Dane techniczne:
Standard: ATX / microATX Gwarancja: 36 miesięcy Kod producenta: 0761345-08300-3 Waga: 7,2 kg netto Materiał: stal / plastik Kolor: czarny Zasilacz: - Filtry przeciwpyłowe: tak Zgodność z ROHS: tak Zatoki:5.25": 3 3.5" zewnętrzne: 0 (opcjonalnie 1) 3.5" wewnętrzne: 6 Wymiary:Wysokość: 458 mm Szerokość: 205 mm Długość: 465 mm Wentylacja:tył: wentylator 120mm TriCool (1200/1600/2000 obr./min.) góra: 1 x wentylator 140mm(700/1100/1500 obr./min.) przód: 2 x wentylator 120mm (opcja) bok: 1 x wentylator 120mm (opcja) panel przedni z perforowanymi zaślepkami Dodatkowe wyjścia multimedialne:2 x USB 2.0 Audio In/Out (HDA & AC?97) Zakupy Przejdźmy zatem do początku czyli do zakupu- na dostępność obudowy na pewno nie można narzekać, można ją dostać praktycznie w każdym sklepie komputerowym. Początkowo sprzęt był do kupienia w cenie do 200zł co było bardzo atrakcyjną ofertą, jednak wartość złotego i dolara dosyć drastycznie się zmieniła przez ten czas i momentami dochodziła nawet do 280zł, przez co zakup mógł tracić sens. Mi udało się ją dostać za 239zł co jak dla mnie jest w pełni akceptowalną ceną i sprawia, że można ją polecić nawet do komputerów niższej półki dla graczy.
Sam jako sprzętowy ?maniak? marzyłem o kawałku dobrej blachy do swojego PCta, ale ciągle brakowało mi okazji, żeby zamienić obudowę logic (za 150zł z zasilaczem) na coś lepszego, dopiero przy zakupie nowych części mogłem sobie na to pozwolić. Radość gdy w sklepie zobaczyłem czekające na mnie części poukładane na pudle obudowy była bezcenna.
Pierwsze wrażenie Ważniejsza od samego opakowania jest jego zawartość. Obudowa siedzi stabilnie i jest dobrze zabezpieczona dzięki specjalnej piance. Oprócz tego jest tam instrukcja zapakowana w ?dilerkę?, która za specjalnie mnie nie interesuje ale na potrzeby dokładnej recenzji muszę poświęcić jej trochę miejsca. W torebeczce znalazłem: rozmaite ulotki , instrukcję montażu dysku 2.5 cali, instrukcję obsługi w kilku językach. Rzecz jasna, brakuje tam polskiego. W jednej z torebek znajdują się szybkośrubki- mocno na zapas, dzięki temu wykorzystałem je do wszystkich trzech komputerów w domu. Oczywiście są też śrubki niezbędne do montażu płyty głównej.
Moment wyciągania worka z obudową jest o tyle magiczny, że zanim wyjmiemy obudowę, poczujemy specyficzny zapach, który na pewno zostanie w pomieszczeniu, w którym będzie stała obudowa przez kilka dni;)
Cała na przód! Przód jest ażurowy, jedynie 3 zatoki 5.25 są ?zwykłymi? zaślepkami pokrytymi siateczką. Na górze mamy umieszczone 2 złącza USB, wyjście na słuchawki i wejście na mikrofon. Przyciski power i reset są małe, ten ostatni węższy niż pół cm ciężko wcisnąć. Ma to oczywiście tą zaletę, że na pewno nikt nie wciśnie go przypadkowo, niemniej rozwiązanie nie wszystkim przypadnie do gustu. Całość dopełniają dyskretne niebieskie diody. Bez obaw nie są to rzucające się w oczy, irytujące nocą świecidełka, tylko niewielkie diodki. Na samym dole z przodu mamy ?wyryte? logo Antec. Obudowa została dosyć specyficznie pomalowana, lakier wygląda jakby został pokropiony farbą. Efekt jest dosyć oryginalny niestety szybko zbiera się na niej kurz i odciski palców.
