-
Zawartość
3583 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Typ zawartości
Profile
Fora
Kalendarz
Blogi
Posty napisane przez Ylthin
-
-
Ludziska dalej grzebią w plikach gry. Tym razem dobrali się do alternatywnych kolorów postaci z bety: https://imgur.com/a/aL4RU
Necalli ma trzy (!) warianty z zielonymi dredami (oraz dwa kolejne z fioletowymi), żart o "mainie Woolie'go" możecie dopisać sobie sami. Alty dla Karin są śliczne, jednak Vega, Nash i Birdie... nie powalają, szczerze powiedziawszy (nie licząc może ostatniego, "miętowego" wdzianka Vegi).
Piąty wariant dla Kena po prostu MUSIAŁ się pojawić
Artykuł na Shoryukenie: http://shoryuken.com/2015/11/02/street-fighter-v-character-color-palettes-discovered-in-beta/
-
SF vs MK? Macie na myśli Mortal Kombat vs. DC Universe 2.0?
Nie, nie i nie. To się nie uda. Nawet jeśli któraś strona użyje sztuczki z Capcom vs. SNK 2 i wprowadzi system "groove" (czyli kilka modeli sterowania, różne działanie pasków Super, takie tam bajery), żeby pogodzić ze sobą odmienne obłożenie przycisków, sterowanie i mechaniki w obu seriach, po czym zdoła to sensownie zbalansować - pozostanie fundamentalny problem pt. "skrajnie odmienna stylistyka". Postawcie obok siebie np. Kena i Scorpiona. Albo Sub-Zero i Ryu. I spróbujcie zgadnąć, ile pieniędzy będzie wam potrzebne, żeby Capcom pozwolił wam na urwanie głowy którejś postaci z SF.
-
1
-
-
Jedyne czego mi brakowało na samym początku to swego rodzaju samouczka. Nie wiem czy kliknąłem coś źle, ale osobiście nie zauważyłem żadnego samouczka omawiającego podstawowe sterowanie lub co oznaczają poszczególne elementy interfejsu użytkownika.
Samouczek w grze jest - w pierwszych etapach gry (Iosefka's Clinic i Hunter's Dream) twórcy rozmieścili wiadomości opisujące m.in. sterowanie.
-
Krótka piłka - czy ktoś mógłby podzielić się "kodem" poszerzającym forum, usuwającym ramki z avatarów etc. do wtyczki Stylish?
-
Cytując Wilczka: "Ken is becoming the child of Rugal and Terry Bogard (...).". Nowy design Kena jest bardzo ciekawy, chociaż trochę brakuje mi tego tradycyjnego czerwonego gi - za to zróżnicowanie w stylu gry jest zawsze na plus, nawet z perspektywy osoby, która w bijatyki bardziej chciałaby grać, niż faktycznie gra.
Krótka zajawka na Shoryuken (bardziej "kupa mięci", niż z faktycznej potrzeby)
@up - Nie, finałowym bossem zostanie God Rugal i tylko Mel Masters będzie mógł nas ocalić xD
EDIT: W komentarzach pod trailerem ludzie trochę marudzą na nową fryzurę "na Geralta". Mi ona nie przeszkadza (choć "kitka" z Alpha jest lepsza), a Capcom zapewne wypuści "klasyczną" skórkę czy coś w tym rodzaju dla malkontentów.
-
OK, decyzja. Głos na KoF i Indivisible.
-
Gdzieś mi mignęła Yakuza, więc też się dorzucę (dla ciebie, Wilczek). To samo odnośnie Killer Instinct i Ninja Gaiden.
Czy głosować na KoF/FF/AoF...? Nie wiem. Serie są mimo wszystko cholernie niszowe, więc temat może równie dobrze skończyć jako cmentarzysko gdzieś na szarym końcu działu...
-
Problem w tym, że do każdego takiego "odnowienia" musisz dopisać całą resztę lore czy fabuły i zgrać to z dwiema poprzednimi grami. Już dwójka miała z tym problemy, a co dopiero trzecia część...
