Te prostsze przepisy może specjalnie wciągające nie są, ale te późniejsze... W końcu o to chodzi, żeby przechodząc stopniowo zdobywać co róż nowy przepisik. i masterować stary.
Można spytać o nauczycieli? Bo z doświadczenia wiem, że rozdzielają ich na dwie serie, część klas uczy jedna gromada, część druga. Masz może szczęście mieć polski z Pawłowską?
Hmmm... Może po prostu paniusie. dresiki etc.etc. mają jakiś lepszy GPS do wyszukiwania sobie podobnych cymbałków? Choć to by świadczyło, że Matka Natura jest po ich stronie
Hah, buty to jeszcze mniejsze zło. Najlepsze są paniusie, które przy -14 popylają przez ulicę mając na sobie combo: te śmieszne buty + mini/cieniutkie i ciaśniutkie spodnie + kurteczka po pępuszek ^^
Po namyśle chyba jednak wolę nie... Dostawałem już apopleksji na widok tych wysokich, całych obszytych białym futerkiem butów, które wyglądały jak ukradzione Eskimosom. Widok buta kowadło czy innej podkowy mógłby mnie zabić...
Nie wiem jak w Warszawie, ale w Szczecinie to właśnie dresik-bandziorek, zajmujący się handelkiem towarów rozmaitych jest obecnie hitem. Przynajmniej z tego co zauważyłem w mojej patologicznej pracy:d