Skocz do zawartości

Strike Witches


Shaker

Polecane posty

Strike Witches
jap.????????

1.jpg

Producent
GONZO

Gatunek
magia, fanserwis, science-fiction, akcja

Fabuła

W 1939 roku na ziemię przybywają kosmici. Ludzie nie znając innego sposobu na skontaktowanie się z nimi przypuszczają atak na latającą siedzibę/wylęgarnię wroga, która wygląda, jak stożkowata chmura. Atak kończy się całkowitą porażką, a Neuroi(obcy) jakimś sposobem przejmują kontrolę nad ich maszynami i zaczynają atakować ludzi. Normalna broń nie jest w stanie wyrządzić im krzywdy tak, więc zostaje powołany specjalny zespół naukowców z panem Miyafuji na czele. Tworzą oni tzw. Striker Units(niewielkie zbroje bojowe zakładane na nogi) z napędem śmigłowym, które przy pomocy magii pozwalają na swobodny lot w przestworzach, a także obronę przed obcymi. Tworzą się, zatem oddziały powietrzne zwane Strike Witches, ponieważ tylko dziewczynki władające magią(wyjątkowe) mogą pilotować te urządzenia. Zostają też wyposażone w wielkie giwery i na ich rękach spoczywa los całego świata.
Akcja rozpoczyna się w pewnym małym miasteczku, gdzie poznajemy czternastoletnią dziewczynkę zwaną Yoshika Miyafuji. Jest ona córką naukowca, który przyczynił się do wynalezienia ,,Striker Units". Pan Miyafuji opuścił córkę, kiedy ta miała iść do szkoły podstawowej, jednak nie zobaczył już jej ponownie, ponieważ został zabity w czasie wojny z Neuroi. Po tym traumatycznym wydarzeniu, Yoshika stała się pacyfistką, która nienawidzi wojny i wszelkiego, co jest z nią związane. Zgodnie z obietnicą, którą dała ojcu, chce pomagać ludziom za pomocą swojej leczącej magii, jak jej babcia i matka. Tak też została wypatrzona przez Major Mio Sakamoto(dowódczynię jednego z oddziałów Strike Witches) i zaproponowano jej przystąpienie do armii. Yoshika stanowczo odmówiła, jednak zdecydowała się wyruszyć z nią do Brytanii, aby poszukać swojego ojca( dostała list, w którym były zdjęcia pani Major i jej ojca). Jednak przeczucie Major Mio Sakamoto, że Yoshika stanie się nową członkinią Strike Witches miało się wkrótce spełnić.


...........................................................................


Komentarz:
strikewitches0502.jpg
U Can't Touch This!


Fanserwis, fanserwis i jeszcze raz fanserwis :D W tym anime nie szuka się zmyślnych sposobów do pokazania bielizny, tutaj jest ona na wierzchu przez cały czas. Po prostu dziewczynki mają normalny strój u góry, a chodzą (uwaga!) w samych majtkach, które są widoczne w każdym ujęciu. Może to niektórych razić i odtrącać, jednak poza majteczkami nie powinno was już nic odrzucić. No może prócz

pewnego ciekawego snu Yoshiki

, jednak to pozwolę sobie ominąć. Poza tym to anime przyjemnie się ogląda i posiada w sobie niezły potencjał, który został w znacznej mierze wykorzystany. Mamy tutaj sporo śmiesznych sytuacji w tym np.

złodziej majtek

. Sam fakt, że przy użyciu magii wyrastają postaciom np. kocie uszka i ogonki, nadaje anime humorystycznego akcentu. Cute! :cat2:

strikewitches0529.jpg

Kittens!


Do tego całkiem nieźle opowiedziana historia,

bo kto by się spodziewał, że Neuroi, jednak nie są takie złe

:icon_twisted: To wszystko składa się na zabawne i przyjemne w odbiorze anime.
Przechodząc do spraw technicznych. Na animację nie mogę narzekać, bo była dobrze zrobiona. Tak samo ścieżka dźwiękowa, opening, jak i ending był bardzo przyjemny(z drugiego sezonu mi się już tak nie podobał). Jak zwykle piosenki nie zapadły mi w pamięć, czego trochę żałuję, jednak po samym anime mam bardzo dobre wrażenia.
Miejmy nadzieję, że na drugim sezonie się nie skończy.

strikewitches0514.jpg
Oh noes!


Ocena ogólna:
8+/10
- może ciut za dużo fanserwisu
PS. Gdzieniegdzie widuje się znaczek [+18]. Zapewne ze względu na fanserwis i pewne sugestie, jak i nieletniość postaci...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem kiedyś krótką OVA (ośmiominutowa chyba), z której potem narodziła się cała seria Strike Witches, pisałem nawet o tym kiedyś. OVA moim zdaniem była obraźliwie głupia, nawet jak na anime, i pozostawiła bardzo negatywne wrażenie po sobie. Seria tv ponoć jest wyraźnie lepsza, ale jednak z powodu OVA nie miałem ochoty za nią się zabrać. Anime wywołało w swoim czasie wiele kłótni, ja jestem zadziwiająco (dla mnie) neutralny w tej kwestii, anime nie wydaje mi się strasznie tragiczne, ale nie jest też niczym wyjątkowym. Dość ciekawą opinię można znaleźć TUTAJ, raczej się z nią zgadzam. Z jednym wyjątkiem - jak na mój gust tematyka II wojny światowej potraktowana została zbyt frywolnie i jej wykoślawienie przypomina mi TEN KOMIKS. Żadna z osób, która widziała serię, raczej nie podziela tego poglądu, więc może takie wrażenie znika podczas oglądania (czyli seria jest zbyt oddalona od WWII, żeby ją jakoś istotnie przypominać).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie ktoś (oprócz mnie), kto to obejrzał w całości. Zdawało mi się nieco zbyt, hm... niszowe, coby caluśki temat zakładać, ale skoro ktoś już się pokusił, wypowiem się chętnie.

