Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

niziołka

Dyskusje o Sesji Pokemon

Polecane posty

Karty proszę wysyłać na PW i po przyjęciu umieścić tutaj. Biorę do czterech graczy.

Imię:

Wiek: 14- 18 lat

Wygląd i opis charakteru: Wiadomo

Historia: Wiadomo

Aspekty: w liczbie czterech

Umiejętności: Jedna na poziomie piątym, dwie na czwartym etc. Bojowe na max 3.

Pokemon (zaczyna na lvl 30):

Imię:

Gatunek: http://www.serebii.net/pokedex-dp/

Natura: http://www.psypokes.com/lab/natures.php

Umiejętność (jeśli ma więcej niż jedną do wyboru):

Ataki: Bez TM-owych i tych z jaj

Cechy szczególne:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzymam Dracię za słowo w kwestii "mrocznej" fabuły a poza tym prezentuję swoją kartę ^_^

Imię: Joshua Kelly

Wiek: 17 lat

Wygląd: Jakieś 175cm wzrostu i 60kg wagi czyni z niego bardzo typowej i powszechnej postury nastolatka z dosyć długimi, bujnymi i czarnymi włosami (zazwyczaj spiętymi w kitę dla wygody) oraz piwnymi oczami. Nie ma znaków szczególnych jak chociażby tatuaży chyba, że zazwyczaj ponury albo "bezwyrazowy" wyraz twarzy mogą za nią uchodzić. Zazwyczaj chodzi w niebieskich jeansach i czarnej koszuli z białym wizerunkiem trupiej czaszki.

Charakter: Chce sprawiać wrażenie smutasa, pustelnika, człowieka, który do niczego się nie przywiązuje i jest gotów porzucić niemal wszystko dla własnej sprawy... ale pod tą maską zimnego charakteru kryje się całkiem pomocne serce. Joshua po prostu nie cierpi nadawania tytułów jakiś bohaterów czy cholera wie czego jeszcze. Zrobi co będzie chciał nie z zimnego wyrachowania, ale impulsów, które targają nim w większości przez całe życie. Nie cierpi gdy ktoś mówi mu co ma robić, jak się zachowywać albo co mówić. Jeżeli będzie trzeba będzie wyrzynał drogę do swojej pełnej wolności chociażby siekierą i jest to główny powód dla jego zimnego podejścia.

Historia: Ile mogło być takich dzieciaków jak ja? W samym tylko Cloudspire City? Pewnie tysiące. A ile na całej planecie? Pewnie z milion. Każdy mający swoją rodzinę, nadzieję, hobby, przyjaciół, zainteresowania a w niektórych wypadkach pewnie i własnego Pokemona. Cholera, wszystko takie samo, wszystko tworzące szarą masę, która rodzi się, żyje i umiera... czemu miałbym być inny? Czemu miało by mnie to ominąć? Jasne, pewnych elementów życia nie dało się tak po prostu ominąć. To rodzina zajmowała się troskliwym wychowaniem w tych wczesnych latach przy okazji prezentując swój światopogląd gdzie - jak zorientowałem się kilka lat później - chodziło o pozory. Ciągle te pie****ne pozory... jakby świat bez nich istnieć nie mógł. Nawet zacząłem się zastanawiać czy może mam jakiś defekt w głowie, jestem nienormalny, że mam ochotę walczyć z maskami nakładanymi nam przez innych, ale chyba taki po prostu byłem... wyszło z czasem...

... który mijał na takich pierdołach jak chodzenie do szkoły, zdychanie gdy trzeba się było czegoś nauczyć, dosyć rzadkie spotkania z "kumplami", które dawały okazję na uniknięcie nałożenia kolejnej maski, z których dosyć szybko zrezygnowałem, czasami graniu na jakimś instrumencie co nieźle zabijało czas, lekcje walki kendo albo chociażby wyprawie za miasto na łono natury, którego wcale nie chciałem podziwiać. Było to jedno z niewielu miejsc gdzie mogłem odpocząć od cywilizacji, która - miałem wrażenie - niemal chciała mnie strawić od środka.

Z każdym szarym dniem, mimo najszczerszych starań, moja irytacja rosła. Panowała straszna nuda nie dająca okazji do wybicia się, rozerwania wobec tej wszechogarniającej rutyny...

Heh, żebym wtedy wiedział o co tak naprawdę prosiłem.

Aspekty:

- Pan swojego losu - nie cierpi gdy ktoś sądzi iż wie od niego lepiej co ma robić; ceniący wielce swoją asertywność robi zawsze to co on a nie inni uważają za słuszne w danej sytuacji

- Przyczajony tygrys - znacie powiedzenie: "Strzeż się gniewu cierpliwego człowieka?". W jego wypadku eksplozja, zazwyczaj gniewu, nabiera nowego znaczenia.

