Skocz do zawartości

Yilmaz

Forumowicze
  • Zawartość

    1411
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wpisy blogu napisane przez Yilmaz

  1. Yilmaz
    Wydawało mi się, że piątek będzie normalnym dniem. Jak zwykle wstałem zaspany i odruchowo wlaczylem komputer. Poszedlem cos zjesc, a kiedy wrocilem, na gg pojawila sie wiadomosc od Asi. Brzmiala jakos tak " czesc wojtek, sluchaj, dzis bede ogladala nowe mieszkanie w sopocie, bede wolna o 15.30, takze jakbys mial ochote, to mozemy gdzies sie przejsc" Odpowiedzialem, jasne, spoko, mam nadzieje , ze sie wyrobie. " "no to jstesmy umowieni, w razie czego to napisze esa. Pa, 3m sie ja juz musze isc do pracy"

    Na mojej twarzy pojawil sie usmiech. Wow, pierwsze spotkanie od tak dlugiego czasu. Założyłem nowa bluze i z z trudem wepchnalem soczewke do lewego oka. czemu akurat zawsze mam problemy z lewym?
    Mijala godzina za godzina, a do 15.30 bylo jeszcze daleko. Ogladnalem jakis film. Swoja droga bardzo ciekawy.
    Wreszcie nastala 15.00, ubralem sie i biegiem na autobus.10 minut później znalazlem sie pod manhattanem. do umowionego spotkania bylo jeszcze daleko, wiec z ciekawosci pochodzilem po sklepach. Spotkalem kolege ze sredniej szkoly, wlasnie niedawno z wojska wrocil, zamienilismy kilka slow . Stojac pod wejsciem i palac papierosa za papierosem wreszcie Ja zobaczylem. Szla z gracja, i powolnym krokiem powoli. Miala na sobie jasnobrazowe buty, ciemne spodnie i ciemna drelichowa kurtke. Stanela przede mna i powiedziala z usmiechem " Czesc". Usmiechnalem sie i powiedzialem, ze " Chodz - idziemy, zimno sie robi.

    Przy Manhattanie znajduje sie niewielki pub w stylu angielskim, sciany oraz podloga sa wylozone ciemnym drewnem, na scianach widnieją angielskie plakaty, reklamy i wycinki z gazet. No i jak to przystalo na nowoczesny lokal, wszystkie kasy są dotykowe. Usiedlismy w ostatniej malej sali obok siebie, jak para, a nie po przeciwnej stronie stolu. Zamowilismy dwa piwa, Asia wypila swoje szybciej. W pewnym momencie nasza rozmowa zeszla na temat bylych partnerow. Asia posmutniala opowiadajac o swoim, ja sie poplakalem opowiadajac o swoich nieszczesliwych milosciach. Jej chlopak nazywal sie Michal, byl nalogowym hazardzista, alkoholikiem, zdradzal Ja przy kazdej okazji i czasem bylo tak, ze nie panowal nad swoimi nerwami i Ja kilkakrotnie uderzyl. Byla z nim 6 lat, mieszkala od 3 a rok temu z nim zerwala, nie mogac zniesc tego bolu. Powiedziala, ze nadal sa przyjaciolmi, podczas naszego spotkania kilkakrotnie wysylal jej smsa z glupimi tekstami w stylu " wlasnie wyrwalem jakas babeczke i jade z nia do domu"

    Rozkleilem się. Zaczalem plakac, ze nigdy nie zaznalem prawdziwego szczescia, ze w zasadzie nigdy nie mialem prawdziwego przyjaciela, ze kiedys bylem w zlym towarzystwie, ze bylo mi zle, ze pragne kogos pokochac, oraz ze praktycznie najwazniejsza rzecza po seksie jest to, ze jak sie obudzisz, to czujesz na sobie oddech partnerki, ze mozesz patrzec jak spi wtulona w ciebie, ze jak sie obudzi, to mozesz ją pocalowac, oraz kochac sie znowu. Plakalem strasznie, a Ona patrzyla swoimi pieknymi oczami. Przytulila mnie, a ja zaczalem calowac jej szyje. Nawet przez mysl mi nie przyszlo, aby potraktowac Ja jako obiekt seksualny. Po prostu bliski przyjaciel, ktory pomoze zawsze, kiedy bede tego potrzebowal, przytuli, kiedy bedzie mi smutno, powie kilka milych i cieplych slow. Po prostu, ze bedzie.

    Przytulila mnie, a ja powiedzialem aby nie przestawala. Lokal juz zamykano, nawet nie wiedzialem, jak szybko minal z Nia czas. Udalismy sie do Kojota. Ja juz nie moglem wiecej wlac w siebie piwa, bolala mnie glowa, wiec wzialem tylko herbate. Znowu zaczalem plakac i wtedy ... nie wiem czy to wina alkoholu czy nie, ale powiedzialem jej, ze sie w niej zakochalem. Jak ktos jest pijany, to mowi , co slina mu na jezyk przyniesie. i wcale nie klamie wtedy.

    Przez łzy widzialem jej twarz, do dzisiaj pamietam kolor jej oczu. Zielone, tak jak moje. Wplotlem swoje palce miedzy jej, poczulem sie strasznie sentymentalnie. Wpatrywalem sie w jej zgrabnie i chude palce, czulem zapach jej perfum, patrzylem na jej szyje, poczulem sie cudownie. W lokalu siedzieli głównie faceci i patrzyli sie na nas jak na idiotow, widzieli ze plakalem, ale zaden z nich sie nie zasmial. Po prostu wiedzieli.

    po chwili powiedziala " chodz, dzis do mnie"
    Zgodzilem sie.

    Wynajmowala mieszkanie na Zabiance, ulica chyba Rybakow. Pamietam nawet jej kod do domofonu 6*1076
    Zaprosila mnie do kuchni i wypilismy herbate. Byla to zwykla herbata, jedna z tanszych, taka w woreczkach. Mowila ze nie wie czemu, ale bardzo ja lubi. Ja odparlem, ze ma racje . W jej pokoju panowal porzadek, poza zdjeciami lezacymi na stole. Wlasnie, pierwsze co, to powiedziala, ze chce mi pokazac zdjecia swoich przyjaciol.

    Potem poszla sie umyc, a jak weszla z powrotem do pokoju powiedziala, ze jak chce to moge wziac prysznic. Dala mi pieknie pachnacy recznik , oraz troche za ciasne spodnie do spania.

    Chcialem sie polozyc na ziemi, i prosilem Ja o poduszke, odparla, ze moze lozko jest niewygodne, ale pomiesci dwie osoby. Polozylem sie w jednym kacie, a Ona w drugim. Po chwili sie do mnie przytulila, a ja poczulem zapach Jej wlosow. " Nie wachaj moich wlosow- powiedziala, strasznie fajkami smierdza"
    " Nie smierdza, pachna"- powiedzialem.

    Lezalem tak moze z godzine, gdy poczulem jej pocalunek, odpowiedzialem tym samym. polozyla sie na mnie i zaczela mnie calowac po calej twarzy. Boze. Calowalem jej usta, szyje, dawno nie bylem tak blisko z kobieta.
    Ta noc nalezala do nas...
    W koncu zasnelismy.
    Obudzilem sie nad ranem. Lezala obok mnie, nie spala. Chcialem ja przytulic do siebie, lecz odepchnela moja reke i powiedziala " przestan"

    Wstala i zaczela malowac paznokcie mowiac "Yilmaz, wiesz, ze to bylo nasze ostatnie spotkanie. Ja chce rzucic prace i studia i wracam z powrotem do Wloclawka, do Michala. Ja go kocham"
    Poczulem sie tak, jak gdyby ktos [beeep]al mi obuchem w leb.

