Skocz do zawartości

Sefnir

[Ekspert] Manga & Anime
  • Zawartość

    2036
  • Rejestracja

  • Wygrane dni

    4

Posty napisane przez Sefnir

  1. I oto właśnie chodziło. Teraz mogę ci polecić coś konkretnego.

    Przede wszystkim zapoznaj się z dziełami Yoshiyukiego Tomino. Ten facet raz, że zrewolucjonizował gatunek mechów, tworząc jego nową bardziej urealnioną wersję (real robot), dwa, nie bez powodu zaskarbił sobie przydomek "Kill 'Em All Tomino", i w pewnej części jego anime bohaterowie zbyt lekko nie mają. Tylko uwaga. Jego prace po roku 2000 są już raczej znacznie bardziej pozytywne i optymistyczne niż wcześniejsze (choć taki Turn A Gundam jest serią pod każdym względem wybitną).

    Od siebie polecę ci Gundamy. Zaczynając od pierwszej serii Mobile Suit Gundam z 1979, którą spokojnie możesz zastąpić filmami kompilacyjnymi. Nie będę ci wypisywał kolejności wszystkich serii bo już to kiedyś robiłem, tylko dam ci linka do mojego starego postu. Klik. Ogólne ważne by dotrwać do Zety i Victory. Obie serie były robione przez Tomino gdy ten cierpiał na depresję, i widać to w ogólnym klimacie tych anime. Zeta jest mroczna i ponura. To zdecydowanie najpoważniejsza seria całej marki, z dość słodko-gorzkim zakończeniem. Victory zaś ma prawdopodobnie największy licznik zgonów.

    Z innych Gundamów, już nie Tominowych, niezgorzej prezentuje się Seed i 00. Oba są całkowicie niezależne i można je oglądać bez znajomości innych serii (w zalinkowanym moim poście jest link do innego mojego postu gdzie jest rozpiska z seriami i uniwersami, ale jak coś to zawsze mogę wyjaśnić).

    Oprócz tego, to przede wszystkim Legend of the Galactic Heroes. Space opera o wojnie pomiędzy dwoma kosmicznymi mocarstwami. Tytuł naprawdę wart uwagi. W klimatach space operowych mogę polecić jeszcze Crest of the Stars i kontynuację Banner of the Stars, serie warte uwagi choć nie ponure oraz Terra E....

  2. Noo, a tak po polsku napisać czego szukasz to by było trochę możliwe? Raz że posta czyta się ciężko, dwa wymieniłeś tytuły, które na dobrą sprawę mają ze sobą mało wspólnego. Animowanej wersji Dead Space nie znam, ale stawiam, że będzie czymś w rodzaju gore slashera, 5 centymetrów na sekundę jest SOLem i dramatem o dystansie pomiędzy ludźmi i kłopocie z porozumieniem (czyli chyba jak większość rzeczy od Shinkaia), Lain to cyberpunk bardziej do rozkminki niż akcji, zaś Ergo Proxy to opowieść drogi z elementami utopii.

    Czyli co, mamy polecić rzeczy podobne do tych wymienionych, czy coś według jakiś upodobań? No bo sorry, ale jeśli szukasz tytułów podobnych do jednego konkretnego anime, to prościej jest wejść na MALu w rekomendacje. Od razu masz listę animców, i nie musisz czekać.

    Napisz jakie elementy ci się spodobały lub mogą spodobać. Wtedy będzie łatwiej ci coś polecić.

  3. Tak w temacie naszego małego animowego poletka, news trochę spóźniony, ale jest.. Zapewne kojarzycie Mafly, prawda? We wrześniu w wybranych kinach studyjnych puszczali Wilcze Dzieci. W chwili obecnej trwa przedsprzedaż na wersję płytkową.

    Z ich fb:

    Wspaniała wiadomość dla wszystkich miłośników anime. Ruszyła właśnie przedsprzedaż "Wilczych dzieci" na Blu-rayu! Prócz filmu, na płycie znalazł się również nieopublikowany wcześniej wywiad z reżyserem i konferencja prasowa z premiery "Wilczych dzieci".

