Skocz do zawartości

freeq52

Forumowicze
  • Zawartość

    721
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wpisy blogu napisane przez freeq52

  1. freeq52
    Cała sprawa dotyczy dwóch podmiotów ? platformy Steam oraz serwisu Paypal. Otóż jestem użytkownikiem obu tych elektronicznych usług i w sumie byłbym z nich bardzo zadowolony, gdyby nie ostatnio zaistniała sytuacja.
    POCZĄTEK
    Zaczęło się od weryfikacji konta Paypal. Otóż będąc w delegacji, na mój mail doszła wiadomość, że konto zostało zablokowane z powodu ?rutynowej kontroli bezpieczeństwa? lub jak się wyraziła konsultantka Paypal ?podejrzenia włamania na konto?. Ciężko mi powiedzieć, która z tych wersji jest prawdziwa, ale to i tak mało ważne w tej chwili. Dość powiedzieć ? konto Paypal zostało zablokowane i aby je odblokować, trzeba było się poddać weryfikacji, która na pierwszy rzut oka wydaje się prosta.
    1. Zmień hasło.
    2. Zaktualizuj pytanie zabezpieczające.
    3. Podaj numer karty kredytowej/debetowej.
    Wszystko odbyłoby się błyskawicznie, gdyby nie fakt, że? karty kredytowej/debetowej nie posiadam. Tzn. posiadam, ale nie taką jak trzeba, bo jest określone, że muszą to być karty MasterCard, Visa i coś tam jeszcze.
    Ogólnie jak wspomniałem, w chwili gdy konto zostało zablokowane byłem w kilkudniowej delegacji i nie mogłem w jakikolwiek sposób zareagować, gdyż nawet o tejże sytuacji nie wiedziałem. Nie należę do osób, które wszędzie biorą ze sobą laptopa z podpiętym Internetem, ba, nawet posiadając stosowną komórkę, rzadko łącze się w ten sposób, toteż nie zdawałem sobie sprawy z powagi sytuacji. W dodatku byłem w pracy, a więc przez głowę mi nie przeszło, aby bawić się w ten sposób.
    CO MA DO TEGO STEAM?
    A więc wyobraźcie sobie moją minę, gdy w końcu po powrocie do domu zasiadłem do komputera i przeglądając pocztę na Gmailu, dostrzegłem wiadomość, że z dniem 17 kwietnia moje konto Paypal zostało zablokowane. Nie pamiętam dokładnie tej daty (coś pomiędzy 22-24 kwietnia), a więc kilka dni minęło, toteż mój czas reakcji na zaistniałą sytuację to w najlepszym przypadku 5 dni opóźnienia. I ogólnie wszystko byłoby OK, gdyby nie fakt, że razem z kontem Paypal, zostało mi zawieszone konto Steam!
    Początkowo kompletnie nie skojarzyłem ze sobą tych dwóch rzeczy. Tym bardziej zmyliła mnie wiadomość, którą otrzymałem przy próbie zalogowania się na platformę Steam, a mianowicie:

    Nie oszukujmy się ? ta wiadomość brzmi raczej jako ostrzeżenie, informujące o włamaniu/próbie włamania na konto, a nie o problemie z serwisem płatności internetowej. Nie będę ukrywał, dość mocno oburzyłem się przebiegiem akcji, tym bardziej że go nie rozumiałem. A więc jak najszybciej postanowiłem całą sytuację wyjaśnić.
    KROK I
    Na pierwszy ogień poszedł Steam. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta ? jest dla mnie dużo bardziej cenniejszy. I nie, nie dlatego że jestem fanem gier komputerowych, a dlatego że przez całe lata od momentu założenia konta, całkowity koszt gier na nim wyniósł kilkaset złotych, a gdybym miał patrzeć na ceny w Sklepie Steam, to słowo ?złotych? należy zmienić na ?euro?. A więc raczej nie powinna nikogo dziwić kolejność wyboru, tym bardziej że na koncie Paypal były w tamtym momencie grosze (a przynajmniej tak mi się zdawało).
    Oczywiście napisałem do Supportu Steam, w celu wyjaśnienia ? dlaczego konto zostało zawieszone? Dokładnie nie pamiętam daty, było to bodajże 24 kwietnia. Oczywiście z dojściem odpowiedzi trzeba się liczyć, a więc w między czasie postanowiłem rozwiązać problem Paypal.
    KROK II
    I to właśnie było rozwiązanie ? bo gdybym od razu zaglądnął na konto Paypal, wiedziałbym dlaczego moje konto Steam zostało zawieszone. Po zalogowaniu się, zauważyłem pierwszą nieprawidłowość. Oczywiście na miejscu przywitała mnie informacja o zablokowaniu konta oraz mniej więcej opisane, co w tej sytuacji powinienem zrobić. Ale nie to było najdziwniejsze, bo mniej więcej czegoś takiego się spodziewałem. Dużo dziwniejszy był fakt, że na moim koncie widniała kwota około 25zł. Było to dla mnie dziwne, gdyż spodziewałem się kilku złotych ? ostatni mój przelew był wykonywany? ZGDANIJCIE? właśnie na Steam.
    Przed wyjazdem na delegacje w którejś tam promocji pojawiła się możliwość zakupienia dwóch gier 75% taniej. Ogólnie teraz rzadko zdarza mi się coś kupować (w tej chwili rzadziej, wcześniej kupowałem sporo gier w promocji), ale teraz postanowiłem wyciągnąć te 5 euro (tyle razem kosztowały te gry po 75% upuście) i je zakupić, za pomocą przelewu Paypal. No cóż i wszystko byłoby wspaniale, gdyby nie fakt, że w dzień czy dwa po zakupie moje konto nie zostało zablokowane. Oczywiście wpłata została cofnięta z powrotem na konto Paypal, tylko że już po akceptacji jej przez Steam (dokładnie tego nie wiem, gry zostały już przypisane na moje konto, jak tam dokładnie to wygląda ? nigdy się nie interesowałem). Oczywiście Steam nie był z tego zadowolony i jak najszybciej chciał odzyskać kwotę, ale oczywiście w celach bezpieczeństwa, postanowił zawiesić moje konto (nie mylić z wyłączeniem czy zablokowaniem).
    Oczywiście wtedy dotarło do mnie, co się mniej więcej stało. A mianowicie tak:
    1. Przelew Paypal-Steam.
    2. Blokada konta Paypal.
    3. Cofnięcie przelewu z powrotem na konto Paypal.
    4. Blokada konta Steam.
    To tak po krótce, jakby się ktoś zgubił.
    CO NA TO STEAM?
    Oczywiście wiedząc już, w czym leży przyczyna zawieszenia konta Steam, postanowiłem wysłać zapytanie do Supportu Steam czy konto zostało zawieszone z powodu blokady konta Paypal. W wiadomości, którą otrzymałem 26 kwietnia potwierdzono, że cała sprawa ma związek z Paypal i aby konto odwiesić, muszę przekonać Paypal, aby cofnięte pieniądze, zostały przywrócone na konto Steam, inaczej konto zostanie zablokowane całkowicie. Oczywiście wpłata pieniędzy inną metodą (a więc również przelewem osobnym, na który byłem gotowy), nie była brana pod uwagę. Warto też wspomnieć, że Steam zastrzegł sobie, że jeśli kwota zamiast do nich, trafi z powrotem do mnie (a tak się stało) to konto zablokują?
    Ten fakt bardzo mnie zmartwił, toteż w następnym kroku postanowiłem wykonać telefon do Paypal, tym bardziej że czekała mnie jeszcze weryfikacja konta, a bez niej bym się nie ruszył.
    CO Z PAYPAL?
    Jak już wspomniałem przy weryfikacji konta kompletnie bezproblemowo zmieniłem hasło, zaktualizowałem pytanie zabezpieczające, schody pojawiły się przy podaniu nr karty kredytowej/debetowej spod znaku Mastercard/Visa, gdyż jej po prostu nie posiadam. Oczywiście nie mogłem wtedy dokonać pełnej weryfikacji i postanowiłem zadzwonić do Paypal, aby rozwiązali ten problem. Oczywiście bardzo miła konsultantka dokładnie wyjaśniła mi, jak inaczej dokonać weryfikacji konta (wystarczyło podać nr rachunku bankowego, na który potem w ciągu 2-3 dni zostaną przelane dwie małe kwoty, które to potem będę musiał potwierdzić na koncie Paypal). Oczywiście wyjaśniłem pani, że nie mogę czekać 2-3 dni roboczych, ponieważ zostało mi przy okazji zablokowane inne konto warte sporo kasy i muszę działać stosunkowo szybko. Oczywiście pani to bardzo dobrze zrozumiała i powiedziała, że to przyspieszy i za godzinkę, dwie, mogę się spodziewać rozwiązania problemu. Oczywiście ta godzinka czy dwie były mocno przesadzone, ale w ciągu kilku godzin na konto bankowe kwoty dotarły, dokonałem potwierdzenia przelewu po czym z dniem 27-28 kwietnia konto zostało odblokowane.
    Jednak nadal pozostawała kwestia zawieszonego konta Steam. Postanowiłem wykonać drugi telefon do Paypal, w celu wyjaśnienia całej sytuacji, która przecież nie wynikała z mojej winy. Tym razem telefon odebrał konsultant. Po przedstawieniu mu mniej więcej całej sprawy, pan stwierdził, że kompletnie nic nie może zrobić ? pieniądze zostały cofnięte, Paypal jest bezradny i umywa rączki. No nic, sobie myślę, co będę z gościem dyskutował.
    Postanowiłem złożyć małą reklamację na serwis Paypal. Oczywiście całą sytuację wyjaśniłem bardzo dokładnie w kolejnym już mailu. Po kilku dniach otrzymałem wiadomość, że niestety jest im bardzo przykro z powodu zaistniałej sytuacji, jednak czas jaki upłynął od momentu kontaktu z nimi i od cofnięcia wpłaty na konto był zbyt długi i oni nie są w stanie kompletnie nic zrobić, mimo to zachęcają do ponowienia wpłaty. Oczywiście ogólnie mail był na odczep-się-pan, zresztą niczego więcej się nie spodziewałem. To, że przy okazji przez nich mam problem z innym kontem mało ich obchodzi.
    DECYZJA STEAM SUPPORT
    Oczywiście w między czasie postanowiłem poinformować Support Steam o odblokowaniu konta Paypal, oczywiście nie wspominając o jakichkolwiek problemach. Napisałem, że moje konto Paypal jest już sprawne, że jestem gotowy zwrócić im pieniądze w jakikolwiek sposób sobie życzą, że nie jest to dla mnie żadnym problemem i zrobię wszystko aby konto odzyskać. Do tego jeśli nie będzie można tego dokonać w ten sposób, to proszę o usunięcie tych 2 gier z konta, jednak bardzo chciałbym je odzyskać, głównie dlatego, że wydałem na nie sporo pieniędzy i ogólnie zrobię wszystko, czego chcą. Ogólnie ostatniego maila napisałem do nich 29 kwietnia i na jakikolwiek odzew musiałem czekać aż do 3 maja.
    W wiadomości od Steam, dostałem informacje, że w tej chwili moje konto zostało odblokowane, jednak pod warunkiem, że w ciągu 5 dni będę gotowy dokonać powtórnego zakupu tychże gier, INNĄ METODĄ NIŻ PRZEZ SYSTEM PAYPAL. Jeśli tego nie zrobię, konto zostanie definitywnie zablokowane. Do tego dodali (a jakże), że robią niezwykły wręcz wyjątek, który poniekąd jest niezgodny z ich polityką, jednak jeśli wszystko będzie OK, to są gotowi podjąć taki krok. Dodatkowo jeśli kiedykolwiek w przyszłości dojdzie do podobnej sytuacji, konto zostanie natychmiast zablokowane.
    No cóż? Czy miałem jakieś wyjście? Problem okazał się jeden. Gry które kupowałem w promocji były objęte 75% obniżką, to jest po przecenie kosztowały po 2,25 euro każda, a więc za dwie produkcje zapłaciłem niecałe 5 euro. Toteż teraz, gdy promocja dawno się skończyła ich normalna cena to 10 euro, więc za dwie produkcje, musiałem w przeliczeniu na złotówki zapłacić około 80zł. Oczywiście serce zabolało, jednak fakt, że mogę odzyskać konto warte kilkaset złotych z kilkudziesięcioma grami na pokładzie, dając za to te 80zł (a więc taką jedną nową grę) raczej przemówił mi do rozsądku. Mały i szybki przelew za pomocą Paysafecard i po krzyku.
    THE END?
    6 maja było już po wszystkim - konto zostało odblokowane. Ogólnie przedstawiając wam całość, pewne fakty jeszcze pominąłem, gdyż i tak jest to przydługa opowieść. Dość powiedzieć, że do tej pory byłem bardzo optymistycznie nastawiony na przelewy i dystrybucje internetowe. W tej chwili ten optymizm został bardzo poważnie naruszony, do tego stopnia, że z całą pewnością były to moje ostatnie zakupy za pomocą Paypal. Nie mogę narzekać na Support Steam, bo koniec końców sytuacja była dość nietypowa, ale trochę się naczekać musiałem. Do tego pojechali dość ostro ? od razu grożono całkowitym zablokowaniem konta. Mimo to ? dobrze, że konto jednak odzyskałem.