- Przyjaciel czy wróg? - dosyć niejednoznaczna aura jaką wokół siebie roztacza może czasami wprowadzić w błąd...

- Pożałujesz - jeżeli już ktoś mimo wszystko nadepnie mu na odcisk Joshua postara się aby odpłacić z nawiązką choćby miało go to drogo kosztować

Umiejętności:

- wytrzymałość - 5

- siła woli - 4

- charyzma - 4

- walka bronią białą - 3

- walka wręcz - 3

- muzyk - 3

- inteligencja - 2

- wiedza - 2

- spostrzegawczość - 2

- zręczność - 2

- siła - 1

- pomysłowość - 1

-

-

-

Pokemon:

Imię: Reverer

Gatunek: Mightyena (klik!)

Natura: Adamant

Umiejętność (jeśli ma więcej niż jedną do wyboru): Quick Feet

Ataki:

- Tackle (lvl --)

- Sand-attack (level 9)

- Bite (level 13)

- Roar (level 22)

Cechy szczególne: brak

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uff, poniżej moja karta postaci do oceny. V generacja? Kurde, trochę anachronicznie z pierwszą wyskakuję ;D A co do pomysłu Shakera, to w sumie ja byłbym nawet za, musiałbym zmienić tylko historię częściowo, ale chodziłoby mi tu raczej o kuzynów, może dwóch braci ale z różnicą roku, nie bardzo za sobą przepadających. tak czy inaczej, MG musiałaby wyrazić zgodę. A wcześniej w ogóle nas przyjąć ;P

Imię i nazwisko: Raziel Fox

Wiek: 17 lat

Wygląd: Wysoki (około 178 cm) i wysportowany chłopak, o wyjątkowo bladej cerze. Widać, że nie często wychodzi z domu. Średniej długości czarne włosy odstają we wszystkich możliwych kierunkach, on sam zaś nazywa to artystycznym nieładem. Fragment grzywki opada mu na czoło, zasłaniając częściowo błękitne oczy, pełne wesołych błysków. Ma ładny, budzący zaufanie, szczery uśmiech, który często zamienia się w chytry grymas. W lewym uchu natomiast nosi jedyną oznakę swej niezależności od rodziców, czyli wykonaną z plastali sztangę industrial zakończoną z obu stron kuleczkami, przechodzącą pionowo od górnej do dolnej części małżowiny usznej. Z ozdób nosi jeszcze jedynie, czarny rzemyk z wiszącym krzyżykiem, kilkunastokrotnie obwijający nadgarstek. Na co dzień ubiera się w niebieskie jeansy rurki, ciemny dopasowany t-shirt, a na to czarną skórzaną kurtkę, z rękawami sięgającymi do połowy przedramienia, na nogach białe fishery.

Opis charakteru: Gdy trzeba: szczery do bólu i wyszczekany. Gdy trzeba: kłamie jak z nut. Gdy trzeba: poświęci wiele by dojść do celu. Nie przepada za byciem kontrolowanym, co zupełnie nie przekłada się w drugą stronę. Mówi szybko, ale zawsze z sensem, zanim coś powie, przekalkuluje to, czy aby nie za dużo na danej wypowiedzi może stracić. Nie cierpi popu, cwaniactwa (swój pozna swego), swetrów i bezsensownego trwonienia czasu. Rodzice poza maniakalnym wręcz wpajaniem nauki, wyrobili u niego wysoki poziom ambicji i chęci sprawdzenia się. Lubi porównywać, ale nie być porównywanym. Stara się równoważyć rozwój ciała i ducha - ucząc się i ćwicząc, a tak naprawdę chce po prostu móc komuś przyłożyć w razie czego lub zbesztać wyszukanym sarkazmem. Pomimo tak chaotycznej natury jest raczej przyjacielsko usposobiony i troszczy się o swoich przyjaciół, których bagatela ma niewielu. Indywidualista, ale nie samotnik. Ma spory szacunek do rodziców jednak powoli coraz gorzej znosi ich dążenia do ukształtowania go podług ich woli.

