Skocz do zawartości

Minifelietony


Smuggler

Polecane posty

Tak coś niektórzy marudzą, że CDA ściągnęło od konkurencji pomysł na pisanie felietonów. Nie będę się w to wtrącał, ale w coś innego to i owszem - przy recenzji nowego Tomb Raidera pojawiły się opinie innych redaktorów co do tej gry, a to wygląda zupełnie dokładnie jak "3 grosze" z PSX Extreme, który zawzięcie czytuję. Czy to już można nazwać wykroczeniem? :roll:

Ty sobie kpisz, czy napisales to na powaznie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 983
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź
Tak coś niektórzy marudzą, że CDA ściągnęło od konkurencji pomysł na pisanie felietonów. Nie będę się w to wtrącał, ale w coś innego to i owszem - przy recenzji nowego Tomb Raidera pojawiły się opinie innych redaktorów co do tej gry, a to wygląda zupełnie dokładnie jak "3 grosze" z PSX Extreme, który zawzięcie czytuję. Czy to już można nazwać wykroczeniem? :roll:

Ty sobie kpisz, czy napisales to na powaznie?

Nie kpię, w PSX Extreme naprawdę są "3 grosze". :wink:

Chodzi chyba o słowo wykroczenie, tak? Nie mogłem znaleźć nic innego pod ręką... Może "ściągnięcie"?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Minifelietony, to jak dotąd najlepsze, co przytrafiło się nam- czytelnikom. Mam jednak kilka uwag:

1. Dlaczego mini? Były takie czasy, gdy felietony zajmowały stonę, a nawet więcej, a jednym z etatowych felietonistów był nawet Eugeniusz Dębski...

2.Zmusić EGM, żeby w każdym numerze był choć jeden jego tekst nie na temat :!: :devil:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba eldowi ktoś pisał ten felieton. Za dobry jak na niego. ;] No chyba, że jego marudzenie osiągnęło apogeum (w co wątpie). Eld napisał to w swoim stylu. Duża dawka sakazmu i ironii, choćby niezamierzonej, ale zawsze. :D Takie felietony chciałbym widzieć częsciej na łamach GW.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba eldowi ktoś pisał ten felieton. Za dobry jak na niego. ;] No chyba, że jego marudzenie osiągnęło apogeum (w co wątpie). Eld napisał to w swoim stylu. Duża dawka sakazmu i ironii, choćby niezamierzonej, ale zawsze. :D Takie felietony chciałbym widzieć częsciej na łamach GW.

Ej Arsen chyba nie wierzysz w Elda to pikuś przy Czarnym Iwanie

a felieton rzeczywiście udany :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się nie podobał. O czym pisałem gdzi indziej. Elf chyba nie wie na czym obecnie polega 4 godzina WF-u. Bo u nas albo gdzieś wychodzimy, albo robimy co chcemy, a i tak większość ucieka (zostaje max 7 osóB). Samo stwierdzenie, że bez WF-u będziemy mieli słabych zawodników to kpina. Jeszcze w życiu nie widziałem, żeby ktoś poprawił swoje osiągi sportowe właśnie na lekcjiWF-u. Ciekawi mnie czy Elf naprawdę uważą tą 4 godzinę za potrzebną czy po prostu zgnoił pomysł, bo wymy slił go Gierytch (taaa, on coś wymyhślił) Ja dla przykłądy krytykuje Elda, bo go nie lubię i jeżeli szukam w CDA dzióry w całym to w tekstach Elda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 numery straciłem, ale już teraz powróciłem i od nowa moge cieszyć się dobrymi felietonami w CD-A :). Ze wszystkich mini felietonów najlepsze wrażenie na mnie zrobiła pracka MacAbry, Smugglera (co za niespodzianka, co? 8) ) i jakze pozytywny tekścik Huta :). Po raz kolejny utwierdziłem się w tym, że Eld nie jest moim ulubionym ze składu CD-A. Jakoś nie czuję jego tekstów, ale nie mówie, że jest słabym redaktorem. Po prostu nie dla mnie. Mini felieton MacAbry podobał mi się pod względem ciekawego napisania i najbardziej z powodu tematu. Smugg napisał zabawnie, z lekkim przekasem i tego mi trzeba było :). Na dworze niemiłosiernie gorąco więc i człek znuzony trochę, ale przeczytamy taki mini felieton i od razu lepiej :). Jest dobrze, jak zwykle 8).