  2. freeq52
    Po tym, jak o Minecraft zaczęło się robić coraz głośniej, gdy gra zaczęła zdobywać coraz większą popularność i rozgłos, sam postanowiłem sprawdzić - co to w ogóle jest ten cały Minecraft? Przy grze spędziłem kilkanaście godzin, których nie żałuję, ale więcej nie dałbym chyba rady. Jedno jest pewne - grafiki nie będę oceniał
    Na pewno świetny pomysł - wydaje mi się, że Minecraft to taki sandbox w pełnej krasie. W zasadzie gra podważa teraz wszystkie produkcje uważane za typowo sandboxowe. Ale sam Minecraft to taki dziwny tytuł - bardziej do tej gry pasuje trochę "Bob Budowniczy" Bo gra jest tak w zasadzie o budowaniu, budowaniu i jeszcze raz budowaniu. Oczywiście tworzymy swój świat... budując. A więc sama gra to taki mix gry dla budowlańców, górników i obieżyświatów. Non-stop coś eksplorujemy, odkrywamy nowe tereny, jaskinie itd., po drodze tępiąc wszystkie te kwadratowe potworki (swoją drogą po nocach mi się śni ten syk creepera czy czerwone oczy pająka). Cały czas wydobywamy nowe surowce, aby móc wybudować bądź stworzyć coś nowego/fajnego/lepszego.
    Z jednej strony fajnie - to taka zabawa w Boga (bez żadnych podtekstów dla osób wierzących) - możemy robić co nam się podoba. Z drugiej strony - po tych kilku godzinach pierwszego zachwytu i kolejnych kilku, gdy tworzyłem swój świat, gra zaczęła mnie najzwyczajniej w świecie nudzić. Bo Minecraft to nie gra dla każdego. Osoby lubiące akcje, krew i flaki, pościgi i gołe panie (czyli w sumie takie GTA), raczej nie mają co tutaj szukać. Sam lubię również gry otwarte, jednak po pewnym czasie, gdy stworzyłem sobie jedną hacjendę, drugą hacjendę nie wiedziałem - co dalej? Tworzyć trzecią hacjendę - już mi się nie chce. Stworzyć jakąś epicką budowlę - po co? Co mi to da? Ogólnie w czasie tych kilkunastu godzin odkryłem mega jaskinie, z mnóstwem surowców, mnóstwem potworków - tak mega rozbudowaną, że aż kilka razy z wrażenie w niej zginąłem Miałem całe mnóstwo surowców, niezłe wdzianka i mnóstwo przelanej krwi niewinnych zombie, jednak gra zaczęła się robić zbyt nudna, zbyt monotonna i schematyczna.
    A teraz wyobraźcie sobie, że następny akapit czyta Tomasz Knapik:
    "Wyruszasz w epicką przygodę do najbliższej jaskini. Cel jest jeden - zdobyć jak najwięcej surowców, nie ginąc. Spędzasz kilka godzin na wydobyciu potrzebnych Ci materiałów, omijając lub zabijając przerażające stwory prosto z piekieł! Po czym wracasz do swojego domu, szczęśliwy, że przeżyłeś kolejną wspaniałą przygodę i zabierasz się do budowania schodków do Twojego ganku"
    Brzmi świetnie, ale po pewnym czasie miałem dość

  3. freeq52
    No cóż, Bulletstorm skończyłem kilka dni temu. I owszem, bawiłem się naprawdę fajnie, ba, byłem nawet zaskoczony tym, że to naprawdę niezła gra, ale raczej za parę lat nie będę z niej pamiętał kompletnie nic, poza mnóstwem strzelania, naparzania, napieprzania i napier#%% - mam nadzieję, że mod nie ocenzuruje, to po prostu stopniowanie przymiotników
    Zalety:
    Co tu dużo można powiedzieć - na pewno bardzo ładna grafika - Crysis 2 to może nie jest, ale naprawdę graficznie Bulletstorm może się podobać - grafika z najwyższej półki. Owszem, do paru elementów można się przyczepić (jak wszędzie), ale gra trzyma naprawdę wysoki poziom pod względem wykonania tekstur, shaderów i innych szczegółów i o ile posiadamy dobry sprzęt powinniśmy być grą oczarowani. Najbardziej w pamięci zostają wszelkiej maści widoczki oraz bossy (GODZILLLA!!!). Ogólnie jest bardzo dobrze.
    Również ta beztroska naparzanka do wszystkiego co się rusza (chociaż i elementy nieruchome też można do tego zaliczyć) jest naprawdę odstresowująca. Niektórzy porównywali tę grę do Tony Hawka (system punktów, combo itd.), a mi bardziej się to skojarzyło z Mortal Kombat Wiem, to takie głupie porównanie, ale satysfakcja z grania w Bulletstorm była naprawdę podobna. Sposoby w jakie mogliśmy wykończyć naszych przeciwników (jak i ich nazwy) skojarzyły mi się właśnie z tą nieśmiertelną bijatyką.
    Podobać może się również humor zawarty w grze - cięty język i dowcip zapadły mi na długo w pamięć, już o nieśmiertelnym "dick" i jego odmianach w grze np."sushi-dick" chyba nie muszę wspominać Dość powiedzieć, że jest siarczyście (czasem aż do przesady), jest dowcipnie i teksty bohaterów na pewno rozbawią niejednego.
    Soundtrack z gry jest naprawdę świetny - zarówno motyw główny, jak i muzyka towarzysząca nam podczas rozgrywki (zwłaszcza podczas starć z bossami) jest naprawdę fajna. Ogólnie całość udźwiękowienia stoi na niezłym poziomie - kawał dobrej roboty.
    Wady:
    No ale zalety zaletami, co z wadami? Technicznie - optymalizacja. Wiem, że grafika jest ładna, wiem że przestrzenie są całkiem spore, wiem że widoczki też są niezłe, no ale optymalizacja jest taka sobie... No bo jak uznać ją za dobrą, skoro praktycznie na takich samych detalach i rozdzielczości gra chodzi gorzej niż Crysis 2? A przecież Crysis 2 oferuje lepszą grafikę, a cała reszta (widoczki, akcja, przestrzenie) są podobne. A więc na minus - spadały mi klatki niekiedy dość mocno, a więc on minus - Crysis 2 chodzi dużo lepiej.
    Poza tym AI - jest naprawdę kiepskie. Nie mówię tutaj o tym, jak strzelają przeciwnicy (pod tym względem jest OK), jednak to jakie mają problemy z lokalizowaniem przeciwnika, obieraniem ścieżek, klinowaniem się o jakieś murki czy ściany - wygląda to średnio. Również postacie nam towarzyszące, które podejmują się np. pójścia przodem - widać jak dziwnie wyszukują sobie ścieżki i jak dziwnie przy okazji skręcają - jest to obrót o 90 stopni, gdy chce skręcić w lewo czy prawo. Jak na tak zaawansowaną technicznie grę nie powinno mieć to miejsca...
    Fabuła - mocno średnia. Nie jest tragicznie, ale daleko tutaj do czegoś pozytywnego. Na plus można dodać, że jest dość zwariowana i zakręcona, ale ogólnie szału nie ma. W zasadzie można by ją pominąć, no ale twórcy gry obiecywali tutaj coś więcej niż "bezmyślną strzelankę". A w zasadzie fabuła gry jest raczej dodatkiem do niej... Gdyby nie te szumne zapowiedzi, to bym to olał, a że miało być coś więcej - na minus.
    Krótka - skończyłem w 2 dni i to wcale nie grając nie wiadomo ile... Jakbym się zaparł i siadł, skończyłbym ją jednego dnia. Ale ogólnie nie zaliczam do wybitnych minusów - może i dobrze, że trwała własnie tyle - potem mogło być zbyt schematycznie i nudno.
    Multiplayer - szału nie ma... W zasadzie nie grałem zbyt długo w sieci, ale to co widziałem, mogę uznać za przeciętne. A mogło być lepiej, w zasadzie ten multi to trochę tak na odczepnego - autorzy wiedzieli, że jest potencjał, ale kompletnie to olali tworząc to, co widzieliśmy miliony razy... Bieda.
    A więc podsumowując - Bulletstorm to naprawdę niezła gra. Ma sporo zalet, ma też i swoje wady, jednak jako całość jest naprawdę dość solidną strzelanką. Do tego warto zaliczyć cenę - keye chodzą po ok. 50zł, a więc za tyle już warto, zwłaszcza że single i multi zapewnią nam co najmniej kilkanaście godzin dobrej i satysfakcjonującej rozwałki. Nie jest to gra, którą będziemy pamiętali, ale nie jest to też gra, której powinniśmy się wstydzić. Jest po prostu dobrze.
    Plusy:
    -grafika
    -niezły soundtrack
    -mnóstwo sposobów eksterminacji
    -humor
    -combosy
    -sporo fajnych pomysłów
    Minusy:
    -słaba fabuła
    -krótka
    -słabe AI
    -optymalizacja
    -multiplayer
    -trochę bugów
    Ocena: 8

  4. freeq52
    OK, wczoraj ściągnąłem i zainstalowałem demko Crysis 2. Nieco zdziwiłem się tym, że dostajemy tylko tryb multi... A więc osoby, które nie mają dostępu do internetu i zamierzały sobie (teoretycznie) zakupić C2 dla single obejdą się smakiem. Natomiast sam multiplayer spodobał mi się i to nawet bardzo.
    Pierwsza rzecz - grafika - wgniata! Do tego dużo lepsza optymalizacja niż ta w części pierwszej - nie dość, że Crysis 2 jest nieco ładniejszy, to i lepiej zoptymalizowany, oby single był równie dopracowany pod tym względem. Na minus można zarzucić trochę za dużą ilość tego bluru (czy co to tam jest), do tego stopnia, że w ustawieniach graficznych zmieniłem na Advanced, mimo że na Hardcore również grać bezproblemowo mogłem - na najwyższych ustawieniach strasznie wali po oczach, momentami jest za jasno, zbyt intensywnie i za dużo rozmyć. Na Advanced jest tego mniej, a grafika aż tak nie cierpi.
    Kolejna rzecz mapy - dostajemy tylko 2 z 12, a więc ciężko powiedzieć jak wygląda reszta. W internecie jest kilka filmików z innymi, ale do tej pory wszystkie są podobnej wielkości czyli nie za duże. Ale za to bardzo fajnie zaprojektowane, zróżnicowane, bardzo klimatycznie i co tu dużo ukrywać - bardzo ładne. Do tego 6vs6, nie wiem czy tak ma być tylko w demie czy po wypuszczeniu pełnej wersji coś się zmieni? Wydaje mi się, że na tych mapach w demie fajniej by się grało 8vs8. Czasem po prostu trzeba szukać przeciwnika...
    Tryby rozgrywki - do tej pory 2 - Team Instant Action czyli klasyczny Team Deathmatch oraz Crash Site, gdzie bronimy lub odbijamy zrzuty obcych, przy okazji eliminując drużynę przeciwną. Nic specjalnego, żadnej nowości nie ma, ot standard. Łącznie ma być ich 6 (Instant Action, Team Instant Action, Crash Site, Assault, Capture the Flag oraz Extraction).
    Ok, minusy? Pierwszy i największy wg mnie - Nano Vision. Lol... Już nie mówię, że pomysł jest zły, ale tryb ten pożera stanowczo za małą liczbę energii i ludzie latają z włączoną podczerwienią non stop. Jakby to skrócili jakoś rozsądniej, a tak wystarczy dobry bind na Nano Vision + dobre ustawienie i jedziesz. Trochę to lipne. Drugi błąd to uderzenie kolbą - no sry, ale dwukrotne uderzenie kolbą w przeciwnika jest go w stanie zabić... Koleś posiada na sobie mega wypasiony pancerz przyszłości, dzięki któremu jest w stanie szybciej biegać, skakać, staje się niewidzialny, a wystarczy podbiec wywalić mu dwukrotnie z kolby i leży... Że już nie mówię o tym, że z broni palnej trzeba wywalić w typa średnio pół magazynka, ale widać kolba karabinu jest bardziej śmiercionośna niż 10-15 kul.
    Poza tym rozgrywka jest bardzo dynamiczna. W zasadzie sami możemy wybrać, jak będziemy grać - na rambo + armor i byleby do przodu, snajper + podczerwień, a może niewidzialny predator skaczący po dachach? To jest właśnie fajne, zmienność rozgrywki, która jest bardzo widowiskowa. Gra oferuje 50 rang, na które awansujemy zdobywający punkty doświadczenia (coś jak w Black Ops, tyle że tutaj punkty są dzielone na poszczególne elementy). Do tego po pewnym czasie możemy stworzyć swoją klasę, gdzie kupimy bronie, perki, ulepszymy broń czy kombinezoni itd. Po zdobyciu 50 poziomu będzie można zrestartować go tak jak w BO w celu zdobycia większej ilości prestiżu, lepszego sprzętu, dodatków itd. czyli tak jak w CoD, ale taki "reset" będzie można zrobić tylko 5 razy.
    Co do samej gry - single ma starczyć na ok. 10h gry oraz ok. 50h w multi.
    Hmm, prezentuje się bardzo fajnie, ogólnie lepiej niż myślałem

