Skocz do zawartości

noniewiem

Forumowicze
  • Zawartość

    673
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez noniewiem

  1. W filmach Kurosawy nieraz się zdarzy, że powalczą co nieco na katany. Myślę, że walki w filmach tego reżysera najlepiej oddają to jak takie walki wyglądały w rzeczywistości.

    Pamiętam doskonale jak w Siedmiu Samurajach w 1/3 filmu był pojedynek na katany. Jedyne co zrobił ten samuraj to było zejście i cięcie skośne przez bark...

    Poezja normalnie...

    A do tej listy dorzuciłbym: 13 wojownik.

  2. Hej, panowie! Znacie może jakiś mod/patch na usprawnienie tego face editora z Obliviona? Bo strasznie mnie wkurza, że przesuwając jeden suwak przesuwa się kilka pozostałych. Wiem, że dodali to by początkujący "panopticomów" nie tworzyli, no ale bez jaj. Nie chce mi się poprawiać wszystkiego po wydłużeniu nosa :biggrin:

    Wiecie, taki mod, który nie bawi się np. w korygowanie podstawy nosa gdy my go wydłużamy. Że na wszystko macie osobny, własny wpływ.

    Oblivion, v 1.2 PL

  3. Oglądałem go, chyba, pół roku temu. Ale nie pamiętam już fabuły... Generalnie przyzwoity... hmm... horror? Niezależnie od tego jak go nazwiecie to faktycznie trzyma w napięciu, no, przynajmniej nie zasnąłem na nim :biggrin: . Nie wiem jednak czemu (nie pamiętam) film mnie jednak trochę drażnił. Może chodzi o sam motyw z lustrami? A co do zakończenia

    to fakt nie jest happy endem, ale takie zakończenia wstawia się do co drugiego (przynajmniej!) horroru w dzisiejszych czasach. Aha... zakończenie trochę jak w najnowszym egzorcyście. Dlatego trochę mi nie podeszło.

    Your call.

  4. No, no no...

    Ja bym nie narzekał na Tactics. Słyszałem tyle gadek w stylu: "To nie jest Fallout, nie mów o tym g*wn**" itp.

    Prawda jest taka, że klimat w Tacticu też był (IMO, ta wasza poprawność polityczna mnie zabije...) srogi. Do tego stopnia, że nie raz wolałem dużo bardziej odpalić sobie Tactica niż oryginalną jedynkę czy dwójkę. Tyle.

  5. Jak za pierwszym razem grałem w NK, to gdy zobaczyłem Szpon w akcji wrzasnąłem: "O k*rd*!".

    Ale gdy natrafiłem na nieumarłego smoka, to nagle - STOP! I grzyb. Dobrze, że miałem zapasy PN, wtedy szybko wrobiłem w alchemię i podbiłem siłę. Gdyby nie to, że miałem zwój "Przyzwanie demona" to bym zgreda nie zarąbał...

  6. Z tego wynika ze de Aldersberg ma taki chory pogląd na świat ponieważ jest źle wychowany przez Geralta

    :biggrin:

    Ale tak po prawdzie - ten motyw z de Aldersbergiem i jego dzieciństwem jako Alwin, którego wychowujemy, oraz ten motyw, że źle interpretuje nasze słowa, to po prostu wkopał mnie w ziemię...

    Mistrzostwo świata... To właśnie z tego względu zakończenie uważam za tak doskonałe.

  7. I co pisałeś? Retoryk? Śmiech na sali! W tej grze nie ma chyba ani jednej sytuacji, które dość często (podkreślenie moje - noniewiem) występują w grach RPG - uniknąć walki, wykręcając się paplaniną. (...)

    To już niezbyt pasuje do tego tematu, ale weźmy na przykład nowego NWN, ja grałem bardem-trefnisiem, który walczyć w ogóle nie umie ale z co najmniej 1/3 konfliktów w grze mogę się wyplątać na piękne oczy. I to jest bardzo 'erpegowe'.

    Fallout, Planescape Tourment, NWN, Deus Ex, Baldurs Gate w porywach...

    Nie nazwałbym tego sytuacją dość częstą...

    He, może zrobimy listę RPG, które miały praktyczną retorykę? (choćby tu: http://forum.cdaction.pl/index.php?showtop...amp;start=1260)

  8. Słyszałem, że były już problemy z dziennikiem na temat sefir, ale to nie przeszkadzało w ukończeniu tego questu.

    a według mnie nie

    to było oczywiste zakończenie eksperymentów przez Salamandrę i Zakon w dwóch formach:

    1.superpotęznych mutantów poznanyych w epilogu

    2.wiedżminowatych assassynów

    chociaż to tylko domysły ,ale przecież nie ocalało zbyt dużo wiedżminów ,więc twoja wersja jest mało prawdopodobna(ale wciąż możliwa)-czekamy na kontynuację

    Ja bym stawiał na to, że to wiedźmin z zewnątrz, nie związany bezpośrednio z Javedem bo w końcu Azar nie mógł się pochwalić wiedźminami w pełnym tego słowa znaczeniu - on tworzył tylko szkaradne mutanty.