    Trochę o wydaniu:

    • Czas trwania: 117 minut
    • Dźwięk: DTS-HD MA
    • Format: DP 5.1
    • Język: japoński, polski lektor
    • Napisy: polskie
    • Cena: 59,99 zł

    Link do sklepu tutaj. Uwagę warto zwrócić na jedną rzecz. Płyta zostanie wydana, jeśli zbierze się odpowiednia ilość zamówień.

    edit:

    A JPF właśnie robi ankietę odnośnie mangi Osamu Tezuki. Link do ankiety. Na ich fb jest opis proponowanych mang.

  4. Gundam Unicorn też wygląda bosko (w Twoim przypadku raczej możesz sobie darować przebijanie się przez 0079/Z/ZZ/CCA w celu obejrzenia Unicorna, jeśli szukasz tylko doznań wizualnych).

    Jak nigdy się zgodzę. Uni wygląda wręcz obłędnie. Doskonale widać wpakowaną w niego kasę. Z Innych Gundamów, to 00 pod względem technicznym prezentuje się naprawdę świetnie. Valvrave jakkolwiek głupi momentami by nie był tak pod względem graficznym IMO prezentuje się dobrze. W klimatach mechowych są jeszcze filmy Break Blade, które z racji bycia filmami mogły pozwolić sobie na więcej niż przeciętna seria TV. Ze sci-fi świetnie wyglądają cyberpunkowy Mardock Scramble i Psycho-Pass. Z rzeczy trochę starszych warto wspomnieć ef: A Tale of Memories. Oczywistą oczywistością jest oczywiście Kara no Kyoukai, łączące rewelacyjną oprawę ze świetną historią. Normalnie bym tego nie zrobił, ale Fate/Zero doskonale się spisze (normalnie bym zalecał zapoznanie się najpierw z F/sn aby zbytnio sobie nie spojlerować, ale jeśli interesuje cię tylko oprawa, to nie powinno być problemu). Jest jeszcze obecnie wychodzące Fate/stay night: Unlimited Blade Works.

    Oprócz tego praktycznie każde nowsze anime od P.A. Works czy KyiAni spełni wymaganie.

  5. nie muszą to być typowo bazujące na grach, Gra Metro 2033 powstała chyba na postawie książki?!

    Jeśli się nie mylę, to tak. Powieść była pierwsza. Oprócz niej masz jeszcze całkiem sporo książek rozgrywających się w tym uniwersum, ale napisanych przez innych autorów, jak trylogia Diakowa (Do światła, W mrok, Za horyzont), czy polska Dzielnica obiecana od Pawła Majki. Jakiś czas temu wyszedł też darmowy ebook z opowiadaniami.

    Trzymając się klimatów postapo wspomnę o Fabrycznej Zonie, i książkach rozgrywających się w uniwersum Stalkera.

    Pamiętam że były jeszcze książki związane z Baldur's Gate, ale spotykałem się z raczej mało przychylnymi opiniami.

  6. Skoro czytałeś Pottera to urban fantasy ci nie obce, w takim razie polecę ci cykl Patroli od Siergieja Łukjanienko. Nocny Patrol, Dzienny Patrol, Patrol Zmroku, Ostatni Patrol i Nowy Patrol. Zdaje się MAG niedawno zrobił reedycję wszystkich tomów. Z tego samego wydawnictwa IMO niezłe są Akta Dresdena Jima Butchera zaczynające się od Frontu Burzowego.

  7. Jak tak sobie myślę, to na przestrzeni ostatnich kilku lat, jak śledzę sezony na bieżąco to nie pojawiło się zbyt wiele takich anime. Psycho-Pass i nowe GitSy to chyba jedyne tytuły przychodzące mi na myśl.

    Ale ja nie o tym. Przypomniało mi się pewne anime. Pewien kumpel kilka lat temu polecał mi Nijuu Mensou no Musume. Nie jest to do końca to czego szukasz Abyss, ale możesz rzucić okiem. Wątki detektywistyczne się pojawiają, ale całość kręci się także wokół złodziei.