  5. freeq52
    Jak wiadomo ostatnio trwa wielka, świąteczna promocja na Steamie i z tej okazji można wyrwać wiele hiciorów, czasem dosłownie za grosze. Polecam śledzić sklep steam, bo zarówno wczoraj, jak i dziś mieliśmy możliwość kupna kilku fajnych gier, po naprawdę niskich cenach. Oczywiście nie będę tutaj pisał, co ile kosztuje po kolei, ale to, na co warto zwrócić uwagę to fakt, że dnia dzisiejszego promocja objęła najlepszą polską produkcję, oferując 75% zniżkę. Mowa tu o Wiedźminie, a dokładniej o jego edycji rozszerzonej, którą TYLKO DZIŚ, możemy kupić za 4 euro, a więc niecałe 16zł. Oczywiście prawdziwi fani Wieśka już dawno grę zaliczyli, jednak nadal są ludzie, którzy tego nie uczynili. I to właśnie 21 grudnia Steam daje im możliwość kupna tej gry w bardzo przystępnej cenie, nawet jak na polskie warunki. Kto nie grał - KUPOWAĆ!

  6. freeq52
    Kolejna promocja na Steamie! Tym razem grę Star Wars: Knights of the Old Republic, możemy kupić za 2.25 euro (a więc 10zł z groszami). Kto nie grał, ten niech natychmiast wyciąga kasę z konta i kupuje, bo takiego hitu za grosze nigdzie nie dostaniecie. Jeszcze to czytacie?! Kupować!
  7. freeq52
    No cóż, jak wiadomo ostatnio wielkie promocje na Steamie. Dla tych, co obserwują "Sklep Steam" to żadna nowość, jednak być może dla niektórych okaże się ciekawostką jak wyśmienite produkcje możemy zakupić ostatnio w te dystrybucji cyfrowej. Ogólnie nie będę nudził - ostatnią świetną grą, którą zakupiłem był Counter Strike: Source, którą zakupiłem za 3.75 euro (ok.15zł) oraz dziś (2010-11-28), zakupiłem kolejną b.dobrą produkcję - Left 4 Dead 2, za 3.50 euro (ok.14zł). Obie gry przecenione o 75%!!! A więc dwie świetne gry, na długie miesiące za kilkanaście złotych. Osobiście ostatnio Steam bardzo pozytywnie mnie zaskakuje i gdybym miał troszkę więcej kasiorki, kupiłbym jeszcze kilka produkcji. Polecam przeglądać dość uważnie, bo naprawdę można wyhaczyć gry za grosze.

  8. freeq52
    Google Chrome - rozszerzenia



    Od dłuższego już czasu jestem stałym użytkownikiem Google Chrome. Na początku głównymi wskaźnikami tej przeglądarki były szybkość oraz bezpieczeństwo, jednak już od pewnego czasu dochodzi do tego funkcjonalność. Google Chrome podobnie jak Mozilla Firefox wprowadził Galerię Rozszerzeń, dzięki którym możemy zwiększyć możliwości naszego browsera. Jednak wielu użytkowników zniechęca poszukiwanie niezbędnych dla nich dodatków - nie wiadomo jak i gdzie znaleźć interesującą nas rzecz, często mają one dziwne nazwy, które zupełnie nic nam nie mówią. Dlatego pokusiłem się o stworzenie listy absolutnie niezbędnych dodatków do tej przeglądarki, choć pewnie znajdą się i tacy, którzy stwierdzą że można się bez nich obyć. Jednak spokojnie, na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.

    A więc od początku ? jak zainstalować całe te rozszerzenia?

    Bardzo prosto. Po uruchomieniu Google Chrome wskazujemy button klucza w górnym prawym rogu, odpowiedzialny za ustawienia przeglądarki. Następnie przechodzimy do rozszerzeń i? tyle. Już znajdujemy się w naszej Galerii Rozszerzeń. Ale co to? Jest pusta, prawda? Dlatego nie pozostaje nam nic innego, jak przejrzeć dostępne nam dodatki. Tutaj mamy kilka możliwości: albo wpisujemy znaną nam nazwę danego rozszerzenia albo wyszukujemy za pomocą panelu znajdującego się po lewej stronie. To tam mamy posegregowane rozszerzenia na te najpopularniejsze, najnowsze, najwyżej oceniane i polecane. Osobiście polecam te ?Najpopularniejsze? ? to tam najszybciej znajdziemy te niezbędne. Jednak które to będą? Tutaj właśnie pragnę Wam pomóc, abyście nie musieli tracić zbędnego czasu na ich szukanie.

    - Adblock ? tutaj chyba nie ma co dyskutować. Podejrzewam, że ok. 80% użytkowników forum wie, czym jest Adblock, jednak dla tych mniej świadomych ? rozszerzenie to pozwala zablokować wyskakujące i przy okazji denerwujące nas reklamy. Wystarczy dodać odpowiednie filtry i tyle ? nigdy więcej reklam!

    - Chrome Notepad ? notatnik do Google Chrome. Chcemy coś szybko zapisać? Po co szukać wbudowanego Notatnika? Wystarczy nacisnąć odpowiedni button i szybko zapisać ważną dla nas notatkę. Dodatkowo zapewnia synchronizację notatek.

    - Downloads ? button, za pomocą którego szybko przejdziemy do pobranych przez nas plików.

    - Gesty Myszy ? rozszerzenia bez którego powoli nie wyobrażam sobie przeglądania stron internetowych. Za pomocą ruchu myszki wraz z wciśniętym PPM, możemy przejść wstecz bądź dalej.

    - LastPass ? denerwuje Cię, że przy każdej instalacji przeglądarki musisz od nowa wpisywać i zapamiętywać swoje hasła? Pół biedy, gdy posiadasz ich kilka, ale co jeśli masz ich kilkanaście/kilkadziesiąt? W tym wypadku przychodzi z pomocą LastPass. Rozszerzenie to przechowuje zaszyfrowane hasła na serwerze, aby po instalacji dodatku pozwolić nam natychmiast uzyskać do nich dostęp. Dzięki niemu od razu posiadamy wszystkie hasła w przeglądarce.

    - Przeglądarka Dokumentów PDF/PowerPoint (od Google) ? to właśnie dzięki temu rozszerzeniu możemy przeglądać pliki PDF/PowerPoint

    - Sexy Undo Close Tab ? przez przypadek zamknąłeś jakąś ważną dla Ciebie kartę? Chcesz ją szybko odzyskać? Nic prostszego, od dziś nie musisz się o to martwić. Rozszerzenie zapamiętuje daną ilość zamkniętych przez nas kart (sami możemy ustalić ich ilość), aby potem błyskawicznie je przewrócić.

    - SmoothScroll ? płynne przewijanie stron internetowych.

    - Speed Dial ? okno szybkiego wybierania znane z Opery czy Safari, w którym wskazujemy daną ilość kart, które ułożą się w bardzo stylowej mozaice. Dzięki niemu mamy interesującą nas ilość zakładek w jednej karcie.

    - Stop Autoplay for YouTube ? rozszerzenie, dzięki któremu zatrzymujemy automatyczne odtwarzanie filmu na YT, jednak pozwala buforować się filmikowi.

    - Last.fm free music player ? jeśli posiadamy konto na Last.fm to dzięki temu dodatkowi możemy uczynić z naszej przeglądarki odtwarzacz muzyki.

    - FreshStart - Cross Browser Session Manager ? menadżer, za pomocą którego możemy zapisać w dowolnej ilości interesujące nas karty i potem w dowolnym momencie je przywołać. To, co odróżnia to rozszerzenie od innych mu podobnych, jest fakt synchronizacji oraz eksportu/importu naszych zapisanych kart.

    - FastestChrome - Browse Faster - wyszukiwanie zaznaczonej frazy za pomocą rozmaitych serwisów wyświetlanych z menu kontekstowego, szybkie przeglądanie zasobów Wikipedii, wyświetlanie wyników Google bezpośrednio w pasku adresu, konwertowanie tekstu do hiperlinków, rozszerzenie możliwości poleceń myszy w Google Chrome

    - Cooilris ? przeglądanie stron internetowych w ?Ścianie 3D? ? wygląda świetnie

    - Screenshot stron www - Webpage Screenshot ? chyba nie trzeba dużo tłumaczyć

    - Click&Clean - Czyści historię ostatnio oglądanych stron oraz wszystkie niepotrzebne śmieci

    - Turn Off the Lights - Przyciemnia ekran, dobre do oglądania filmów z YouTube, koło adresu strony pojawia się taka szara żaróweczka, należy ją kliknąć i tło się ściemnia

    - IE Tab - może się zdarzyć, że Chrome będzie miał problem z jakąś stroną - źle ją wczyta lub też strona będzie działać tylko pod daną przeglądarką (często są takie problemy z kontami internetowymi, że można je wyświetlić tylko za pomocą IE lub Firefoxa). Z pomocą przychodzi ten dodatek - dzięki niemu możemy otworzyć kartę z IE, bez wychodzenia z Chrome.

    - WOT - jeśli czujemy się mało bezpieczni w sieci, często chodzimy po stronach, które należą do gatunku tych bardziej egotycznych, powinniśmy skorzystać z WOT (Web of Trust). Rozszerzenie to sprawdza daną stronę pod względem bezpieczeństwa i oznajmia nam czy witryna należy do tych, które grożą nam infekcją czy też nie.

    - Auto Replay for YouTube - wprawdzie jest to dodatek bez którego możemy się obyć, ale z całą pewnością jest to bardzo przydatne rozwiązanie dla osób, które np. często słuchają muzyki za pomocą Youtube. Dzięki niemu możemy powtórzyć odtwarzanie danego filmu i słuchać muzyki tak długo, jak tylko chcemy, bez ponownego klikania Odtwarzaj.

    - ChromeReload - jeśli często odwiedzamy witryny wymagające ponownego odświeżania strony lub gdy czekamy na coś ważnego, a nie chce nam się co chwila klikać przycisku Odśwież, z pomocą przychodzi ChromeReload. Dzięki niemu możemy ustawić, co ile dana strona ma się odświeżyć (5, 10, 15, 60 sekund - to zależy od nas). Warto też wspomnieć, że sami możemy ustalić czas odświeżania.