    " ubierz sie juz, spiesze sie do pracy"- powiedziala zimno.
    Po drodze wstapila do kiosku i kupila gumy do zucia, dala mi jedna. Moze to i glupie, ale ten papierek po gumie wkleilem do dziennika, ktory prowadze od podstawowki. Spoznilismy sie na kolejke, teraz miala na mnie sporego nerwa. Nie odezwala sie ani slowem, patrzyla sie tylko gdzies w martwy punkt.

    Wysiadlem wczesniej niz ona. Na pozegnanie powiedzialem cos w stylu " tu nasze drogi sie rozchodza, tak?". Milczala, skinela tylko glowa. Pocalowalem ja w policzek, ale tego nie odwzajemnila. Potem przez cala droge do domu, stado mysli kotlowalo mi sie w glowie. Ostatnia rzecza jaka zapamietalem bylo to, ze malowala paznokcie, a na nogach miala takie smieszne zielone kapcie w ksztalcie krolika. Pomyslalem, ze bardzo mi tego bedzie brakowalo, ze to wlasnie nie jej, lecz tych glupich zielonych kapci. pamietam do dzis rozklad jej pokoju, gdzie trzymala ubrania, jakiego miala laptopa, ze palila przy oknie, ze dala mi herbate w niebieskim kubku, ze moje ubranie przesiaknelo jej zapachem, ze nigdy nie bede pral tej koszulki, a jak bedzie mi smutno, to po prostu przytkne ja do nosa , ze ta koszulka mnie pochlonie i znajde sie w innym swiecie, gdzie bedzie ona.

    Bede pamietal, ze spala z misiem, ktorego miala w Anglii ..... Ze po prostu bedzie.


    Serdeczne dzieki dla Marcina Przybyłka za poprawienie bledow stylistycznych.
  2. Yilmaz
    Anno Domini , rok 2017 na stałe zapisał się w pamięci graczy. Zgodnie z rozporządzeniem Najwyższej Rady Do Spraw Gier i Czasopism*, dnia 1 grudnia 2017 roku, wszystkie pudełkowe wersje gier, począwszy od tych dla gołowąsych młokosów, a kończąc na wielkich produkcjach dla typowych wyjadaczy ? przestały istnieć.
    Skończyły się czasy, gdy na domowych regałach w blasku słońca lśniły równo poukładane pudełka z grami. Każdy gracz był zobowiązany do zdania w magazynach swoich oryginalnych kopii gier , za co w zamian otrzymywał elektroniczne talony ? Jedna gra, jeden talon- głosił slogan reklamowy wyświetlany na niemal każdym telebimie w wielkich miastach. Reklama dzwignią handlu...
    Pudełkowe wersje gier następnie były utylizowane i przerabiane na komponenty służące do budowy nowych palmtopów i tabletów ? niemal każdy obywatel cywilizowanego świata posiadał jeden, czasem dwa, a nieliczni posiadali nawet trzy.
    Od zakończenia Wielkiej Cybernetycznej Wojny** w 2015 roku, rynek, oraz codzienna ludzka egzystencja została poddana elektronizacji. Skończyła się era pieniędzy, kilkaset walut z całego świata zostały poddane normalizacji do ogólnoświatowej waluty zwanej Kredytami.
    Kredytami***- zwanych dalej wirtualną walutą- można było opłacić wszystko. Za pomocą tylko jednego klawisza, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki opłaciłeś mieszkanie, przedszkole dla dzieci, wysłałeś alimenty, kupiłeś sobie pizze w jakiejś dziurze której nazwy nawet nie pamiętałeś, czy opłaciłeś abonament w grze. To ostatnie było powszechne, gdyż po Wielkiej Cybernetycznej Wojnie skończyła się era pseudo darmowych gier z mikropłatnościami ? na rzecz abonamentu oczywiście.
    No ale coś za coś. Myszka i klawiatura odeszła do lamusa i została zamknięta na klucz ? zostały one wyparte na rzecz wielkich doznań 3D. Każdy gracz posiadał w swoim mieszkaniu jedno pomieszczenie do gier ? gołe ściany, bez okien , wszystko pomalowane na typowy dla branży gier i filmów zielony kolor. Wystarczyło tylko nałożyć na głowę wielki hełm, przypiąć do swojego ciała elektrody, które to z kolei były podłączone do urządzenia monitorującego życie i w jednej chwili znalazłeś się w wirtualnym świecie. Do woli mogłeś wymachiwać rękoma trzymając w nich wirtualne oręże i siec pikselowych wrogów na lewo i prawo- wszystko to za jedyne 3500 Kredytów miesięcznie.
    Era czasopism także się skończyła. W związku z tym, że do roku 2017 nie przetrwało żadne drzewo, papier został wyparty przez elektroniczne czasopisma. Jedynym pismem z branży gier które przetrwało do 2017 roku było CD-ACTION****.
    Wystarczyło tylko podejść do terminala , wsunąć w kieszeń swojego palmtopa czy innego tableta i wybrać interesującą nas opcję z bogatego menu . Po wielu latach walki, gracze wreszcie wywalczyli wybór pomiędzy wersją ?z? czy ? bez?.
    Melodyjny dla ucha głos MacAbry oznajmiał : ? Wybrałeś opcję z?, albo ? Wybrałeś opcję bez?. ? Przypominamy, że użycie słowa GAZETA***** w stosunku do naszego pisma będzie skutkowało pobraniem karnej kwoty 200 Kredytów?
    *Najwyższa Rada Do Spraw Gier i Czasopism, w skrócie NRDSGiC- Rada, która powstała wkrótce po odrodzeniu się świata po wojnie. Jej celem było ustanowienie procedur dotyczących wprowadzenia wyłącznie elektronicznych wersji gier i czasopism.
    **Wielka Cybernetyczna Wojna- powszechnie używany skrót WCW- wojna, która trwała w latach 2012-2015, brały w niej udział wojska Atarowców, Amigowców, Pecetowców i Konsolowców. Wojnę wygrały wojska Pecetówców w bitwie pod Doliną Krzemową
    ***Kredyty- zwane dalej po prostu Kredytami- ogólnoświatowa waluta wprowadzona po Wielkiej Cybernetycznej Wojnie, która zastąpiła bilony i tradycyjne wersje papierowe pieniędzy.
    ****CD-ACTION- pismo z branży gier, wydawane w wersji papierowej nieprzerwanie od 1996 roku do roku 2012. Podczas WCW wydawane w podziemiu. Od zakończenia wojny dostępne tylko w wersji elektronicznej w formie audiobooka, czyta MacAbra.
    W 2016 roku jako pierwsze na żywo transmituje ślub jednego z redaktorów pisma, oglądalność w tym dniu bije wszelkie rekordy popularności .
    *****GAZETA- słowo odnoszące się do papierowych wersji pism, dostępnych jeszcze przed WCW, po wojnie powszechnie zakazane, jego użycie grozi odebraniem karnej kwoty kredytów, uzależnionym od danego wydawcy
  3. Yilmaz
    Nie wiem czy wiecie, ale dzisiajszego dnia zrobilo sie strasznie glosno na temat rzekomych ladunkow wybuchowych, podlozonych w 32 sklepach jednej z sieci hipermarketow budowlanych.
    Wszystko juz i tak znacie pewnie z neta, ale znalazlo sie tam pare uchybien
    Skad to wiem?
    Poniewaz przyszlo mi akurat pracowac na popoludniowej zmianie w tym feralnym dniu
    Wracajac z fajka z przerwy, podszedl do mnie dyzurny sklepu i poprosil, abym wzial ze soba pracownikow i poszukal po dzialach jakis pakunkow.
    - Jakich- spytalem
    - Takie, ktore moga przypominac bombe.
    Oczywiscie wszyscy dostali wielkich zabich oczu. Okazalo sie, ze ktos wyslal wiadomosc do Warszawy, ze w jednym z 32 sklepow w Polsce Znanego Marketu Budowlanego byc moze jest podlozona bomba. Troche ze strachem zagladalismy w poszczegolne regaly, obawiajac sie, ze nasz market jest akurat tym, w ktorym ktos postanowil schowac gdzies bombe.
    Wlasnie, jak rozpoznac bombe?- czy jest to tykajace pudelko z budzikiem w srodku, ktory jak zadzwoni, to wszystko w promieniu kilkunastu metrow zrowna sie z ziemia?
    Czy tez moze ona wygladac jak TYSIACE innych pudelek rozsianych po regalach, bez tego charakterystyczego tykajacego dzwieku?
    Ogledziny wygladaly w mniej wiecej sposob taki : "Tutaj niczego nie ma, wez Zdzichu sprawdz jeszcze alejke z farbami i mozemy juz isc"
    Kazdy oczywiscie mial cykora, z tego co pamietam nikt z nas nie byl przeszkolony do znajdywania bomb, a tym bardziej do ich rozbrajania. Co jak co, ale z CT to my nawet wodki w jednym pubie nie pilismy.
    JAK WYGLADALA EWAKUACJA?- W bardzo prosty sposob- mianowocie nie zrobiono nic. Kazdy sie wiercil niespokojnie po dzialach, klientow oczywiscie nikt nie powiadomil, chyba tylko po to , aby nie rozsiewac paniki. Tylko czy waznym nie jest zapobieganie takiego rodzaju przypadkom, a nie wszechobecna znieczulica. Spokojnie, klient kupi to co ma kupic, czasem zostawiajac niemale pieniadze, wyjdzie ze sklepu i my wszystkim sie juz zajmiemy. Tak tez poczyniono, pracownicy i klienci chodzacy po " domniemanej bombie" rozeszli sie do swoich domow, aby krotko po godzinie 22 policja mogla wejsc na teren sklepu i razem z naszymi wiernymi czworonogami szukac bomby.
  4. Yilmaz
    Zacznijmy moze od tego, ze zwykly Plebs uzbieral w swojej swince skarbonce niewielka kwote pieniedzy, ktora wprawdzie nie pozwolila mu nabyc uzywanej PSP z alledrogo, ale bardzo go do tego zblizyla. Brakowalo jedynie 400 zl i z pomoca przyszla pewna " firma" bankowa, ktora za posrednictwem sms pozyczala pieniadze.
    Nastepnego dnia polski Plebs umowil sie z agentem, ktory podpisal z nim umowe, pieniazki w kwocie 400 zlociszy wyladowaly na jego koncie. Jeszcze tego samego dnia zakupil PSP i gral na niej do pozna w nocy.
    Pozyczka byla na 15 dni, Plebs ja splacil dopiero dnia 14,ale nastepnego miesiaca co nie przeszkodzili firmie przekazac sprawy do windykatorow.
    Posluszny Lemming zrozumial ze zrobil zle, wiec pierwszy monit ktory doszedl 2 dni po terminie splaty potraktowal powaznie.
    Skoro powiedzmy, kwota pozyczki zostala ustalona na 400 zł + 50 zł prowizji platnych w terminie, czyli 450 zł do dnia 15.
    Ok, niech wiec jest to kwota 500 zl biorac pod uwage monit z firmy windykacyjnej, taka kwote nasz Plebs wplacil dnia 14.10.11.
    Tego samego dnia dostal sms od firmy pozyczkowej o nastepujacej tresci : " Forma blah blah blah dziekuje za splate pozyczki i zaprasza ponownie".
    Czyli na zdrowy chlopski rozum wszystko powinno byc ok.
    Ale tak sie nie stalo.
    Dnia 18.10.11 w skrzynce swojej ujrzal pismo od windykatorow INTRUM JUSTITIA. Czmychnal do siebie na 3 pietro , rozsiadl sie wygodnie na kanapie, zabytkowym nozem z wprawa Rambo rozcial brzegi koperty i zaczal czytac.
    " Cyt, uwaga, zaczynamy"