Historia:

Rodzice z wyższej pułki zwykle nie dają szansy na miłe i spokojne dzieciństwo. To zdanie chyba najlepiej oddaje kilkanaście lat z życia Raziela. Jego ojciec jest prawnikiem, matka stomatologiem, ciągle zabiegani, zajęci, w pracy, na spotkaniach, w gabinecie, w biurze. Nie byłoby to takim problemem, gdyby nie to, że swoje ambicje starali się przelać z siebie na syna. Od najmłodszych lat zapisywali go do najlepszych żłobków, przedszkoli, podstawówek i Bóg raczy wiedzieć czego jeszcze, poza tym kursy szybkiego czytania, pierwszej pomocy, szkolenie na młodszego ratownika, aikido oraz kendo, pływalnia, młodzi skauci, taniec nowoczesny (sic!), korepetycje z biologii i chemii w wieku 14 lat. Doskonały sposób na pozbawienie rozwijającej się małej istoty wolnego czasu i.. przyjaciół. "Musisz zadbać o swoją przyszłość" , "Musisz być kimś", "Nie będziesz się włóczył z jakimś futrzakiem po świecie" - to ulubione powiedzonka Pani Matki. Chłopak miał zostać w przyszłości lekarzem. Tym sposobem ominęło go całe to pokecosiowe szaleństwo. Nie ma się czemu dziwić, że w wyniku takiego działania Raziel zaczął uczyć się kontrolować innych. Musiał odreagować. Dopiero w wieku 15 lat chłopak częściowo wyszedł na ludzi, cokolwiek by to miało znaczyć. Zaczął spotykać się ze znajomymi, rzucił skautów (ku rozpaczy ojca), rzucił taniec nowoczesny (ku rozpaczy matki i radości ojca). Zrezygnowanie z tych kilku pochłaniających czas spraw, pozwoliło mu zająć się rozwijaniem własnej osobowości i poznawaniem otaczającego go świata, tłumacz: wyjścia na imprezy, słuchanie dziwnej muzyki, pierwsze problemy z płcią przeciwną itp. Exodusem stało się zafundowanie sobie kolczyka w uchu ("Co to ma być do jasnej chol$%#y!?" , "Popatrz co z niego wyrosło! A przecież dawaliśmy mu wszystko!"). Na szczęście po pół roku familia ochłonęła i zaakceptowali (lepszym określeniem byłaby względna tolerancja) wybryk jedynaka. W końcu mu minie, mówili. Plusy tak chorego dzieciństwa to natomiast umiejętność gotowania, jako że często rodzice wracali późno, a jeśli wcześnie to zmęczeni, kuchcili z resztą kiepsko, tak że chcąc nie chcę chłopak liznął trochę kulinarii. Stał się też wyjątkowo samodzielny. Obecnie przygotowuje się do powoli zbliżającego się egzaminu dojrzałości, a potem hen.. na studia medyczne, zdała od długich rąk rodzicielki i ojca. Na marginesie, stara się sobie dać radę ze zwykłymi, a jednocześnie strasznymi problemami związanymi z dorastaniem.

Aspekty:

- "Możemy się tak umówić?" - Dzięki swej spostrzegawczości i charyzmie, chłopak potrafi namówić innych do totalnie idiotycznych wydawałoby się rzeczy, często wyręczając się napotkanymi osobami.

- "Pomocna dłoń" - Pomimo swej dominującej natury Raziel nie jest nieczuły na cierpienie i stara się pomagać innym w miarę swoich możliwości. Nie przejdzie obojętnie obok ludzkiej krzywdy. Dobry uczynek daje mu uczucie radości, połączonej z satysfakcją.

- "Mamo..ale ja nie chcę" - Młody Fox wręcz nie cierpi gdy ktoś (zwłaszcza rodzice) zmuszają go do czegoś, zbyt długo był przez nich kontrolowany, w związku z tym wkurza go gdy ktoś próbuje narzucić mu swoją wolę. Dlatego też odreagowuje próbując kierować zachowaniem innych.

- "Gdzie dwóch się bije.." - Zwykle w różnych dziwnych sytuacjach, Raziel potrafi dostrzec drogę wyjścia i szansę na zysk, ma do tego wrodzony talent,

Umiejętności:

5 - Perswazja

4 - Pomoc medyczna

4 - Zręczność

3 - Aikido

3 - Wiedza ogólna (matematyka, historia, fizyka itp.)

3 - Wytrzymałość

2 - Gotowanie

2 - Siła

2 - Kendo

2 - Survival

1 - Spoty zimowe (narty, snowboard, łyżwy)

1 - Wspinaczka

1 - Pływanie

1 - Spostrzegawczość

1 - Intuicja

Pokemon:

Imię: Soul - Dusza

Gatunek: Electabuzz - samiec

Natura: Hardy - wytrzymały, twardy, odporny

Umiejętność: Static

Ataki:

- Quick Attack

- Leer

- Thunder Shock

- Low Kick

- Swift

- Shock Wave

- Light Screen

Cechy szczególne: Jak na Electabuzza jest bardzo umięśniony, pomimo wydawałoby się młodego wieku. Na lewym oku ma szramę, iście upodabniającą go Skazy z bajeczki o Królu Lwie, którą Raziel oglądał w dzieciństwie po kryjomu przed rodzicami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

POSTAĆ

Imię: Nathaniel Grey

Wiek: 18 lat

Wygląd: 175 cm wzrostu, wysportowany, brązowe włosy, niebieskozielone oczy, twarz zazwyczaj w wyrazie ponurego skupienia albo uprzejmego niezainteresowania. Uśmiecha się rzadko, a śmieje jeszcze rzadziej. Ubiera się w czarne spodnie od dresu, szarą koszulę i czerwoną rozpinaną bluzę.