    - Google Mail Checker - po zainstalowaniu tego rozszerzenia pojawia nam się ikonka czerwonej koperty. W momencie, gdy otrzymamy jakąś wiadomość pojawia nam się niewielka cyferka, która nas o tym poinformuje. Można to traktować prawie jak klienta poczty - w momencie nie wylogowania się z konta Google jesteśmy na bieżąco informowani o stanie naszego konta oraz za pomocą jednego przycisku przenosimy się do Gmaila.

    - Reload All Tabs - za pomocą skrótu ctrl+shift+r odświeżamy wszystkie otwarte karty.

    - New Tabs Always Last - każdą nową kartę otwiera jako ostatnią.

    Oczywiście takich dodatków jest sporo, sporo więcej, to zależy jakimi jesteśmy internautami. Celowo pominąłem rozszerzenia bardziej społecznościowe ? te do Facebooka, Twittera i innych serwisów, gdyż nie każdy z tego korzysta. Bardziej skupiłem się na tych przydatnych dla każdego. Czy są to wszystkie niezbędniki? Z całą pewnością nie, znalazłoby się jeszcze kilka. Jednak te tutaj z całą pewnością poszerzą możliwości Google Chrome do tego stopnia, że będzie on przeglądarką naprawdę funkcjonalną.





    Zachęcam wszystkich do testowania rozszerzeń i dzielenia się nimi z innymi użytkownikami.
  9. freeq52
    Witam.
    Kwestia pierwsza:
    Pewnie większość z Was tak jak ja czeka na oficjalnego patcha, który uczyni tę grę grywalną, zarówno w single czy też w multi. Informacji było już wiele - według niektórych patch miał się ukazać już wczoraj - jak wiadomo nic z tego nie wyszło. Padło hasło o dniu dzisiejszym, wszyscy z niecierpliwością czekaliśmy aż steam zacznie ciągnąć aktualizacja do mementu, gdy ukazało się to:
    CYTAT z callofdutyblackops.pl

    No cóż, takie podejście do tematu martwi i mnie i fanów CoD, bo co tu dużo mówić - do tej pory czujemy się oszukani - ponad 100zł poszło, a jutro mija trzeci dzień od premiery i nic... Ja wiem, że problem może być dość mocno złożony, ale było mnóstwo czasu aby przetestować Black Ops, a otrzymaliśmy wielką kichę. Zwłaszcza że posiadacze Xboxa śmigają z tego co wiem bez problemów, a nie przypominam sobie, aby ta konsola miała jakieś genialne podzespoły. Pytanie na co były te śmieszne beta testy, po co była tak długo oczekiwana premiera skoro nie byli na to choćby w minimalnym stopniu przygotowani?
    Kwestia druga:
    Zapewne spora większość z Was ma również problemy z singlem (chociaż nie wszyscy, niektórzy mogą bezproblemowo grać) - ja sam mam takie same ściny w single jak w multi... Jednak problem ten w moim i wielu przypadkach rozwiązuje przełączenie aplikacji Steam w tryb Offline. Dla mniej świadomych jak to zrobić:
    Uruchamiamy Steam > Prawoklik na ikonce > wybieramy np. Społeczność > Zakładka Steam > Przejdź w tryb Offline.
    W wielu przypadkach ściny znikają lub minimalizują się do tego stopnia, że da radę grać. Jednak nie we wszystkich... Niektórym to kompletnie nie pomaga i muszą czekać.
    No cóż... Miejmy głęboką nadzieję, że patch powstania na dniach, jednak widzę jak "ciężko" przepracowali okres przygotowawczy, to mam wrażenie że będzie on takim samym niewypałem jak gra...
  10. freeq52
    No cóż, tytuł mówi sam za siebie. Nie będę ukrywał ? czytałem wszystkie newsy, zapowiedzi, opisy, recenzje. I mimo, że gra zaczęła mnie przerażać pod względem prowadzonej rozgrywki, to i tak w końcu zakupiłem. Bo zachwycałem się wyśmienitą częścią pierwszą, zarywałem nocki nad znakomitą częścią drugą, płakałem nad średnio udaną trójką, a co przyszło mi po czwórce? W zasadzie wziąć tylko sznurek i ?
    No dobra? Ale po kolei. Nie zrobiła na mnie wrażenia zmiana głównego bohatera. Wiedziałem, że poniekąd Bezi się już przejadł i że ciężko już będzie stworzyć coś ciekawego z nim w roli głównej, dlatego wcale nie zdziwiła mnie wieść, że w części czwartej pokierujemy innym herosem. Czy to plus czy minus? Każdy oceni to sam, grając w Arcanię. A moje zdanie poznacie już za chwilę.
    Nie zrobiła na mnie wrażenia zmiana otoczenia. Najpierw Górnicza Dolina, potem Khorinis, potem wyspa z Jarkendarem w roli głównej, w końcu Myrtana. Dostaliśmy wszystko, a więc trzeba było wymyślić coś innego. Padło na Feshyr i Arganię. Ogólnie nie jest źle.
    Zmiana stylu rozgrywki? Niestety to zrobiło jakieś wrażenie i to nie najlepsze. Pierwsze hasła ? minimapa, kompas, wskaźniki ? poczułem nie lada niepokój. Mój ukochany Gothic i jakieś bzdety? Czy to jest jakieś GTA? Na szczęście wieść o możliwości wyłączenia tych śmieci, powitałem z ogromną ulgą. Ulgą na krótko?
    Bo potem padło hasło, o jakiejś europejskości i amerykańskości. Co to w ogóle jest? Na początku była mowa tylko o zmianie grafiki ? na tą ?mroczniejszą? oraz sielankowo-kolorową. I rzeczywiście, w opcjach istnieje taka funkcja. Jednak potem zrozumiałem coś innego, rzecz z grafiką nie mającego nic wspólnego. A mianowicie, że gra jest stworzona również dla przeciętnego hamburgerożercy zza oceanu, który ma problemy ze zrozumieniem tekstu pisano-czytanego. To, że będzie można wyłączyć wszystkie te kompasy to przy tym wszystkim pestka. Wiedziałem, że zmieni się cała gra, cały styl i niepowtarzalność serii Gothic. Że już nie będę się zastanawiał, jak przedrzeć się przez hordę kilkunastu orków, a teraz będę parł z mieczem w dłoni i ścinał łby ? jeden za drugim. Że już nie będę błądził po jaskiniach w poszukiwania nowego ekwipunku, że już nie będę swobodnie biegał po Khorinis i rozmawiał z napotkanymi NPCami, że już nie będę miał dylematów z wyborem A czy B, które to zamkną przede mną jedną drogę, a otworzą drugą? Teraz będę miał wszystko podane na tacy, tak że wystarczy mi przycisk W + LPM i gra przejdzie się sama. I wiecie co? Nie pomyliłem się ani trochę?
    No dobra. Ale zacznijmy od początku. Pomijając pierwszą wstawkę ze starym Bezim, gdzie jako król Rhobar III przyjdzie nam powycinać paru delikwentów w ?mrocznej? jaskini, to budzimy się jako kolejny bezimienny bohater (co oni z tym mają?), gdzieś na wyspie Feshyr. Jak się później dowiadujemy, trochę się nam przysnęło, a obudziło nas jakieś dziewczę, które później okazuje się naszą narzeczoną. Nasz nowy bohater (ja nazwałem go Młody), po raz wtóry miał ten sam sen, w którym widział króla Rhobara III (czyli stary Bezi) i jest tym faktem bardzo zaniepokojony. Jednak o całej sytuacji zdaje się szybko zapomnieć, gdy od swojej ukochanej dowiaduje się, że czeka go rozmowa z teściem. W tym przypadku sen staje się nic nie znaczącym bzdetem?
    I w zasadzie to tyle o fabule. Jak już może niektórzy zauważyli, rzadko kiedy staram się poruszać historię opowiedzianą w grze. Tą każdy powinien poznać sam, na własną rękę. Co mogę o niej powiedzieć? Jest słaba. Ci którzy pamiętają część pierwszą i drugą wiedzą, jak ważna była w tej grze opowiedziana historia, która trzymała w napięciu i nie pozwalała oderwać się od monitora. Arcania jest pod tym względem podobna do Gothica 3 ? jakaś tam fabuła jest, coś tam się dzieje, ale ogólnie ? nothing special?Szczerze, jakby w Arcanii jej nagle zabrakło, to pewnie bym tego nie zauważył.
    Sam główny bohater? Wspomniałem o tym, że nazwałem go Młody, a to dlatego że jest on jeszcze młokosem, a stary Bezi przy nim, wydaje się dojrzałym facetem. Poza tym nie będę ukrywał ? jest on tak kompletnie bezpłciowy, tak antypatyczny, tak - nie wiem jak to nazwać - dość powiedzieć, że z głównym bohaterem nie czujemy kompletnie żadnej więzi. Bezi dał się lubić, ogólnie swój chłop. Nowy hero jest pod tym względem kiepski, trochę taka sztuczna kukła. Porównałbym go do bohatera Risen ? był bo był, ale znów był postacią słabo zarysowaną, podobnie jak ten w Arcanii.
    Co jeszcze? Oprawa audio-wizualna. Chyba nie muszę wspominać, że Arcania miała być swego rodzaju Crysisem wśród gier RPG. Miała to być ewolucja, rewolucja i zamach stanu w jednym. Miało być fotorealistycznie, miało zachwycać i porażać, a efekty pogodowe miażdżyć. Co dostaliśmy? Hmm, powiem tak - odpaliłem grę na maksymalnie możliwych detalach dostępnych u mnie (rozdzielczość 1680x1050, wszystkie detale na max, łącznie z Ultra). I mogę powiedzieć tylko tyle ? jest ładnie. Coś jeszcze? Nic. Jest ładnie, cieszy to oko, ale nic ponad to. Rewolucji nie ma, ba, niektóry elementy takie jak animacje, niektóre tekstury oraz samo morze wyglądają po prostu słabo. Nie zachwyca też wszelkiego rodzaju zielsko ? trawa, drzewka, krzaczki wyglądają naprawdę mocno przeciętnie?Grafika jest momentami nierówna, raz zachwyca, raz wygląda jak sprzed 5 lat. Ogólnie, nie powiem że jest to jakiś zawód, ale spodziewałem się czegoś więcej. Zwłaszcza patrząc na wymagania?
    Bo tutaj jest średnio, a nawet słabo. Do tego stopnia, że kilka dni po premierze zaczęły wychodzić pierwsze hotfixy (zarówno do wersji polskiej, jak i amerykańskiej), poprawiające płynność gry. Rzeczywiście np. w moim przypadku pomogły bardzo (wzrost o 10-15fps), jednak już to mówi nam, jak źle było z tą częścią gry. Według mnie Arcania jest czymś w stylu Gothica 3 w dniu premiery ? straszne spadki fps, długi czas ładowania, nierówne momenty, w których fpsy spadały do kilku klatek i nawet na bardzo mocnych komputerach mieliśmy pokaz slajdów. Mogło być naprawdę lepiej, a dobra, ale nie wybitna grafika nie jest raczej tego wytłumaczeniem, a tym bardziej pozornie otwarty świat gry, który otwarty przecież nie jest?
    Dobra, tyle o kwestii technicznej, a co do samej rozgrywki? Tutaj mógłbym walnąć swego rodzaju pracę magisterską, albo chociaż jakąś rozprawkę, o wpływie dużej populacji hamburgerożerców na rozwój gier komputerowych w XXI wieku. Bo Arcania jest już którąś z rzędu grą, która przez dużą masę graczy tępych i niedorozwiniętych, stała się produkcją do bólu uproszczoną i mega-łatwą. System rozwoju postaci, świat gry, fabuła, dialogi, swego rodzaju gildie, nauczyciele ? tego w Arcanii albo nie ma, albo zostało mega spłycone. To z czego słynęła seria Gothic, tutaj nie uświadczymy. Nawet brak możliwości skorzystania z kuźni, stołu alchemicznego czy runicznego sprawiają że zrobienie przykładowego miecza wygląda głupio ? bo wymaga kilku kliknięć w osobnym okienku? 2 sekundy i TADAM ? nowa kosa gotowa.
    Świat gry jest zamknięty ? tak panowie i panie, mimo że mamy jako taki luz, to już nie jest nawet ten stary Gothic. Twórcy podzielili teren na kilka poziomów ? możemy przemieszczać się tylko po danym wycinku w danym momencie gry do chwili, w której twórcy gry postanowią, że powinniśmy zwiedzić inny zakamarek. Poza tym sam teren ? poruszać się możemy tylko po utworzonych ścieżkach. To znaczy owszem, można przejść po jakiejś trawce, poletku czy wejść na jakąś górkę, ale co z tego, jak nie odbiegają one od ścieżki, na więcej niż 5-10metrów? Pod tym względem przypomniałem sobie Dragon Age ? owszem, była jakaś złudna wolność, ale praktycznie żeby dojść do celu i tak trzeba było iść z punktu A do B po linii prostej. Podobnie jest w Arcanii, niby mamy złudną wolność, bo możemy iść w lewo, w prawo, zawrócić, ale po co?
    Sam świat? Jest ładny, wydaje się spory (ale jak wspomniałem wyżej, jest to złudne ). Ale słabo jest z różnorodnością ? pod tym względem wyraźnie przegrywa z pozostałymi częściami gry. Szczerze? Po raz pierwszy w grze RPG nie chciało mi się go poznawać? Serio, w tej grze nie ma co robić. Zadań pobocznych tyle co kot napłakał, zadania z wątku głównego są zazwyczaj dość mocno powiązane. Robiąc zadanie X, często przy okazji robiliśmy kilka mniejszych zadań, ale niezbędnych, aby posunąć fabułę. Poza tym prostota zadań. Początkowe zadania na Feshyr ? zabij kretoszczury, przynieś mieczyk, upoluj jelonki, uzbieraj grzybki. ocb?! Na początku mówiłem sobie, że Feshyr to coś w stylu tutoriala ? swoistego samouczka, tak aby zaznajomić się z ?fizjonomią? gry. A tu niespodzianka ? po przybyciu na Arganię wcale nie jest lepiej? Idź z punktu A do B, zabierz przedmiot X, zabij panów Y i Z, wróć do punktu A i zbierz kasę. Ja wiem, że w grach RPG jest sporo takich zadań, ale te w Arcanii to swego rodzaju porażka. Do tego stopnia że po kilku godzinach miałem ochotę grę odinstalować.
    Bo klimatycznie to jest bieda. Z nędzą. Arcania niczym nie przekuwa do ekranu monitora. Nie ma tutaj fascynującej fabuły. Nie ma tutaj ekscytujących zadań. Nie ma tutaj świetnego bohatera/bohaterów. Dialogi już nie opierają się na wyborze danej kwestii. Teraz równie dobrze twórcy mogli zrobić przycisk ?DALEJ? i to w niego można by klikać. Poza tym same dialogi są drętwe i nudne, a ich sztuczność momentami przebijała najnowsze odcinki "Mody na sukces". Historia nie dość że niczym nie porywa, to mam wrażenia że została robiona przez totalnych amatorów. Jest cudownie i wspaniale, istna sielanka. Potem następuje ?nagły? zwrot akcji i panuje czas wielkiej zemsty. Potem znów? Ah, no jest cienko.
    Podobać może się kwestia audio. Muzyka jest dość klimatyczna, czasem przyspiesza, czasem zwalnia w zależności od akcji. Jest git. Minus za odgłosy potworów. Byle goblin czy wilk wyje jak jakiś wielki, potworny troll. Podczas, gdy nasz hiroł kładzie go max. 3 ciosami?
    No właśnie, walka. Twórcy zmienili ją dość mocno. Teraz otrzymaliśmy taki mix, coś pomiędzy Risen a Gothic 3. Twórcy o mało nie zrobili jakiegoś pokręconego slashera ? nowy bezimienny porusza się bardzo płynnie, potrafi rozprawić się z każdą bestią w widowiskowy sposób, do tego stopnia, że gdybyśmy mieli w tej grze nauczycieli, gra śmiało mogłaby konkurować z nowym Dante A na poważnie ? mi średnio się podobała, głównie z powodu ZNÓW pewnych uproszczeń. Bo nie ma problemu z ocenieniem, kiedy zrobić jakieś kombo, nie ma też problemu, gdy zobaczymy przeciwnika próbującego zadać mocniejszy atak ? nasz hero jest do tego stopnia sprawny, że w mgnieniu oka potrafi zrobić przewrót, zadać cios i znów odskoczyć i to bez jakiegoś większego zmęczenia. Do tego dochodzi mała różnorodność potworów, a już w szczególności ich taktyk. Tutaj nie musimy się martwić, że inaczej trzeba walczyć z goblinem czy wilkiem. Praktycznie tylko te największe stwory bierzemy na dystans z innymi można się bawić. Do tego stopnia, że walka nie sprawiała mi aż tak ogromnych problemów na poziomie Gothic ? dla tych, co w poprzednich Gothicach czy nawet Risen wymiatali w bezpośrednich starciach, tutaj mogą co najwyżej ziewać z nudów?
    I co? I to na tyle. Bo to nie była recenzja Fani Gothica nie zapomną o Arcanii ? zawiodą się tak jak ja. Ja mam to szczęście że Arcanię już sprzedałem, wprawdzie straciłem na tym te 20zł, jednak nie 100zł. Gra może się podobać, ale fanom ? nie wiem? Przygodówek? Zręcznościówek? Bo z całą pewnością fani gier RPG będę przy tej produkcji płakać. Co mogę jeszcze powiedzieć? Szkoda, że tak znakomita seria została tak zbezczeszczona? Naprawdę wielki żal dla fana Gothiców.
    Arcania: Gothic Tale:
    Plusy: (w sumie połowiczne)
    -Grafika
    -Muzyka
    Minusy:
    -TO NIE GOTHIC!!!
    -Spłycona, ograniczona, uproszczona rozgrywka
    -Zamknięty świat
    -Brak nauczycieli, gildii, ?realnego? tworzenia przedmiotów
    -Optymalizacja
    -Fabuła
    -Główny bohater
    -Liniowość