    PANA ZADŁUŻENIE ZNOWU WZROSŁO Na podstawie umowy o obsługę wierzytelności z dnia 2011-03-22, działając w imieniu i na rzecz spółki xxxxx xxxxx (właściciela serwisu xxx) niniejszym wzywamy Pana do uregulowania zadłużenia wynikającego z pożyczki o numerze xxxxxxxxxx.
    Zawiadamiamy, iż dnia 17-10-2011 wysłaliśmy do Pana monit, za który został Pan obciążony kwotą 50 PLN zgodnie w Punktem 8.3 Ogólnych Warunków Umowy Operatorskiej, której warunki zaakceptował Pan podpisując umowę.
    Zadłużenie wynoszące aktualnie 550.00 PLN powinien Pan uregulować do 2011-10-24
    Jednocześnie informujemy, iż w przypadku braku spłaty zadłużenia w powyższym terminie, podejmiemy wszelkie zgodne z obowiązującym prawem działania w celu odzyskania należności.
    Jedynym sposobem uniknięcia dodatkowych kosztów jest zaksięgowanie wymagalnych środków w wysokości 550.00 PLN na koncie Ferratum przed tym dniem.
    Wszelkie wpłaty należy dokonać na poniższy rachunek
    PKO BP Bank. 0000000000000000000
    Tytuł wpłaty: zwrot pieniędzy w sprawie xxxxxx
    Wydalo mi sie to dziwne, poniewaz wplata zostala dokonana wlasnie tego 14.10.11, czyli przed tym pismem ktore zostalo wyslane dnia 17.10.11, czyli monit jest niezasadny.
    Tegoz samego dnia wyslalem do nich maila i taka dostalem odpowiedz:
    "Szanowny Panie,
    W odpowiedzi na Pana e-mail informujemy, że Intrum Justitia odnotowało wpłatę na poczet zadłużenia wobec xxxx xxx na kwotę 500,00 zł
    J ednocześnie informujemy, że do zapłaty pozostała kwota 50,00 zł prosimy o dokonanie płatności oraz kontakt z Intrum Justitia celem potwierdzenia wpłaty.
    Z poważaniem,
    Współpracownik Sekcji Wsparcia Operacyjnego"
    No normalnie kopara opadla.
    Wieczorkiem, odpowiedzialem na ich maila nasteopujaco:
    " Skoro zadluzenie na dzien 17.10.11 wynioslo 550, to prosze mi wyslac zestawienie kwoty do zaplaty za dzien 14.10.11"
    Do dzis nie dostalem odpowiedzi.
    Nazwe windykatorow umiescilem celowo, forma pozyczkowa( ktora jest uczciwa) zostala wyiksowana, aby nie robic reklamy.
    Dam znac co i jak w dniu jutrzejszym jesli otrzymam odpowiedz.
  5. Yilmaz
    Zmagan ciag dalszy.
    Przed chwilka zadzwonilem do firmy windykatorskiej, poniewaz nie odpowiadali na moje maile.
    Kobieta za telefonem z tonem arystokratki powiedziala, ze dalej im wisze 50 zł, co wiecej, klamala, ze pieniadze zostaly o niej zaksiegowane dnia 17.10, a pismo zostalo wyslane dnia 15.10
    W firmie pozyczkowej dostalem informacje, ze moje konto zostalo zamkniete z racji wywiazania sie z umowy pozyczkowej, poniewaz moja splata kredytu zostala u nich zaksiegowana w ten sam dzien zrobienia przelewu, czyli 14.10.11, wiec dzien wczesniej po wyslaniu monitu.
    Wiec jesli upierdliwosc firmy windykatorskiej nie da mi spokoju, dalje beda mnie straszyc jakimis detektywami to podejme odpowiednie kroki. Juz raz wygralem sprawe i to o nie mala kwote
  6. Yilmaz
    Wracajac dzis z pracy dostalem kolejny list od tych bulgarskich najemnikow, biala koperta, brak loga na obu stronach, tylko okienko z moim adresem i tajemnicza nazwa Back Office.
    (Czytajac moje poprzednie wpisy, dowiedzieliscie sie ze rata zostala zaplacona na 3 dni przed wyslaniem monitu, wiec sprawa jest czysta.)
    Juz po otwarciu listu, moim oczom ukazal sie piekny wycentrowany napis :

