Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

UchiaKaike

Gra na instrumentach muzycznych

Polecane posty

Hej.

Ja dzisiaj z innej beczki. Po tygodniu zastanawiania się, oglądania zdjęć, czytania recenzji skłaniam się teraz w stronę Omena 6 WSN. Jednak mimo wszystko chciałbym ograć wszystkie te gitarki jeszcze raz. Byłem dzisiaj w muzycznym najbliżej mnie i Katana i Omen zniknęły i nie wiadomo kiedy będą. Czy ktoś z Was zna w stolicy jakiś dobry sklep muzyczny, gdzie jest na miejscu duży wybór sprzętu i bez stresu można pograć? Preferuję prawobrzeżną Warszawę, jednak podejrzewam,że po tej stronie będzie ciężko coś znaleźć, więc lewy brzeg też akceptuję;D

Pozdrawiam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość RaxusV
@RaxusV mógłbym ci sprzedać mojego Cuba 20XL, bo sam zasadzam się na jakąś lampę i kasa by się przydała. Tylko, że to nie od razu, na razie go nie sprzedam bo zostałbym bez wzmacniacza.

Cytując tatę : kupię ci w marcu. Znając jego, może to być początek i koniec marca, albo nawet kwiecień :trollface: . Tak więc na razie chcę znać sumkę i go poinformować. Mam nadzieję, że z wrażenia nie zacznie siwieć :P.

Cóż, raczej nie brałbym w tej cenie gitary z ruchomym mostkiem. Sprawia dość dużo problemów, i nie wiem, czy jest tego wart.

Dobra, tak więc ruchome odpadają.

W oko wpadła mi ta gitara. Co o niej sądzicie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Raxus

Wszystkie BC Riche poniżej serii Platinum nie są warte uwagi. Seria Platinum też nie jest sama w sobie jakimś arcydziełem sztuki lutniczej (i piszę to jako posiadacz modelu z tejże serii), ale w swojej półce cenowej plasuje się dość wysoko. Niestety BC Rich psuje sobie dobre imię swojej marki tymi budżetowymi gitarkami, gdyż są one naprawdę nic nie warte... A firma sama w sobie produkuje naprawdę znakomite wiosła z najwyższej półki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość RaxusV

Powiedziałem już rodzicom o średniej cenie. Teraz już tylko czekać do marca.

Znowu dopadł mnie gitarowo-basowy dylemat (możecie nazwać go Syndromem Raxusa). Eww, najchętniej kupiłbym to i to, ale niestety nie stać mnie. Na szczęście mam jeszcze dużo czasu na zastanowienie się, ew. rzucenie monetą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Rzadko piszę w tym temacie, bo w sumie jestem w takiej samej sytuacji jak RaxusV. :wink: Z tą różnicą, że syndrom Raxusa mnie nie dopadł. Mam zamiar kupić elektryka do 500 zł i przeglądając gitary, które znalazł kolega wcześniej, zwróciłem uwagę na inny model firmy Dean. Model Dean Evo XM. Przejrzałem kilka filmików na YT i szczerze mi się spodobał. Większość opinii, jakie znalazłem, były pozytywne. Kosztuje 460 złotych. W związku z tym, że ja również nie mam możliwości przegrania gitary (tak, też mieszkam na wsi :laugh: ) pytam, czy ktoś miał z tym sprzętem kontakt, no i czy warto? :wink:

Jeśli chodzi o gatunek muzyki, jaki mnie interesuje, to hard-rock, ewntualnie rock'n'roll, thrash metal, power metal. Zespoły jak Metallica, AC/DC, Black Sabbath, czasem coś z Nirvany, albo Dżemu.

Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, dzięki wielkie za opinię. Vendetta jakoś mnie nie przekonała, ale idąc za Cortami i Washburnami wybrałem kilka gitar. Czy któraś z poniższych będzie warta kupna?