  8. Ja niestety jej nie ukończyłem (bolesna awaria lapka), ale po czasie, który spędziłem mogę powiedzieć jedno. Genialny klimat. Tokio, lata pięćdziesiąte. Bohaterem jest dorosły facet, więc miła odmiana od ciągłych nastolatków. Plus IMO świetna oprawa. Innocent Grey się postarał i całość rewelacyjnie wygląda.

    Z rzeczy innych, KnS to też trochę połączenie VNki z przygodówką. Masz poruszanie się po mapie, badanie miejsca zbrodni.

  9. Jakiś czes temu gdy pogrywałem w Kara no Shoujo (świetna VNka), sam trochę szukałem anime w podobnych detektywistycznych klimatach. Pamiętam że gdzieś znalazłem info o Mouryou no Hako. Miało być podobne klimatem. Ostatecznie tego się nie dowiedziałem, bo anime nie zobaczyłem.

    Oprócz tego przejrzałem MALa i pod tagiem policja, najwyżej oceniane były GitSy, Death Note, Monster, różne Conany, Patlabory czy You're Under Arrest. Tak czy inaczej, powodzenia w poszukiwaniach.

  10. Dzięki wielkie panowie. Wszystkie tytuły są na moim celowniku, teraz tylko pytanie co dorwę pierwsze smile_prosty.gif

    @Stillborn

    Kurczę, Asimov! Jak mogłem zapomnieć o Asimovie. Przecież już od dłuższego czasu ostrzę sobie ząbki na cykl Roboty. Powiedz mi tylko proszę od czego lepiej zacząć? Ja, Robot czy od razu powieść Pozytonowy detektyw?

    edit:

    @down

    Dzięki.

  11. Tak na szybko przejrzałem twojego MALa i już na wstępie wyeliminowałem dwa tytuły, które chciałem ci polecić. Ao Haru Ride i White Album 2. Ten drugi tytuł może jednak spróbujesz raz jeszcze, bo IMO wcale taki zły nie jest. Dodatkowo gdzieś tam przewinęło mi się Amagamii SS, któremu też wato dać szansę. Choćby ze względu na budowę, pozwalającą bezboleśnie pomijać nielubiane bohaterki.

    Oprócz tego z twojego Plan to Watch wyrwałem kilka rzeczy wartych uwagi. Przede wszystkim ef: A Tale of Memories. Naprawdę bardzo fajne anime, nieźle wyglądające i dość umiejętnie mieszające romans z dramatem. Oprócz tego znalazłem tam Bungaku Shoujo, podobno będące romansem. Wątek gdzieś tam się przewija, ale jednak film jest tez pewnego rodzaju reklamą książek Mizuki Nomury (gorąco polecam!). Kanon czyli KyoAni biorące się za grę od Keya i Tasogare Otome x Amnesia gdzie romans jest w dość komediowej formie (Waneko wydaje u nas mangę).

    Idąc dalej już tym co znalazłem na swoim MALu. W chwili obecnej masz kilka wychodzących romansideł, ale że sezon dopiero się rozpoczął, więc wiele odcinków nie wyszło. Jest kilka adaptacji VNek, jak Grisaia, o której słyszałem całkiem pochlebne opinie, czy zapowiadające się całkiem sympatycznie Ushinawareta Mirai wo Motomete. A, i jest jeszcze Daitoshokan no Hitsujikai, o którym sam nie wiem co myśleć. Jest jeszcze Shigatsu wa Kimi no Uso, ale z mangi jasno wynika, iż tytuł jest dramatem, a wątek romansowy niby gdzieś tam ćwierka w tle.

    Z rzeczy już zakończonych, warto zainteresować się anime od Makoto Shinkaia, jak choćby 5 Centimeters per Second. Facet IMO tworzy naprawdę świetne anime, które właśnie wokół romansu się często kręcą. Oprócz tego jest Kimikiss Pure Rouge, tytuł choć w żaden sposób odkrywczy, to jednak całkiem sympatyczny. Soredemo Sekai wa Utsukushii o dziewczynie, która ma poślubić pewnego nietypowego króla. Na koniec zostawiłem Sakamichi no Apollon. Lata sześćdziesiąte, chłopak z miasta przyjeżdża na prowincję, gdzie poznaje jazz, przyjaźń, oraz miłość.