    PRZEDPROCESOWE WEZWANIE DO ZAPLATY oraz

    Po uregulowaniu zadluzenia pana sprawa zostanie ostatecznie zamknieta!
    Dodatkowo strasza mnie takze kosztami sadowymi , takze koncowa kwota do splacenia bedzie wynosila 724.71 zl
    Znowu ponioslem koszta telefonow do Warszawy i Wroclawia, wreszcie ktos w Intrum Justitia z inteligencja wieksza niz poprzednia rozmowczyni, powie ze przyjrzy sie sprawie.
    ale od 14 do 25 mieli juz chyba duzo czasu, bo moja cierpliwosc ma tez swoje granice...
  7. Yilmaz
    W koncu udało mi sie zlozyc do kupy pozew, chyba najwiecej mialem problemow z polskimi znakami, gdyz ich w ogole nie uzywam
    Mam nadzieje ze wszystko w miare sensownie napisalem, w razie czego pisac
    Gdańsk,dn.26 X 2010
    xxxxxx
    xxxxx
    xxxxxxxxx

    Do Prokuratury Rejonowej
    w Gdańsku

    Wniosek pokrzywdzonego o ściganie przestępcy

    Wnoszę o ściganie właścicieli firmy windykacyjnej Intrum Justitia za przestępstwa z Art. 107. KW , oraz Art..191 par. 2k.k.wzw.zart.12 k.k..

    Uzasadnienie W dniu 05.09.2011 zawarłem umowę o pożyczkę z firmą xxxxx ( właściciela serwisu xxxxx) na kwotę w wysokości 300 zł.
    Pożyczka miała być spłacona w dniu 20.09.2011, z powodu braku pieniędzy, pożyczkę zwróciłem dnia 14.10.2011 z należytymi odsetkami.
    W godzinach wieczornych o godzinie 22:41 dostałem potwierdzenie od serwisu xxxxxx ze pożyczka została spłacona w kwocie 460zł ( łącznie z odsetkami)
    Dnia 17.10.2011 o godzinie 12:07 dostałem maila z firmy windykacyjnej Intrum Justitia, że kwota którą należy wpłacić wzrosła do 508.61 zł. Jeszcze w tym samym dniu w godzinach wieczornych wysłałem maila, w którym opisałem, że przelew został zaksięgowany przed 17.10.2011, czyli zgodnie z regulaminem, należy go traktować jako nieważny.
    Dnia 20.10.2011 dostalem odpowiedz zwrotna z firmy Intrum Justitia, że przelew został zaksięgowany w kwocie 460 zł, lecz muszę jeszcze dopłacić 48,21zł.
    Tego samego dnia, o godzinie 22:04, 22:08 , dnia 21.10.2011 o godzinie 18:58, oraz dnia 22.10.2011 godzina 00:52 wysłałem kolejne maile , na które do dnia dzisiejszego nie dostałem żadnej odpowiedzi
    W międzyczasie doszły do mnie dwa monity z firmy Intrum Justitia, jeden w kopercie z logiem firmy, drugi w całkowicie białej kopercie z nazwą Back Office
    W jednym z nich informowano mnie o możliwości wizyty inspektora terenowego, który będzie zmierzał do wyegzekwowania należności. Ma to się wiązać w wizytami w pracy oraz w miejscu zamieszkania.
    W drugim natomiast tytuł brzmi ? Przedprocesowe wezwanie do zapłaty ? w którym mnie informują, jakie koszta sądowe poniosę, jeśli nie zapłacę należnosci
    W dniu 24.10.11 zadzwoniłem do serwisu xxxxxx z pytaniem, czy faktycznie mój rachunek został zamknięty i czy jestem cokolwiek winien. Odpowiedzią pracownika było że mój rachunek został zamknięty z powodu spłaty pożyczki w dniu 14.10.2011
    Tego samego dnia zadzwoniłem także do pracownika działu windykacji firmy Intrum Justitia z zapytaniem, ile jeszcze będą mi wysłać tych monitów, skoro pożyczka została całkowicie spłacona. W odpowiedzi usłyszałem, że dalej jestem winien kwote 48, 21 zł, oraz czy odmawiam zapłaty. Powiedziałem, że nie będę płacił za coś, co im się nie należy, pracownik na głos powiedział że sprawę mojej odmowy przekaże dalej.
    Obecnie po utracie stałego zatrudnienia pracuję tylko na umowę zlecenie, postępowanie firmy Intrum Justitia wzbudza we lęk oraz wprowadza w stany depresyjne.
    xxxxxxxxxxxx
  8. Yilmaz
    Podczas moich plenerowych wypadów za miasto, wiele razy spotkałem się z opinia zupełnie przypadkowych ludzi , ze dobry i drogi aparat musi robić dobre zdjęcia. Podobnie było, gdy fotografowałem imprezy organizowane przez mój zakład pracy. Uwierzcie mi, nie ma nic bardziej mylnego. Oczywiście, droższy aparat posiada więcej możliwości i w rękach prawdziwego pro, potrafi zdziałać naprawdę cuda, ale zawodowiec potrafi nawet zwykłą małpką zrobić ? coś z czegoś?
    Od czego to wszystko zależy?- w dużej mierze od uchwycenia odpowiedniego momentu.
    Fotografować można naprawdę wszystko, ale trzeba się nieźle natrudzić, aby nasze zdjęcie nie było tylko zwykłą pustą fotografią bez wyrazu, ale miało coś w sobie.
    Weźmy za przykład zdjęcie jeziora. Niebieska tafla, lekko wzburzona woda, błękitne niebo. Uznajmy ze fotka jest zrobiona poprawnie, kadr jest dobrze umiejscowiony, dobrano odpowiednią kompozycję i wszystkie ustawienia. Według laika, człowieka nie mającego nigdy styczności z fotografią, zdjęcie będzie ciekawe, ale.....
    Nie brakuje Wam tutaj czegoś jeszcze?. Może jakaś żaglówka, piętrzące się fale, pochmurne niebo, przelatujące kormorany?. Prawda, że nasza fotka będzie wyglądała o wiele ciekawiej?.
    Na początku proponuję udać się na miasto. Może uda nam się uchwycić odpowiedni moment. Może dostrzeżemy coś w starej kwiaciarce sprzedającej kwiaty pod tunelem, którą dotychczas omijaliśmy i nie zwracaliśmy na nią uwagi. Pamiętajmy o tym, że pozorowane zdjęcia nigdy nie wychodzą najlepiej ( no może za wyjątkiem zdjęć ślubnych, tam wszystko jest ukartowane:P), lepiej jest je robić z zaskoczenia, niż działać według takiego samego, powtarzalnego do znudzenia schematu....