Washburn RX10 MB

Cort X1 BKS

Cort X3 BK

PS Uprzedzając możliwe pytania - myślałem o Squier'ku, ale po dłuższym przeglądaniu informacji technicznych zrezygnowałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszukuję gitary elektrycznej, na której chciałbym grać wzorując się na takich zespołach jak Led Zeppelin, The Beatles, The Doors, Guns N' Roses, Black Sabbath czy gitarzystach jak Jimmy Hendrix, Eric Clapton czy Jimmy Page. Czyli Rock, Metal tak ogólnie. Pragnę na niej grać jako początkujący, nie potrzebuję od razu profesjonalnej gitary. Najchętniej zapłaciłbym max 350 złotych choć jeśli będzie trzeba mogę trochę zwiększyć budżet. Wiem że trudno jest kupić dobrą gitarę za taką cenę ale jak mówiłem uprzednio nie potrzebują profesjonalnej. Zakupiłbym zestaw wraz z piecem i innymi rzeczami. Rozglądałem się już za zestawami ale wolałbym szukać kompletnej pomocy właśnie tutaj.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dani co ty gadasz? To jest Vintege Tremolo raczej nie powinno być z nim problemu, nawet w tej cenie. Poza tym wszystkie, które podał mają ruchomy mostek.

Grałeś kiedyś na mostku tremolo w tej cenie? Porażka, mam mostek tego typu w swoim Squierze ( który kosztuje ~500 zł ) i po chwili zabawy wajchą gitara nadaje się do strojenia.

Wszystkie mają ruchomy mostek? To popatrz uważnie na Cort X3, zanim zaczniesz poprawiać innych.

1. Mostki, jaki by nie byl, Floyd czy Tremolo, w tej cenie są wykonane z lichego materiału, i są poprostu słabe - po chwili zabawy gitara nadaje się do strojenia.

2. Na początku twojej zabawy z gitarą wątpię żebyś korzystał z ruchomego mostka, co najwyzej przykręcisz ramie, pobawisz się chwilę, po czym stwierdzisz że póki co to nie na twoje siły. Od sztuczek a'la Van Halen na gitarze się nie zaczyna. Najpierw trzeba coś grać.

@Ainur - za 350 zł nie kupisz nawet samej gitary, nie mówiąc już o zestawie. Polecam uzbierać trochę więcej pieniędzy, trochę... mam na myśli coś około 1000 zł, i wtedy dopiero zgloś się tutaj, a nasi forumowi eksperci napewno doradzą Ci jakiś sprzęt. Ponadto, często przeglądając oferty sklepów z gitarami, którzy oferują wszelkie zestawy... raczej się nie opłaca. Lepiej osobno, to trochę jak z komputerem ( sklepowy zestaw vs. składak ).

Co do "gitary profesjonalnej" to w zestawie za 1000 zł nie ma nic co kojarzyłoby się ze słowem "profesjonalny". Ta cena, to taka optymalna kwota jaką wydasz, a kupisz coś na czym da się grać z przyjemnością.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Nie da się kupić gitary i wzmacniacza poniżej 1000 zł. No chyba, że interesują Cię wyroby gitaropodobne i wzmiacniaczopodobne, które nie mają nic wspólnego z instrumentami.

Teraz przeczytaj to uważnie: sam zaczynałem od takiego zestawu za 350 zł, który NAPRAWDĘ bardziej zniechęca do nauki gry niż w niej pomaga. Przez pół roku męczyłem się z tym sprzętem (dostałem go od dziewczyny na 18-naste urodziny), ale za przeproszeniem wielkie G z tego wychodziło. Dziewczyna widząc mój zapał kupiła mi kolejną gitarę - dalej było to tanie wiosło, ale dało się już na nim jako tako grać i wychodziło to 100x lepiej, czego inni obecni w temacie świadkami -> Cort X5 (niestety nie przeżył próby czasu), a w lipcu zeszłego roku dzięki jej pomocy stałem się posiadaczem BC Richa Warlocka Platinum i śmiało mogę powiedzieć, że przez ostatnie dwa tygodnie grania na nim (choć nie jest to wiosło perfekcyjne) nauczyłem się wiele więcej niż na swojej pierwszej gitarze nauczyłbym się przez rok. Także jeśli masz wydać 350 zł na kawałek drewna, to lepiej zaproś dziewczynę na naprawdę zajefajną randkę za te pieniądze, bo ten syf szumnie nazywany gitarami nie jest tego wart.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dani - jednostronne będzie mniejszą przeszkodą, niż dwustronne, ale masz rację. Nadal w tej cenie nie jest to sensowna propozycja - jak to tremolo. Sugerowałbym gitarę bez takiego, ew. zawsze można się salwować wyciągnięciem wajchy.