Zacznijmy może od postaci. Cała gama zabawnych i uzupełniających się charakterów, zaczynając od moe Yoshiki, przez zatroskaną Lynne, nieco nadętą (ale mimo tego uroczą) Perrine, leniwą Ericę i pilnującą ją Trude, aż po Lucchini i jej uwielbienie do... Charlotte. Do tego Mio i Minna żeby nadać nieco poważniejszy ton i w ogóle ukierunkować fabułę i jest fajnie.

Fabuła, jak już zostało wspomniane, jest niczego sobie. Spójna historia, która jest pretekstem do serii panty-shotów w powietrzu i scen serwisowych na ziemi (odcinek siódmy! Razy DWA!!), wyjątkowo luźne podejście do historii (najlepszy as myślistwa został niewysoką, uroczą blondynką, zaś podobno gen. Yeager trzyma na swoim profilu na MySpace rysunek Charlotte) i dużo fajnych, strzelających okrętów.

Wygląda to bardzo ładnie. Choć mogłoby się zdawać, że jak na produkcję nieco niszową (a przynajmniej jako Anime First) może być cienko z budżetem, wszystkie animacje są bardzo ładne i płynne, zaś modele szczegółowe. Jeśli chodzi o fanserwis, to akurat tu jest jeszcze serwowany w przystępnej formie, w przeciwieństwie choćby do Seikon no Qwaser (które mnie odrzuciło po odcinku) czy nie przymierzając Eiken. No, ale te tytuły to zgoła inna liga, więc i na dłuższą metę porównanie nie ma sensu.

Jeśli chodzi o kontynuację, to obawiam się, że na kinówce się skończy. Niestety, o ile dobrze zrozumiałem,

akcja z Reppuumaru zlikwidowała całą magię u Yoshiki

, dlatego chyba końcówka drugiego sezonu będzie nieco definitywna. Niestety, bo chętnie obejrzałbym jeszcze przynajmniej ze 3 sezony :) OVA widziałem i w zasadzie ani mnie ziębi ani parzy. Na pewno nie warto tego oglądać przed przynajmniej pierwszym sezonem (a tak na marginesie, w drugim sezonie pojawia się pewna baza lotnicza, która w OVA przedstawiona była jako ta główna na klifach Dover).

Co do muzyki, pierwszy sezon był całkiem fajny, szczególnie ED. W drugim sezonie jakoś nie mogłem się do nich przyzwyczaić i standardowym zwyczajem przewijałem.

Ah, nie można też zapomnieć o odznaczeniu, jakie zdobyła Minna za 200. 'zestrzelenie', potwierdzone przez Mio (troszkę się tego obrazka naszukałem, ale wreszcie jest :) ).

No, a na zakończenie - ulubione dziewczę :) U mnie nawet na listę ulubionych postaci trafiła Hartmann, choć polubiłem też pannę Clostermann. Yoshika troszkę za bardzo moe była, albo coś w tym stylu.

Ogólnie pierwszą serię oceniłem na 8, drugą na 9, za lekką i fajną fabułę i spooro fanserwisu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ah, nie można też zapomnieć o odznaczeniu, jakie zdobyła Minna za 250 'zestrzelenie', potwierdzone przez Mio (troszkę się tego obrazka naszukałem, ale wreszcie jest ).

Hartmann

też dostała odznaczenie. Jednak to było trochę inne, lecz nie mogę sobie przypomnieć nazwy.

Jak Barkhorn zobaczyła medal na podłodze to się mocno zbulwersowała :D Dalej, jak już wiemy było ,, I can't find my pants..." :laugh: Dlatego Hartmann zasługuje na to zaszczytne miejsce.

Mi zaś się spodobała pani Major. Praktycznie tylko ze względu na jej nietypowy śmiech( ha ha ha ha ha :laugh: ), a Lucchini za bycie takim lekkoduchem w oddziale i jej koci uśmieszek :cat1:

strikewitches0516.jpg

Oh crap!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I, oczywiście, za zamiłowania? :)

Odznaczenie Erici to autentyczny order Rzeszy przyznany również Erichowi Hartmannowi jako jednemu z 27 ludzi, czyli Krzyż Rycerski Krzyża Żelaznego z Liści Dębu, Mieczami i Brylantami. Nazwa może brzmieć jak żart, ale jest to autentyczne odznaczenie niemieckie. Sama Erica też nieźle do swojej siostry pasuje. Zaś śmiech Mio - tak, jest zdecydowanie charakterystyczny i wyraźnie podkreśla jej osobowość.

Warto też wspomnieć o jeszcze jednej rzeczy, mianowicie drugi sezon wcale nie odstaje od pierwszego jakościowo. Zdarza się, że przy tak... oryginalnych pomysłach na fabułę wyjście poza jeden sezon może być bolesne, ale tu problemem nie było.

EDIT: Popełniłem błąd, mianowicie Minna dostała medal nie za 250. zestrzelenie, a jedynie za 200.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...