Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

P_aul

Device Masters - dyskusje

Polecane posty

Tak więc kolejny łuk w drużynie się stawia, chociaż bardziej mechaniczny tym razem. Karta sprawdzona oraz według zaleceń poprawiona. Wszelakie nawiązania do anime/mangi raczej przypadkowe. :)

Karta Postaci

Imię: Mio Shirokaze

Historia: Mio nie wyróżnia się niczym szczególnym. Normalna rodzina, normalni znajomi, normalna sytuacja w szkole. Można powiedzieć nudy, ale jednak dziewczyna ma kilka cech które i ją z tłumu wyróżniają. Po pierwsze?jest niska. Jej wzrost już od pewnego czasu stał się obiektem żartów otoczenia, na które dziewczyna jednak zwykle nie reaguje. Jest osobą spokojną i zwykle trzeba się bardzo postarać, żeby wyprowadzić ją z równowagi. Mio jest też idealistką i w przypadku niesprawiedliwości potrafi odważnie stanąć jej przeciwko, grożąc swoją procą otrzymaną swego czasu od starszej siostry. Przy okazji tego marzy się jej wielka przygoda, przyjaźń, miłość i tym podobne sprawy, na co jej otoczenie również patrzy z uśmiechem. Dziewczyna trenuje również łucznictwo, a w wolnych chwilach lubi wyskoczyć ze znajomymi do karaoke boxów. Ostatnimi czasy mieszka tylko ze starszą siostrą Rin, bytując dalej, w duchu marząc o zmianie i przygodzie.

Wygląd: Mio jest dziewczyną dość niską ? ma około 143 cm wzrostu. Jest dość szczupła, przy tym jednak wysportowana. Ma zielone oczy; ciemne, długie i proste włosy. Ubiera się zwyczajnie, na lewej ręce ma zegarek(/Yuuki no Tsubasa), zaś na prawej zwykle naręczną niedużą procę w formie półrękawicy. Zwykle wydaje się być spokojna i opanowana, czasami pokazuje swoją radosną stronę. Ma 16 lat.

Umiejętności:

4 ? Atak bronią dystansową

3 ? Odwaga

3 ? Celność

2 ? Cierpliwość

2 ? Wytrzymałość

2 ? Opanowanie

1 ? Obrona

1 ? Śpiew

1 ? Wiedza

1 ? Inteligencja

Aspekty:

Yuuki no Tsubasa ? Mio nie boi się trudności i w większości przypadków ma odwagę podjąć się wyzwania.

Mio Shirokaze Balls ? jeśli komuś udaje się wyprowadzić dziewczynę z równowagi, zwykle kończy na linii ognia jej naręcznej procy, z której dziewczyna potrafi w miarę sprawnie wystrzeliwać dość twarde i kulki.

Mała Dziewczynka ? z powodu na wzrost, dziewczyna dość często jest uznawana za sporo młodszą i mniej dojrzałą niż jest.

Hero of Justice ? dziewczyna pragnie stanąć przeciwko niesprawiedliwości świata, i pomóc jej ofiarom, czy to słowem, czy siłą.

Don?t call me normal! ? Mio marzy o czymś więcej w życiu. Pragnie się wyróżniać, co póki co jej się udaje, ale boi się że wkrótce otoczenie się do wszystkich jej cech przyzwyczai i czar pryśnie?

Urządzenie

Imię: Yuuki no Tsubasa

Rezonans: Odwaga

Typ: Pojazd (Lovelight)

Fraza aktywacyjna: Niech rozbłyśnie siła miłości, pod światłem tego brudnego księżyca!

Transformacja: Yuuki no Tsubasa wygląda jak normalny zegarek na rękę. Po aktywacji tarcza urządzenia pokazuje dwa magiczne symbole. Jeden, po rozpadzie aktywatora, otacza dziewczynę aurą, oraz przemienia jej ubranie w dość statyczny czarny kombinezon, ściśle przylegający do ciała. Na głowie nie ma hełmu, lecz pojawiają się okulary ułatwiające celowanie, oraz specyficzne nauszniki. Drugi symbol z urządzenia przenosi się pod dziewczynę, przewraca na płasko, powiększa, oraz teleportuje na miejsce starcia Lovelighta. Pojazd można porównać do zbroi, ze względu na jego wielkość(około 2 razy większy od Mio). Kształtem też przypomina dziewczynę(podobna sylwetka, włosy), chociaż jest bardziej kolorystyczny. Ma w wyposażeniu duży łuk oraz pistolet. Po walce możliwe jest, że dziewczynie zniknie część wcześniejszego stroju, zapewne z powodu poboru energii dla powrotu zegarka.

Moce i Systemy:

System Empatyczny

Rdzeń Zasilający

System amunicji

Poziom 0

Ghostly Eyes ? energia z Yuuki no Tsubasa poprawia zmysł wzroku dziewczyny, dodając jej +4 do ataku z użyciem broni dystansowej. Koszt: 5 EP

Poziom 1

cold bullet blues ? strzał z łuku Lovelighta trafia w witalny punkt pojedynczego przeciwnika, niszcząc go natychmiastowo. Działa dla istot do 4 kratek włącznie. Silniejsi przeciwnicy otrzymują dwa razy obrażenia w najniższą dostępną kratkę. Koszt: 10 EP

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karta Postaci

Imię: Vincent Kakarutus, na Ziemi John Smith

Historia:

Ubrany w bojowy kombinezon z hełmem Vincent powoli szedł pomiędzy półkami, licząc powoli. Gdy doszedł do dwustu, skręcił w lewo i stanął przed niepozornymi drzwiami, jakich było w tym magazynie mnóstwo. Rozwinął teleskopową pałkę ogłuszającą i sprawdził S?ardita, nim przyczepił do drzwi mały ładunek wybuchowy.

Wedle informatora Instytutu za tymi drzwiami miało się znajdować laboratorium pewnej organizacji anarchistycznej, niegroźnej, dopóki jeden z jej członków nie dostał w swe ręce nieokreślonego na razie Urządzenia.

Vincent miał się jak najszybciej przebić się do właściciela Urządzenia i związać go walką na Polu Bitwy, podczas gdy oddział szturmowy rozbrajałby szeregowych.

Potężnie kopnięte drzwi wyleciały z zawiasów, Kakarutus przeturlał się między osłupiałymi strażnikami i stanął przed wysoki blondynem o cwanym wyrazie twarzy. To on. Szybko otworzył zegarek i zniknęli.

Pod ścianą klęczało kilkunastu skutych kajdankami ludzi, po całym laboratorium krążyli uzbrojeni komandosi. Zasalutowali, gdy wkroczył krępy mężczyzna w mundurze.

- Gdzie on jest?

Zaprowadzono go do prowizorycznego punktu opatrunkowego, gdzie w stanowczo za dużym kombinezonie leżał Vincent, młodszy o dobre kilka lat.

- Co mu się stało?- lekarz, do którego skierowane było pytanie, pokręcił głową.