  9. Kiedy wszedłem na forum i zobaczyłem post RamzesaXIII to jeszcze nikt tego nie skomentował. Już się zabierałem do odpowiedzi, kiedy pomyślałem sobie: "przecież i tak wszyscy go z błotem zrównają". Więc nic nie napisałem, a teraz czytam posty, które doskonale oddają mój stosunek do Wiedźmina i napisanego postu :biggrin:

    chuunin-z tego co pamiętam, musisz pierw pogadać z Zoltanem o kościanym pokerze. Znajdziesz go

    otoczonego oprychami gdzieś przy rzece.

    dzięki ,ale ocaliłem go i zagrałem z nim sparing w karczmie ,ale i tak Oddo ,Haren i Mikul mówili tylko ,że Wielebny nie pochwala tej gry

    chuunin-a porozmawiałeś z nim o tym gdzie można znaleźć innych graczy? Z tego co pamiętam było takie pytanie, które uaktywniało się po wygranej w sparingu. Zoltan wymieniał wtedy Mikula, Harena i Odo. Jeśli to nie zadziała to nie wiem. W Wiedźmina grałem dość dawno i mogłem coś pokręcić.

    Ewentualnie zrób jeszcze zadania dla nich (Mikula, Harena i Odo). Może wtedy zmienią nastawienie do ciebie.

  10. Skakanie do lokacji strasznie psuło grę na początku, gdy przechodziłem grę pierwszy raz w ogóle nie zwiedzałem, tylko skakałem od miasta do miasta i penetrowałem okolice.

    Kurna, co to za gadki? :blink:

    Kto cię wstrzymuje przed tym by zachrzaniać z buta do jakiegoś miasta? Co, za duża pokusa użycia transportu?

    Wiesz to tak samo jakbyś się żalił: "Pierwszy AvP to był kawał gry. A jak wyszedł patch to wszystko się zrąbało bo dodali możliwość sejwu. I cały klimat tego strachu, zaszczucia i profesjonalizmu szlag trafił..."

    Deadry, które w morrowindzie naprawdę potrafiły przestraszyć i sprawić, że sama walka z nimi była bardzo niemiłą koniecznością tu są jedynie kolejnym potworkiem do ubicia. Straciły swój KLIMAT.

    Przestraszyć to mogły zębacze czy inne duże ustrojstwo z Gothica. W morrku jeśli grindowałeś wszystko i wszystkich to deadry nie stanowiły tak dużego problemu bo dosyć późno je spotykałeś. Na 50 lvl walka z nimi była śmiesznie prosta - grałem wojownikiem, czarnoskórym (nie wiem jak ta rasa się nazywa), spod znaku wojownika (zaraz się larum odezwie, że taki bezsensowny znak wziąłem :wink: ) Jeśli nawet natknąłeś się na jakąś ruinę czy jaskinię z deadrą to i tak ją omijałeś bo miałeś co zwiedzać :biggrin:

    Klimat zaszczucia przez potwory był dużo bardziej wyraźny w Gothicu 1&2

  11. Nordmar mnie trochę wkurzał bo co chwilę się w nim gubiłem. Mgła i kilometrowe przepaście robią swoje :wink:

    Najbardziej podobała mi się pustynia. Zawsze miałem podwyższoną temperaturę ciała gdy po niej chodziłem :biggrin:

    Miłe wspomnienia. Fajny klimat. No i ta burza piaskowa... Zawsze się w niej gubiłem.

    A nie uważam się za ciamajdę, nie miałem problemów z orientacją w terenie. Do czasu gdy zainstalowałem Gothica 3 :blink:

  12. Juz wiem! Nakrece film Apocalypse Now, bedzie sie dzial w roku 2169 i bedzie opowiadal o walce partyzanckiej dzielnego radzieckiego zolnierza, walczacego ze zlymi ufolami!

    Wyobraź sobie, że taki "Czas apokalipsy" powstał na podstawie książki, która z Wietnamem nie ma nic wspólnego. W liceum lekturka taka jest. ;)

    "Jądro ciemności", żeby nie było. Powiązanie z filmem na poziomie dialogów, postaci oraz kilku motywów. Książka bardzo psychologiczna, tak samo jak film. Czy z tego względu, że film umieszczono w Wietnamie, a nie tam gdzie książkę świadczy o tym, że film jest słaby? Historia i otoczenie jest jedynie pretekstem dla całej otoczki filozoficzno-psychologicznej. Więc to czy umieścisz akcję w Wietnamie 1970 (?), czy w Kongo na przełomie XIX i XX wieku nie ma znaczenia, jeśli psychologicznie postacie są takie same.

    "Chuck" (gratuluję awatara :biggrin: ) po prostu zraził się do całej otoczki nowego PoP'a i raczej ciężko będzie go przekonać. Zresztą, wszelkie próby dokonania tego raczej przyniosą skutek zgoła odwrotny.

    Nie lubi mangowej konwencji bo go drażni brak realizmu (Hollywood i taki, dla przykładu, "Kill Bill').

  13. Ten kopacz powiedział jemu, że idzie po pewien amulet dla magów. Bezi mógł mu pomóc, wtedy czekała dla niego nagroda. Kiedy przyszli na miejsce to nie było żadnego amuletu tylko zasadzka na głównego bohatera. Po wygranej walce dowiedziałeś się że to dlatego bo nie zapłaciłeś haracz strażnikom.

    A do rozmowy na ten temat doszło bo Bezimienny nie chciał spotkać się z przywódcą bandytów. Gdy opowiedział bandycie tą przypowieść to okazało się, że bandyta też jest z poza bariery.

  14. Na początku GII, Bezi mowi coś o tym ze zamknieto go z powodu jakiegos amuletu ktory ukrald i ze go wykiwano

    Tu nie chodziło o sytuację sprzed zrzutu do bariery tylko po niej. W jedynce był taki quest, że pomagałeś jednemu kopaczowi w odzyskaniu amuletu. Gdy przyszedłeś na miejsce to on i jego koledzy zaatakowali ciebie. Nie było żadnego motywu z zamykaniem czy lochem.

×
×
  • Utwórz nowe...