Przejdźmy teraz do wnętrza. Pierwsze co się rzuca w oczy po zdjęciu lewej bocznej ścianki, oprócz ciekawego sposobu jej zdejmowania i grubej blachy, to ilość wolnego miejsca, otwór na ?tacce? na wysokości procesora, wentylatory wraz z przełącznikami zmiany ich prędkości obrotowej, oraz sposób montażu zasilacza- na dole. Jeśli chodzi o przestrzeń, to od razu wyjaśniam, że zmieściło mi się bez przeszkód chłodzenie SilentiumPC Fortis. Dłuższe karty graficzne powinny również wejść, dzięki staremu, dobremu, pozbawionemu udziwnień w postaci koszyków na dyski, montażowi. I tu znowu zaleta staje się wadą. Dysk montowany ?klasycznie? jest mniej wygodnym rozwiązaniem dla osób, które często muszą coś zmieniać. Natomiast zasilacz to jak dla mnie luksus. Swego czasu to było dosyć nowatorskim rozwiązaniem w obudowach Antec, dzięki któremu m.in. możliwe było zastosowanie dużego wiatraka na górze, dzisiaj spotykamy je coraz częściej w tym segmencie cenowym. Do kwestii zasilacza wrócę jeszcze przy okazji wentylacji. Po otwarciu chwaliłem także wycięcie na backplate. Okazało się, że jest dosłownie parę milimetrów za małe, żeby bez przeszkód przykręcić backplate od Fortisa. Po zdjęciu drugiej ścianki obudowy widzimy wnękę na uporządkowanie kabli, oraz dwie opaski zaciskowe wielokrotnego użytku. Po montażu ?bebechów? muszę przyznać, że wszystko leży jak powinno, dysk siedział stabilnie nawet bez przykręcania, napęd DVD również, choć oczywiście wszystko poprzykręcałem. Projektanci zadbali o to, aby wszystkie kanty wewnątrz były zaokrąglone, aby absolutnie nie dało się zrobić sobie krzywdy. Nikt chyba nie przewidział, że 'buda' trafi także w moje ręce. Skaleczyłem się podczas montażu zasilacza.
Zdejmowanie panelu przedniego obudowy jest naprawdę banalne. W przypadku mojego poprzedniego klamota wymagało to użycia siły, natomiast w Antec ogranicza się to do naciśnięcia 3 zaczepów. Po zdjęciu przedniej części widzimy 2 koszyki na wentylatory 12mm, odkręcane szybkośrubkami. Do panelu przyczepiony jest filtr chroniący przed kurzem. Po paru dniach użytkowania, robi się porządnie zakurzony ale wystarczy go odkurzyć by po chwili był jak nowy. Samo jego zdejmowanie jest łatwe i nie sprawia żadnych problemów.
Założenia, konstrukcja i chłodzenie Najwyższa pora żeby opisać samą konstrukcję i chłodzenie. Pozwólcie, że przypomnę trochę zasad fizyki. Ciepłe powietrze jest lżejsze niż zimne więc unosi się do góry. Zimne znajduje się więc na dole- dzięki temu rozwiązaniu zasilacz ma zawsze dostęp do chłodnego powietrza. W moim zestawie Corsair CX500W wydmuchuje bardzo mało, lekko tylko nagrzanego powietrza, będąc przy tym niesłyszalnym. Jak widać zasilacz w tym przypadku zajmuje się tylko ?chłodzeniem samego siebie? nie musi zasysać gorącego powietrza wprost z sekcji zasilania płyty głównej czy radiatora procesora, jak to się dzieje w przypadku stosowanych wcześniej rozwiązań. Aby wspomóc działanie fizyki, Antec zastosował na górze wentylator TriCool 14cm, który pomaga wydmuchać ciepło z obudowy. Oprócz niego standardowo mamy TriCool1 12cm montowany z tyłu. Oba wentylatory posiadają przełączniki 5-7-12V na kablach. Jak wcześniej wspomniałem, przód Three Hundred jest bardzo przewiewny i uwierzcie mi- nie potrzeba montować żadnych wentylatorów z przodu. U mnie wentylatory pracujące w obudowie wytwarzają tak duże podciśnienie, że z przykładając dłoń do przednich kratek obudowy poczułem identyczny chłód, jak w przypadku podłączonego wcześniej NoiseBlockera. Możliwości chłodzenia są więc najważniejszą cechą i zarazem zaletą Antec. Tak powoli doszliśmy do momentu uruchomienia i największej wady, którą jest?