- To jest cholernie dziwne... Jeśli miałbym strzelać, to sprawka tego.- wskazał ręką na hermetyczny pojemnik, w którym lewitował brązowy nóż.- Jeszcze nie znamy jego specyfikacji, ale obstawiam, że to jedna z jego umiejętności. Nie mam jednak pewności. Co ciekawe, wstrząs był tak silny, że Urządzenie Vincenta jest rozsynchronizowanie. Będzie musiał je nakręcić- uśmiechnął się lekarz- Nie jestem specem, ale według mnie taki wstrząs wymusi na nim ponowną konfigurację wyglądu.

- Masz na myśli te właściwości Urządzenia, które kształtuje użytkownik?

- A także rodzaj Rezonansu. A teraz, jeśli mogę, musimy go zabrać do szpitala.

Vincent patrzył z niedowierzaniem w lustro. Z jego 24 ubyło mu 10 lat. Najspokojniej jak mógł odłożył lusterko na stół.

Kilku pacjentów leżących na tym samym oddziale obudził głośny, przepotężny ryk wściekłości.

Ta sytuacja zaczyna go przerastać na samym początku.

"Odmłodzony" usłyszał pukanie i do sali wszedł Major. Na ustach miał kpiący uśmieszek, w ręce trzymał data- pad.

- Wiesz co? Nawet dobrze się składa... Wracasz do szkoły, ziemskiej szkoły. Zaraz, nie wiesz co to Ziemia... Jakby to powiedzieć? Kolebka ludzkości w innym uniwersum, gdzie akurat mamy agenta. Wracając do roboty... Jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności ktoś tam może mieć Urządzenie. A ty... Nadajesz się w sam raz.

Wygląd: 1,75m wzrostu, szeroki w barach, czarnowłosy o piwnych oczach. Chodzi zwykle w jeansowych spodniach, koszulce i kurtce z tego samego materiału co spodnie. No i szara czapka z daszkiem, noszona normalnie.

Umiejętności:

4 Siła

3 Atak Bronią Białą

3 Kierowanie pojazdami

2 Żelazne ciało(def)

2 Wiedza o uniwersum- co, jak i dlaczego może się stać, nie traci czasu na identyfikację zagrożenia.

2 Technika

1 Przekonywanie

1 Iluzja

1 Spostrzegawczość

1 Uniki

Aspekty:

Młody ciałem, stary duchem- Odmłodzenie i powrót do szkoły: trochę to irytuje, ale może mieć swoje dobre strony. Tylko on nie wie jakie.

Hokus Pokus- Lubi bawić się w iluzjonistę i często improwizuje. W obecnym stanie próbuje dzięki temu odreagować. Nie trzeba wspominać, że dopiero zaczął i nie ma wprawy?

Furiat- W walce bez wahania wykorzystuje sytuację do wyrzucenia z siebie pokładów zdenerwowania, najczęściej będąc cholernie brutalnym. Po walce uspokaja się i wycisza na jakiś czas.

Walczący z budzikami- Przyzwyczajony do w miarę luźnych godzin pracy z przerażeniem odkrył na nowo ograniczenia planu lekcji w postaci wczesnych godzin wstawania, co go nie tyle irytuje, ale po prostu męczy. Łącząc to ze wcześniejszymi cechami, wychodzi spokojny, zrezygnowany chłopiec.

Obcy- Mimo bycia człowiekiem nie uznaje Ziemi jako domu i co najgorsze, ma niekiedy kłopoty ze zrozumieniem ziemskich zwyczajów.

Urządzenie

Imię: S?ardit

Rezonans Empatyczny: Irytacja bieżącym stanem rzeczy.

Typ: Wojownik

Fraza aktywacyjna: Who the hell do you think I am?

Transformacja: S?ardit to normalnie zwykły, srebrny zegarek typu ?cebulka? z łańcuszkiem. Ale gdy zadziała... Na bohaterze pojawia się skórzana, ćwiekowana kurtka i takie same spodnie, przed nim zaś materializuje się ta przepiękna maszyna, do którego dodana jest futurystyczna(cienka, ostrzejsza, mniej łamliwa) kopia rycerska i miecz.

Moce i Systemy

System Empatyczny

Rdzeń Zasilający

System Galaktyczny

0

Telepatia - daje aspekt tymczasowy "wyczucie intencji". W walce można go użyć do obrony jak i do ataku, poza walką może wzmocnić rzuty dyplomatyczne, utrudnia zaskoczenie użytkownika itp. Koszt 4 EP

1

Szarża- Przyspieszenie i wbicie się z kopią w przeciwnika/przecięcie mieczem na pół. Daje bonus +4 do rzutu na atak. Jeśli atak się powiedzie, przeciwnik zostaje automatycznie pokonany. Koszt 10 EP.

Zasada zachowania pędu jako tarcza- Szybki bączek w miejscu, z umiarkowaną prędkością, potem wyrzut nosa motoru w górę i pionowy obrót z automatycznie większą prędkością, co powoduje włączenie się tarczy. Otacza polem ochronnym zdolnym pochłonąć 10 obrażeń. Koszt 5 EP.

Dzięki MG za pomoc z mechaniką.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@brylant

Eee... "wojownik"? To dlaczego ma mecha i rdzeń zasilający? Tak tylko zauważam... No i uwaga Shakera też jest słuszna.

@Aiden

Nie będzie fanserwisu? :C
Nie bój się, postać Juroma przybyła na ratunek ("Po walce możliwe jest, że dziewczynie zniknie część wcześniejszego stroju")! Natalia zresztą też może coś zaoferować, jako że póki co kompletnie nie rozumie ludzi i ich zwyczajów, w tym niesamowitej czułości na punkcie noszenia ubrań. :wink:
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok... Zatem mechanikę do Mocy zaproponował mi bardziej obeznany w systemie P_aul. Ogólnie ten atak to mam być taki finial attack, więc można założyć, że przeciwnik już osłabiony. Poza tym, z tego, co się orientuję, to przecież boss także ma umiejki obrony(dość wysokie) i rzucam przeciw niemu...

Co do uwag Cruadina:

S'ardit w moim zamyśle to motocykl, który wspomaga i uzupełnia moją postać, takiego moto- rycerza, ale na karcie nie doprecyzowałem tego(wa... Sorry :rolleyes:

Wpierw miał być to Pojazd, ale zmieniłem zdanie i zapomniałem usunąć z karty Rdzeń. Poprawiam

Gdzieś w czasie pisania posta zapodział mi się link do grafiki motoru... Poprawiam

Karta Postaci

Imię: Vincent Kakarutus, na Ziemi John Smith

Historia:

Ubrany w bojowy kombinezon z hełmem Vincent powoli szedł pomiędzy półkami, licząc powoli. Gdy doszedł do dwustu, skręcił w lewo i stanął przed niepozornymi drzwiami, jakich było w tym magazynie mnóstwo. Rozwinął teleskopową pałkę ogłuszającą i sprawdził S?ardita, nim przyczepił do drzwi mały ładunek wybuchowy.