    Sam teraz zacząłem oglądać Nodame Cantabile i zapowiada się świetna rzecz, tym bardziej, że główni bohaterowie to niemal swoje przeciwieństwa.

    • Upvote 1
  12. Od siebie polecam Sakamichi no Apollon. Spełnia kryteria które podałeś (może oprócz tego o Baccano, ale dość trudno znaleźć podobną serię), do tego częstuje oglądającego dawką dobrego jazzu.

    Podpisuję się pod tym. To naprawdę świetna seria z niezłymi bohaterami, którzy mają przeszłość wpływającą na ich zachowanie oraz naprawdę dobrą oprawą (rewelacyjny soundtrack).

    Teraz pytanie ile ma być dramatu w dramacie. Bo przykładowo Golden Time ma sporo dram, ale są robione tak na siłę, że odradzam oglądanie. No nic spróbuję coś polecić.

    Na początek leci Clannad, wiem że trochę walę tandetą, bo ten tytuł jest polecany naprawdę często i niemal wszędzie można go zobaczyć, ale mimo wszystko jest dość popularny i dobrze oceniany. Z bohaterami jest różnie. Główna postać męska świetne zrobiona, żeńska IMO nudna. Tu od razu skorzystam z okazji i polecę The Melancholy of Haruhi Suzumiya. I tak, doskonale wiem, że z dramatem wiele wspólnego to nie ma, ale na pewno nie braknie charakterystycznych postaci. Kyon jest jednym z fajniejszych bohaterów jakich widziałem w anime. Oprócz tego możesz spróbować produkcji od Makoto Shinkaia (np Byousoku 5 Centimeter, Kotonoha no Niwa czy Kumo no Mukou, Yakusoku no Basho), one zawsze mają jakieś elementy dramatu. Z tytułów, które jeszcze mi się przypominają możesz spróbować:

    • ef: A Tale of Memories. będący interesującym połączeniem dramatu z romansem
    • Kokoro Connect, którego bohaterowie nagle doświadczają dziwnych zjawisk jak nieoczekiwana zamiana ciał, ale w sumie opowiadające o radzeniu sobie z własnymi problemami.
    • NHK ni Youkoso!, przejeżdżające się przez kilka problemów jak hikikomori, niska samoocena czy skłonności samobójcze. Podane w sosie komediowym, ale zdecydowanie warte zobaczenia.

    Z serii mocno stawiających na dramat, to chyba było by tyle. Więcej nie pamiętam. Jednak mam jeszcze kilka tytułów, które są dobre, mają fajnie zrobionych bohaterów, ale ta domieszka dramatu, jest właśnie domieszką i nie o nią się w anime rozchodzi. I tutaj moge wymienić choćby Shinsekai Yori, będące bardziej serią fantastyczną, o gęstej atmosferze, ciągłej tajemnicy i bardzo wolno rozwijającej sie akcji, White Album 2 gdzie dominuje romans, a dramat pojawia sie dopiero bliżej koniec serii, czy Zetsuen no Tempest z bardzo fajnym przedstawieniem magii w którym dramatycznosć gdzieś ucieka w drugiej połowie anime.

  13. Są tu czytacze LNek? Szpieg donosi. Log Horizon i No Game No Life zlicencjonowane przez Yen Press. Premiera pewnie gdzieś w 2015.

    Daty:

    Log Horizon - marzec 2015

    No Game No Life - kwiecień 2015

    The Devil Is a Part-Timer - kwiecień 2015

    ____________________________________________

    Jak od jakiegoś czasu wiadomo są plany by w polsce wydać light novel. Jak wiadomo pierwsze zaczęlo o tym wspominać było Studio JG, i co tu dużo mówić, na samym wspominaniu i jedynym facebokowym pytaniu się jak na razie skończyło. Jak wiadomo palmę pierwszeństwa przejęła Galeria Ksiązki z All You Need Is Kill Hiroshi Sakurazakiego wydanego jako Na skraju Jutra i z paskudna filmową okładką.