  9. Yilmaz
    Jako, ze nastala juz jesien, cieple dni spedzone na plazy odeszly juz w zapomnienie, postanowilem wyciagnac swoj aparat i wyruszyc w swiat w poszukiwaniu okazji do zrobienia jakichkolwiek fotek, ktore upamietnia zblizajaca sie jesien. Na pierwszy ogien poszedl park, znajdujacy sie na Siedlcach. Kto jest z Gdanska, ten wie...

    No ta jedna fotka jest z innych okolic:)

    PARK W GDANSKU



    Bardzo prosze odwiedzjacych o komentarze, nawet jesli fotki nie beda sie Wam podobaly to tez o tym napiszcie
  10. Yilmaz
    WSTĘP Według Wikipedii, makrofotografia to nic innego, jak ? rodzaj fotografii, w której fotografowany obiekt zostaje odwzorowany w naturalnych rozmiarach, lub jest nieznacznie powiększony.?
    Praktycznie w każdych aparatach cyfrowych ( również takich zwanych potocznie ? małpkami?) występuje opcja zrobienia zdjęć makro. Przy trybie automatycznym, aparat dobiera jak najmniejsza wartość przysłony ( oznaczony literka ?F? ) i oraz jak najmniejszy czas naświetlania, np. 1/8, 1/40, mierzony w sekundach. Jeśli fotografowany przedmiot znajduje się w zaciemnionym pomieszczeniu, praktycznie niezbędne jest użycie statywu.
    Jeśli korzystamy z funkcji manualnej, należy także pamiętać, że przy makrofotografii głębia ostrości jest już mała, dlatego należy bardzo dokładnie ustawić ostrość, najlepiej korzystając z AF ( Auto Focus)

    CO I JAK ? Dzisiejsze lustrzanki cyfrowe posiadają bardzo bogatą opcję, jeśli chodzi o fotografowanie w trybie makro. Do wyboru mamy szeroką gamę obiektywów oraz specjalnych soczewek powiększających. Niestety, takie obiektywy są drogie, tańszym rozwiązaniem jest kupno obiektywu działającego w systemie M42 ( czy reasumując, są to obiektywy od starszych analogowych aparatów, jak np. Minolta, Zenith). M42 to nic innego, jak gwintowy system mocowania dekli. Dzięki specjalnym przejściom, można zamocować taki obiektyw w większości produkowanych dziś lustrzanek. Obiektywy takie można już dostać w granicy 100-400 zł, dodatkowo należy także dodać koszt przejściówki ( koszt to około 150 zł ) i już można się cieszyć niedrogą fotografią makro.
    Ważne!!!- decydując się na dekiel w M42 musimy mieć na uwadze, że kiedyś nawet nie wiedziano co to auto focus, dlatego należy pamiętać, ze ostrość ustawia się wtedy manualnie. Co prawda mamy potwierdzenie ostrości na ekranie, ale w dalszym ciągu trzeba ją ustawić ręcznie.

    Inaczej sprawa się ma co do soczewek. Na rynku istnieje kilka firm , które są potentatem w ich produkcji. Do najpopularniejszych należy Hama, która posiada bogatą ofertę. (Do wyboru mamy : +1, +2, + 4 oraz +10)
    Soczewki to inaczej nagwintowane pierścienie ze specjalnym szkłem typu Close Up, które nakręcamy na obiektyw. Co prawda jest to najtańszy sposób na rozpoczęcie przygody z makro, ale wcale nie najlepszy. Przy zastosowaniu soczewki +10 fotografowany obiekt jest lekko rozmyty, są problemy z ustawieniem ostrości. Optymalna wartością będzie zastosowanie soczewek +4


    CO FOTOGRAFOWAĆ ? Jeśli chodzi o makrofotografie, mamy tutaj multum możliwości. Mogą to być owady, krople wody, naprawdę wszystko zależy od Waszej inwencji twórczej. Na początek proponuję porobić fotki kwiatów, wiele osób od tego zaczyna, przy czym należy się trzymać kilku podstawowych zasad: dobrze oświetlone pomieszczenie ( można co prawda zwiększyć czułość wyrażoną w ISO - im większa, tym obraz jest bardziej jasny, ale kosztem tego mamy bardziej ? zaśnieżoną? fotografię), oraz statyw

    Przedstawione poniżej fotografie zostały zrobione przy użyciu soczewek oraz obiektywu
    Poniżej zdjęcie figurki, wysokość ok. 20 cm

    Kwiat Mleczu

  11. Yilmaz
    W zasadzie niamal rowno rok temu odbyla sie wystawa prac Marka Lenca w bibliotece przu ulicy Paderewskiego 11, na ktorej niestety nie moglem sie pojawic. Powiedzialem sobie wtedy ze nastepnym razem nie moge sobie odpuscic takiej okazji i tak tez sie stalo. Wyprosilem szefostwo o dzien wolny i tak oto, dnia dzisiejszego krotko przed wyznaczona godzina, zjawilem sie w niewielkiej bibliotece....
    Juz na klatce schodowej , na niewielkiej tablicy korkowej widnial przyczepiony pinezkami plakat...

    Pietro wyzej, za oszklonymi drzwiami, w niewielkiej salce z kolorowymi scianami, znajdowal sie glowny target
    W pierwszym momencie nie poznalem Marka, wiadomo, wielu ludzi inaczej wychodzi na zdjeciach a inaczej w realu.
    Podszedlem, przedstawilem sie. Na poczatku Marek nie za bardzo skojarzył mojego nicka z forum, ale jak opowiedzialem swoja historie o tworzeniu wspolnie z Gofrem Antologii AR to juz wiedzial o kogo chodzi
    Chwilke przed 17.00 sala jeszcze swiecila pustkami, wiec mialem czas na zrobienie kilku zdjec.






    Wkrotce po 17 zaczeli przybywac pierwsi goscie, na ktorych czekal szampan i jeden z Bardzo Popularnych Napojow ktorego z nazwy nie wymienie
    Poza tym, ten kto wpisal sie do ksiego gosci, mogl liczyc na to, ze dostanie odreczna kopie z dedykacja wybranego obrazka z wystawy:)



    Niestety ze wzgledu na ograniczenia nie moglo sie tutaj zmiescic wiecej zdjec, jak tylko znajde czas to wrzuce ponad 70 zdjec w dobrej rozdzielczosci na jakiegos uploadera.
    Zgodnie z obietnica, oto link:
    https://rapidshare.com/files/3041511351/Marek_Lenc.rar
  12. Yilmaz
    Witam zebranych.
    Jakies trzy miesiace temu wyslalem mailowo prosbe do Tima Skolda, bylego gitarzysty Marilyn Manson o autografy. Tim zgodzil sie, prosil aby wszelkie zdjecia i inne gadzety wysylac bezposrednio do jego managera Marka Sommera.
    Tak tez zrobilem, wydrukowalem fotki, zapakowalem w kartonowe pudlo i wyslalem na podany adres w Kanadzie.
    Minal miesiac i nic, drugi, zero odzewu, zniecierpliwiony wyslalem maila z zapytaniem czy paczka w ogole zostala wyslana, otrzymalem odpowiedz, ze powinna byc lada dzien.....
    Dzis w skrzynce zobaczylem awizo, zaznaczona opcja innej przesylki + duza.
    Pobieglem na poczte


    Doslownie w biegu wrocilem do domu, dorwalem nozyczki i rozcialem koperte.
    Moja prosba o kostki gitarowe zostala spelniona