Wedle informatora Instytutu za tymi drzwiami miało się znajdować laboratorium pewnej organizacji anarchistycznej, niegroźnej, dopóki jeden z jej członków nie dostał w swe ręce nieokreślonego na razie Urządzenia.

Vincent miał się jak najszybciej przebić się do właściciela Urządzenia i związać go walką na Polu Bitwy, podczas gdy oddział szturmowy rozbrajałby szeregowych.

Potężnie kopnięte drzwi wyleciały z zawiasów, Kakarutus przeturlał się między osłupiałymi strażnikami i stanął przed wysoki blondynem o cwanym wyrazie twarzy. To on. Szybko otworzył zegarek i zniknęli.

Pod ścianą klęczało kilkunastu skutych kajdankami ludzi, po całym laboratorium krążyli uzbrojeni komandosi. Zasalutowali, gdy wkroczył krępy mężczyzna w mundurze.

- Gdzie on jest?

Zaprowadzono go do prowizorycznego punktu opatrunkowego, gdzie w stanowczo za dużym kombinezonie leżał Vincent, młodszy o dobre kilka lat.

- Co mu się stało?- lekarz, do którego skierowane było pytanie, pokręcił głową.

- To jest cholernie dziwne... Jeśli miałbym strzelać, to sprawka tego.- wskazał ręką na hermetyczny pojemnik, w którym lewitował brązowy nóż.- Jeszcze nie znamy jego specyfikacji, ale obstawiam, że to jedna z jego umiejętności. Nie mam jednak pewności. Co ciekawe, wstrząs był tak silny, że Urządzenie Vincenta jest rozsynchronizowanie. Będzie musiał je nakręcić- uśmiechnął się lekarz- Nie jestem specem, ale według mnie taki wstrząs wymusi na nim ponowną konfigurację wyglądu.

- Masz na myśli te właściwości Urządzenia, które kształtuje użytkownik?

- A także rodzaj Rezonansu. A teraz, jeśli mogę, musimy go zabrać do szpitala.

Vincent patrzył z niedowierzaniem w lustro. Z jego 24 ubyło mu 10 lat. Najspokojniej jak mógł odłożył lusterko na stół.

Kilku pacjentów leżących na tym samym oddziale obudził głośny, przepotężny ryk wściekłości.

Ta sytuacja zaczyna go przerastać na samym początku.

"Odmłodzony" usłyszał pukanie i do sali wszedł Major. Na ustach miał kpiący uśmieszek, w ręce trzymał data- pad.

- Wiesz co? Nawet dobrze się składa... Wracasz do szkoły, ziemskiej szkoły. Zaraz, nie wiesz co to Ziemia... Jakby to powiedzieć? Kolebka ludzkości w innym uniwersum, gdzie akurat mamy agenta. Wracając do roboty... Jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności ktoś tam może mieć Urządzenie. A ty... Nadajesz się w sam raz.

Wygląd: 1,75m wzrostu, szeroki w barach, czarnowłosy o piwnych oczach. Chodzi zwykle w jeansowych spodniach, koszulce i kurtce z tego samego materiału co spodnie. No i szara czapka z daszkiem, noszona normalnie.

Umiejętności:

4 Siła

3 Atak Bronią Białą

3 Kierowanie pojazdami

2 Żelazne ciało(def)

2 Wiedza o uniwersum- co, jak i dlaczego może się stać, nie traci czasu na identyfikację zagrożenia.

2 Technika

1 Przekonywanie

1 Iluzja

1 Spostrzegawczość

1 Uniki

Aspekty:

Młody ciałem, stary duchem- Odmłodzenie i powrót do szkoły: trochę to irytuje, ale może mieć swoje dobre strony. Tylko on nie wie jakie.

Hokus Pokus- Lubi bawić się w iluzjonistę i często improwizuje. W obecnym stanie próbuje dzięki temu odreagować. Nie trzeba wspominać, że dopiero zaczął i nie ma wprawy?

Furiat- W walce bez wahania wykorzystuje sytuację do wyrzucenia z siebie pokładów zdenerwowania, najczęściej będąc cholernie brutalnym. Po walce uspokaja się i wycisza na jakiś czas.

Walczący z budzikami- Przyzwyczajony do w miarę luźnych godzin pracy z przerażeniem odkrył na nowo ograniczenia planu lekcji w postaci wczesnych godzin wstawania, co go nie tyle irytuje, ale po prostu męczy. Łącząc to ze wcześniejszymi cechami, wychodzi spokojny, zrezygnowany chłopiec.

Obcy- Mimo bycia człowiekiem nie uznaje Ziemi jako domu i co najgorsze, ma niekiedy kłopoty ze zrozumieniem ziemskich zwyczajów.

Urządzenie

Imię: S?ardit

Rezonans Empatyczny: Irytacja bieżącym stanem rzeczy.

Typ: Wojownik

Fraza aktywacyjna: Who the hell do you think I am?

Transformacja: S?ardit to normalnie zwykły, srebrny zegarek typu ?cebulka? z łańcuszkiem. Ale gdy zadziała... Na bohaterze pojawia się skórzana, ćwiekowana kurtka i takie same spodnie, przed nim zaś materializuje się ta przepiękna maszyna, do którego dodana jest futurystyczna(cienka, ostrzejsza, mniej łamliwa) kopia rycerska i miecz.

Moce i Systemy

System Empatyczny

System Galaktyczny

0

Telepatia - daje aspekt tymczasowy "wyczucie intencji". W walce można go użyć do obrony jak i do ataku, poza walką może wzmocnić rzuty dyplomatyczne, utrudnia zaskoczenie użytkownika itp. Koszt 4 EP

1

Szarża- Przyspieszenie i wbicie się z kopią w przeciwnika/przecięcie mieczem na pół. Daje bonus +4 do rzutu na atak. Jeśli atak się powiedzie, przeciwnik zostaje automatycznie pokonany. Koszt 10 EP.

Zasada zachowania pędu jako tarcza- Szybki bączek w miejscu, z umiarkowaną prędkością, potem wyrzut nosa motoru w górę i pionowy obrót z automatycznie większą prędkością, co powoduje włączenie się tarczy. Otacza polem ochronnym zdolnym pochłonąć 10 obrażeń. Koszt 5 EP.