PS: Zapomniałem jeszcze dodać tekstu Qn'ika :). Zabawny, pozytywny(humor poprawia :)) i czego chcieć więcej? :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mi się spodobał felieton MacAbry. Jakbym widział siebie. Swego czasu, szperając w domowej biblioteczce, znalazłem „Uniwersalną książkę kucharską z ilustracjami i kolorowemi tablicami” Maryi Ochorowicz-Monatowej. Czyli, jak głosi podtytuł: „przeszło 2200 skromnych i wytwornych przepisów gospodarskich i kuchennych, z uwzględnieniem niezbędnych warunków diety, codziennej higjeny oraz kuchni jarskiej” (pisownia oryginalna). Zakurzona, zapomniana, przeczekała czasy, w których mięso dzieliło się na to z kością i to bez kości. Przetrzymała zakłady zbiorowego żywienia i handel uspołeczniony. I nie przeminęła z wiatrem. To właśnie dzięki niej poznałem uroki gotowania. Pierwsze rozdziały traktują o sposobach nakrywania stołu, kolejności sadzania gości, a także formach stosowanych w wysyłanych zaproszeniach. Następnie idą przykładowe zestawy śniadań, obiadów i kolacji (mniej więcej takie, jak podał MacAbra), inne na każdą porę roku. A same przepisy, coś pięknego. Zafascynowany tym spróbowałem swoich sił i tak już mi zostało. Niech ktoś powie MacAbrze, żeby korzystał ze swojej książki. Styl życia może i odszedł do lamusa, ale jedzenie jest ponadczasowe. Wiadomo, nie da się tak gotować na co dzień (chociaż niektóre przepisy są proste i szybko można coś przyrządzić), ale raz na jakiś czas, mając wolną chwilę, warto się poświęcić. Zyskuje się za to subtelny posmak finezji i mistrzostwa w gotowaniu.

Do zmywania jednak polecam dzisiejsze środki.

A rosół rumiany to taki, w którym mięso i warzywa zamiast wrzucać bezpośrednio do wody, najpierw należy zrumienić na tłuszczu. To nadaje zupie inny kolor, a przede wszystkim inny smak.

Felieton Ghosta  zgadzam się całkowicie, że te wszystkie konkursy są straszliwie wnerwiające. Ale nie można za to obwiniać Tepsy. To nie jest tak, że operator udostępnia bazę numerów swoich abonentów. Podejrzewam, iż goście podpinają jakiś generator numerów i cała zabawa odbywa się automatycznie. Przykładowo ja mam telefon w Netii, numer jest zastrzeżony, a i tak co 2 dni zostaję „szczęściarzem”. Nie jest też prawdą, że nie dzwonią do firm. U siebie w pracy mam kilka telefonów i to z „kolejnymi” numerami. Jak zaczyna dzwonić, to idzie po kolei, od najniższego numeru do najwyższego. Skądinąd wiem, że takie telefony zdarzają się też w takich „firmach” jak izba wytrzeźwień, czy pogotowie ratunkowe. Dlatego zmianę prawa telekomunikacyjnego, zakazującą takich praktyk uważam za uzasadnioną, bo na razie to każdy, kto posiada telefon może sobie podłączyć takie ustrojstwo i spamować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A rosół rumiany to taki, w którym mięso i warzywa zamiast wrzucać bezpośrednio do wody, najpierw należy zrumienić na tłuszczu. To nadaje zupie inny kolor, a przede wszystkim inny smak.

>>>Hehe, przekaże Macowi, meczylo go to :). Ja tam też sobie lubie w kuchni poswirowac ale preferuje jednak chinszczyzne/japonszczyzne ew. kuchnie meksykanska lub grecka. Dla mnie kuchnia polska jest za ciezka/tlusta, choc pare przepisow (kaczuszka z jablkami chocby :)) nader cenie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się nie podobał. O czym pisałem gdzi indziej. Elf chyba nie wie na czym obecnie polega 4 godzina WF-u. Bo u nas albo gdzieś wychodzimy, albo robimy co chcemy, a i tak większość ucieka (zostaje max 7 osóB). Samo stwierdzenie, że bez WF-u będziemy mieli słabych zawodników to kpina. Jeszcze w życiu nie widziałem, żeby ktoś poprawił swoje osiągi sportowe właśnie na lekcjiWF-u. Ciekawi mnie czy Elf naprawdę uważą tą 4 godzinę za potrzebną czy po prostu zgnoił pomysł, bo wymy slił go Gierytch (taaa, on coś wymyhślił) Ja dla przykłądy krytykuje Elda, bo go nie lubię i jeżeli szukam w CDA dzióry w całym to w tekstach Elda.