  11. freeq52
    NA POCZĄTKU OD RAZU UPRZEDZAM, ŻE W TEKŚCIE ZNAJDUJE SIĘ SPORO SPOILERÓW. A WIĘC JEŚLI JESZCZE NIE GRAŁEŚ I ZAMIERZASZ ZAPOZNAĆ SIĘ Z GRĄ HALF-LIFE 2 ? NIE CZYTAJ!!!
    Jakiś czas temu postanowiłem zakupić magiczną paczkę, jaką jest Orange Box. Nie będę ukrywał ? moim głównym celem był właśnie Half-Life 2 wraz z dodatkami. Portal oraz TF2 traktuje jako bardzo miłe dodatki, zwłaszcza, że cała paczka (a dokładnie steam key), kosztował mnie ok. 30zł, co jak na tej klasy produkcje, to naprawdę niewiele.
    Tekst ten to swego rodzaju opis. Tak opis, ponieważ recenzją tego bym nie nazwał ? nie będę się skupiał na wszystkich aspektach gry, niektóre nawet celowo pominę. Ten kto chce wiedzieć czym jest gra Half-Life 2 powinien zaznajomić z pełnoprawnymi recenzjami gry, których w czasopismach i Internecie nie brakuje. Mój tekst, nie powie Wam wszystkiego o tej produkcji. Dla chętnych poznania gry dość dokładnie, zapraszam m.in. na Wikipedię ? jest tam naprawdę świetnie objaśnione wiele aspektów gry, do tego stopnia że nawet gracze znający HL2 od podszewki, będą dość pozytywnie zaskoczeni opisami gry.
    Swego czasu zamieściłem krótką notkę na forum, o moich spostrzeżeniach dotyczących części pierwszej, w którą jakiś czas temu przyszło mi grać. Więcej poczytacie tutaj. Po jej przejściu moim celem było od razu zagranie w część drugą, niestety głównie z braku czasu, nie było ani kiedy zakupić, ani tym bardziej kiedy zagrać w Half-Life 2. Jednak ostatnio znalazłem chwilę, aby zrobić i jedno i drugie i w końcu możecie przeczytać owoc mojej gry ? ten oto opis.
    Jak powszechnie wiadomo do dziś możemy zagrać w podstawową część gry Half-Life 2 oraz dwa dodatki, zwane po prostu Episode One i Episode Two. Ja postanowiłem nie wychodzić poza projekt i poleciałem wg kolejności twórców (co wydaje się logiczne, ale uwierzcie mi ? nie zawsze jest).
    Po odpaleniu podstawki ? pierwszy zaskok. Szczerze? Po raz pierwszy w życiu spojrzałem na datę wydania ? listopad 2004. Moje zdumienie niech określą te 4 znaki ? WOW! Kompletnie nie spodziewałem się, że gra z końcówki 2004 roku nadal będzie robiła na mnie jakiekolwiek wrażenie pod względem wizualnym. A tu takie miłe zaskoczenie, bo jest naprawdę świetnie. Owszem, gra nie ma szans z hitami z roku 2009/2010 (bo taki Far Cry 2, Crysis czy Metro 2033 tę grę miażdżą), ale naprawdę grafika była rzeczą, której w tej grze najbardziej się obawiałem. A tutaj wszystko wygląda bardzo ładnie, może ciut za sterylnie, jednak musiałbym być nie lada idiotą, gdybym po prawie 6 letniej produkcji, spodziewał się fajerwerków na miarę 2010r. A tak jest naprawdę bardzo dobrze, HL2 może się nadal podobać, jak dla mnie 9/10 ? gra się niewiele zestarzała, a moja karta grafiki aż furczała na myśl o tej produkcji.
    Podobnie jest ze strefą audio. Wszystkie odgłosy, w tym dubbing, odgłosy broni palnych, wybuchy, strzały, jak i dźwięki oddawane przez naszych przeciwników (w tym potwory), to prawdziwy majstersztyk. Również muzyka w grze ? nie dość że pasuje doskonale, to puszczona w odpowiednich momentach ma za zadanie nas zmotywować i podkreślić wagę sytuacji ? naprawdę pod tym względem Valve spisało się na medal.
    Co do samej gry? Nie zawiodła. Gra się świetnie, HL2 jest grą bardzo dynamiczną, szybką, do tego świetną fabularnie. Dla fana serii ? miazga. Twórcy gry pomyśleli i o tych, którzy grali w części poprzednie (ja sam część pierwszą zaliczyłem praktycznie w dniu premiery, dodatki dopiero całkiem niedawno), a więc miałem nie lada radochę, gdy kojarzyłem niektóre fakty, z gry wydanej kilkanaście lat temu. Bardzo dobra grafika, fizyka, świat gry, a przede wszystkim klimat oraz postacie, które przyjdzie nam spotkać, sprawiają że gra jest pozycją absolutnie obowiązkową, dla każdego fana FPS. A gatunek ten zobowiązuje. Urodzaj w broniach naprawdę niezły, chociaż nie wyjątkowy ? twórcy nie chcieli rewolucji, większość broni jest odpowiednikami gnatów z części pierwszej. Jest pistolet, shotgun, karabin maszynowy, colt, bazooka, granaty ? Valve zauważyło, że w części pierwszej się to sprawdziło, po co zmieniać to w części drugiej? O nieśmiertelnym wręcz łomie nie wspomnę ? to nasz wierny towarzysz, chyba nikt nie wyobraża sobie Gordona Freemana bez tego kawałka metalu w dłoni?
    Nie będę również ukrywał, że największe wrażenie zrobiła na mnie Alyx. Już wcześniej słyszałem legendy o tej postaci i nie będę ukrywał ? wcale nie są przesadzone. Alyx jest świetna, dopracowana pod każdym względem. Valve dość mocno przyłożyło się do aspektów psychologicznych ? jak z postaci wirtualnej zrobić taką, z którą gracz rzeczywiście by się zżył. Ruchy Alyx, jej animacja, gestykulacja, mimika, głos oraz charakter sprawia, że dostajemy najbardziej wiarygodną postać świata gier komputerowych. Alyx nie jest nam tylko partnerem broni, ale i postacią umilającą nam grę, czymś w rodzaju przerywnika od ciągłego strzelania, biegania, jeżdżenia i strzelania. Naprawdę byłem pod ogromnym wrażeniem i nie mam wątpliwości co do tego, że jest to absolutnie jedna z najważniejszych postaci w grach komputerowych. O romansie Gordona z panną Vance nie muszę chyba wspominać? Ale to wszystko wychodzi tej produkcji na plus ? fakt ten sprawia, że śmiało możemy mówić o dwóch bohaterach głównych. Tak, nie boję się użyć tego sformułowania. Główną bohaterką Half-Life 2 jest Alyx. I razem z Freemanem tworzą świetną parę, do tego stopnia, że nie ma produkcji, gdzie możemy ujrzeć tak świetnie opowiedzianą historię.
    Ogólnie nie zamierzam poświęcać czasu na opis całej fabuły oraz rozgrywki, bo raz że każdy powinien je poznać indywidualnie to dwa ? PO PROSTU SIĘ NIE DA!!! Tak, gra jest świetna fabularnie, spotykamy masę postaci, którym można by przepisać masę cech. Fakt, nie są aż tak rozwinięte jak te u Alyx, z którą przyjdzie nam spędzić 60% czasu gry, ale jednak nadal są to postacie nad wyraz charakterystyczne. Sama historia jest dość mocno skomplikowana i nie byłbym w stanie oddać całego jej charakteru. Dość powiedzieć, że doskonale buduje klimat, który w HL2 jest, co tu dużo ukrywać ? świetny.
    W samej grze występują niesamowicie zróżnicowane lokacje, masa przeciwników, broni, nawet pojazdy, którymi może poruszać się Gordon Freeman. Oczywiście gra ma jakieś tam wady, jednak kto by na nie zwracał uwagę? No dobra, jakbym już miał jakieś ocenić ? liniowość (praktycznie nie da się wyjść poza ścieżkę wyznaczoną przez twórców), schematyczność (po pewnym czasie ciągłe strzelanie jest trochę nużące, całość ratuje Alyx) i czas na przejście gry (ok. 8h na hardzie ? to nie jest dużo, zwłaszcza że się nie spieszyłem. Podejrzewam, że na chwile obecną wiedząc co, jak i gdzie i grając na czas, HL2 przeszedłbym w max 4-5h).
    No dobra, ale teraz krótko o dodatkach. Pierwszy ? Episode One. Poza fabułą ? lekkie rozczarowanie. Ale teraz, żeby nikt mnie źle nie zrozumiał ? grało mi się świetne, jednak E1 nie wnosi nic do gry, jest schematyczne, żadnych nowości. Te same bronie, podobne zadania, podobne lokacje, podobne łamigłówki. No i czas ? w dniu premiery bym się chyba pochlastał ? na hardzie w nieco ponad 3h ? no jaja jakieś? Sytuacje ratuje Alyx ? towarzyszy nam przez jakieś 80% gry i nie oszukujmy się, jej towarzystwo ratuje E1. Jest dobrze, szybko, intensywnie, ale krótko. Strasznie krótko, do tego stopnia że przeszedłem dodatek jednego popołudnia..
    Episode Two ? hmm, w zasadzie niewiele więcej niż akapit wyżej. To co mi się głównie podobało to fakt wyjścia na otwartą powierzchnię (niektóre widoczki podobały mi się nawet dziś) oraz to, że przejście gry zajęło ciut dłużej więcej czasu niż E1 ? tutaj ponad 4h gry. Znów Alyx, znów fajnie, miło i grało mi się świetnie, ale znów krótko.
    A wiec HL2 + E1+ E2 to marzenie każdego fana FPS. Jestem wniebowzięty, zachwycony oraz w pełni usatysfakcjonowany tą produkcją. Jest świetna, wspaniała, cudowna, niesamowita ? brak słów. Pomimo, że tak sucho o obu dodatkach, to są one świetne. Nie chcę żeby ktoś z nich zrezygnował, tylko dlatego że napisałem o nich tak pobieżnie ? nie widzę sensu pisania więcej, bo musiałbym opisać całą fabułę, a ta jest świetna. Rozgrywka jest identyczna jak w wersji podstawowej, bardzo dynamiczna, szybka, momentami wymagająca chwili zastanowienia, ale nadal świetna. Nic ponad oryginał, po prostu są to kontynuacje historii ? poza jej rozwinięciem nie oferują jakiś większych zmian. Są świetne fabularnie, ale nie wnoszą nic poza rozwinięciem wątku głównego. Dla mnie podstawka 10/10 oraz dodatki 8/10 ? bo mimo że to tylko kontynuacje, to opowiedziane po mistrzowsku.
    Co mogę powiedzieć więcej? Czekam na Episode Three bądź Half-Life 3 - wszystko mi jedno. I to bez względu na to, ile będzie kosztować. Serio, Half Life 2 to jedna z lepszych gier na rynku, na mojej osobistej liście gier, absolutne TOP3. Gra warta każdych pieniędzy, udało mi się ją dziś kupić za 30zł, ale jakbym dał i 300zł - nie żałowałbym. Polecam!
    HL2+ E1+E2:
    Plusy:
    -grafika (pomimo kilku lat, nadal wygląda świetnie)
    -fizyka
    -audio
    -fabuła
    -klimat
    -postacie
    -bronie
    -Alyx
    Minusy:
    -krótka
    -po pewnym czasie dość schematyczna
    -dodatki to tylko rozwinięcia fabuły
    -liniowa
    Ocena: 9/10