Dzięki MG za pomoc z mechaniką.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Argh, nie zauważyłem tego rdzenia... To oznacza, że postać ma albo jeden system, albo jedną umiejkę za darmo - wojownik facet ma dwie zerowe ;)

Co do ataku - inni mają "automatycznie zabija słabszych przeciwników", bez rzutów. Tu można się obronić, ale wykańcza każdego :D W końcu to sesja anime, czasem się zdaża, że monster of the week pada po pierwszym ataku :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brylant, jedna sprawa. Co to za nazwa "Zasada zachowania pędu jako tarcza"? Moce i ataki powinny mieć dość krótkie, konkretne nazwy, takie akurat do wykrzyczenia w środku walki (bo co to za anime bez wykrzykiwania nazw ataków, czarów itp.?). Te potężniejsze mogą mieć dłuższe. Ale to? Może w tym momencie potwornie się czepiam, ale jakoś mnie to ubodło... Z drugiej strony oznacza to tyle, że karta ogółem jest dobra, skoro takie coś muszę poruszać :D A tak w ogóle, to pojawiła się kolejna postać, która w walce lubi wyrywać wrogom flaki i już nie czuję się oryginalny :pokerglass:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rysia

Wiemy, ale mimo wszystko granice pewne są. Moc, która zabija wszystkich przeciwników na Polu Bitwy, nie daje prawa do rzutu obronnego, rzuca się tylko jedną rundę i wymaga mało EP to już by było za wiele. Ale zdolność brylanta po bliższym przyjrzeniu się jest w porządku. Silni przeciwnik się przed tym obroni, a mooki można tym kasować tylko pojedynczo.

@Aiden

A tak w ogóle, to pojawiła się kolejna postać, która w walce lubi wyrywać wrogom flaki i już nie czuję się oryginalny.
Zawsze tak jest. Sesja ma mieć za bohaterów Wojowników o Dobro, Miłość i Przyjaźń, więc ktoś sobie myśli "to ja będę oryginalny i dam kogoś mroczniejszego, takiego antybohatera". A potem okazuje się, że więcej niż połowa graczy wpadła na ten sam pomysł i teraz Wojownicy Sprawiedliwości są w odwrocie, mimo że to właśnie o nich ma być sesja. :dry:
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli się nie mylę mam już większość kart i niedługo będziemy mogli zaczynać. Problem, że teraz nadchodzi moja najmniej ulubiona część, czyli wykombinowanie regulaminu, a powiedziawszy szczerze nie wiem nawet jakie dać ograniczenia czasowe :D Może ktoś chciałby pomóc? :D

Poza tym przemyślałem nieco kwestię wyższych poziomów synchronizacji. Wejścia na drugi poziom powinno oznaczać power-up, nie tylko związany z nowymi mocami. Dlatego kombinowałem jak to przedstawić - jako aspekt, dodatkowe EP, wzmocnienie istniejących mocy? Po przemyśleniu sprawy:

- magowie otrzymują natychmiast 10 EP (wydawszy wcześniej 5 na power-up ;) )

- wojownicy mogą natychmiast po transformacji odpalić jedną wybraną moc

- pojazdy otrzymują +1 do wszystkich rzutów związanych z prowadzeniem pojazdu (atak, obrona, moce wymagające rzutu...)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Ograniczenia czasowe? Oficjalnie można podać 48h/48h albo - co bardziej by pasowało (głównie MG) - 3/7 albo 7/7 (gdzie panuje na większości sesji), bo powiedzmy sobie szczerze, że zawsze mija początkowy entuzjazm związany ze startem nowej sesji i ludzie zamieniają się w lenie patentowane nie odpisujące w terminie psując reszcie rozrywkę ;] A poza tym napisać, że bardzo, BARDZO cenimy (cenisz) sobie płynność a brak odpisów tylko podyktowany ważnymi pobudkami np. złamana noga/ręka, śmierć kogoś z rodziny, awaria 'Neta itd ^_^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu, bardzo wymęczona i zmieniana setki razy moja postać:

POSTAĆ:

Imię: Lilith Rince

Historia: ?Wystarczy trochę wyobraźni?, tak jej zawsze powtarzał ojciec. Codziennie siadał na skraju jej łóżka i opowiadał legendy, bajki i historyjki plemienne. Lilith nigdy nie brakowało wyobraźni. Chociaż była jeszcze mała, czasem nawet poprawiała ojca, jak coś zaplątał. Chłonęła każdą jego opowieść, zawsze siebie widziała w roli głównego bohatera. Marzyła, że takie rzeczy mogą się kiedyś naprawdę jej przydarzyć. Marzyła?

Od urodzenia Lilith mieszkała w Kanadzie. Matka, Francuzka, zakochała się w Indianinie z plemienia Czarnych Stóp- jej ojcu, pobrali się i byli szczęśliwi? do czasu. Ojciec zmarł jak Lilith miała dziesięć lat. To był ogromny szok. Matka stała się strasznie nerwowa, zaczęła krzyczeć na swoje dzieci, nie chciała słuchać ?co to sobie znowu ta Lilith wymyśliła?, zaczęła mówić tylko o dobrym wykształceniu dla swoich dzieci, wypłacalnej pracy, nic innego nie było jej w głowie. Lilith ją za to znienawidziła. Zresztą tak jak resztę świata. Nikt jej nie rozumiał, nie mogła z nikim tak naprawdę porozmawiać, nikomu się zwierzyć? Tylko kartce papieru. W szufladach ma już chyba setki zapisanych zeszytów. Czym zapisanych? O tym zaraz.

Lilith nigdy nie była zbyt towarzyska, wolała puścić sobie głośno muzykę i marzyć, ale po śmierci ojca całkowicie zamknęła się w sobie. Nie miała przyjaciół- no, przynajmniej nie takich prawdziwych, bo zmyślonych albo internetowych nigdy jej nie brakowało. Często wybiera się na długie spacery po lasach albo nad jezioro, żeby potem słuchać kazań matki, że powinna siedzieć przy lekcjach i się uczyć. Ale nie obchodziło jej to. Nikt jej nie obchodził. Chciała mieć tylko spokój (a żeby to osiągnąć najczęściej zakłada duże słuchawki na uszy i puszcza sobie muzykę na Maksa), czysty zeszyt i długopis, żeby od razu zapisać to, co wymyśliła.

Po śmierci ojca, kiedy nikt już jej nie opowiadał żadnych historii zaczęła czytać książki. Najpierw powoli, ale po kilku latach pochłaniała minimum jedną tygodniowo. Od wierzeń w Duchy Pustyni, Matkę Natury i Zwierzęce Duchy Opiekuńcze niedaleko, naprawdę niedaleko jest do elfów, krasnoludów, magii i mieczy. Tak więc, kiedy już przeczytała wszystko, co było jej dostępne o tematyce Indiańskiej zaczęła czytać fantastykę. I grać. I marzyć.

Pewnego dnia, miała już wtedy piętnaście lat, znalazła w lesie opaskę. Bez namysłu założyła ją na głowę i? To uderzyło w nią jak grom. Nie wiedziała już, gdzie jest ani kim jest, czuła tylko to wszystko? wspomnienia. Tylko kogo? Widziała obrazy, słyszała głosy. Wszystko migotało, uciekało, kiedy chciała się lepiej przyjrzeć. Aż w końcu błysnęło coś białego. Poczuła ból. Ale nie swój. Znowu głos, jakby znajomy. Otworzyła oczy. Przed nią stał przystojny młodzieniec z płową czupryną. Wyglądał zupełnie jak Charlie, jej ulubiony bohater, którego sama wymyśliła. ?Chodź, powiedział, opowiem ci coś?? i podał jej rękę. Lilith nie zastanawiała się długo, nie ważne było, czy to sen, czy to jej wyobraźnia znowu płata jej figle. Poszła.