WF nie tyle ma sluzyc poprawie osiagow (?) co po prostu zacheceniu ludzi do regularnego uprawiania sportu itd.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się nie podobał. O czym pisałem gdzi indziej. Elf chyba nie wie na czym obecnie polega 4 godzina WF-u. Bo u nas albo gdzieś wychodzimy, albo robimy co chcemy, a i tak większość ucieka (zostaje max 7 osóB). Samo stwierdzenie, że bez WF-u będziemy mieli słabych zawodników to kpina. Jeszcze w życiu nie widziałem, żeby ktoś poprawił swoje osiągi sportowe właśnie na lekcjiWF-u. Ciekawi mnie czy Elf naprawdę uważą tą 4 godzinę za potrzebną czy po prostu zgnoił pomysł, bo wymy slił go Gierytch (taaa, on coś wymyhślił) Ja dla przykłądy krytykuje Elda, bo go nie lubię i jeżeli szukam w CDA dzióry w całym to w tekstach Elda.

WF nie tyle ma sluzyc poprawie osiagow (?) co po prostu zacheceniu ludzi do regularnego uprawiania sportu itd.

Tu się zgodzę z Tankiem - WF w szkole to kpina z ludzi, bo Ci, którzy mają ochotę poćwiczyć - zapisza się na jakieś koła sportowe, a Ci, którzy nie chcą, będą miec zwolnienia. Ja mam porypanego WFistę, który mógłby pracować w Alcatraz w latrach jego największej świetności (Alcatraz, nie WFisty :P), więc poprostu nie chodzę - ale to nie znaczy, że zaniedbuje kondychę, bo chodze do klubu sportowego, uprawiam szermierkę - wbrew pozorom to ciężki kawałek chleba. Wiekszość moich znajomych robi tak samo, bo na WF sa zajęcia na "macie", tzn. macie piłke i grajcie. Co do opini Elda o historii Polski w szkołach, to mam mieszane uczucia - sam jestem wielkim miłośnikiem historii, (ale nie w wydaniu szkolnym, bo historyk też jest do bani) i uważam, że każdy, kto się uważa za Polaka, powinien zanć ją choćby pobieżnie (oryginalna odpowiedź ucznia z III kl. gimnazjum na pytanie (zaliczenie roku) o jedną bitwę Września: Bitwa pod Grunwaldem), ale wiem, że to i tak nie zmusi ludzi do tego, żeby sie choć trochę historią zainteresowali (no, może jak wyjdzie RTS czy FPP z Września'39 :D (marzenia)). Tylko ich to odrzuci. W szkołach historia to daty/miejsca/nazwiska i tak w pętli - i z tym się będzie uczniom kojarzyła po wieki wieków.

Ogólnie minifelietony są świetną sprawą i fajnie by było, gdyby były dłuższe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się nie podobał. O czym pisałem gdzi indziej. Elf chyba nie wie na czym obecnie polega 4 godzina WF-u. Bo u nas albo gdzieś wychodzimy, albo robimy co chcemy, a i tak większość ucieka (zostaje max 7 osóB).

To wy macie tą czwartą godzinę WF :shock: ? Ja miałem to w bodaj 5 lub 6 klasie podstawówki i to tylko gdzieś przez 2 miesiące :) W gimnazjum tego nie miałem i teraz w szkole średniej też nie 8)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Minifelietony to fajna sprawa. O wiele lepszy pomysł niż poprzedni z pytaniami do redaktorów.

Ostatni tekst Smugglera w ciekawy sposób streszcza wakacyjną ramówkę TV. Dokładnie tak samo jest w Boże Narodzenie, Wszystkich Świętych, 11 IX, Wielkanoc itd. Można z niemal 100% prawdopodobieństwem przewidzieć, co przyjdze nam oglądać. A wiecie co jest najgorsze? Że te filmy są dobre i mimo że zna się je napamięć, chce się obejrzeć raz jeszcze.

:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ostatnim numerze bardzo podobał mi się felieton CormaC'a - Dysmatura.

Tytułem wstępu powiem, że jestem tegorocznym maturzystą i, co tu dużo gadać, zdałem z zadowalającym mnie wynikiem, bez żadnych giertychowych amnestii i dostałem się na studia.

Pomysł naszego kochanego ministra głupoty wkurza mnie nieziemsko. Pracowałem nad sobą przez 6 lat podstawówki, 3 gimnazjum i 3 liceum, możecie wierzyć lub nie, ale to nie rodzice zapędzali mnie do nauki. Z resztą to nie ważne kto "zapędzał", ważny jest fakt, że rzeczywiście się uczyłem. I co? I zdałem, znalazłem się wśród tych 79% "szczęśliwców", a może też raczej ludzi, którzy wiedzieli, już wcześniej, jaki mają cel w życiu i do niego dążyli, i co więcej cel ten osiągnęli. I co w związku z tym? A no nic, bo nagle Romek przepuścił tych, którzy zdać nie powinni. Osobników, którzy przepieprzyli x lat nauki.