Charakter: Nathan prawie całe życie walczył o przetrwanie, co odbiło się na całej jego osobowości. Nauczył się, kiedy trzeba ustąpić, a kiedy postawić na swoim, kiedy się odzywać, a kiedy zamknąć jadaczkę, kiedy walczyć, a kiedy uciekać, jak kłamać, grozić i błagać, kto się z tobą podzieli ostatnią skórką chleba, a kto wytnie ci nerkę i wrzuci ciało do ścieku. Jest pozbawiony złudzeń i cyniczny, ale w przeciwieństwie do tych, którzy staczają się na dno albo idą po trupach, by wywalczyć sobie jak najwyższą pozycję on wybrał inną drogę. Ludzi, których możesz nazwać przyjaciółmi jest niewielu, ale jednak są. Znajdź ich i trzymajcie się razem, a jakoś przeżyjecie. Jedynie solidarność i wzajemna pomoc pozwalają obronić się przed wszechobecnym złem. Czasami niestety nie ma rady i musisz kogoś pożreć, by samemu nie umrzeć z głodu. Takie życie. Nie patrz się za siebie i idź dalej.

Historia: Urodzony w biednej, najgorszej dzielnicy Cloudspire City. Jedynak, matka zapracowana, by utrzymać swojego syna, a ojca nigdy nie znał, chociaż podejrzewa najgorsze. Od dziecka musiał się uczyć samodzielności. Dorastając wśród drobnych złodziejaszków i zbójów wiele razy miał okazję dojrzeć ludzkość od tej gorszej strony. By przetrwać w takim środowisku szybko nauczył się bronić, a później także przekonująco mówić. Odebrał wiele życiowych lekcji, zazwyczaj boleśnie odczuwając je na własnej skórze. Chociaż nie miał czasu na zawracanie sobie głowy pokemonami, przez przypadek wpadł w posiadanie małego Raltsa, którego postanowił zachować przy sobie. Nie miał serca go porzucić, a po odpowiednim przeszkoleniu mógł się przydać, odpłacając z nawiązką trud związany z opiekowaniem się nim.

Lata mijały, Nathan dorastał, a jego matka była coraz zmęczona ciągłą walką o związanie końca z końcem i przeżycie jeszcze jednego dnia. Zaczęła się staczać, topiąc smutki w kieliszku i stając się coraz bardziej nieprzyjazna dla swojego własnego dziecka. Nathan zmuszony został do zarabiania pieniędzy w mało legalne sposoby. Właśnie wtedy przysiągł sobie, że nie podda się rozpaczy tak jak jego matka. Wyciągnie i ją i samego siebie z tego bagna. Nie jest sam, zna kilka osób, na które może liczyć. Tak długo, jak trzymamy się razem i trwamy wbrew przeciwnościom losu, jest nadzieja na poprawę. Trzeba ją sobie wywalczyć, o co nie jest łatwo, ale jest tego warte.

I rzeczywiście, ostatnio ich sytuacja się poprawiła. Nathanowi udało się znaleźć uczciwe zajęcie i odciąć od półświatka, a jego matka odstawiła butelkę i zaczęła się spotykać z jakimś facetem. Nathan na początku był sceptycznie nastawiony, ale na szczęście jego przyszły ojczym okazał się przyzwoitym człowiekiem i oferował im lepsze życie. Przeprowadzili się razem do jego domu w lepszej dzielnicy miasta. A kiedy już wydawało im się, że mogą odetchnąć, został wprowadzony stan wyjątkowy?

Aspekty:

- Cyniczny - Nie miał dużo czasu na cieszenie się dzieciństwem. Mimo młodego wieku życie już zdążyło kilka razy mocno kopnąć go w tyłek i aż za dobrze widział, do czego zdolni są niektórzy ludzie. Niektórzy nie biorą go na poważnie, myśląc, że jest kolejnym nastolatkiem, któremu wydaje się, że jest bardziej dojrzały niż naprawdę jest, ale on wie swoje.