Be quiet! Nieco irytujące 'buczenie'. Górna blacha obudowy wytwarza 'basowe' brzmienie. Dociskając ręką blachę dźwięk znikał, za to odczuwałem mrowienie w dłoni. Próbowałem różnych sposobów wyciszania- na jakiś czas odłączyłem górny wentylator i trochę się poprawiło, niestety powietrze wydmuchiwane przez ten tylny stało się ciepłe (i tu właśnie czuć wydajność dwóch wentylatorów wydmuchujących). Wg mnie cała wina leży już w ogólnej konstrukcji obudowy- modele wyższe od Six Hundred włącznie, mają już wzmacnianą, całkowicie inaczej zbudowaną górę. Za to jeśli chodzi o całą resztę ?brzęczków? czyli dysk- bez zarzutów, także napęd DVD stał się znacznie cichszy niż w poprzedniej obudowie.
O walce z wiatrakami
Czas poświęcić akapit dokładnemu opisowi możliwości chłodzenia komponentów zainstalowanych w Antec Three Hundred. Dołączone wentylatory same w sobie są dość ciche, nie licząc problemów z łożyskami. Antec ma duże otwory wentylacyjne, w kształcie plastrów miodu, co zmniejsza irytujący szum znany z budżetowych konstrukcji. Jak już wiele razy wspominałem, oba wydmuchują powietrze, ale przeczytałem na pewnym forum test użytkownika, który przekręcił górny wentylator, tak aby wtłaczał zimne powietrze do obudowy, wprost na ?schładzacz? procesora. Dało to niższą temperaturę CPU i niższe obroty boxowego ?schładzacza?. Przyznam szczerze, że mi nie chciało się w to bawić, choćby ze względu na moje chłodzenie SilentiumPC Fortis, które i tak jest w pełni wystarczające dla Athlona II X3. Wentylator firmy NoiseBlocker zamontowałem z przodu, w dolnym koszu. Na pewno obyło by się bez niego, ale skoro już kupiłem? Do tego można jeszcze zamontować jeden wentylator z przodu, aby wspomóc chłodzenie sekcji zasilania karty graficznej, oraz na bocznej ścianie obudowy. Nie ma możliwości montażu wentylatorów innych niż 12cm, chyba że posłużymy się klejem, opaskami, bądź jakąś inną swoją metodą? ale po co? W moim przypadku całość daje radę. Na dowód powinienem zrobić wykresy, jak rosną temperatury w zależności od różnych wariantów rozmieszczenia wiatraczków oraz ustawienia ich szybkości obrotowej. Niestety programy diagnozujące pokazują cuda i sugerowałbym się jedynie prawdziwością pomiaru temperatury dysku twardego. Przykładowo, wg SpeedFana temperatura procesora wynosi 17 stopni Celsjusza. Jeden z pomiarów pokazuje 36 stopni, a podczas katowania sprzętu Prime95 i innymi znanymi programami wzrosła do około 45stopni, z tego wnioskuję, że to temperatury odpowiadające do tych jakie powinien uzyskać procesor.. Regulacja obrotów wentylatorów nie wiele zmieniała, praktycznie dobrze radzą sobie na low, pracując względnie cicho i oferując wystarczającą wydajność.
