodał jeszcze oleju silnikowego. Zaniósł lekarzowi i po dwoch dniach przyszedł po diagnozę. A brzmiała ona następująco:

- Córka jest w ciąży, żona ma kochanka, olej w pańskim samochodzie nadaje się tylko do wymiany a pan niech przestanie walić konia w wannie to nie będzie pana bolał łokieć...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten dowcip mnie zniszczył:

Szerlok Holms i Dr. Łotson wybrali się na biwak. Gdy zapadła noc postanowili położyć się spać... Przed zaśnięciem Szerlok Holms pyta się Dr. Łotsona.

- Drogi Łotsonie co widzisz nad nami ?

- Gwiazdy.

- I co wnioskujesz na podstawie tego.

- Wnioskuję, iż gwiazd tych jest parę milionów wśród nich musi być również parę tysięcy planet. Skoro tych planet jest parę tysięcy to zapewne kilka z nich jest podobnych do Ziemi. Tak więc przynajmniej na jednej z nich jest życie. Znaczy to iż nie jesteśmy sami w kosmosie...

- Łotsonie jesteś idiotą ! Ktoś ukradł nam namiot !

Kh, kh, khhhh XD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwóch dresiarzy kąpało się w rzece, i wyłowiło trupa. A trup był już nieźle podzielenialy. Mimo to dresiarze pomyśleli /wow!/, że trzeba człowieka ratować, i tak zrobili. Pierwszy robi reanimacje. Wbił mu słomkę w pupę i dmucha. Trochę się zmęczył, powiedział do drugiego:

- Teraz ty.

A tamten wyjął słomkę, włożył druga strona i powiedział:

- Brzydzę się po tobie.

Aras połączyłeś dwa kawały w jeden. Oddzielnie to szło tak.

Baca szedł z Juhasem przez góry i widzą nie przytomnego turystę. Baca zaczyna go reanimować metodą usta-usta, ale z racji wieku szybko się zmęczył, więc mówi do Juhasa.

-Teraz twoja kolej.

Juhas podchodzi do turysty i zaczyna mu dmuchać w odbyt, na co baca.

-Co ty robisz idioto?!

Juhas.

-Bo ja się po bacy brzydzę.

A drugi szedł tak.

Dwóch wędkarzy siedziało nad jeziorkiem i łowili ryby. Nagle przepłynęła motorówka i pozrywała im żyłki. Za chwile za motorówką na nartach wodnych jedzie jakiś facet, ale nieszczęśnik zaplątał się w pozrywane żyłki i poszedł na dno. Wędkarze patrzą po sobie, bo trzeba chłopa ratować. No i wskoczyli mu na ratunek. Po chwili go wyłowili i robią mu reanimacje metoda usta-usta. Nagle jeden wędkarz do drugiego.

-Ty coś jest nie tak, temu tutaj straszliwie z pyska jedzie a poza tym ten, co się topił miał narty a ten ma łyżwy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czym się różni brudna skarpetka od pomarańczy?

Nie wiesz?? To powąchaj!

______________________

Jak z wody uzyskac swiatlo?

Umyć okna!

______________________

Student zdaje egzamin. A że zdobył strasznie mało punktów profesor napisał mu w indeksie wyraz "osioł".

Student na to:

-Dobrze, panie profesorze, podpis już jest, a gdzie ocena??

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka śmiesznych kawałów:

Do sklepu z odzieżą przychodzi niewidomy z psem przewodnikiem. Staje na środku sklepu, łapie psa za ogon i zaczyna nim wymachiwać dookoła głowy. Zdziwiony sprzedawca podchodzi do niewidomego i pyta:

- Może panu w czymś pomóc?

- Nie dziękuję, tylko się rozglądam..

-------------------------------->

Stoi dwuszereg Marines. Idzie kapitan z ogromną, metalową pałką. Nagle patrzy - marynarz ma krzywo zapiętą koszulę, no to - ciul! - mu w mordę.

- Bolało?!

- Nie!!!

- Czemu?!

- Bo jestem w Marines!!!

Idzie dalej, patrzy, a marynarz ma rozwiązanego buta, no to - ciul! - mu w kark.

- Bolało?!

- Nie!!!

- A czemu?!

- Bo jestem w Marines!!!

Idzie dalej patrzy, a kolesiowi stoi******(powiedzmy męski narząd rozrodczy) , no to - ciul! - w tego******a.

- Bolało?!

- Nie!!!

- A czemu?!

- Bo to kolegi z drugiego rzędu!!!