@MAGnet - przekonałeś mnie i widzę teraz, że ten zakup Gibsona nie był tylko bezmyślnym krokiem, żeby więcej szpanu było (jak to niestety bardzo wiele osób teraz robi, przez co jestem przewrażliwiony). Gratuluję zakupu i nie wracajmy do tamtej jałowej sprzeczki, która przecież była bezcelowa!

BTW, czy sądzicie, że jest sens kupować lutnicze wiosło, którego same pick-upy (dwa przesterowywalne single DiMarzio i jeden podpakowany humb Duncan) są warte 1300 złotych, a osprzęt (licencjonowany Floyd Schallera i klucze Schallera) kolejne kilka stów, do tego mahoń w korpusie i bodajże olcha w gryfie? Cena to 1200 złotych, więc diabelnie atrakcyjna. Jedynym szkopułem jest brak możliwości ogrania i bazowanie na próbkach, zdjęciach etc... Patrzę na to tak - kiedy wiosło jest warte jakieś 2,5kzł, a ja mogę je kupić 2x taniej, to nawet jeśli nie będzie mi jakoś BARDZO pasować (menzura i profil gryfu wskazują na to, że będzie co najmniej wygodne), spokojnie sprzedam je w przyszłości. A jaki jest Wasz pogląd?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bylon - skoro nigdy wcześniej nie posiadałeś własnego elektryka powinieneś zacząć na czymś słabszym, kupowanie takiej lutniczej gitary, wykonanej na wysokim poziomie jako pierwszą gitarę elektryczną mija się z celem, gdyż dopóki nie jesteś pro to nie możesz kupić gitary pro ;)

Jak mawiał taki jeden gitarzysta

Gibson to jest sprzęt pro i sam bym go nie kupił, dopóki nie będę pro, dziwię się ludziom, którzy kupują
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dani co ty gadasz? To jest Vintege Tremolo raczej nie powinno być z nim problemu, nawet w tej cenie. Poza tym wszystkie, które podał mają ruchomy mostek.

Grałeś kiedyś na mostku tremolo w tej cenie? Porażka, mam mostek tego typu w swoim Squierze ( który kosztuje ~500 zł ) i po chwili zabawy wajchą gitara nadaje się do strojenia.

Wszystkie mają ruchomy mostek? To popatrz uważnie na Cort X3, zanim zaczniesz poprawiać innych.

1. Mostki, jaki by nie byl, Floyd czy Tremolo, w tej cenie są wykonane z lichego materiału, i są poprostu słabe - po chwili zabawy gitara nadaje się do strojenia.

Te mostki to kopie sprawdzonych konstrukcji i poprawnie wyregulowane na normalnych sprężynach i przy dobrej konserwacji stroją bardzo dobrze i można ich uzywać z przyjemnością. Problem w tym ze są z miekkich stali i szybko tepią się ostrza i wyrabiają gwinty, ewentualnie sprezyny sie rozciagaja i dlatego mostek nie stroi. Vintage tremolo z siodełkiem rolkowym albo najlepiej blokowanym (choc wtedy jest problem ze strojeniem) tez działają bardzo fajnie. Te tanie systemy tremolo wcale nie są takie złe, tylko trzeba troszkę pracy.

A co do tego lutniczego wiosła - trzeba zwrócić uwagę czy nie ma jakiejś tragicznej wady - nie stroi i nigdy nie będzie stroić bo jest źle wykonane, albo może gryf się krzywi, może ma tzw wilki (miejsca na gryfie gdzie gitara słabo albo bardzo słabo wybrzmiewa). Moze byc mega okazja, moze byc mega wał, ale warte zainteresowania w każdym razie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość RaxusV

Pisałem ci już: kasę będę miał dopiero w marcu, na razie tylko przymierzam się do zakupu.