Modding Znajdujące się z przodu dwie duże diody świecące na niebiesko (zarówno POWER LED jak i HDD LED), przykryte panelem przednim wyglądają jak małe punkciki. Kolor niebieski trzeba przyznać jest dosyć modny więc będzie się dobrze komponować zresztą sprzętu, jak i z wentylatorami, o ile wybierzemy podświetlane w tym samym kolorze. Ciekawy efekt wywoła z pewnością świecący wiatrak na procesorze, a to dzięki otworom wentylacyjnym, przez które światło może się rozchodzić. Mimo braku okna, co daje też następną opcję fanom moddingu aby ten brak nadrobić, w Three Hundred warto włożyć katody, np. na dół 100mm i 300mm na górę obudowy.
Na temat wentylacji sporo już powiedziałem, jeszcze zaznaczę masowe kłopoty 14cm wentylatora Tri Cool z łożyskami. Wentyl ten turkocze wprawiając w 'buczenie' całą górę, z bliska słychać wyraźne basowe brzęczenie, co potrafi zirytować. Warto więc rozważyć wymianę go na inny model. Ten z tyłu może spokojnie zostać. Nie ma konieczności dokładania niczego z przodu i tak w obudowie będzie podciśnienie. Spotkałem się w sieci z opisem całkowitego zakrycia matą frontowej części obudowy, temperatury wzrosły jedynie o parę stopni w porównaniu do dwóch pracujących z przodu wiatraków. Natomiast gdy zależy nam na jak najniższej temperaturze, można zdjąć siateczkę z zaślepek 5,25, od samych zaślepek odciąć fragmenty zawierające zaczepy i skleić je z siatką.
Jeśli chodzi o wyciszanie, to po wymianie Antec Tri Cool 14cmm polecam od razu montować nowy wentylator na gumowe kołki np. marki Xilence. To samo zresztą wentylatorów, pamiętajmy tylko, że raz przykręcony na śrubki wentyl nie da się już założyć na kołki z powodu wyżłobień jakie dokonała śrubka. Gdy wymiana górnego wentylatora nie przyniesie rezultatu, to warto spróbować włożyć np. kawałek gumy, ewentualnie jakiś wypełniacz, między przestrzeń napędu optycznego a górnej blachy Three Hundred. Dodatkowo dokręcamy dokładnie wszystkie śruby, od śledzi i koszyków na wentylatory.
Podsumowanie Mimo upływu czasu,
w tym przedziale cenowym Antec Three Hundred wciąż jest znakomitą ofertą. Dosyć wyczerpująco określiłem co otrzymujemy za wydane pieniądze, a na co jeszcze można je wydać by mieć obudowę idealną. Antec Three Hundred to nadal bardzo przewiewna, elegancka i stabilna konstrukcja dla każdego sprzętu. Konstruktorzy pozostawili graczom projekt bardzo udany, ale wymagający od nich jeszcze włożenia trochę pracy w komputer. Nikt chyba nie myślał, że Three Hundred kupi ktoś kto postawi komputer w niewidocznym miejscu aby pracował aż do momentu zestarzenia się podzespołów. Z drugiej strony nie potrzeba też marnować zbyt dużo czasu na modyfikacje komputera, dobry efekt można uzyskać stosunkowo szybko. Polecam! Plusy;
- Porządna, stabilna konstrukcja
- Możliwości wentylacji
- Skuteczny filtr z przodu
- Dwa regulowane wentylatory
- Elegancki, prosty wygląd
- Ilość miejsca w obudowie
Minusy:
- Coraz większa i lepsza konkurencja (na horyzoncie młodszy brat v2)
- Drgania górnego wentylatora
- Otwór backplate mógłby być większy
KZ
Zmodyfikowana wersja recenzji napisanej na benchmark.pl w 2010r. Oryginalna wersja klik.
Nie posiadam dobrej jakości zdjęć obudowy, ale w celu upiększenia wpisu przyozdobiłem go nieco fotkami znalezionymi w sieci. Zainteresowanych odsyłam także do
klik. Znajdziecie tam recenzję unowocześnionej wersji zwanej Three Hundred Two;)
- Czytaj dalej...
- 2 komentarze
- 829 wyświetleń