W ten sposób głąby, którym matura się nie należała, dostały maturę. Jest to nie dość, że niepedagogiczne, przecież nie można ludzi uczyć, że w życiu jest tak "letko", że dostaje się coś za nic, to jeszcze bezsensowne, niszczące ideę "nowej matury" i przede wszystkim nie wiele zmieniające, bo tacy "maturzyści" na uczelnie się i tak (chwała Bogu) nie podostają.

A co do samej "dysleksji"... hmm... teoretycznie jest takie schorzenie, ja w nie co prawda nie wierzę, ale powiadają, że jest. Nie wiem tylko czemu nagle okazuje się, że ma je tak dużo ludzi. W mojej klasie dysleksję, albo jakieś inne "dys" miało dobre "pół klasy" w tym (głównie) najlepsi uczniowie. Jak znam życie, jakbym tylko chciał, to miałbym zaświadczenie, że "mam prawo robić błędy", ale się o nie po prostu nie starałem, bo jak już wspominałem ja w to nie wierzę...

A jeśli idzie o totalnych analfabetów zasłaniających się orzeczeniem... z jednym takim miałem do czynienia na forum Królestwa Tyrencji. Gościu pisał tak, że nie dawało się go w ogóle zrozumieć, a gdy prosiło się go żeby łaskawie przeczytał to co napisał, albo przepuścił to przez autokorektę to się wściekał i mówił, że on może sadzić byki bo jest dyslektykiem. I jak tu z takim dojść do ładu?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatni minifelieton Smugglera wysoce mnie zdenerwował. Nie, nie żeby coś mi się w nim nie podobało. Po prostu lubię pewien serial z noszami w tytule i przez to wychodzę na osobę o zerowym guście :wink: :oops:

Sorki dla mnie ten serial (oraz Kiepscy) to najlepszy srodek na wywolanie wymiotow, gdy wszelkie inne metody juz zawiodly. Jak widze te miny robione przez aktorow, to czuje sie upokorzony, ze maja mnie za takiego kretyna, ktorego to rozsmieszy, te dialogi, te gagi.................. Litosci.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatni minifelieton Smugglera wysoce mnie zdenerwował. Nie, nie żeby coś mi się w nim nie podobało. Po prostu lubię pewien serial z noszami w tytule i przez to wychodzę na osobę o zerowym guście :wink: :oops:

Sorki dla mnie ten serial (oraz Kiepscy) to najlepszy srodek na wywolanie wymiotow, gdy wszelkie inne metody juz zawiodly. Jak widze te miny robione przez aktorow, to czuje sie upokorzony, ze maja mnie za takiego kretyna, ktorego to rozsmieszy, te dialogi, te gagi.................. Litosci.

święte słowa, piwa mu! :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatni minifelieton Smugglera wysoce mnie zdenerwował. Nie, nie żeby coś mi się w nim nie podobało. Po prostu lubię pewien serial z noszami w tytule i przez to wychodzę na osobę o zerowym guście :wink: :oops:

Sorki dla mnie ten serial (oraz Kiepscy) to najlepszy srodek na wywolanie wymiotow, gdy wszelkie inne metody juz zawiodly. Jak widze te miny robione przez aktorow, to czuje sie upokorzony, ze maja mnie za takiego kretyna, ktorego to rozsmieszy, te dialogi, te gagi.................. Litosci.

święte słowa, piwa mu! :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zastanawia skąd Smuggler wytrzasnął tę listę emitowanych programów. Telewizja jakoś mnie specjalnie nie pociąga i rzadko ją oglądam (wyjątek- tvn24 i Discovery), jednak w żaden sposób nie mogłem natrafić na wymienione produkcje. Czyżby owy zbiór jest tylko swoistym zobrazowaniem sytuacji, nie odzwierciedleniem stanu faktycznego?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Felietony to raczej innowacja w tego typu piśmie. Jeśli chodzi o mnie to póki co tylko powtórka z dziennika lub jakiegoś programu publicystycznego z tą różnicą, że przedstawiona z punktu widzenia jednego z redaktorków. Jak dla mnie zupełnie zbędna, TV daje mi to samo tylko bardziej "bezpłciowo". To nic złego, że redaktorzy pragną uświadamiać czytelników z tym, że od tego mamy np. "Forum" lub "Angorę". Innymi słowy: weźcie się za to na poważnie lub zwyczajnie dajcie sobie spokój.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...