Ciąg dalszy smęcenia o fotografii i PSie
Nawiązując do mojego wczorajszego wpisu, doszedłem do dwóch przemyśleń:
1) NIe ma czegoś takiego jak fotografia obiektywna. Każdy kto wykonuje fotografię narzuca pewną SWOJĄ wizję wycinka rzeczywistości który utrwalił, na kliszy czy matrycy.
Tak więc ci którym się wydaje że nie używając photshopa przedstawiają świat prawdziwiej niż ci co obrabiają foty, mają rację. WYDAJE IM SIĘ
2) Photoshop, czy inny gimp, wydaje mi się niezbędny aby przedstawić świat możliwie najbliżej obiektywnej prawdy [cały czas pamiętając że fotografia jest subiektywną i do obiektywizmu może tylko dążyć]
Poniżej mały test.
3 fotki: dwie z nich były obrabiane w PSie, jedna pochodzi prosto z aparatu
Zgadnijcie która, rozwiązanie podam jutro w nocy.
A i nie wystarczy wskazać na konkretną fotkę, trzeba jeszcze odpowiedź uzasadnić... zupełnie jak w szkole;)
BTW: dla tych co czekają na Memento Mori.... jeszcze trochę, wybaczcie.
7 komentarzy
Rekomendowane komentarze