-
Głos na D4©.
-
Może nie byliśmy tak przesyceni przemocą? W czasach starych MK fatale miały w sobie pewien powiew świeżości w dwóch znaczeniach: były novum w fighterach oraz twórcy nie wykorzystali wszystkich fajnych pomysłów.
W tej chwili Netherrealm musi skrobać po dnie beczki z pomysłami i dzielić to na trzy (bo X-Ray'e, Brutality i Fatality)... oraz popisać się technologią pozwalającą na efekciarskie wypruwanie flaków i łamanie karków, bo do tego w tej chwili sprowadzają się Fatale/X-Ray'e w MKX. Złam kark, strzaskaj czaszkę, wyrwij jelita.
-
Wojnę prowadzą królestwa Północy i położone na Południu Cesarstwo Nilfgaardu. Wygrywa Nilfgaard, przegrywa Północ. Złych i dobrych na ogół nie ma, Wiedźmin operuje raczej w sławetnych "odcieniach szarości" - łatwiej jest stwierdzić, że ktoś jest większym skur...czysynem niż inny. Wszyscy skaczą sobie do gardeł, każdy przejmuje się własnym interesem i zyskiem, wszędzie mącą czarodzieje, po okolicach szaleje nieludzia partyzantka Wiewiórek...
Książki mimo wszystko warto przeczytać - chociaż fabuła gier nie jest kanoniczna (czyli CDPR tworzy drogie w uj fanfiki), to często odwołuje się do wydarzeń z opowiadań i pięcioksiągu wiedźmińskiego. Przykładowo: choć czytałam Wieśki parę ładnych lat temu, natychmiast wyłapałam niekonsekwencję w pierwszych sekwencjach gry: w trakcie szkolenia Ciri w Kaer Morhen przebywała Triss (która po Sodden nigdy nie pokazałaby się z dekoltem, nie mówiąc o siedzeniu nago), nie Yennefer - ta ostatnia miała do Geralta straszliwe pretensje, że wezwał inną czarodziejkę i poznała Cirillę dopiero w świątyni Melitele. Wśród wiedźminów zabrakło również Coena, który według "Krwi Elfów" w wiedźmińskim siedliszczu jak najbardziej wówczas przebywał i kaputnęło mu się dopiero w "Pani Jeziora".
@down - wiem, że to był sen, oglądałam gameplay znajomego do karczmy w Białym Sadzie włącznie.
-
@Sonne - nie znam się zbytnio, ale i tak wypowiem o swoich gdybaniach. Jak to na obywatela RP przystało.
Podejrzewam, że o ile masz np. fakturę czy inny dowód zakupu, to możesz na spokojnie zgłosić usterki do sklepu w którym złożyłeś zamówienie, a oni albo wymienią towar, albo zwrócą pieniądze. Powinni traktować preordery jak normalne zamówienia.
@down - piszesz do supportu/pomocy technicznej sklepu. Zapewne mają gdzieś biuro czy magazyn, na adres którego możesz podesłać wadliwą płytę.
-
1
-
-
Ten SoaD wsadzili tam chyba na zasadzie: "dzieciaki lubią zespół i kawałek", bo chociaż teksty Systemu ciężko interpretować na trzeźwo, to ten konkretny utwór pasuje tam - żeby ująć to łagodnie - jak pięść do nosa.
Trailer? Jak trailer. Większego hype'u we mnie nie wpompował.
-
Drake Sword na początku jest "Easy Mode", jednak w późniejszych etapach gry przegrywa z innym orężem. Lepiej biegać z innym wyposażeniem i mieć trochę pod górkę, niż korzystać z tego legalnego czitu.
-
Smażenie Uroborosa w piecyku do dziś śni mi się po nocach. Brr, nienawidzę tej sekcji.
Niestety, oldskulowość RE5 to nie tylko toporne sterowanie i strzelanie, ale i sporo niejasności. Czasem trzeba naprawdę pokombinować lub grać metodą prób i błędów.