- Gwiazda Nadziei ? Paradoksalnie, generalna nieprzyjazność świata w którym żyje tylko go zmotywowała. Przysiągł sobie, że nigdy się podda i że nigdy nie pozwoli sobie albo innym pogrążyć się w rozpaczy. Nie możemy zrobić różnicy w większej skali, ale nasz własny, mały zakątek świata można uczynić lepszym, jeśli tylko potrafimy trzymać się razem i wytrwać.

- Jeden za wszystkich? - Życie nauczyło go, że ludzie warci przyjaźni i zaufania są rzadcy i cenni niczym diamenty. Ciężko go do siebie przekonać, ale jak już ci się uda, zyskujesz wiernego sojusznika na dobre i na złe. Jednakże spróbuj go zdradzić, a kara będzie sroga. Nathan nienawidzi zdrajców.

- Pomóż nam albo zjeżdżaj stąd. ? Nathan nie ma sympatii dla tych, którzy przeszkadzają mu i jego przyjaciołom w osiągnięciu celu. Kompromis nie jest wykluczony, jeśli powód jest sensowny, ale jeśli dana osoba motywuje się jedynie własną dumą, lenistwem czy czymś równie błahym, nie ma mowy o wyrozumiałości.

Umiejętności:

5 Siła woli ? Determinacja, charakter, nerwy, jaja ze stali. W tym świecie musisz potrafić postawić na swoim.

4 Perswazja ? Nie można przeżyć rozwiązując wszelkie konflikty pięściami. W ten sposób tylko robisz sobie wrogów. Nathan bardzo dobrze nauczył się przekonywania innych do swoich racji, zarówno prośbą, groźbą, jak i kłamstwem.

4 Kondycja ? Ogólna tężyzna fizyczna. Przydatna zarówno do przyjmowania ciosów, jak i podniesienia czegoś ciężkiego.

3 Walka uliczna ? Są takie chwile, kiedy jedynym sposobem na przekazanie twoich myśli i uczuć jest kawałek stali wbity pod czyjeś żebra. Nathan zna się na walce nożami, pałkami i inną łatwo dostępną bronią, a także prostej bijatyce.

3 Złodziejstwo ? Nathan nauczył się dobrze ukrywać i skradać, a także otwierać proste zamki czy kraść. Nie jest z tego dumny, ale musi przyznać, że te zdolności się przydają.

3 Znajomość półświatka ? Czyli wiedza ulicy. Slang, najważniejsze grupy, paserzy, grube ryby i tym podobne.

2 Akrobatyka ? Nathan przez pewien czas pracował jako kurier. Podczas tego okresu poznał tajniki parkouru. Przydaje się przy szybkim przemieszczaniu, a i oberwania w mordę pozwala uniknąć.

2 Percepcja ? Jeśli nie chcesz skończyć z nożem w plecach, musisz być czujny.

2 Pierwsza pomoc ? Umiejętność połatania się samemu zawsze się przydaje.

2 Inteligencja ? Głupiec nie przeżyje długo w tak trudnych warunkach. Pomysłowość i spryt są cenione przez wszystkich.

1 Chemia ? Miało się do czynienia z paroma podejrzanymi substancjami.

1 Wiedza o Pokemonach ? Z jednej strony pocieszne stworki, z drugiej niesamowicie groźne bestie. Lepiej wiedzieć, w co się pakujesz.

1 Broń palna ? W świecie, gdzie byle kto może sobie sprawić plującą ogniem świnię, broń palna nie jest zbyt popularna, ale mimo wszystko ma swoje zastosowania.

1 Wycena ? ?Za ile mogę to opchnąć i u kogo??

1

POKEMON

Imię: Dvaraji

Gatunek: Gallade

Natura: Calm ? spokojny i opanowany nawet w trakcie walki.

Umiejętność: Steadfast

Ataki:

- Night Slash (lvl --)

- Confusion (lvl 6)

- Teleport (lvl 12)

- Fury Cutter (lvl 17)

Cechy szczególne: Jego prawe ostrze/ramię zostało kiedyś odłamane w niefortunnym wypadku ? przytwierdzono je z powrotem, ale została po tym spora, nieprzyjemnie wyglądająca szrama.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, nie spodziewałem się tego szczerze mówiąc :D Gier jako takich nie znam, a moja karta powstawała w sporych bólach, w zasadzie to podesłałem ją chyba jako ostatni, na początku i w środku planowałem coś zupełnie innego (między innymi Espeona, ale ostatecznie stanęło na słodziuśkim Riolu z nadzieją na bohatera NSFW fanartów kozackiego Lucario ;] ), cierpiałem na tymczasowy brak dobrych pomysłów... Cóż, miło mi w takim razie. A skoro MG prosi o wstawienie, to macie:

Imię: Simon Blackmore

Wiek: 17 lat

Wygląd: Sporego wzrostu (około 180 cm) i szczupłej budowy nastolatek o rudych, starannie uczesanych włosach i bystrych szarych oczach. Zazwyczaj wygląda na poważnego i spokojnego, ale nie tak trudno go rozbawić. Jego najczęstszy strój to ciemnogranatowe jeansy i zapięta niebieska koszula w kratę, wszystko równo wyprasowane.