Chłopak opowiadał jej o dziwnych rzeczach, o Pustce, Wielkich Wojnach, Urządzeniach. Kiedy doszedł o tych ostatnich wskazał na opaskę na głowie Lilith ? ?To też jest Urządzenie. Wybrało cię. A konkretniej, ja cię wybrałem. To wszystko, co ci powiedziałem? Kiedyś ktoś inny mnie używał. Mój Pan? On zginął, próbując zapobiec odpieczętowania tego wszechświata. Ale wcześniej zapisał tu wszystkie swoje wspomnienia, wszystko to, co ci powiedziałem. A teraz ty jesteś moją Panią?. Lilith nie protestowała. Bo w końcu nawet, jeśli to wszystko jest prawdą przecież zawsze o tym marzyła. Wyciągnęła tylko rękę i trąciła chłopaka w ramię. Był prawdziwy, czuła go. ?Jak to działa?? spytała, wskazując na opaskę. ?Przecież wiesz. Wystarczy trochę wyobraźni".

Lilith już nie wróciła do domu.

Wygląd: Czarne włosy opadające aż do pasa, lekko skośne oczy, blada cera, ciemne oczy, zamyślany wyraz twarzy. Niewysoka, zgrabna. Zawsze duże słuchawki na uszach albo spuszczone na szyję, opaska na głowie. Ubiera się w ciemne kolory, zwykle czarne sztruksy i flanelowa koszula w kratę. I glany.

Umiejętności:

3) Wiedza- Lilith dobrze pamięta wszystkie książki, jakie przeczytała i chłonie wszystko, co nowe

2) Walka wręcz- głównie kopniak glanem- najlepszą białą bronią, w witalne miejsce, ale potrafi też się posługiwać długim kijem ? często ćwiczyła w lesie

2) Ciekawość

1) Siła woli

1) Cięta riposta

1) Zwinność

Aspekty:

1. Wyobraźnia ? połączenie z Charliem

2. Chill Out ? Lilith wystarczy założyć słuchawki i włączyć muzykę na full, żeby się całkowicie odprężyć i zrelaksować

3. Pamięć Pana- Lilith ma wszystkie wspomnienia byłego właściciela Charliego

4. Egoistka ? nie interesują ją inni ludzie, nie przejmuje się tym, co mówią ani czego od niej chcą - chyba, że ją to zainteresuje.

5. Wściekłość ? Lilith zwykle ma olewcze podejście do świata i ludzi, ale jak już ją coś zirytuje albo, co gorsza, rozzłości, to potrafi zatłuc gołymi rękami.

URZĄDZENIE:

Imię: Charlie

Rezonans Empatyczny: Wyobraźnia

Typ: mag

Fraza aktywacji: Make My Dream Come True. / Spełnij moje marzenie.

Transformacja: Ciało Lilith zaczynają pokrywać błyszczące na bladozielono runy od opaski na głowie aż po stopy.

Aktywując drugi poziom synchronizacji z Charliem włosy Lilith zaczynają falować niczym poruszane lekkim wietrzykiem, sama dziewczyna staje się jakby przezroczysta ? zatraca kontakt z rzeczywistością (nadal jest jednak namacalna). 5EP

Umiejętności:

3. Szybkość ? dobrze się uchyla, porusza się jakby dwa razy szybciej, jego ataki też są szybsze niż normalne

2. Zwinność

2. Walka bronią białą ? potrafi walczyć wszystkim, z czym wyobrazi go sobie Pan w czasie formowania

1. Inteligencja

1. Wiedza ? wieloświat,

1. Spostrzegawczość

Moce i Systemy:

- System Limitu

- System Świadomości

Moce:

0. Forma humanoidalna ? Charlie może pojawić się obok Pana w dowolnej formie ? głównie jako płowowłosy chłopak w podartych dżinsach i luźnej bluzce z pięknie rzeźbionym kosturem w ręce.

0. Moc Umysłu ? telekineza ? wiadomo, niewidzialna moc robi to, czego sobie pan życzy ? podnosi, wyrywa, odpycha ? udźwig nieograniczony, energia zależy od tego, w jakim celu się tego używa, aż do 4EP przy ataku.

1. Przyzwanie - Pan sprowadza na Pole Bitwy sprzymierzeńca posiadającego 2 kratki życia i 2 poziomy umiejętności. Za każde dodatkowe 2 EP istota otrzymuje jedną kratkę, a ponadto, za każde 4 EP jeden poziom umiejętności. Dodatkowy koszt jest wspólny (tj 4 EP daja wyższy poziom i dwie kratki). Koszt początkowy 3 EP.

1. Marzenie - leczy dwie kratki lub zadaje dwie kratki obrażeń wybranego celu; cel otrzymuje aspekt (negatywny w przypadku przeciwnika). Koszt 5 EP

1. Transformacja ?Pan przemienia się w wybraną istotę otrzymując 2 aspekty związane z nową formą.

2. Furia Żywiołów ? atak obszarowy zadający automatycznie 2 kratki obrażeń celom w obszarze działania. Koszt 6 EP

2. Mój Mały Własny Świat ? tworzy stacjonarną barierę ochronną o wytrzymałości 15 obrażeń. Do wnętrza nie może się dostać nikt bez zgody Pana. Ponadto sprzymierzeńcy wewnątrz bariery otrzymują leczenie na poziomie 1 kratka/rundę lub dowolny aspekt poprawiający zdolności bojowe (należy wybrać jeden z efektów w chwili tworzenia bariery). Koszt 10 EP.

2. Koszmar ? Wybrany cel zostaje zamknięty w niezniszczalnej od zewnątrz barierze i zapada w głęboki, straszliwy sen. Aby się uwolnić musi wykonać dwa udane rzuty. Po pierwszym udanym rzucie sen zmienia się w koszmar, a cel zaczyna otrzymywać obrażenia psychiczne, tak jakby twórca go atakował, ale ma tylko 3 kratki odporności. Może wtedy otrzymać też konsekwencje (np. choroba psychiczna), a nawet umrzeć, jeśli nie uda mu się uwolnić. Twórca koszmaru nie musi się aktywnie skupiać na podtrzymywaniu go, ale jeśli to robi otrzymuje +2 do rzutów spornych. Ponadto może on zdecydować, że sen zmienia się w koszmar w dowolnym momencie, zanim uwięziony wykona pierwszy skuteczny rzut. Koszt 12 EP.

2. Fala Białej Energii ? leczy trzy kratki sprzymierzeńców i Pana i dodaje +2 do ataku. 10EP

I wielkie podziękowania dla Pałula za cierpliwość. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze primo:

1. Oczywiście wszyscy biorący udział w sesji mają obowiązek stosować się do regulaminu forum i Sesji RPG oraz netykiety.

2. Mistrz Gry jest siłą wyższą, z którą gracze mają się zgadzać, to on kreuje świat i wydarzenia.

3. Gracze powinni pisać poprawnie. Jeśli ktoś ma z tym problemy z tej czy innej przyczyny, to powinien skorzystać z programów (Word) lub przeglądarek (choćby Firefox) z funkcją autokorekty i sprawdzania pisowni.