-
Na pierwszy etap jest prosta taktyka, która sprawdzi się również na pozostałych poziomach: strzelaj w kolana lub łokcie, a gdy wróg zacznie się zataczać - podbiegnij do niego i naciśnij wyświetlony na ekranie klawisz/przycisk, by znokautować go (lub ją) atakiem wręcz. W ten sposób oszczędzasz amunicję.
Nie wyrabiaj sobie nawyku strzelania w głowy - w późniejszych etapach skutkuje to "wyłażeniem" pasożyta z kikuta szyi. Świństwo lubi atakować obszarowo i trudno je ubić.
Zabarykaduj się w pierwszym budynku i uważaj na sztuczną inteligencję Shevy, lubi włazić pod ataki bossa. Gdy wrogowie sforsują wejście, wybiegnij na zewnątrz i kręć się po całej lokacji, znajdziesz tam m.in. kilka ziółek, granaty i dodatkową pukawkę (leży w walizce obok bramy). Nie musisz zabijać wszystkich wrogów (w tym rzeźnika - zamiast tego unikaj go za wszelką cenę). Cały czas uważaj na to, co dzieje się dookoła, nie daj się okrążyć ani zapędzić w jakiś kąt.
Po kilku minutach nadleci wsparcie i etap się zakończy.
Jeśli widzisz gdzieś niebieski granat błyskowy - zgarnij go. Przydadzą się w późniejszych etapach gry, gdy wrogowie zaczną mutować w groźniejsze formy pasożyta (np. wielki "kwiat"). W drugim etapie dostaniesz shotgun, zaprzyjaźnij się z nim. Cały czas rozglądaj się po okolicy - w grze pełno jest poukrywanych skarbów (dostaniesz za nie przyzwoitą sumkę), ziół, broni.
Znajdź partnera do co-opa, na późniejszych etapach AI Shevy doprowadzi cię do szału.
-
1
-
-
Jeśli Netherrealm nie retconnuje MK9, to:
- pierwszego Sub-Zero (Bi Hana) zabił Scorpion; po śmierci odrodził się w Netherrealm jako Noob Saibot (źródło: The Mortal Kombat Wikia)
- drugi Sub-Zero (Kuai Liang/Tundra) został przerobiony na cyborga/robota (Cyber Sub-Zero) i, jak się nie mylę, zginął w trakcie wydarzeń z MK9 (źródło: ding-ding Fan Wiki)
- nic nie wiadomo o istnieniu innych "Subów" - rodzeństwa, dzieci, rodziców etc.
- klan Lin Kuei (do którego należą obydwaj bracia) w MK9 zajmował się głównie cyborgizowaniem swoich wojowników i zawieraniem paktów z Shang Tsungiem (źródło: jw.)
Węszę retcon, psze pana.
@down - a weź zejdź z połowy Motaro, ograniczenia techniczne mieli :I
-
Boss na moście? Masz na myśli Taurus Demona? To chyba szło tak: tuż obok przejścia znajduje się drabina na wieżę, wejdź po niej i wykonaj atak z zeskoku na łeb bossa. Wdrapać się z powrotem i zaatakować ponownie.
-
Wparuję z tyłka i... w sumie się nie pochwalę, bo fanfików wrzucać tu nie będę - a zwykłych opowiadań w moim dorobku sztuk (słownie) jeden. Ponoć (czyli wcale nie) niezła komedyjka fantasy, choć z lekko niewykorzystanym potencjałem.
Prócz tego? Przymierzam się do napisania dwóch opowiadań (fantastycznych, a jakże, bo nic innego pisać nie umiem), ale z tych przymiarek jak dotąd wiele nie wynika, pomijając moje ciągłe smęcenie o tym, że moja twórczość posysa, pomysły są wtórne, a warsztat to pretensjonalna grafomania.
-
Różnicy w grze nie ma żadnej, poza dodatkowymi duszami i lootem. U mnie był to raczej efekt psychologiczny - jakkolwiek to nie zabrzmi, jeszcze nigdy nie ścisnęła mnie w dołku zwykła, przypadkowa śmierć NPCa. Może to przez rolę, jaką pełni Oscar? Może to przez jego ostatnie słowa ("But... why...?")?