Charakter: Simon posiada bardzo rozwinięte poczucie obowiązku i sprawiedliwości. Jest odpowiedzialny, zawsze stara się dotrzymać słowa i kieruje się w życiu zasadami. Jeśli ktoś jest nieuczciwy i łamie prawo, to powinien się poprawić. Poza tym potrafi być bardzo opiekuńczy, zarówno w stosunku do ludzi jak i zwierząt. Uważa, że słabych, starych i osamotnionych trzeba bronić oraz wspierać. To nieco naiwny idealista wierzący w dobre intencje i możliwość zaprowadzenia ogólnego ładu, może mieć trudności ze zrozumieniem, ze niektórych reguły po prostu nie obchodzą, albo mają własne. Jak można tak po prostu kłamać i być podłym? No jak? W końcu ludzie powinni być dobrzy, więc dlaczego nie są? I dlaczego czasami samo życie zdaje się grać nie fair skoro on tak robi?

Historia:

- Synu? Simon? Musisz być kimś lepszym.

Simon usłyszał to od swojego ojca tylko raz, ale więcej nie trzeba mu było powtarzać. Zapamiętał te słowa i wziął je sobie do serca. Zawsze był grzeczny i ułożony. Pomagał nosić zakupy, ustępował miejsca w autobusie i uczył się pilnie. Musiał być dobry dzieckiem i człowiekiem. Jego ojciec nie był. Sporą część swojego życia spędził w więzieniu. Długo by było wymieniać za co, ale wychowany w jednej z gorszych dzielnic Cloudspire City i obracający się w kręgach przestępczych musiał tak kiedyś skończyć. Wyszedł z celi inny. Wiele można mówić o resocjalizacji, ale w tym przypadku się udało. James Blackmore nigdy nie został zepsuty do końca, a długa samotność w połączeniu z wieloma przemyśleniami, pracą i terapią pozwoliły mu dźwignąć się z dna. Nie było łatwo, ale znalazł sobie pracę, założył rodzinę i spłodził syna. Najbardziej bał się, że jego potomek pójdzie w jego ślady, więc zrobił wszystko, aby tak się nie stało. I udało mu się.

- Simon, daj ściągnąć. Dobrze wiesz, że miałem lepsze rzeczy do roboty niż ślęczeć nad tym całą noc.

- Nie.

- Weź, no co ci szkodzi? Przecież ten wyłysiały Rattata i tak nic nie zauważy.

- Po prostu nie. Mogłeś się nauczyć.

- Dupek?

- Młodzieńcze, czy byłbyś tak miły? Puszek uciekł na drzewo i boi się zejść.

- Już się robi, proszę pani.

- Tylko uważaj, on? - spomiędzy gałęzi rozbrzmiało stłumione syknięcie ? drapie.

Simon żyje tak jak go nauczono i jest mu z tym dobrze. Ma za sobą wolontariat, udział w akcjach charytatywnych, dobre wyniki w nauce i sporcie. Nie zostało mu jednak tak wiele do wejścia w dorosłe życie, a ono może mu udowodnić, że nie zawsze możliwe jest postępowanie tak, jak się powinno.

Aspekty:

Szeryf ? prawo jest po to, aby go przestrzegać

Lojalny ? nigdy nie zdradzi kogoś, kogo uzna za przyjaciela czy sprzymierzeńca

Wdowy i sieroty ? niczym rycerz w lśniącej zbroi postara się pomóc potrzebującym (choćby staruszce w przejściu przez jezdnię), o ile będzie miał taką możliwość

?Nigdy nie rzucaj słów na wiatr? ? zawsze stara się dotrzymać swoich obietnic

Umiejętności:

Empatia ? 5

Siła woli ? 4

Inteligencja ? 4

Walka wręcz ? 3

Pierwsza pomoc ? 3

Wysportowanie ? 3

Refleks ? 2

Spostrzegawczość ? 2

Nauki ścisłe ? 2

Opieka nad Pokemonami ? 2

Perswazja ? 1

Plastyka ? 1

Informatyka ? 1

Mechanika ? 1

Wolny slot

Pokemon

Imię: Anubis

Gatunek: Riolu

Natura: Brave ? dzielny, odważny, waleczny

Umiejętność: Inner Focus

Ataki:

Foresight (startowa)

Counter (lvl. 6)

Force Palm (lvl. 11)

Reversal (lvl. 19)