4. Gracze powinni starać się utrzymać klimat, tzn. uwzględniać w swoich postach bohaterskie i/lub kiczowate przemowy (?W imię Księżyca!?), szkolny humor (?Ale ja naprawdę nie chciałem TAM zaglądać??), epickie akcje (?Giga Drill Breaker!?), budowanie dramaturgii i napięcia. Oczywiście nie ma co przesadzać i przesadnie się starać, bo to zazwyczaj boleśnie widać.

5. Na sesji używany jest system FATE zmodyfikowany, aby lepiej odpowiadać charakterystyce sesji. Szczegóły znajdują się w następujących postach: 1 i 2.

6. Wynika z tego, że MG może manipulować poczynaniami postaci według jej Aspektów.

7. Z racji na dużą ilość chętnych MG odpisywać będzie najpierw grupie liczącej 3-4 osoby. Reszta będzie czekać jako rezerwa i po zakończeniu przygody danej grupy (w założeniach tydzień lub dwa) nadejdzie jej kolej. Ma to utrzymać płynność sesji i zminimalizować problemy wynikające z dużej ilości graczy.

8. Termin jaki gracze mają na odpis to trzy dni od ostatniego postu MG. Mistrz natomiast powinien odpisać w ciągu dwóch dni od ostatniego postu.

9. W razie dłuższej nieobecności (choroba, sesja egzaminacyjna, wyjazd itd.) należy poinformować o niej MG, zamrozi on na ten czas postać i zastąpi ją jedną z rezerwowych.

10. Gracze powinni przede wszystkim dobrze się bawić : )

Dzięki Aiden, naprawdę nie lubię tego pisać :D Wpis do niezbędnika zrobię wkrótce ;)

Po drugie primo na początek do akcji przystąpią brylant, BS i jurom. Wkrótce do teamu dołączy Shaker. Cruadin i Dromader zależnie od mojego czasu i rozwoju sytuacji pewnie pojawią się również w grze za kilka postów. Z Aidenem z jednej strony mam komfortową sytuację bo mam pomysł jak go wprowadzić i mogę to zrobić kiedykolwiek, ale z drugiej nie chcę też brać za dużo pracy naraz, więc uzbrój się w cierpliwość. Rysia również musi nieco poczekać, bo muszę przemyśleć wprowadzenie dla niej ;) Ile czasu będzie trwało czekanie? Dużo zależy od grających, szybkie posty ułatwią mi opowiedzenie szybko pierwszego kawałka historii i skupienia się na kolejnych graczach ;)

A teraz idę robić temat, bo post wprowadzający mam gotowy :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pewien pomysł z sesją związany, może trochę spóźniony ale co tam podzielę się z resztą graczy, jak również z MG, po nieprzespanej nocy: co wy na to żeby każda postać miała swój własny theme? Znaczy chodzi o muzykę która reprezentuje daną postać, która gra kiedy dana postać pojawi się w specjalny sposób (np. ratując resztę teamu), przejmuje inicjatywę czy ma akurat moment większego tryumfu. Właściwie to moglibyśmy przesyłać linki do muzyki podczas specjalnych zajść jak ważna walka czy dramatyczny punkt fabuły itp., no wiecie tak żeby utrzymać klimat anime. Co wy na ten pomysł?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiednia do sytuacji muzyka rzeczywiście nie jest złym pomysłem i wpisuje się w konwencję, ale nie róbmy z tego obowiązku. Jak ktoś będzie chciał, to może, a jak nie, to przecież nie zmusimy.

A tak swoją drogą, to mam jedno małe pytanie. Ile mamy FP na początku? Trzy (tyle, ile Black sobie wpisał) czy tyle ile aspektów?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Re-upload mojej karty, z drobnymi poprawkami tu i ówdzie (oczywiście po konsultacji z P_aulem):

Imię: Kojo Ashimura

Historia: Kojo urodził się i mieszka w Tokio, kiedy był mały jego rodzice zostali zamordowani przez zbiegłego psychopatę na jego oczach, po czym on w niemal ślepym gniewie cudem sam pozbawił psychopatę życia ceremonialnym nożem ojca, normalnie będącym przekazywany z pokolenia na pokolenie, na co dzień ojciec Kojo nie rozstawał się z tym nożem choćby na krok. Jego ciotka adaptowała go, jednak ze względu na jej stan fizyczny, nastawienie i to, że była jego jedyną krewną Kojo musiał sam o siebie zadbać. Już w wieku 12 lat dorabiał gdzie się tylko dało, nie był zbyt ufny wobec innych, nikomu nie pomagał i jednocześnie nie domagał się pomocy od innych, zawsze stawiając swoje dobro ponad wszystko, zawsze patrząc na innych z wysoka. Postawił sobie cel: stać się tak bogatą i ,,potężną'' osobistością by nigdy więcej nie musieć na nikim polegać i żyć samemu do końca życia. Podczas lat nauki trenował także wrestling (jako specyficzną metodę samoobrony) jak również szermierkę (do której miał bardzo specyficzny pociąg). Jest wyjątkowo wygadany i wyedukowany, potrafi wykręcić się z niemal każdej sytuacji samymi słowami. Teraz w wieku 16 lat mieszka sam w mieszkaniu, chodzi do liceum i zarabia pracując w fast foodach, jednocześnie szykując się już do założenia własnej firmy tuż po skończeniu liceum.

Wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi 16-latek. Ma krótkie, śnieżno białe włosy (fryzura w stylu ,,na półkulę''), jego oczy mają kolor błękitny, są lekko przymrużone wyglądające na dzikie, jakby z ciągłą intencją mordu (identyczne do tych które posiada Ryuji Takasu z Toradora). Zwykle chodzi w rozpiętym niebieskim garniturze bez krawatu, jednak zawsze ma przy sobie ceremonialny nóż ojca, znajdujący się w pochwie pod garniturem na jego lewej piersi, ukryty na tyle by niebył widoczny ale jednocześnie odkryty na tyle by móc go dobyć w każdej chwili.

Umiejętności:

-4 Siła woli (opanowanie, powstrzymywanie emocji i gniewu, samokontrola itp.)

-3 Szermierka (walka bronią białą)

-3 Charyzma (dar przekonywania, handlowanie, kłamanie)

-2 Wrestling (walka wręcz)

-2 Wytrzymałość na obrażenia

-2 Siła

-1 Atletyka

-1 Spostrzegawczość

-1 Gotowanie

-1 Zręczność

Aspekty:

-Nóż ojca: Ten zdobiony nóż ceremonialny sprowadzony dawno temu z europy był przekazywany z pokolenia na pokolenie i jest teraz w posiadaniu Kojo, i mimo wszystko zawsze ma go przy sobie tak jak jego ojciec.