  12. freeq52
    Nie będę ukrywał, że na początku miałem nie lada chętkę na napisanie recenzji i to takiej solidnej, podsumowującej wszystkie elementy gry. Jednak prawda jest taka, że każdy kto chciał, już przeczytał o tej grze w czołowych czasopismach i portalach o grach komputerowych. Również sporo recenzji pojawiło się czy to na forum czy to na blogach innych użytkowników, a więc poniekąd bez sensu byłoby pisanie już kolejnej, która tak naprawdę nie wniosłaby nic nowego do tematu.
    A więc postanowiłem skupić się tylko na jednym aspekcie ? niewykorzystanym potencjale Mafii 2. Pominę inne rzeczy, takie jak fabuła, postacie, grafika i inne mniej lub bardziej ważne bzdety, bo te zostały już poruszone wcześniej. Jednak obok tej jednej rzeczy nie mogę przejść obojętnie, bo jak na grę, na którą czekaliśmy dobrych kilka lat, dostajemy poniekąd małego bubla.
    Dlaczego? Odpowiedź jest stosunkowo jasna ? panowie z Illusion Softworks, zapomnieli chyba, że tworząc piękne i dość duże miasto (może nie tak duże, jak w GTA czy nawet w najnowszym Just Cause 2, ale nadal spore), trzeba je jeszcze jakoś wypełnić. Że samo jeżdżenie wypasionymi brykami i zbieranie numerów Playboya przez napalonych graczy, z całą pewnością nie wystarczy na zapełnienie gry na więcej niż 15h ? bo tyle zajmuje przejście tej gry, pod warunkiem, że robimy praktycznie wszystko, łącznie z zbieraniem numerów PB. Bo sam wątek główny (bo przecież pobocznego nie ma), starcza na jakieś 10-12h (w zależności od tego jakimi jesteśmy graczami i jak do gry podchodzimy, rekordziści przechodzą w 6-8h). Co jak na grę za tą cenę to chyba zdecydowanie za mało ? bo niektórzy już porównują Mafię 2 do CoD:MW2 ? czyli 6h grania na weteranie. Tyle, ze tam mieliśmy jeszcze multiplayer i mogliśmy przy nim spędzić sporo więcej czasu, a tu? Po tych przykładowych 10h przychodzi nam odłożyć grę na półeczkę i patrzyć, jak nasze 100zł (mówię o wersji BOX) się kurzy.
    Ale wróćmy do naszego niewykorzystanego potencjału. To co na pierwszy rzut oka widoczne ? brak jakichkolwiek zadań pobocznych! No nie! Ja nie mówię, że Mafia 2 powinno brać zaraz przykład z serii GTA, gdzie przy niektórych częściach spędzaliśmy po kilkadziesiąt godzin dobrze się bawiąc. Ale w tym przypadku twórcy Mafii po prostu kompletnie olali sprawę i poszli na łatwiznę ? stworzymy grę podzieloną na 16 rozdziałów, z niezłą fabułą oraz bezpłciowym bohaterem, gracz te 16 rozdziałów, na które średnio trzeba poświęcić ok. 30-40 minut przejdzie i już ? kasa się nabije, bo fani i tak będą grę kupować dla samej marki, wszak część pierwsza swoje już zrobiła. Ja nie mówię, że powinni byli stworzyć setki zadań pobocznych, ale tych 20-30 zadań, które trwałyby te głupie 20 minut? Poza tym nie chcę wiedzieć ile trwałaby rozgrywka, gdyby odjąć elementy, gdy musimy przemieścić się z punktu A do B. Że o rozbudowanych cut scenkach nie wspomnę?
    Wiążę się to z kolejnym mankamentem ? otwartością miasta. A w zasadzie z jego pozorną otwartością, bo owszem, jeździć gdzie chcemy można, tylko pytanie ? po co? Jeżdżenie dla samego jeżdżenia jest przyjemne przez kilkanaście minut, ale już bezcelowa podróż jest kompletnie bezsensowna i męcząca. Miasto jest duże i wypełnione całą masą budynków, ale co z tego, skoro poza jakimiś 10 sklepami, nie możemy wejść do żadnego? Poza tym zerowa komunikacja z napotkanymi postaciami ? jedyną jaką można zauważyć, to jak dajemy komuś w ryj? Nawet postacie z którymi mieliśmy do czynienia wcześniej, po wykonaniu zadań z wątku głównego są kompletnie zbędne i nie chcą z nami rozmawiać. Zrobiliśmy dla nich zadanie zawarte w fabule gry? To fajnie, ale póki twórcy gry nie uznają, że powinniśmy z nimi ponownie pogadać, to nie mamy czego u nich szukać.
    Tryb sieciowy ? no nie! Wątek główny mógł być tylko swego rodzaju wprowadzeniem, czymś w stylu COD:MW2, gdzie otrzymaliśmy krótki, choć nie najgorszy tryb single, ale dostaliśmy multi, które spokojnie starcza na kilkadziesiąt, a nawet kilkaset godzin. I znów spartaczono sprawę, bo takiego trybu po prostu nie ma. A Empire Bay zdaje się być świetnym miejscem na potyczkę sieciową ? spory obszar, mnóstwo aut i broni, do tego zrobić jakieś zlecenia, gdzie trzeba działać grupami, napady, wymuszenia, pościgi i moglibyśmy rzeczywiście poczuć się jak mafiosi? Ale po co?
    Że jestem rozżalony? TAK. Że Mafia 2 mogła być swego rodzaju arcydziełem? TAK. Że pomimo tego, że jest dobrą grą akcji, to mogła być jeszcze lepszą? TAK. Że gra nie jest warta tych pieniędzy? Powiedziałbym, że tak gdybym nie zobaczył na Allegro.pl steam keya (i to nie jednego) za 60zł. Bo tyle to jednak można dać. Wersji BOX nie polecam, bo za 100zł to jednak można znaleźć coś lepszego?
    Oczywiście, ktoś może zarzucić, że z Mafii 2 robię swoiste GTA ? produkcję bardziej otwartą, ze sporymi możliwościami i mnóstwem zadań ? czyli poniekąd takiego sandboxa. Ktoś powie, że Mafia nigdy nie zamierzała być taką grą, bo przecież od części pierwszej nie różni się aż tak bardzo pod względem rozgrywki. No tak, ale panowie i panie, w roku 2002 obowiązywały zupełnie inne standardy. Dziś myśli się i gra inaczej ? im produkcja bardziej otwarta, dająca więcej możliwości, tym lepiej. Mafia 2 jest produkcją otwartą tylko z pozoru, co trochę boli.
    Dlaczego tak się stało? Nie na darmo obiegły świat ostatnie newsy, o tym jak Mafia 2 została okrojona. Dla mniej świadomych ? na początku planowano model jazdy zza kierownicy! Tak, proszę państwa, dokładnie jak w rajdówkach. O, warto też wspomnieć o tym, jak mogliśmy odpicować swoją brykę ? Mafia 2 miała być swego rodzaju NFS lat 40-50, nic z tego jednak nie dostaliśmy. No i doskonały wręcz model uszkodzeń aut, który został brutalnie okrojony?O zadaniach pobocznych, które zostały po prostu wycięte chyba nie warto nawet wspominać.
    A oto kilka przykładów, co pierwotnie miało być umieszczone w Mafii 2:
    - Gra podzielona została na 3 akty, każdy akt będzie składał się z 18 misji
    - Dostępne będą 2 tryby AI - standardowy oraz brutalny
    - W grze mają występować psy. Nie wiadomo na razie jaką dokładnie rolę będą pełnić
    - Będzie można kupić auta w salonach samochodowych
    - Realistyczny model uszkodzeń modeli sprawia, że gra wygląda niesamowicie
    - Będzie możliwość mycia aut, ich naprawy, tankowania oraz zmiany tablic rejestracyjnych
    - Ponad 2 godziny cutscenek
    - Wykonywanie dodatkowych misji nie jest konieczne, ale dzięki nim można zarobić trochę pieniędzy, co może wpłynąć na stan Twojej pozycji
    - Empire City podzielone zostało na 20 różnorodnych dzielnic. Znamy już nazwy połowy z nich (Southport, Oysterbay, Millville, Chinatown, Little Italy, Hunters, Greenfield, Kingston, Riverside, Sand Island),
    - podczas gry będziemy mieli możliwość korzystania z transportu publicznego,
    - do rozgrywki dodano system łapówek, które będzie można wręczać policji,
    - twórcy dodali system ostrzału "na oślep",
    - wrogów eliminować można będzie za pomocą np. krzeseł czy butelek,
    - do gry wprowadzono unikalne i realistyczne metody destrukcji,
    - potwierdzono, że w Mafii II nie zobaczymy HUD-u (wskaźnik życia postaci, amunicji itd.)
    - Ludzie będą robić zakupy, jeść hot-dogi, czytać gazety, czyścic buty u pucybuta, naprawiać swoje samochody, a faceci oglądać za atrakcyjnymi kobietami
    - Dostępne są cztery zakończenia gry
    Pytanie, dlaczego stało się to, co się stało? Czy to, że twórcy gry chcą sobie nabić kapuchy, tworząc kilka dodatków, w których umieszczą to, co miało być umieszczone pierwotnie? I sprzedadzą je niewiele taniej niż podstawkę, a fani i tak to kupią? Czy też byli oni poganiani przez wydawcę, który miał gdzieś, jak gra będzie wyglądać, bo i tak się sprzeda?
    Jednak nie możemy zapominać o modach. Tak, już ujrzał światło dzienne pierwszy z nich - Free Ride (o nim w poprzednim moim wpisie), plotka obiegła świat o kolejnym modzie, a mianowicie multiplayerze (choć mówi się, że to fake). Jednak jeśli w tak krótkim czasie gry od daty premiery już powstają pierwsze mody, to powinniśmy być dobrej myśli. Być może do Mafii 2 jeszcze wrócimy i to na dłużej, niż nam się wydaje.
    Podsumowując, Mafia 2 mogła być produkcją niezapomnianą, mogła dorównać legendzie części pierwszej, ba, mogła ją spokojnie wyprzedzić. Bo jest świetny klimat, cudowne miasto, nienajgorszy wątek główny, wprawdzie nie tak dobry jak w jedynce, ale jednak niezły. 6 lat czekania, tylko po to, żeby pograć te 10-12h i wydać 100zł. Nie?Poczekamy, zobaczymy, ciekawe co z tego wyniknie?