Cechy szczególne: Brak.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie jak kolega, jestem miło zaskoczony. Uczciwa praca się opłaca. :cool:

Imię: Dan White

Wiek: 16 lat

Wygląd: 167cm wzrostu i jakieś 69kg. Sylwetka dobrze zbudowanego chłopaka. Ubiera się w lekkie ubranie, granatowo ubarwione dresowe spodnie i szarą koszulkę z białym nadrukiem tworzącym w kilku miejscach wygląd typowych błyskawic, albo nietypowych zębów, zależnie od interpretacji. Twarz przeciętna, ale niejakiego uroku dodawały jej błękitne oczy i spora ilość słomiano złocistych blond włosów, które chyba miały rzeczywiście coś ze słomą wspólnego, bo sterczały na wszystkie strony. Brakowało chyba tylko, żeby je nażelować, to by jeszcze mógł jak ten jeż nabijać sobie na nie owoce? Swoistym znakiem szczególnym chłopaka jest naszyjnik z większym okruchem kamienia księżycowego, który ten trzyma w ramach pamiątki z dawno przeżytej przygody, oraz pewien mały żółty pokemon, który upodobał sobie fryzurę chłopaka na swoje gniazdo i tylko okazyjnie schodzi z niej, by uczepić się innego miejsca, zazwyczaj ramienia czy pleców.

Charakter: Najprościej rzecz ujmując, lekkoduch. Dan w wolnej chwili nie jest jakimś pracusiem, jak wielu w jego wieku, którzy pragną zarobić fortuny przed dwudziestką. Zamiast tego biega po mieście, często po dachach, ścianach i balkonach. Co bardziej złośliwi twierdzą, że cierpi na chodnikofobię, bo od ich bezpiecznej stabilności woli poruszać się po mniej pewnych dachach i elewacjach, a jeśli już musi po nich się przemieszczać, zazwyczaj ma ze sobą deskę, czy rolki, zupełnie jakby zetknięcie stóp z chodnikiem uważał za zbrodnię? Co do natury chłopaka, nie jest specjalnie towarzyski. Ograniczone grono znajomych, zarezerwowane głównie dla tych, którzy dzielą jego pasję, co w tym mieście nie jest aż tak popularną formą rozrywki, głównie przez fakt, że nie w każdym miejscu można oddawać się tego rodzaju pasji, a poza tym kilka obiecujących przypadków nie miało szansy się rozwinąć, bo ma zbyt opiekuńczych rodziców. Mimo tego, wykazuje specyficzną solidność i sumienność w powierzanych mu zadaniach, ale nawet kiedy już musi coś robić, specjalnie stara się przy tym dobrze bawić, przez co typowe dostarczenie paczki na drugi koniec miasta zamienia się szybko w rajd po okolicy z masą skoków i przewrotów, czy też jak dobrze pójdzie, zjazdów po masie poręczy i tym podobnych.

Historia: Daniel, zwany przez wszystkich, nawet przez własnych rodziców, Danem urodził się i wychował w tym mieście. Może wiec dziwić niektórych jego pasja do tak wyczynowego sposobu życia. Za tę pasję można śmiało winić jego rodziców, którzy zarazili go swoją miłością do tego typu sportów. Zresztą, nie ma co się dziwić im. Ojciec chłopaka od najmłodszych lat był fanem sportów ekstremalnych, a jak trochę ?dojrzał? to otworzył własny sklep promujący tego typu rozrywki. W międzyczasie poznał jego matkę, jak się okazało, na zawodach regionalnych, która jak się z czasem okazało, sporty ekstremalne traktowała jako formę odpoczynku od prowadzenia zajęć w ośrodku odnowy biologicznej. Była tam trenerką. Oczywiście, młody Dan nie miał na początku nawet w zamyśle, że w przyszłości będzie skakał po okolicy dla zabawy. Z czasem mu to przyszło, kiedy rodzice próbowali go przekonać do swojej pasji. Mieli niestety trochę za dużo szczęścia, bo chłopak zamiast polubić to tak jak oni, pokochał to i chwilami utrzymanie go w jednym miejscu graniczyło z cudem, zwłaszcza kiedy kochane dziecko nauczyło się, że po ścianach da się nie tylko malować. Kiedy próbowali go trochę przemęczyć dodatkowymi zajęciami, to też wybuchło im niemal dosłownie w twarz, bo zajęcia z tańca capoeira tylko wyrobiły w chłopaku większą wytrzymałość? Ostatecznie poddali się na tyle, na ile to możliwe. Zamiast walczyć z pasją chłopaka, postanowili upewnić się, żeby umiał na tyle dużo, żeby się ostatecznie nie zabił. Mały pokemon, który z czasem stał się nieodłącznym elementem wyglądu ich syna tylko pomógł im w zmniejszeniu tych obaw.