-------------------------------->

był sobie stary pies łańcuchowy bobik. pewnego razu tak rzekł do swojego

pana:

- panie, postaw na mnie cały swój majątek i wystaw mnie do wyścigu

- co ty bobik stary jestes nie masz kondycji.

- nie, nie, mam długi łańcuch i troche trenowałem

nie namyślając się długo pan wystawił bobika do wyścigu. do obiegnięcia były

trzy okrązenia. po pierwszym okrązeniu bobik przybiega ostatni. jego pan zły

jak osa krzyczy:

- bobik co ty odpierdalasz postawiłem na ciebie cały majątek!

- spokojnie, spokojnie w drugiej rundzie nadrobię...

podrugim okrązeniu bobik znowy przybiega na końcu.

- bobik co ty robisz wciąż przegrywasz!

- spokojnie spokojnie, w ostatnim nadrobię

po ostatnim okrążeniu bobik przybiega ostatni. jego pan maksymalnie

wkurwiony krzyczy:

- ty******u przez ciebie przegrałem cały majatek, co ty odpierdalaszł

a bobik na to:

- nie wiem.

------------------------------

Nowy ksiądz był spięty, bo miał prowadzić swoją pierwszą mszę w parafii. Postanowił dodać do świętej wody kilka kropelek wódki, żeby się rozluźnić. I tak się stało. Czuł się wspaniale. Gdy po mszy wrócił do pokoju znalazł list:

Drogi Bracie, następnym razem dodaj kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki. A teraz słuchaj i zapamiętaj:

- Msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po 45 minut;

- Jest 10 przykazań, a nie 12;

- Jest 12 apostołów, a nie 10;

- Krzyż trzeba nazwać po imieniu, a nie to "duże T";

- Na krzyżu jest Jezus, a nie Che Guevara;

- Jezusa ukrzyżowali, a nie zaj*ali i to żydzi, a nie Indianie;

- Nie wolno na Judasza mówić "ten skur*ysyn";

- Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pi**u;

- Inicjatywa, aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć "makarenę" i robić pociąg to przesada;

- Opłatki są dla wiernych, a nie jako deser do wina;

- Ten obok w "czerwonej sukni", to nie był transwestyta, to byłem ja - biskup;

- Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą, a nie k**wą;

- A na koniec mówi się "Bóg zapłać", a nie "ciao";

- Na początku mówi się "Niech będzie pochwalony", a nie "ku*** mać";

- Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla;

- Po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.

.........Amen

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie pisze tego posta tylko po to, aby poprosić was o wpisanie w gogla słowa „pedał”

– zwróćcie uwagę na pierwszy wynik… :lol2:

Ale skoro już tu jestem to może nieco samokrytyki :)

Lądują Amerykanie na księżycu. Są pewni, że są pierwszymi żywymi istotami na księżycu. Przechadzają się po nim. Aż tu nagle widzą,a za górką kryje się jakiś człowiek. Pytają jego kto ty jesteś i skąd się tu znalazłeś?

On: - Jestem Rosjanin, i dostałem się tutaj bo mamy o wiele lepszą technikę od was.

Idą Amerykanie dalej. Widzą kolejnego człowieka i zadają mu to samo pytanie.

On: - Jestem Chińczykiem. Ponieważ jest nas najwięcej na świecie, to weszliśmy jeden na drugiego, a ja byłem na samej górze i tak oto się tutaj dostałem.

Idą dalej i spotykają Polaka i zadają mu te same pytania.

On trzymając się za głowę: - Kurna gdzie ja jestem, byłem wczoraj na imprezie u Zenona i nic nie pamiętam..

Są dwa okopy: niemiecki i polski. I tak walczą ze sobą, strzelają się ale jak na razie żadna ze stron nikogo nie trafiła. Aż wreszcie jeden z polaków powiedział:

- Te jakie jest najpopularniejsze imię niemieckie?

- Hmmmm... Może Hans?

- O! Dobre! Krzykniemy Hans, i może jakiś jeleń się wychyli to go zastrzelimy.

No i wołają:

- Hans!

- Ja!? - Szwab się wychylił... JEB! Dostał kulkę.

- Hans!

- Ja!? - JEB! Następny...

- Hans!

- Ja!? - JEB!

I tak ich powybijali, zostało tylko kilku...

Siedzą te szwaby i myślą:

- Może my też tak zrobimy?

- Ja! Jakie jest popularne imię polskie?

- Może Zdzichu?

- Ja gut!

I ryczą:

- Żdżychu!

- (cisza)

- Żdżychu !!

- (cisza)

- Zdżychu! !

- Zdzicha nie ma jest na wakacjach... To ty Hans?

- Ja!

- JEB!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...