  13. freeq52
    Polecam stronę z najnowszą konwersją Obliviona - "Nehrim - Na krawędzi przeznaczenia". Nie będę się za bardzo rozpisywał, bo większość można przeczytać na stronie podanej przeze mnie w źródle. Ale teraz nieco faktów:
    - Nehrim to darmowa, osobna konwersja Obliviona, z samą podstawką nie mająca kompletnie nic wspólnego. To zupełnie nowa przygoda, nowi bohaterowie, nowy świat!
    - Produkcja ta zapewnia rozgrywką nawet na 50 godzin grania!
    - Ponad 60 questów!
    - Nowe bronie, pancerze, zaklęcia, rasy, modele, sekwencje filmowe, sountrack!
    Dobra, sam na razie nie miałem okazji na dłuższą metę sprawdzenia czym jest dokładnie Nehrim. To co widać na pierwszy rzut oka:
    1) Wymaga zainstalowanego Obliviona!
    2) Instalka to 1.7GB - sporo, ale warto.
    3) Niemiecki dubbing i niemiecki napisy lub niemiecki dubbing oraz angielskie napisy (a więc na chwilę obecną to gra tylko i wyłącznie dla osób znających, któryś z tych dwóch języków, co najmniej w stopniu podstawowym). Ponoć już powstaje spolszczenie, gra jest spora, więc jeszcze poczekamy.
    4) Oficjalna polska strona projektu - http://nehrim.de/dataPL.html - to tam przeczytamy więcej o tym projekcie, tam obejrzymy gameplaye i ściągniemy tę produkcję. Jak ktoś nie będzie mógł znaleźć wersji angielskiej (domyślnie jest po niemiecku), to zapraszam TUTAJ
  14. freeq52
    Stalker Complete 2009

    ?Ten mod został stworzony z myślą o poprawieniu grafiki, tak, aby dorównywała ona grom najnowszej generacji i pozwalała od nowa przeżyć grę w cudownym świecie gry Stalker: Cień Czarnobyla. Nie próbowałem zmienić gry nie do poznania, ale raczej popracować nad jej ulepszeniem. Poniższa lista rozszerzeń jest starannie dobrana i tworzy niezbędny zbiór zmian, najbardziej zaawansowanych technologicznie rozszerzeń, stworzonych przez młodych i utalentowanych programistów w ciągu ostatnich 2 lat. Mody te są przeznaczonych do technicznej i wizualnej poprawy gry, bez naruszenia jej oryginalnego klimatu. Każdy najmniejszy detal został poprawiony i udoskonalony do perfekcji. Jest to idealny dodatek dla początkujących graczy, ale także i dla tych, którzy chcieliby wrócić do tej gry i zagrać w większej rozdzielczości, z lepszą grafiką i jej możliwościami.
    Ulepszone dynamiczne oświetlenie, rozległe panoramy, głębia ostrości, parallax mapping, SSAO, ponad 900 poprawionych tekstur, łącznie z pojazdami, kombinezonami ? nie uwierzycie, że to ta sama gra!?.

    Wstęp, który pozwoliłem sobie roboczo przetłumaczyć, pochodzi z oficjalnej strony najnowszego moda do gry Stalker: Cień Czarnobyla. To stąd możecie pobrać to wspaniałe rozszerzenie, a także obejrzeć najnowsze screeny i krótki filmik prezentujący grę, już po jego wgraniu.

    Czym jest Stalker Complete 2009?
    Stalker Complete 2009 był i jest modem nastawionym na jedno: zdecydowaną poprawę grafiki względem oryginału. Czy mu się to udaje? Nie będę trzymał w niepewności tych, którzy nie mają o nim żadnego pojęcia, bo zaznajomieni z tematem, znają odpowiedź. A jest ona tylko jedna - mod graficznie miażdży. Oczywiście daleko mu do Crysisa czy innych piękności, ale grafika w tym przypadku uległa niesamowitej poprawie. Twórcom udała się rzecz praktycznie niemożliwa: Cień Czarnobyla TERAZ wygląda lepiej niż Czyste Niebo czy Zew Prypeci!!

    Co takiego wprowadza mod?
    Po wgraniu i uruchomieniu gry, od razu widzimy pierwsze zmiany. Poprawie uległy praktycznie wszystkie tekstury: teraz są zdecydowanie bardziej szczegółowe, widzimy każdą ryskę, każdą nierówność, zadrapanie. Dotyczy to właściwie każdego elementu: zarówno fauny jak i flory zawartych w grze, NPC-ów, w zasadzie każdej broni, środowiska, które nas otacza, budynków itd. Dodano nowe filtry, wszystko jest bardziej szczegółowe, bardziej fotorealistyczne, tego się nie da opisać, to trzeba zobaczyć! Twórcy zadbali o niesamowite efekty pogodowe: deszcz, burza i pioruny, wschody i zachody słońca - wszystko wtedy nabiera złocistych barw. Zmianie uległo także niebo, nie zawsze jest szarobure, niekiedy widzimy białe chmurki, na nieskazitelnie niebieskim tle. Zmieniono wygląd niektórych anomalii, teraz wyglądają bardziej realnie. Wszystko jest bardzo dynamiczne i świetnie wygląda.
    O samej roślinności mogę powiedzieć tylko tyle: jest jej więcej, gęściej, ogólnie jest bardziej zielono, zdecydowanie mniej ponuro, niż w przypadku oryginału. Na początku obawiałem się, że to zepsuje świetny klimat gry, jednak nic bardziej mylnego. Ten pozostał i ma się dobrze. Niezłej poprawie uległy także NPC-e. Ich kombinezony są nieco bardziej różnorodne, bardziej szczegółowe, podobnie jak ich twarze czy bronie. Ogólnie wielki plus. A propos samej broni - cud, miód i orzeszki. Widać, że twórcy włożyli w jej wygląd sporo pracy, każda została odpowiednio zmodyfikowana, otrzymała nowe tekstury, wygląda zdecydowanie bardziej realnie, wydaje inny odgłos, zmieniono też trochę odrzut. Że już nie wspomnę o dźwięku, gdy pociski odbijają się np. od metalowych części - świetna sprawa.

    Czy to wszystko?
    Wspomniałem też o nowych odgłosach. Te zmieniono nie tylko przy strzałach, wybuchach granatów, odgłosach NPC-ów, ale także przy innych elementach środowiska. Zdecydowanie różnią się od tych z oryginału, inaczej, gdy chodzimy po trawie, inaczej po drewnianej podłodze czy płytkach, jeszcze inaczej po brukowanej drodze. W tym przypadku dźwiękom bliżej do tych znanych z Oblivion Losta, chociaż są nieco bardziej zrównoważone, nie tak nachalne i głośne, jak w przypadku OL. Gdzieniegdzie słyszymy też "śpiewające" ptaki, dodano nowe utwory gitarowe, które wykonują stalkerzy. Mogą oni grać też na harmonijce ustnej i nie są to bzdety, jak w OL, tylko utwory, które rzeczywiście pasują do gry. Również w barze, słyszymy inny utwór, wydobywany z głośnika na dachu budynku. W ekranach telewizorów, pojawiają się nie elementy z gry, ale filmiki (z w zasadzie zdjęcia) z katastrofy w Czarnobylu.

    A jak z rozgrywką? Czy ona też uległa zmianie?
    Według mnie to bardzo duży plus tego moda ? ale nie wprowadza on praktycznie żadnych zbędnych zmian. Twórcy już na początku narzucili sobie zadnia ? poprawiamy grafikę, doskonalimy rozgrywkę, wprowadzamy to, co absolutnie niezbędne, ale zostawiamy to, za co tę grę kochają miliony. I to im się udało. Jednak sam mod wprowadza kilka stosunkowo niewielkich zmian do rozgrywki. Dostajemy m.in. śpiwór, w którym możemy przeczekać nieprzyjazną noc (czas odpoczynku to 1, 3 i 9 godzin). Dodano coś takiego jak pakiet naprawczy, który jednorazowo naprawia zużytą broń lub kombinezon, a także możliwość naprawy ekwipunku u niektórych NPC-ów - bardzo przydatna sprawa. Nieco inaczej wygląda HUD. Zmieniono wygląd paska zdrowia, pancerza czy "zmęczenia". Dużą poprawę zanotował celownik: teraz bardziej przypomina ten znany z wielu FPS-ów, m.in Call of Duty.

    A więc mod idealny?
    Opisując moda, możecie ulec wrażeniu, że jest idealny, pozbawiony jakichkolwiek wad. No niestety, parę się znalazło, ale naprawdę drobnych.. Pierwszym błędem, który nie ma wpływu na grę są angielskie dialogi, tzn. przy wykonywaniu zadań często słyszymy albo angielskiego lektora, albo postacie, które mówią po angielsku z rosyjskim akcentem, co nie pojawiało się w polskiej wersji językowej. Oczywiście, można by się pobawić w wycinanie niektórych dźwięków, bądź zastąpienie ich polskimi, ale po co? I drugi błąd - niekiedy są problemy z cieniowaniem, pojawiają się cienie, których być nie powinno i np. po ruszeniu myszką znikają, po czym po chwili się znów pojawiają (tak jakby cień rzucał jakiś budynek, którego nie ma). Ogólnie są to malutkie błędy, które w niczym nie przeszkadzają i dalej pozwalają się cieszyć grą.