    Z ciekawosci zagladnalem na e bay, cenowo, jedna kostka do gitary z imiennym wizerunkiem artysty wynosi okolo $60 Oo
    Dostalem takze pieszczocha na reke z logo solowego projektu Tima Skolda:)


    No i chyba najlepsze:)
    Oryginalny krawat typu " owned and worn " , z jednej z tras koncertowych
    Oczywiscie podpisany

    Oraz fotki z personalna dedykacja







  13. Yilmaz
    http://www.youtube.com/watch?v=G4oLCJ07AZs
    Zaczęło się to bardzo dawno temu, kiedy niewielu ludzi posiadało komputery klasy PC, a większosc oldschoolowcow pocinala w mortala niszczac miesiac w miesiac quickshotowe manetki....
    Nie wiem, czy pamietacie takie pismo jak Secret Service, Top Secret i Gamblera. Pamietam moje pierwsze wydanie SS, solucja do Kajko i Kokosza ( nr pisma 21, Sailor Moon na okladce), ktora i tak nie byla do niczego przydatna, poniewaz Seven Stars wydalo trafna wersje gry, w ktorej skopane bylo uzywanie rekawicy sily...
    Pismo ładne i kolorowe, stale kaciki tematyczne: moje boje, kombat korner ( mordobicia), pismo przeznaczone zarowno dla amigowcow i pecetowcow...
    Juz wtedy jako maly 10 letni kajtek, majac za soba domowa polonizacje amigowej gry Dune II- the battle for Arrakis, postanowilem, ze w przyszlosci bede sie zajmowal komputerami. No nie bylo wtedy tak zle, pierwsze doswiadczenia z filemasterem juz mialem za soba:)
    Kilak lat pozniej z prasa komputerowa zaczely sie dziac straszne rzeczy. Na poczatku upadl bodaj Top Secret, kilku ludzi odeszlo z SS i chcieli zachowac nazwe dla siebie, wiec pismo zmienilo nazwe na News Service i tak dzialalo do chyba 86 numeru, po czym odeszlo w zapomnienie...." And all that moment will be lost in time...like tears on rain"
    Z jedynych liczacych sie pism zostal moze juz tylko Gambler ( kupowalem go, mimo tego , ze przeznaczony był praktycznie tylko do gier na pieca, a ja wciaz mordowalem moja amige)
    Moja przygoda z CDA zaczela sie od numeru z 2005 roku z king kongiem na okladce i Conflict:Vietnam jako pelniakiem na krazkach CD. Jako bonus dodawana takze byla podkladka pod mysz, ktora w pierwszych tygodniach, a nawet miesiacach smierdziala niemilosiernie ( moja chyba jordolila z pol roku ).
    Powiedzialem sobie, ze to jest to. Cena niezbyt wygorowana, poziom tekstow profesionalny, pelniaki tez niczego sobie, czegoz wiec mozna chciec wiecej????
    Z miesiaca na miesiac moja polka się rozrastala, pismo ewoluowalo- w zapomnienie odeszła wersja z CD i w nastepnym miesiacu pismo ukazalo się tylko wylacznie w wersji DVD. Było może pozniej troche psioczenia na lamach AR, no ale to tak samo jak odpalac papierosy zapalkami, jak ludzie już w kosmos lataja.
    Pewnego dnia wychaczylem na aukcji niemal kazde wydania CD ACTION, poczawszy od numeru 2/96 do rocznika 2004. Do kompletu były także dodane wszystkie krazki jakie wchodzily w sklad magazynu. Waga dwoch paczek oscylowala wokół 25- 30kg. Powiem tylko tyle, ze za kuriera dalem 80 zł, a za pisma....mniej
    I wtedy narodził się mój pomysl, pomysl na zrobienie czegos, na co nikt inny jeszcze nie wpadl. Byliśmy już razem dosc dlugo( ja i CDA) i choc na troche chcialem się poczuc jak osoba, która wspoltworzy pismo.
    Wybor padł na AR, rubryke, w ktorej od dekady Smuggler wmawia ludziom swoje racje i odpiera kontrargumenty XD.
    Na poczatku praca miala być napisana w Wordzie, czyli po prostu linijka w linijke przepisane kazde slowo. Po pierwszym numerze dalem sobie spokoj, odstawiajac wykonanie pracy na jakis czas.
    Napisalem maila so Smugglera, czy praca może być wykonana technika skanowania, wszystko okraszone kodem html z nutka niebrzydkich grafik.
    Gdy otrzymalem zgode, zaczely się poszukiwania osoby, która dosc dobrze zna kod html i potrafilaby wykonac cala stronke od podstaw. Nie pamietam już jak i co, ale tak jakos napatoczyl się Gofer i zaofiarował mi swoja pomoc ( dzieki Ci !)
    Urlop z pracy dostalem bez problemu, zero wypoczynku, czegokolwiek, tylko ciezka praca nad Antologia.
    Demko zostalo zrobione szybko, zawieralo jeden miesiac z pierwszego rocznika.
    Z bijaca pikawa wyslalismy maila do Smg z pytaniem, czy podoba się Mu nasza praca.
    Na poczatku stronka nie chciala startowac, Smg powiedzial, ze będzie nas meczyl, dopóki wszystko nie będzie dzialalo poprawnie.
    Gofer poprawil to co było trzeba i w tym momencie zaczela się praca na calego. Nieprzespane noce, psujacy się skaner. Uwiezcie mi, przeskanowanie ponad 500 stron nie jest wcale takie latwe, tak samo jak stworzenie kodu.
    No ale udało się i mamy nadzieje, ze nasza praca się Wam spodobala.
    Smg- jeśli umre przed skanerem, to będzie Twoja wina.
  14. Yilmaz
    Czy kiedykolwiek ktos z Was zastanawial sie, jak w zasadzie powstaje film?. Jaka droge musi przejsc, aby trafic wprost na ekrany kin?. Dobra obsada to nie wszystko, wazne jest, aby to wszystko jakos poskladac do kupy, tak , aby wszystko mialo rece i nogi.
    Od znajomego scenografa dostalem zaproszenie na plan " Czarnego Czwartku", produkcji, ktora opowiada o wydarzeniach z Grudnia ' 70 (Zainteresowanych calym wydarzeniem, zapraszam do przeczytania artykulu :
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Grudzie%C5%84_1970 )
    Scena, podczas ktorej mialem przyjemnosc wziac udzial jako obserwator, znajdowala sie w jednym z hangarow Stoczni Gdynia. Wyobrazcie sobie duze i wysokie pomieszczenie, powiedzmy wielkosci sredniego marketu. Na jego srodku byla wybudowana prowizorka mieszkania, poprzedzielana plytami gipsowymi, kazde pomieszczenie bylo udekorowane na typowy wystroj mieszkan z okresu lat 70. Mielismy tutaj kuchnie z pelnym wyposazeniem

    ( slawetna kuchenka EWA, sam jej jeszcze uzywalem z 10 lat temu ) lazienke, pokoj dziecinny( porozrzucane drewniane klocki, misie, ksiazki), oraz goscinny ( w ktorym nagrywana byla jedna z wazniejszych scen- szczegolow jednak nie moge zdradzic ze wzgledu na obowiazujaca mnie tajemnice)

    Powyzsze screeny prezentuja Marte Honzatko oraz Marte Kalmus - Jankowska w jednej ze scen.
    Co mnie bardzo zdziwilo? Od rezysera dostalem polecenie, aby w zaden sposob nie rozsmieszac obu aktorek, zreszta calej pozostalej ekipy tyczylo sie to samo. Obie przygotowywaly sie do tej jednej sceny bardzo dlugo i kazdy niemal glupi, smieszny tekst mogl je wybic z rytmu.
    Czesc druga w nastepnej czesci bloga....
  15. Yilmaz
    Nalezy pamietac o tym, ze rezyser , aktorzy i autor zdjec to niekoniecznie sa najwazniejsze osoby z planu.
    Sa osoby, ktore nie pojawiaja sie na koncowych napisach, ale wnosza ogromny wklad w produkcje filmu.
    Mowa tutaj o statystach, oraz o osobach, ktore sa odpowiedzialne za charakteryzacje, dekoracje oraz za to, w jaki sposob ubrani sa aktorzy.
    Pewien bardzo mily koles specialnie otworzyl dla mnie magazyn, aby pokazac mi przedmioty stworzone, badz pozyczone od kolekcjonerow.