Nie wiem. Ale czułam się nieswojo jeszcze długo po wyłączeniu gry.
-
@up - Około 200-400 dusz (nie pamiętam dokładnej ilości) Wiki podaje, że 100 dusz - widać zawiodła mnie pamięć. Odkryłam to przez przypadek, gdy po rozmowie z nim pomyliłam przycisk ataku i użycia estusa - w efekcie dziabnęłam go ułamkiem miecza.
Takie nielekkie ups.
Oczywiście później można wrócić do Undead Asylum i znaleźć "opustoszałego" Oscara jako normalnego przeciwnika.
Za Dark Souls Wiki:
If the player answers "No" to his question (refusing to hear his tale and request), the only way to obtain the Estus Flask and the keys is to kill Oscar.Regardless of whether the player killed him in the first meeting or left him to die, Oscar is encountered again in the same area upon revisiting the Asylum, as a Hollow enemy.
Po powtórnej wizycie i walce wydropi 2000 dusz i Crest Shield.
-
Zacznij New Game+ albo idź zagrać w sequel.
Ewentualnie ukończ Artorias of the Abyss przed walką z Sifem. Lub zabij Oscara na początku gry.
-
Przeglądam temat po łebkach, zaś sama seria Dragon Age (z jej najnowszą odsłoną włącznie), brzydko mówiąc, wisi mi i powiewa na jesiennym wietrze, ale gdy zobaczyłam uwagi o "innowacyjnej" narracji w BioShocku i Mass Effect...
OK, o BS nie będę dyskutować, bo nie grałam i znam tytuł wyłącznie z drugiej albo i trzeciej ręki - ale w ME 1 i 2 jak najbardziej grałam i... szczerze mówiąc...
Gra nie ma nic innowacyjnego - chyba, że za innowację uznasz masowo kopiowane "kółeczko dialogowe" i system moralności oparty na klepaniu punkcików za bycie miłym/niemiłym (który również zerżnięto do setek innych tytułów). Poza tymi dwoma rozwiązaniami ME nie oferuje NIC innowacyjnego - ani w fabule (wybrańcze, ocal świat), ani w narracji. Nawet pierwszy Wiedźmin (który był grą raczej średnią, z nieintuicyjną konstrukcją questów, upierdliwym ciułaniem kasy/składników/książek i rozwleczoną fabułą, która znika pod bieganiem z lokacji do lokacji w nadziei, że uda nam się popchnąć do przodu jeden z -nastu questów głównych) lepiej rozwiązał kwestię wyborów i moralności, niż seria ME.
-
@2real - New Vegas jest dziełem Obsidian Entertainment, gości odpowiedzialnych np. za Neverwinter Nights 2 czy KoTOR 2. Od Bethesdy wyszedł Fallout 3.
-
1
-
Street Fighter (seria)
w Dyskusje o Grach (PC i Konsole)
Napisano
Ludzie w komentarzach... w sumie gdziekolwiek, od YouTube'a po Shoryuken, strasznie na te statyczne arty marudzą: że niskiej jakości, że bazgroł w 15 minut, że nie są to przerywniki całkowicie filmowe, nyeeeeeeh. A ja im na to: motion capture jest drogi. CGI jest jeszcze droższe. Dobrej jakości animacja 2D też kosztuje niemało. Lepiej, żeby Capcom wydał fundusze na konkrety - ot, dopracowanie elementów gameplay'u, nowe postacie, poprawki w grafice, optymalizacji, balansie, co tam chcecie - niż żeby na siłę rywalizowali z Netherrealm, kto bardziej rozdmucha tryb fabularny bajeranckimi przerywnikami mającymi odwrócić uwagę od miałkiej fabuły pełnej głupot i głupotek.
Story Mode to tak naprawdę bajer. Owszem, fajny - ale bajer. Jeśli wielokrotne przechodzenie tego trybu nie daje żadnych nowych znajdziek czy unlocków, nikt nie będzie do niego wracał więcej niż raz.