Aspekty:

1. ?Uprasza się o niedeptanie chodników? ? Dan z racji swojej miłości do sportów wyczynowych praktycznie nigdy nie przemieszcza się w normalnym tego słowa znaczeniu, jeśli nie musi. Zawsze woli drogi, które w jego mniemaniu są zabawniejsze, a przez takie rozumie wszelkiego rodzaju wspinaczki po elewacjach, jazda na desce, rolkach czy rowerze, przeskakiwanie po dachach i tym podobne.

2. ?To najdłuższe pięć minut w moim życiu!? ? Przykro mówić, ale chłopak ten nie grzeszy cierpliwością. Nie można więc go winić za to, że lubi robić wszystko szybko i niemal natychmiast. Czekanie to zwyczajnie nie jest coś dla niego.

3. ?Pierwsza zasada klubu?? ? Młody White nie jest specjalnie towarzyski i czasem ciężko jest mu przekonać się do nowych ludzi. Może to przez jakiś uraz z dzieciństwa, a może to przez swój styl życia, ale jeśli kogoś nazywa dobrym kolegą czy przyjacielem, oznacza to, że dana osoba w pełni zasłużyła w jego oczach na ten tytuł, wcześniej zyskując jego zaufanie i szacunek.

4. ?A z czym to się je??? ? Jedną z cech, które wyróżniają Dana poza jego ubraniem, jest jego sposób postrzegania świata. Chłopak jest wolnym duchem, lubiącym się świetnie bawić na swój sposób, a przy okazji, jest strasznie ciekawski nowych rzeczy.

Umiejętności:

5 ? Wytrzymałość

4 ? Zręczność

4 ? Sporty wyczynowe

3 ? Capoeira

3 ? Siła

3 ? Wspinaczka

2 ? Szybkie działanie

2 ? Ocena ryzyka

2 ? Przetrwanie w mieście

2 ? Spostrzegawczość

1 ? Wytrzymałość na porażenia prądem

1 ? Wiedza ogólna

1 ? Samokontrola

1 ? Gotowanie

1 ? Pływanie

Pokemon

Imię: Mira

Gatunek: Joltik (Info)

Natura: Naive

Umiejętność: Compoundeyes

Ataki:

- Screech (level 7)

- Electroweb (level 15)

- Bug Bite (level 18)

- Electro Ball (level 29)

Cechy szczególne: Niesamowite wręcz uwielbienie dla wszystkiego, co wykonane jest z czekolady, czy nawet zawiera czekoladę...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, ciekawe - gotycki nonkonformista znudzony szarością życia, cyniczny pragmatyk z ciężkim dzieciństwem aczkolwiek z światłem w duszy, głos sumienia i sprawiedliwości w ekipie oraz na koniec lekkoduch z niewyżytą ilością energii... muszę powiedzieć, że całkiem ciekawy przekrój charakterów się tutaj zebrał a niemal wszyscy przed pełnoletnością ;] Tak czy inaczej, witam wszystkich współgraczy mających nadzieję na całkiem eleganckie tempo sesji oraz mroczną fabułę tak energicznie reklamowaną przez Dracię. Powodzenia. Wszystkim :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze tylko zauważę, że ciekawie nazwiska się rozłożyły. White, Grey i Blackmore :D Do tego Grey idealnie do Nathana pasuje, a Black do Simona wręcz przeciwnie. Tylko BS się ze swoim wyrwał z tego trendu :C

gotycki

Tja, jak zobaczyłem tego Pokemona z generacji V, to przez chwilę aż się zadumałem nad pomysłowością projektantów... Do tego tak jak u Gardevoir zdarzają się samce. To tak odnośnie gotyckości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to przez chwilę aż się zadumałem nad pomysłowością projektantów... Do tego tak jak u Gardevoir zdarzają się samce. To tak odnośnie gotyckości.

Nie martw się. Zapewne w generacji VI dla tego poka znajdzie się odpowiednik Gallade?a. Co do samej piątki, wiele pomysłów rzeczywiście jest ciekawych już z racji samego konceptu. Prehistoryczny robal, który za swoich czasów był dominującym gatunkiem, a teraz po wskrzeszeniu ma jeszcze jakieś działo na plecach. Duchy mające klasyczny wydźwięk w postaci latającego kandelabru, czy choćby taka ożywiona zbroja.

Co do samego zestawienia nazwisk, to rzeczywiście ciekawie wyszło. Jak to brat stwierdził, tylko żeby Black Shadow zmienił nazwisko postaci na Yellow, to byśmy mieli komplet. Ja tam nie narzekam jednak. :cool:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...