-To jakiś żart, tylko tyle potrafisz?: Kojo zawsze stawia siebie nad innymi, często nie doceniając mocy przeciwnika.

-To wymaga innego podejścia: Kojo jest wyjątkowo opanowany i potrafi zachować spokój w najbardziej ekstremalnych sytuacjach, dzięki czemu jest w stanie lepiej spojrzeć na daną sytuację i znaleźć jej rozwiązanie.

-Nie chcesz paść? Dobra, ale ja i tak nie przestanę cię tłuc!: Kojo jest wyjątkowo zdeterminowany do dojścia do własnych celów i nie zatrzyma się na niczym, choćby miał walić w przeciwnika cały dzień on się nie podda dopóki przeciwnik nie padnie.

-Mmmmm, dango....: Mimo wszystko Kojo jest wielkim zwolennikiem dango i zjada je w każdej nadarzającej się do tego chwili, a dzięki dobremu metabolizmowi i ćwiczeniom nie tyje przez ciągłe ich jedzenie co jeszcze bardziej wzmacnia jego apetyt.

URZĄDZENIE

Imię: Fubuki (zamieć)

Rezonans Empatyczny: Poczucie wyższości i dominacji (związany z aspektem: ,,Tylko tyle potrafisz?'')

Typ: Mag

Fraza aktywacyjna: Kyoufu wo oshiete yarou./Naucze cię prawdziwego strachu.

Transformacja: Lodowy skarabeusz który zaczepił się bezpośrednio na jego sercu (wewnątrz klatki piersiowej) zamarza, sprawiając że serce wraz z żyłami także zamarzają i stają się niebieskie, dostrzegalne ludzkim okiem, natomiast jego skóra staje się trupio blada i lekko paruje. Jego oczy stają się całkowicie białe, a na jego ciele pojawia się kostium zastępujący jego dotychczasowe ubranie które zmienia się w lód, z którego się po chwili formuje się niebieski materiał przypominający GI bez rękawów (coś ala strój Son Goku, tylko całkowicie niebieski)(Jeśli Kojo nie nosił ubrań czasie transformacji lód sam się pojawia jakby wydzielany ze skóry). Jedyna część oryginalnej garderoby która zostaje zachowana to pochwa na nóż wraz z samym nożem, znajdująca się pod niebieskim GI w podobny sposób jak w jego garniturze.

Systemy:

System Empatyczny

System limitu

System galaktyczny

Moce:

Poziom 0

-Cold touch: Zamraża dotykiem swój cel: Zadaje obrażenia w piątą kratkę. Jeśli cel ma mniej otrzymuje konsekwencję/umiera. W przeciwnym wypadku zostaje unieruchomiony (aspekt) dopóki nie wykona skutecznego testu na wyswobodzenie się lub nie otrzyma obrażeń (po redukcjach). Otrzymuje też redukcję obrażeń na poziomie 2. Koszt 7 EP.

Poziom 1

-Ice armor: Sprawia iż ciało zostaje pokryte twardą skorupą lodową (na kształt użytkownika), broniąc użytkownika przed atakami przeciwnika i, przy dłuższym kontakcie poprzez dotyk, zamraża go. Użytkownik niemoże jednak się ruszać aż do roztrzaskania lodu, albo przez niego samego (dzięki kontroli lodu) albo przez przeciwnika: Daje redukcję obrażeń na poziomie 4 ale unieruchamia użytkownika (aspekt unieruchomiony). Jeśli mimo redukcji obrażenia zostaną zadane, lub gdy twórca tak zdecyduje, zbroja rozpada się. Koszt 5 EP.

-Cold stream: Wytwarza strumień mrożącej energii zamrażając na odległość, lecz z mniejszą siłą i szybkością niż Cold touch: Zadaje obrażenia w czwarta kratkę wszystkim celom wzdłuż linii. Efekty zamrożenia jak w przypadku Cold touch, ale redukcja obrażeń na poziomie 1. Koszt 10 EP.

-Ice forge: Wytwarza ludzkiej wielkości przedmioty z lodu używając samej energii mrozu (np. miecz, lance): Ataki stworzonym uzbrojeniem zadają obrażenia o kratkę wyższe niż wynika z kostek. Koszt 3 EP.

Edit za pozwoleniem MG

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, mam taką przypadłość, że jak już wymyślę jakąś postać to od razu ją rysuję... :)

A że gramy w klimatach anime to musiałam sobie trochę przypomnieć, ale jest, Lilith:

lilithkopia.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Pewnie ulegnie jeszcze wielu poprawkom w czasie sesji. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze - bryl, powinienem ci zabrać EP za to, że nie pamiętasz imienia własnej postaci. Chyba, że kłamanie Blackowi było częścią planu xD

Po drugie - Do grających dołącza Shaker, zgodnie z zapowiedzią ;)

Po trzecie - tak, Urządzenia, potrafią się komunikować telepatycznie, w przypadku tych które nie są samoświadome nadal możliwe jest wysyłanie prostych sygnałów i emocji jak np. "zagrożenie!".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie ustaliłem z P_aulem drobną mechaniczną zmianę w mojej karcie. Mianowicie po namyśle zdecydowałem się wywalić System Limitu i dać zamiast niego dodatkową moc na poziomie zero. Dlatego też moja karta wygląda następująco (zmiany tylko w "Moce i Systemy", resztę sobie odpuścicie, wkleiłem, żeby wszystko było w jednym miejscu ;] ):

Karta Postaci

We wear the mask that grins and lies

It hides our face and shields our eyes.

Imię: Charles Lacroix

Historia: Charles ma pecha. Nie atakuje go przy codziennych czynnościach, nie sprawia, że potyka się na schodach czy rozlewa napoje. Zamiast tego czai się gdzieś tuż za horyzontem, czeka na dobrą okazję, aby uderzyć z pełną siłą i spleść jego losy w najgorszy możliwy sposób. Zaczęło się od narodzin. Jest synem pary francuskich przemysłowców. Matka zmarła przy porodzie, a ojciec nigdy mu tego nie wybaczył. Patrząc na niego widział tylko ostatnie, przepełnione bólem chwile swojej ukochanej żony, nie własne dziecko. Zaczął też pić. Ostatecznie zginął w wypadku samochodowym. Ekspertyzy wykazały, że pewnie nawet nie pamiętał jak się nazywał wtaczając się do auta. Charles nie wiedział wtedy, czy to on robi coś źle, czy ojciec nie umarł właśnie przez niego. Obiecał sobie więc coś: będzie dobrym, uśmiechniętym chłopcem. Został przekazany pod opiekę zabieganego wujostwa, które nie mogło mu poświęcić tyle czasu ile potrzebował, ale radził sobie. Nauczył się cenić samodzielność. W wieku 16 lat udał się na wymianę uczniowską do Japonii wcześniej poduczywszy języka. Zdawał sobie sprawę, że wujek z ciotką pewnie chcą się go pozbyć na jakiś czas, ale nie przeszkadzało mu to.