    Niektore produkty, takie jak na przyklad opakowanie cukru ( szary papier, napis " Cukier" zrobiony duza fioletowa pieczatka) zostal stworzony specialnie dla potrzeby filmu. Podobnie bylo tez w przypadku zaslon, obrusow
    Dla potrzeb filmu wybudowano cala scenografie, lacznie z naturalnej wiekosci stacja benzynowa, aby odtworzyc miasto Gdynia z okresu lat 70 , wiekszosc budynkow zostanie dobudowana komputerowo.
    W osobnym pomieszczeniu znajdowal sie takze magazyn, gdzie przechowywano takze ubrania statystow, w tym takze ponad setka ubran ZOMOwcow.
    Przed wejsciem do magazynu ubran, na drzwiach znajdowal sie taki oto napis

    Ponizej juz sam magazyn

    No i na koniec, aby nie byc goloslownym, przedstawiam Wam zdjecie z rezyserem

    Zapraszam takze na cz.IV przedstawiajaca pozostale zdjecia.
    Dzieki za poswiecenie uwagi, jesli sie spodobalo to dodawajcie komentarze
  16. Yilmaz
    Tak jak juz wczesniej wspomnialem, w jednej hali zbudowano niemal caly dom glownych bohaterow:


    Powyzej scena " lozkowa" lecz nie majaca nic wspolnego z tym, co kazdemu przychodzi teraz na mysl

    Powyzszy pokoj jest jednym z elementow konstrukcji mieszkania
    Oprocz mieszkania, wybudowano takze sale posiedzeń egzekutywy KW PZPR ( screeny ponizej )

    Pozwolono mi takze pozwiedzac pomieszczenie zwane " Rezyserka" Tutaj autor zdjec, rezyser i reszta filmowcow obserowowala aktorow oraz prace kamer, byly charakterystyczne klapsy oznaczajace pocztek danej sceny, potem musiala nastapic absolutna cisza, gdyz pomieszczenie to znajdowalo sie zaledwie 15 metrow od pokoju w ktorym aktorzy odgrywali swoja role, kazdy nawet najmniejszy szmer z naszej strony ( mikrofony byly tak czule ze wszystko " lapaly") mogl oznaczac krecenie od nowa. Na szczescie nic takiego sie nie wydarzylo, i po kilkudziesieciu probach ujecie bylo nakrecone.
    Potem nastapila przerwa, wszycy udali sie na obiad , a ja w spokoju moglem pozwiedzac reszte planu...
    Ciag dalszy w czesci III
  17. Yilmaz
    Minal juz prawie rok mojej przygody z fotografia. Pamietam to jak dzis, z rumiencami na twarzy , trzymajac w reku plik pieniedzy z wyplaty, pobieglem do pewnego salonu ze sprzetem RTV i AGD.
    Lezala dumnie na podstawce, obiektyw lsnil w swietle malych halogenowych lampek zamocowanych na szklanej powierzchni regalu.
    Mialem juz ja upatrzona wczesniej, z tego co wiedzialem byla to ostatnia sztuka, mozna bylo ja sobie zarezerowwac, ale w tym momencie bylem akurat bez grosza przy duszy, a rezerwacja wymagala wplacenia okreslonej kwoty zaliczki.
    Czekalem, modlac sie po cichu, aby nie znalazl sie zaden napaleniec, ktory mi ja sprzatnie spod nosa.
    Nie znalazl sie, miesiac pozniej stala w tym samym miejscu i z tym samym niesamowitym blaskiem zwabila mnie do jej kupna. Jej imie to A200...
    Na poczatku focilem prawie wszystko, nie patrzac na podstawowe zasady ogolnie przyjetej fotografii. Z biegiem czasu nauczylem sie odpowiednio kadrowac. Wiem ze jeszcze dluga droga przede mna, lecz rok spedzony z aparatem nauczyl mnie jednego- mam ja praktycznie zawsze ze soba.
    Nigdy nie wiadomo, czego akurat bedziemy swiadkami, takze w miare mozliwosci nosze ja nawet, kiedy wychodze do warzywniaka na zakupy



    Uploaded with ImageShack.us
    Uploaded with ImageShack.us


    Uploaded with ImageShack.us
  18. Yilmaz
    Tym razem pragne Wam przedstawic zdjecia slubne, wykonane kilka dni temu u mojego znajomego w miejscowosci Szlachta, niedaleko Czerska, przy Czarnej Wodzie, o rzut beretem od Tczewa, a rzut dwoma beretami na odleglosc nie mniejsza niz polowa beretu od Gdanska.
    Czyli jednym slowem na zadupiu
    Bede wdzieczny za pozostawione komentarze, pamietajcie o tym, ze to byl moj pierwszy raz