    Czemu to piszę? Ano dlatego, że dziś wydawnictwo Kotori zapowiedziało wydanie... Sword Art Online.

    Info odnośnie wydania:

    - format: 13 x 18,2 cm

    - cena okładkowa: 19,99 złotych

    - tryb wydawania: dwumiesięczny

    - tłumaczenie: Anna Piechowiak

    W sklepie wydawnictwa jest prenumerata na pierwsze cztery tomy. Prenumerata zbiorcza ma darmową wysyłkę.

  14. zaraz przyjdzie Sefnir i mnie pewnie zgani za polecanie herezji oglądania tylko tego co nowe, ale podejrzewam, że przed Unicornem nie widziałeś 0079, Z, ZZ, CCA więc meh

    Kurczę to nie tak, że potępiam oglądanie tylko tego co nowe. Po prostu niektóre rzeczy lepiej oglądać później. Przy Fate/Zero ma to sens, bo animu zdradza rzeczy ważne dla fabuły Fate/stay night.

    Unicorn jest szóstym chronologicznie Gundamem, który na dodatek nie daje niemal żadnego info odnośnie historii, sytuacji politycznej, czy stron konfliktu. Potem ktoś go ogląda i narzeka, że Seed był lepszy...

  15. Kiedyś, dawno temu, zadałem podobne pytanie i usłyszałem, że najlepiej oglądać w kolejności w jakiej wychodziły. I w sumie jak widzę po MALu to kolejność wychodzenia pokrywa się z chronologią, czyli wypadało by zacząć od SDF Macross z 1982 i potem lecieć z squelami.

    Z drugiej strony jest jeszcze Macross Zero będący prequelem pierwszej serii, a powstały w 2002 i mający zaledwie 5 odcinków.

  16. Hmm... Może spróbuj jakiś tasiemców? One chyba powinny mieć na tyle rozciągnięte walki by ci pod pasować. Z serii już normalnych to mogę polecić:

    • Akame ga Kill! - Obecnie wychodzące anime. Banda zabójców polująca na niezłych popaprańców, którzy odpowiadają za fatalny stan pewnego Imperium. Seria krwawa i brutalna, momentami balansująca na granicy. Morderstwa, gwałty, takie sprawy.
    • Blood+ - Dość krwawa opowieść o walce z wampiropodobnymi stworzeniami. Seria długa (50 odcinków) i potrzebuje czasu aby się rozkręcić.
    • Darker than Black - Supermoce, tajemniczy syndykat. Akcji i starć nie brakuje. Całkiem nieźle zrobione animu.
    • Fate/stay night - Nie jestem ani wielkim fanem tej adaptacji, ani tym bardziej ścieżki, którą adaptuje, ale mimo wszystko animu da się oglądać. Walk nie powinno ci zabraknąć. Jeśli się spodoba to możesz później zobaczyć film Unlimited Blade Works, a potem Fate/Zero. Koniecznie w tej kolejności. A najlepiej to zabrać się za grę visual novel Fate/stay night.
    • Kakumeiki Valvrave - Mechy, więc nie wiem czy coś takiego cię zainteresuje. Choć anime momentami głupie do bólu, jednego nie mogę mu zarzucić. Efektowności. Walki robotów zostały IMO naprawdę świetnie zrealizowane.
    • Kill la Kill - Bardzo, bardzo dziwne anime. Gadający mundurek szkolny, totalitarne rządy samorządu uczniowskiego, masa walk i takie sprawy.
    • Machine-Doll wa Kizutsukanai - Walki sterowanych magicznie marionetek. Anime będące średniakiem, ale dające się oglądać bez problemów.
    • Mahou Shoujo Lyrical Nanoha - Historia o magicznych dziewczynkach, która powinna być serią o mechach. Nieźle zrobiona, mocno magitecowa (m.in różdżki z rurami wydechowymi)

    Tyle powinno starczyć, tym bardziej, że ktoś na pewno coś jeszcze podrzuci.