Charles jest smutną osobą. Zły na świat, który zdaje się ciągle kopać go w tyłek, odrzucony przez ojca, ignorowany przez opiekunów, sfrustrowany. Dlaczego on? Robi coś źle? Czy gdyby był wystarczająco dobry dla ojca, to ten w końcu by go zaakceptował? Opiekuni zaczęli traktować inaczej niż gębę do wykarmienia? Stłukł kiedyś lustro, że tyle złego go spotyka? Na co dzień wszystko to spycha w głąb siebie i, pamiętając starą obietnicę, stara się po prostu dobrze żyć, być akceptowanym przez innych, nie przejmować się i zajmować tym co lubi, np. gotowaniem czy sztukami walki, ostatnio zaczął się też uczyć rysunku. Czasami jednak maska pęka ukazując gniew i niezrównoważenie, chęć wyładowania się na innych. Impulsy mogą być różne, reakcje na nie tak samo, od zirytowanego spojrzenia po atak szału. Może kiedyś, z czyjąś pomocą posortuje sobie wszystko i zwyczajnie wyrośnie z etapu wkurzonego na wszystko nastolatka, ale teraz się na to nie zanosi.

Wygląd: Wygląda jak stereotypowy cudzoziemiec dla Japończyków, tzn. błękitnooki blondyn (włosy zazwyczaj mniej lub bardziej potargane, zawsze zostaje co najmniej jeden sterczący w dziwnym kierunku kosmyk). Do tego całkiem przystojny (z drugiej strony w animcowej stylistyce albo ktoś jest w różnym stopniu przystojny, albo bardzo brzydki), wysoki na nieco ponad 170cm i szczupły. Przez większość czasu wydaje się być w dobrym humorze, roztacza wokół siebie swoistą aurę luzactwa. Z drugiej strony ktoś dobrze obeznany z ludzką naturą mógłby stwierdzić, że tylko stara się sprawiać takie wrażenie. Mówi z lekkim akcentem.

Umiejętności:

4 ? Atak wręcz

3 ? Determinacja

3 ? Blefowanie

2 ? Wysportowanie

2 ? Inteligencja

2 ? Gotowanie

1 ? Spostrzegawczość

1 ? Rysownictwo

1 ? Wolny slot

1 ? Wolny slot

Aspekty:

Uśpiona bestia (Aspekt związany z Urządzeniem)

Nie potrzebuję twojego współczucia ? Charles nauczył się, że polegać najlepiej na sobie, nie szuka też u nikogo pocieszenia.

Uczeń z wymiany ? możliwość drobnych wpadek językowych, nieznajomości manier itd.

We Francji nie takie rzeczy się jadło... ? momentami absurdalnie wręcz mocny brzuch i głowa (choć nie pije i nie miał okazji tego sprawdzić)

A to pech ? szczęście Charlesa ma tendencję do odwracania się od niego w najmniej odpowiednich momentach i zatruwania mu życia

Urządzenie

- Don't make me angry. You won't like me when I'm angry.

Imię: Red Beast (Akajuu)

Rezonans: Gniew i frustracja

Typ: Wojownik

Fraza aktywacyjna: Zerwij łańcuchy i przebudź się, bestio!/Shatter your chains and awaken, beast!

Transformacja: Normalnie Akajuu wygląda jak niewielki medalik z ciemnego metalu. Z zadziwiającymi szczegółami przedstawia miecz opleciony łańcuchem. W tej formie może uchodzić za zwyczajny bibelot, kupiony kiedyś bajer. Po uaktywnieniu Urządzenia łańcuch opada z miecza i znika, zostawiając tylko pusty krążek metalu (nikt raczej nie będzie miał okazji się temu przyjrzeć). Charlesa otacza wtedy czerwone światło, a medalik przemienia się w cały, idealnie dopasowany napierśnik, naramienniki, rękawice i buty, wszystko z tego samego ciemnego, prawie czarnego metalu. Naramienniki wykuto w kształt przypominający szczerzące się łby jakiegoś potwora. Rękawice bardziej przypominają metalowe szpony. Cała zbroja ogółem wygląda bardzo ?drapieżnie? i zdaje się nie ograniczać ruchów, przeciwnie, znacznie wzmacnia fizycznie. Uzbrojenie to wielki (około półtora metra) miecz, prosty i surowy z wyglądu, trzymany w lewej ręce. Prawa owinięta jest łańcuchem przez 3/ 4 długości. Może on dowolnie się wydłużać i poruszać wedle woli Charlesa.

Moce:

Poziom 0

- Bloodlust ? Akajuu karmi się złością Charlesa oraz krwią i cierpieniem jego wrogów. Z każdym zabitym mookiem dostaje on +1 do rzutów na atak (ewentualnie z każdą zabitą dwójką, jeśli to naprawdę cieniasy z jedną-dwoma kratkami). Koszt 3 EP, podtrzymywane, kumuluje się z Berserk System.

- Might of the Beast ? gniew potrafi znieść wszelkie ograniczenia ludzkiego ciała. Innymi słowy Charles dostaje +4 do rzutów na wysportowanie (bieganie, skakanie, łamanie, dźwiganie, rzucanie itd.). Koszt to 5 EP.

Poziom 1

Tsunami Charge ? Charles rozpędza się i z ogromnym impetem wpada na wroga lub ich grupę. Jeśli to mooki, to automatycznie pada ich liczba równa sukcesom w rzucie na walkę, reszta musi się normalnie obronić. W przypadku poważniejszego wroga atak jest ?tylko? wzmocniony o +3. Koszt 4 EP.

Imperishable Chains ? łańcuch na prawym ramieniu Charlesa może oplątać i unieruchomić dowolnego wroga, co zapewnia darmowy, odnawialny co rundę aspekt, dopóki cel się nie wyzwoli (poziom trudności testu równy liczbie sukcesów w ataku łańcuchem). Koszt 5 EP.

Systemy:

System Empatyczny

Berserk System

No, to by było na tyle. Uznałem, że przyda mi się takie coś, szczególnie jeśli z racji bycia na poziomie 0 może być użyte nawet bez transformacji. Od teraz same szóstki z wuefu :D

Cóż, mam taką przypadłość, że jak już wymyślę jakąś postać to od razu ją rysuję...

Ech, gdybym tylko ja potrafił rysować coś więcej niż ludziki przypominające lodówki z rękami :/ Sam chętnie przedstawiłbym, jak widzę Charlesa w zbroi i bez. Z drugiej strony ogólne inspiracje są chyba dość widoczne (Guts bo berserk, Shinji bo daddy issues, Kamijou Touma bo pech).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybkie info - jestem chory i nie wychodzę z łóżka. Posty na lapku pisać niby mogę, ale nie wymyśliłem jeszcze sposobu jak wygodnie rzucać kostkami. Ponadto mam gorączke co źle wpływa na moją wenę. Tak więc - odpis się opóźni ;p

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...