    Uploaded with ImageShack.us

    Uploaded with ImageShack.us

    Uploaded with ImageShack.us

    Uploaded with ImageShack.us

    Uploaded with ImageShack.us

    Uploaded with ImageShack.us
  19. Yilmaz
    Od poczatku wiedzialem, ze to Ty, od pierwszego momentu gdy wsiadlem do Twojego samochodu, od pierwszego momentu kiedy na mnie spojrzalas swymi pieknymi oczyma i na Twej twarzy pojawil się wspanialy usmiech, tak olsniewajacy, ze moglby oswietlic caly ten wielki parking pod sklepem Podczas rozmowy z Toba byłem malomowny, a to dlatego, ze chcialem poznac Twoja historie, szkoda ze w przewazajacej liczbie smutnej, ale chcialem.W cieni i tak widzialem jak się do mnie usmiechasz, na Twym zdjeciu Twoje oczy wygladaly inaczej, smutne i zmeczone, ale tam w samochodzie to była zupelnie inna kobieta. Nie 40 latka, tylko 20 latka, która pragnie się z kims podzielic swoimi problemami. W aucie było czuc won Twoich oszalamiajacych perfum, które kazdego ptrafilyby przywrocic o zawrot glowy. Pragnalem Cie pocalowac już od pierwszgo momentu, kiedy Cie przytulilem, ale jakos nie byłem gotowy, balem się , jak zareagujesz.Przy drugim podejsci, poczulem się jak w niebie. Wplotlem swoje palce w Twoje wlosy, calowalem Twoja przepiekna i pachnaca szyje, Twoje oczy, które znowu nabraly blasku. Jakie TY masz cudowne oczy! Chcialem, aby te wszystkie chwile trwaly wiecznie, aby czas się nagle zatrzymal, i aby ta noc trwala wiecznie, abym mogl Cie Twoje oczy usta i szyje bez konca. Bo jestes tego warta!
    Malo jest takich kobiet, które po tak traumatycznych przypadkach sa w calym kawalku. Tobie się udalo, bo jestes silna kobieta!Żadna inna, nie poswiecilaby się tak swojemu dziecku, ilez w Tobie musi być milosci. Sprzedawac pamiatki po rodzinie, bizuterie, rzeczy, to po prostu jest bardzo wielkim poswieceniem Chciałbym moc cofnac czas, aby żadna z tych rzeczy które były dla Ciebie straszne i smutne nie miala miejsca.Przy tych wszystkich naszych spotkaniach uwielbiam Cie sluchac, chodzic z Toba po tych samych drogach, oddychac tym samym powietrzem co Ty. Napisze cos teraz bardzo osobistego, może napisanego pod wplywme chwili , dzisiejszego dnia, poprzednich tez, a może i tak nie do konca pod wplwem chwili, bo naprawde tak mysle. Chce być z Toba Słonko do konca naszych dni, chce brac na siebie każdy Twój problem, aby było Tobie choc troche lzej. Chce poznac Twoje dzieci, być z Toba, nigdy nie pozwolic aby stala się Tobie krzywda, jechac z Toba autostrada 240, poczuc szybkosc, albo tez pojechac niewiadomo dokad, pojechac z Toba na Hel, usiasc przy Tobie i posiedziec tak nawet w milczeniu 5 minut, aby po krotkiej chwili wybrac się w droge powrotna. Pisalem Tobie co napisala moja mama, ale gdy zauwazy, ze mi naprawde na Tobie zalezy, nie będzie miala nic przeciwko. Ja wiem ze nie jestem bogaty, wlasciwie jak pracownik marketu może być przy kasie, ale jedynie co mogę Ci ofiarowac to moje uczucie do Cie i moje oddanie, tak abys nigdy nie poczula się sama, tak, abys wiedziala ze możesz we mnie znalezc oparcie w trudnych chwilach. Jeśli będziesz tego chciala, to przysiegam Ci tutaj i teraz, na swoje wlasne zycie, ze będę z Toba do konca dni, dpoki Ty mnie o tym nie powiadomisz, ze chcesz inaczej.
    Dzisiaj ze mna zerwala. Nie wiem czy miala odwage powiedziec mi to prosto w oczy, ale napisala sms. Pewnie, jest to zawsze najlatwiejsza droga, aby uniknac cudzego wzroku. Najbardziej mi bedzie brakowalo Twoich sms o tresci " wstawaj spiochu" o poranku.
    Dziekuje Ci Dorotko za to ze jestes, i za to ze bedziesz.
  20. Yilmaz
    Na poczatku mego listu pragne Cie serdecznie przeprosic za dzisiejsze telefony. Nie chcialem Ciebie zdenerwowac ani sprawic Tobie przykrosci. Przepraszam.
    Pamietaj, cokolwiek sie stanie, nie miej mi tego za zle.
    Wciaz mam przed soba Twoja fotografie i nie moge uwierzyc ze miedzy nami juz koniec...
    Moze to dziwne i strasznie glupie, ale dzisiaj omal nie wyslalem Ci sms o tresci : " Czesc Slonko, o ktorej sie dzisiaj umawiamy w parku aby zrobic zdjecia Weronice? "
    Brakuje mi tego wszystkiego.
    Pamietasz jak bylas u wrozki?
    Z calego serca pragnalbym, aby to ona przepowiedziala Tobie mnie. Ty tez tak przez jakis czas myslalas, prawda?. Ze to wlasnie o mnie chodzilo?
    Ja nie wiem, jak kobieta moze wracac do zwiazku w ktorym partner grozil, ze ja zabije?. Czy to jest normalne?. Nie, wedlug mnie jest to straszna patologia....
    Wiesz Slonko, ale bylem dzisiaj w tym samym miejscu gdzie zaparkowalas samochod podczas naszego pierwszego spotkania. Zapalilem w spokoju papierosa i bezmyslnie wpatrywalem sie w asfalt. Nie jestem do konca pewien po co, ale moze chcialem dostrzec slady opon Twojego samochodu. Wiem wiem, przepraszam ze powiedzialem, ze Twoje auto jest strasznie dresiarskie, teraz wcale tak nie mysle. Wiesz dlaczego? Bo ten samochod nalezy do Ciebie.
    Ile ja bym dal, aby znowu znalezc sie w srodku, poczuc won Perfum pomieszanych z choinkami zapachowymi od Wunderbauma....
    Chcialbym znow przytulic sie do Ciebie i wplesc swoje palce w Twoja dlon.....
    Pamietasz, jak mialas je polamane? Milosc potrafi wiele, ale nie potrafi cofac czasu... Gdybym byl czarodziejem, to przyrzekam Ci, ze za jedym skinieniem to wszystko przestaloby istniec. Bol. Strach. Cierpienie....
    Dzis bylo bardzo goraca na dworzu, dziewczyny chodzil w krotkich sukienkach, a ja nawet na nie nie spojrzalem. Wiesz dlaczego?- Bo wciaz mam przed oczyma Twoja osobe, ta sama i pogodna jak w dniu naszego pierwszego spotkania....
    Przysiegam Ci tutaj, na Boga i na moje wlasne zycie, ze nigdy ale to przenigdy nie pokocham nikogo innego....
    KOCHAM CIE!!!- chcialbym to wykrzyczec calemu swiatu...
    Cokolwiek sie stanie mam nadzieje, ze mi wybaczysz i mnie zrozumiesz....
    Kocham....
  21. Yilmaz
    Jesli juz mieszkacie z kobieta, badz jestescie w trakcie podejmowania tej dezyzji, badz ona powiedziala " tak, bede z toba" dostosujcie sie do ponizszych zasad, ktore byc moze uchronia Was przed szybkim rozstaniem.
    1. Nie mow dziewczynie po pierwszym spotkaniu, ze ja kochasz.
    2. Nie mow jej, ze jej samochod jest dresiarski ( moj autentyk)
    3. Nigdy, ale to przenigdy nie kupuj jej masci i kremow na roznorakie kobiece przypadki!- pomysli wtedy ze jest brzydka i ze nie juz sie Tobie nie podoba.
    4. Jeszcze jedna wazna zasada- zawsze odstawiaj jej kosmetyki na to samo miejsce, najlepiej w ogole ich nie ruszaj.
    5. Nie kupuj perfum w ciemno- dowiedz sie jaki jest jej ulubiony zapach i firma.
    6. Zmieniaj codziennie bielizne i skarpety
    7. Nie wywlekaj skarpet i gaci na lewa strone, zadna kobieta nie wezmie takich smrodow do reki, aby wlozyc to potem do pralki.
    8. Nie zostawiaj skarpet w pralce zwinietych w kulke.
    9. Nieprawda jest, ze jak kobieta mowi " nie" to mysli na " tak".
    10. Nawet nie zartuj z rana, ze z tymi rozczochranymi wlosami wyglada jak potwor z bagien wiecznego smrodu.
    11. Uzywaj dezodorantow
    12. Nie dlub przy niej w nosie ani przy palcach u nog.
    13. Obcietych paznokci nie wywalaj na dywan.
    14. Jesli mecza Cie juz wspolne zakupy w sklepach z ciuchami, przy trzeciej sukience ktora wybierze powiedz, ze jest ekstra.
    15. Tyczy sie to takze innych zakupow.
    16. Jesli Ci powie, ze Cie kocha, powiedz " Wiem kochanie"
    17. Jesli umowiliscie sie na 17.00, badz pewny, ze przyjdzie 10 minut pozniej
    18. Nie kaz jej sie spieszyc, jesli za dlugo siedzi w lazience- bedzie Cie obwiniala za swoj wyglad
    Te oraz inne rady uchronia Was przed koncem zwiazku
×
×
  • Utwórz nowe...