  17. Początkowo miałem pisać to w temacie Berserka, ale w ogólnym będzie bardziej pasowało, i może wywoła jakąś dyskusję.

    Uprzedzam, poniżej będzie trochę mojego narzekania.

    JPF wydaje Berserka. Łał. Ten tytuł to legenda, i chyba wszyscy się ze mną zgodzą. To naprawdę fajna rzecz, bo widać, iż rynek się rozwjia. Wcześniej Tytani, Monster, teraz Berserk. Dostajemy "światowe", głośne tytuły. Naprawdę mnie to cieszy, ale kurczę jednocześnie jestem trochę... zawiedziony? Może leciutko. Do ostatniej chwili miałem nadzieję, że to jednak będzie Blame. Ja nie mówię że przygody Gutsa są złe. Po prostu to nie jest tytuł za którym będę szalał z radości, i w moim przypadku jego kupno stoi pod dużym znakiem zapytania. Cóż jeśli tak pomyślę, to chyba nigdy nie byłem wielkim fanem klasycznego fantasy. I nawet fakt że akurat tu mam do czynienia z jego, wręcz ekstremalnie, dark odmianą wiele nie zmienia. Nie mówię nie, ale też nie mam zamiaru ukrywać, iż Berserk strasznie wysokiego priorytetu mieć nie będzie.

    Dobra, ale można spytać o co mi chodzi, bo jak do tej pory wszystko krąży wokół mangi Kentarou Miury. Otóż chodzi mi o to, że dostaliśmy tytuł, pomijając iż kultowy i legendarny, będący fantasy. Gdzie jest sci-fi, ja się pytam? Staram się śledzić na bieżąco to co wydawnictwa zapowiadają i praktycznie wszyscy omijają szerokim łukiem ten gatunek. Naprawdę mangowa fantastyka naukowa nikogo w tym kraju nie obchodzi, iż prawie się jej nie wydaje? Jasne przebąkiwało się o Blamie i Terra e..., ale na przebąkiwaniu się skończyło, a teraz raczej nie ma co się szybko tego spodziewać.

    I tak, wiem, jest Deadman Wonderland, jest :REverSAL, jest 7 Miliardów Igieł, jest All You Need Is Kill, ale kurczę to jest niemal nic w porównaniu do tego co u nas wychodzi. Pomijając już fakt, iż ten ostatni jest kolejną adaptacją LNki... Zresztą wydanej po polsku, co już niemal z miejsca prawie zeruje moje zainteresowanie bo jeśli mam do wyboru pierwowzór, wybiorę go. Zresztą chyba jedyną adaptacją, którą bym chciał u nas zobaczyć jest Tsukihime.

    Ogólnie to naprawdę mamy szczęście do tych adaptacji. Spice & Wolf, Toradora, Kokoro Connect, Haganai, Machine-Doll, teraz All You Need Is Kill, w przyszłości jeszcze podobno No. 6. Łał...

    Przynajmniej coś się zaczyna dziać i ktoś zainteresował się light novelkami. Jakiś sukces to jest.

    I tak, musiałem sobie ponarzekać.

  18. Licencje jeśli nie wygasły, to powinny zostać przy Vision FIlm, którego AG było częścią. I pewnie tak jest skoro część tytułów jest w sprzedaży elektronicznej. Inna sprawa czy jakakolwiek stacja telewizyjna by się tym zainteresowała.

    Ale ja nie o tym. Po Grobowcu Świetlików, za sprawą Mayfly do kin studyjnych trafia kolejne anime.

    b5Pr1V5.png

    Muszę przyznać, fajna rzecz, anime w kinie, na dużym ekranie. Do samego filmu przymierzam się od jakiegoś czasu, a tu taka niespodzianka. W końcu będzie dobra okazja by go zobaczyć.

    Ogólnie miło, że takie akcje się pojawiają. Może kiedyś dożyjemy czasów, gdy będzie się dało normalnie anime oglądać w naszym kraju. Przez normalnie mam na myśli będzie emitowane w telewizji czy kinach. Choć zdrowy rozsądek mówi mi, że to tylko pobożne życzenia.

×
×
  • Utwórz nowe...