Dodatkowo dopadł mnie syndrom Raxusa i codziennie zmieniam instrument z elektryka na bas i odwrotnie. Na razie wstrzymuje się z jakimikolwiek planami, nie chce widzieć żadnych sklepów internetowych na oczy, bo potrafię zmienić zdanie w ciągu 10 minut.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dani - jednostronne będzie mniejszą przeszkodą, niż dwustronne, ale masz rację. Nadal w tej cenie nie jest to sensowna propozycja - jak to tremolo. Sugerowałbym gitarę bez takiego, ew. zawsze można się salwować wyciągnięciem wajchy.

@MAGnet - przekonałeś mnie i widzę teraz, że ten zakup Gibsona nie był tylko bezmyślnym krokiem, żeby więcej szpanu było (jak to niestety bardzo wiele osób teraz robi, przez co jestem przewrażliwiony). Gratuluję zakupu i nie wracajmy do tamtej jałowej sprzeczki, która przecież była bezcelowa!

BTW, czy sądzicie, że jest sens kupować lutnicze wiosło, którego same pick-upy (dwa przesterowywalne single DiMarzio i jeden podpakowany humb Duncan) są warte 1300 złotych, a osprzęt (licencjonowany Floyd Schallera i klucze Schallera) kolejne kilka stów, do tego mahoń w korpusie i bodajże olcha w gryfie? Cena to 1200 złotych, więc diabelnie atrakcyjna. Jedynym szkopułem jest brak możliwości ogrania i bazowanie na próbkach, zdjęciach etc... Patrzę na to tak - kiedy wiosło jest warte jakieś 2,5kzł, a ja mogę je kupić 2x taniej, to nawet jeśli nie będzie mi jakoś BARDZO pasować (menzura i profil gryfu wskazują na to, że będzie co najmniej wygodne), spokojnie sprzedam je w przyszłości. A jaki jest Wasz pogląd?

Z wyrobami lutniczymi jest tak, że bardzo szybko tracą na wartości... i to sporo. Zakup gitary lutniczej to pomysł dobry, bo można mieć naprawdę baaaardzo specyficzną gitarę. Miałem w rękach kilka wyrobów Pana Krzysztofa Fatygi, jak też jednego Ibaneza Roadstar spod jego ręki. Bajka. Mimo niewątpliwych zalet zakup taki trzeba naprawdę mocno przemyśleć. Szanse na odsprzedanie instrumentu lutniczego są niemal zerowe.

@Mag

Z tego co widzę na stronie Riffa, to nie mają żadnego z interesujących mnie wioseł;/ W RNR mają tylko omena;/

Czyli interesujesz się złymi wiosłami:) Bill Lawrence (naprawdę mega sprzęt - Squiery się chowają), Michael Kelly (grałem na Patriocie - przyjemne wiosełko) i przede wszystkim Hagstrom. Ja jadę w sobotę do megastore w wawie położyć w końcu łapę na Vikingu. A co będę miał wiosło hollow body.

Tak swoją drogą nie wiem czy opłaca się teraz wydawać 1000-1300PLN na wiosło ze średniej-niskiej półki, skoro za 1600-2000 można mieć już naprawdę zawodowe wiosło. Osobiście do Hagstroma (konkretnie) czaiłem się chyba z pół roku. W końcu znajomy kupił Szweda z edycji Absolute Vodka (sygnowany przez producenta wódek - można sobie poczytać). Podszedłem do tematu sceptycznie i to był błąd. Wiosło wyśmienite. Całe życie grałem na dość wyścigowym gryfie i dla mnie gryf takie Les Paula na przykład to trzonek od łopaty. Tego samego spodziewałem się po Hagu, a tu kuku. Gitarka leży w łapie jak wiosła za 2 razy większą kasę. Powiem tak Hagstrom a potem dopiero są Gibole LP Studio faded. Nic z pomiędzy tego przedziału cenowego nie ma sensu - jeżeli ktoś oczywiście liczy na wyższą jakość instrumentu.

@MAGnet ten Twój Gibol jest na Burstbuckerach Pro czy masz klasyczne 490R i 498T?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...