    A więc?
    W takim razie, zadacie pewnie pytanie - Instalować czy nie? Odpowiedź jest jedna: OCZYWIŚCIE, ŻE TAK!!! Bardzo gorąco polecam, gra z poprawioną grafiką wygląda naprawdę świetnie, poza tym nie wprowadza jakiś udziwnień, gra się nadal miło i przyjemnie. Nie ma jakiś większych błędów (przynajmniej na razie takowych nie zauważyłem, chociaż gry wraz z modem jeszcze nie ukończyłem, nie jestem w stanie powiedzieć jak będzie dalej). Na razie serdecznie polecam, a jeśli ktoś ma jakieś pytania zapraszam. Z góry przepraszam na nieco chaotyczny styl, pisane naprędce, ale myślę, że nie będzie problemów ze zrozumieniem.

    Od autora
    To nie była recenzja, a jedynie ogólny zarys, który być może zachęci osoby, do wgrania moda.
    http://www.moddb.com/mods/stalker-complete...te-2009-release. To stąd, po kliknięciu w zakładkę Downloads możemy pobrać moda. Poza tym na stronie znajduje się cała masa screenów i filmik, prezentujący zmiany, które dodatek poczynił w grze, dlatego w tym wątku takowych nie dodaje. Od razu mówię, że mod wymaga wgranego minimum patcha 1.0005, bez tego nie ruszy, do tego musimy uważnie przeczytać instrukcję instalacji. Uruchomienie gry wraz modem wymaga kilku poprawek w plikach tekstowych, a także w przypadku polskiej wersji językowej, wgrania niewielkiego patcha, aby gra w ogóle ruszyła..


    A oto kilka screenów już po wgraniu moda:







    I filmik:

    Youtube Video -> Oryginalne wideo
  15. freeq52
    Mafia 2 ? Free Ride Pewnie większość z Was pamięta świetną grę jaką była część pierwsza Mafii. Gangsterski świat, świetna fabuła, mistrzowsko zarysowane postacie ? jednym słowem produkcja, na podstawie której można pisać książki czy kręcić filmy. Całkiem niedawno na świat wyszła kontynuacja serii (choć z samą częścią pierwszą aż tak dużo wspólnego nie ma) - czyli Mafia 2. To czy jest produkcją równie dobrą jak poprzedniczka można dyskutować długo, jednak jak większość z graczy pamięta, Mafia posiadała bardzo ciekawy tryb ?Wolnej Jazdy? ? opcję, w której mogliśmy dobrowolnie podróżować po mieście, zwiedzać jego ciemne zakątki oraz śmigać tymi wszystkimi wypasionymi furami.
    Mafia 2, pomimo tego że jest produkcją niezłą, a nawet bardzo dobrą, ma jedną WIELKĄ wadę ? niewykorzystany potencjał. Kilku zdolnych panów to zauważyło i wzięło sprawy w swoje ręce, tworząc coś, co z pewnością ucieszy wszystkich fanów gry. Jest to tryb, którego panowie z Illusion Softworks w swojej nowej produkcji nie uwzględnili ? a więc wspomniany wcześniej Free Ride. Już od dziś można się nim na nowo cieszyć i poczuć się wolnym jak ptak (oczywiście jeśli panowie w niebieskich beretach nie będą mieli nic przeciwko).
    Całą modyfikacje ściągamy stąd. Plik należy wypakować: folder Steam > steamapps > common > mafia II > pc > sds_pl lub en > gui (robiąc wcześniej jego kopię)
    Oczywiście należy liczyć się z problemami ? jest to mod nieoficjalny, stworzony przez zdolnego modera Costę. Sam autor podkreśla, że przed przystąpieniem do rozgrywki należy zrobić kopię zapasową save?ów ? gdyż te mogą zostać uszkodzone lub usunięte.
    Może również nastąpić błąd, w którym gra będzie prosiła o powtórzenie próby zapisu. W takim wypadku należy kontynuować grę bez zapisywania.
    Co do samego moda ? jest to właściwie to samo, co widzieliśmy w części pierwszej. Vito ma możliwość podróżowania po całym mieście, poznawaniu jego zakamarków oraz testowania broni i samochodów. Ciekawie rozwiązano sprawę pogody i pory roku ? w menu wybieramy czy chcemy grać latem czy zimą i sami wybieramy pogodę ? upalny, słoneczny ranek czy mroźny i śnieżny wieczór. Samo miasto jest niestety martwe, nie ma możliwości wykonywania dodatkowych zadań, w zasadzie bawimy się w turystę, co trochę boli. Jednak jeśli już powstał ten drobny mod, to bądźmy dobrej myśli ? być może dobrzy ludzie sprawią, że przyjdzie nam spędzić jeszcze trochę czasu z Vito.
    Polecam.

    A tutaj krótki filmik usera Latetzkii, prezentujący poniekąd możliwości trybu Free Ride:
    Youtube Video -> Oryginalne wideo
  16. freeq52
    Metro 2033


    Dosłownie jakiś godzinę temu ukończyłem grę Metro 2033 i chciałbym podzielić się moimi spostrzeżeniami, uwagami oraz emocjami, które towarzyszyły mi podczas grania. Najchętniej walnąłbym jakąś recenzję na kilka stron, ale kto by to czytał? A więc skupię się na paru aspektach, które mogą być pomocne dla tych co jeszcze się zastanawiają - kupić czy nie kupić?

    A więc - Metro 2033 od samego początku było w kręgu gier, które bardzo mnie zainteresowały ze względu na tematykę - bardzo lubię wszelkie postapokaliptyczne tematy lub chociaż ich namiastkę i nie mogłem obojętnie przejść obok tej produkcji. I gra absolutnie nie zawodzi.

    Przedstawię parę plusów:
    - To co na pierwszy rzut widoczne - grafika - miażdży! Oczywiście, są pewne niedoróbki (przenikające i słabsze tekstury itd.), jednak ogół jak dla mnie to spełnienie marzeń. W rozdzielczości 1680x1050 i wszystko na full gra wygląda pięknie, w zasadzie jest to jedna z ładniejszych produkcji, w które było mi dane grać w ciągu ostatnich lat.

    - Miłe dla ucha - dźwięk - Metro 2033 jest jak dla mnie drugą po Bioshocku produkcją w ciągu ostatnich lat z najlepszych udźwiękowieniem. Wszelkie odgłosy, stęki, muzyka, broń i ogólnie ścieżka dźwiękowa na pewno spełnią wymagania niejednego wybrednego gracza.

    - Klimat- to, czym niepokoili się gracze - ogólnie gra jest gęsta, wręcz lepka, klimatycznie zabija. Nie wiem czy jest w ogóle sens opisywać, w to trzeba zagrać! Żyjące metro, ludzie z którymi czuje się więź, wola przetrwania za wszelką cenę, ciemne korytarze, gdzie niczego nie można być pewnym, każdy dźwięk, który odruchowo sprawia, że sprawdzamy tyły, cienie latarki, którą niepewnie przetrząsamy kolejne podziemia - to jest mistrzostwo.

    - Filmowość - sporo elementów w grze sprawia, że czujemy się jak na świetnie wyreżyserowanym filmie - przerywniki, scenki umieszczone w ciekawych momentach sprawiają, że gra się rewelacyjnie. Do tego ciekawie zrealizowane zadania, które nie pozwalają się oderwać, które ciągle czymś zaskakują - zadanie w bibliotece, spotkanie z bibliotekarzami, pozostanie na długo w mej pamięci.

    - Liniowość - nigdy w życiu nie powiedziałbym, że zaliczę tę cechę do zalet - zmieniłem to po zagraniu w Metro 2033. W zasadzie jak to wygląda tutaj? Najbliżej pod tym względem do Bioshocka - mamy możliwość jakiegoś lekkiego odchyłu od danej ścieżki gry, ale nadal aby posuwać fabułę musimy iść tak, jak karzą nam twórcy, wraz z podziałem na rozdziały. Akurat liniowość w Metro 2033 sprawia, że gra się ciekawie, nie ma czasu na jakiś przystanek, nudę, ma to wpływ również na "filmowość" gry. Jak dla mnie (choć nie dla wszystkich) plus. Poza tym nie wyobrażam sobie tej gry, jako produkcji nieliniowej. Byłaby po prostu zbyt schematyczna i nudna.

    Plusy plusami, jednak nie oszukujmy się, gra ma też i swoje błędy:

    - AI przeciwników - po prostu rzeź. Była to cecha, która momentami mnie dobijała - stado potworów, które bezmyślnie na nas parła, momentami klinowała się na ścianach, przebiegała obok nas lub stała i czekała na wykończenie. Twórcy chyba widząc niedoskonałe mutanty postanowili zamiast dać 2-3 inteligentnych i silnych, zasypać nas 10 bezmózgimi potworami. Troszkę lepiej było z ludźmi - potrafili znajdować zasłony rzucać pod nogi dynamit, choć i oni mieli problemy ze zlokalizowaniem przeciwnika.

    - skrypty - dobra, wcześniej zaliczyłem liniowość opierającą się na skryptach do plusów, teraz w minusach? Nic bardziej mylnego - momenty w których musieliśmy stanąć w danym miejscu, aby coś się ruszyło, idąc z jakąś postacią wejść, strzelić, stanąć, biec, tu i tam by poruszyć fabułę - wyglądało to bardzo sztucznie. Nie jest to błąd, który pozbawiał nas ochoty grania, ale który był po prostu słabo zrealizowany.

    - krótka - to chyba standard w dzisiejszych czasach - czas na ukończenie gry to ok. 10h, bez zbędnego spieszenia się. Po jej ukończeniu chciałoby się jeszcze i jeszcze. A tak zostajemy brutalnie oderwani od świata gry widząc napisy końcowe. W sumie czas nie jest taki najgorszy (patrz CoD:MW2 i jakieś 6h grania na weteranie), ale w Metro 2033 gra się tak świetnie, że koniec jest jak kopnięcie ciężkim butem prosto w d... I to wcale nie przesadzam.

    - mulitplayer - momentami aż się prosi aby był. W tej grze można by zrobić co najmniej kilka trybów rozgrywki - ludzie vs ludzie, ludzie vs potwory, ludzie vs ludzie vs potwory, pogoń za artefaktem, poza tym ogromna liczba fanów gry miałaby więcej ciekawych pomysłów, w tej chwili podaje po prostu na zimno - tutaj tylko stworzenie jakiś nowych, mniej liniowych map i byłaby rozgrywka na co najmniej parę tygodni. Niestety, marzenia pozostaną tylko marzeniami.

    Gra zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie, w zasadzie nie spodziewałem się produkcji tak dobrej. Fakt, niepozbawionej błędów, jednak klimatem miażdżącej 3/4 gier do te pory wydanych. Gra jak dla mnie niezapomniana, którą będę jeszcze długo wspominał i którą nie raz jeszcze będę przechodził. Czy warto wydać na nią te kilkadziesiąt złotych? Jak najbardziej, jak dla mnie warta sporo więcej niż te 70zł. Na pewno nie każdemu gra się tak spodoba, jednak dla osób, które uwielbiają klimaty postapokaliptyczne, które grały w stare Fallouty czy Stalkera, jest to produkcja obowiązkowa. Polecam.

    Ocena 9/10


  17. freeq52
    Krótko - a więc wszystko co mnie (a i w większości pewnie i was) interesuje. Gry, filmy, muzyka, książki, kobiety, wino i śpiew - kolejność do ustalenia. Nowości, nowinki, recenzje, opisy - forma kompletnie różna. W tej chwili nie będą to teksty nowe, bo mam w zanadrzu umieszczenie jeszcze kilka starszych, a szkoda aby się zmarnowały, bo a nuż się komuś przydadzą. Dlatego proszę o wyrozumiałość - niektóre z nich były tworzone już jakiś czas temu, chociaż nie ma ich tak wiele. Serdecznie zachęcam do czytania oraz dyskusji.
×
×
  • Utwórz nowe...