Skocz do zawartości

pełni zUa i mHroku :D

  • wpisy
    31
  • komentarzy
    82
  • wyświetleń
    76865

Recenzja albumu 'Fear Factory - Mechanize'


MetalurgPL

567 wyświetleń

Wstęp

U mnie już zbliżają się Ferie zimowe, a wraz z nimi ja z kolejną recenzją nowiną, że... A zresztą co ja mam wam mówić? Przeczytajcie temat postu, to się dowiedziecie o co biega. Żeby dalej nie przedłużać, przejdźmy do dalszej części wpisu, czyli do...

***

Mini-Biografia

Fear Factory został założony w 1990r. w Los Angeles przez perkusistę Raymonda Herrera'e (od 2009r. nie jest członkiem zespołu), który do swojego zespołu zaprosił gitarzystę Dino Cazaresa . Zanim zespół ochrzczono obecną nazwą, na początku nosił nazwę 'Extreme Death'. Fear Factory ze swoim startem ciężko się wiodło. W Los Angeles w tym czasie bogiem muzyki był Guns 'n' Roses i wszędzie byli Harleyowcy. FF nie pasował do sceny rocka i death metalu, więc nie było dla niego miejsca na koncerty, więc zespół postanowił dawać koncerty na swoim podwórku, które w pewnym momencie stały być masowymi koncertami. Pierwsze porządne demo zostało nagrane przez Ross Robinson, zwanego obecnie ojcem nu metalu. Jest on odpowiedzialny za brzmienie dwóch pierwszych płyt Korna. Wracając do FF... Demo te dało kontrakt z wytwórnią płytową Roadrunner Records. Obecnie w skład zespołu oprócz gitarzysty Dino Cazares'a, który w 2009r. po 6 letniej przerwie w zespole, (gdyż pomiędzy nim i Burtonem nastał konflikt, a dziś znów przyjaźnią się po staremu) należą: Od 1989r. Burton C. Bell (wokal), który jest także stałym członkiem zespołu, Od 2009r. Gene Hoglan (perkusja), Od 2003r. Byron Stroud (gitara basowa), Od 2009r. Rhys Fulber (Sample/keyboard/programowanie/miksowanie). Zespół na swoim koncie obecnie ma 7 albumów i obecnie należy do Candelight Records.

***

Recenzja Albumu

Tak... I oto mam przed sobą świeżutki krążek Fear Factory, który daje nam znać, że ON powraca. Nastąpiło odrodzenie relacji między Burton'em i Cazares'a oraz po wyciągnięciu wniosków z błędów wynikniętych z przeszłości, by po tym ponownie uderzyć na fanów nowym krążkiem zatytułowanym 'Mechanize', który jest nic innym, jak stare dobre Fear Factory i o wiele lepszym niż dwa poprzedniki "Archetype" i "Transgression". Cały album to Industrial metal z elementami Groove czy Death Metalu wraz z klawiszami. Słowem, jak mówiłem wcześniej - stare, dobre Fear Factory. Otrzymujemy narwane precyzyjnie riffy Dina, które z pomocą Rhysa, brzmią ostro, ciężko i dynamicznie. Wokal Burtona brzmi właśnie tak, jak powinien brzmieć. Drze się wniebogłosy... tfu! wpiekłogłosy :P, co zabrakło mocy jego wokalu w poprzednich albumach, lecz żeby nie przesadzić otrzymujemy w refrenach także dobrze zaśpiewane partie czystego wokalu, które łagodzą utwory. Kiedyś FF był określany, jako Death Metalowy, dzisiaj także możemy się z tym spotkać. W utworach możemy znaleźć właśnie ślady tego stylu, co możemy zauważyć, słuchając perkusję. Hoglan daje z siebie wszystko co potrafi. Dostajemy dobrego kopa energii od perkusji w postaci licznych przejść i blastów, które nadają agresywności i ciężkości utworów. W albumie oprócz szybkich temp, otrzymujemy liczne spowolnienia i zmiany temp. Przykładem może być tutaj ostatni utwór "Final Exit", który balansuje na szybkich i wolnych temp, by na koniec usłyszeć same partie industrialowe, nadające dobry klimat, by zakończyć cały album. Takich i innych industrialowych smaczków znajdziemy wiele w albumie. Nie psują jego klimatu, lecz odwrotnie - pasują do klimatu płyty. Już znamy kupę czasu utwór "Powershifter", który wydany w postaci promującej album. Jest on połączeniem elementów groove metalu z poprzednich płyt, doładowanym mocą pierwszych płyt. Innym ciekawym utworem jest zaś "Christploitation", który z pewnością jest najbardziej złożonym utworem na albumie. Zaczyna się spokojnie, potem przeradza się w agresywny utwór i ma w sobie liczne zmiany tempa oraz zaskakuje czymś innym w sobie. Czy ten album ma minusy? Owszem ma! Utwór cały trwa 48:16, wliczając ponownie zagrany dobrze "Crash Test", lecz te 48 minut dla mnie brzmi, jakby to byłyby tylko pół godziny lub mniej. Za bardzo wciąga i wydaje się być krótki. Zatem już podsumowując... Fear Factory powraca z nowym albumem, co daje nam o sobie znać "Mechanize". Mięsiste utwory, będące tradycyjnością dla 'Fabryki Strachu'. Warto przyszykować portfel na zakup i wydać złocisze na ten wyśmienity album.

fearfactory480osa_1256029391_L.jpg

fearfactoerymechanize.jpg

Playlista:

1. "Mechanize" ? 4:41

2. "Industrial Discipline" ? 3:38

3. "Fear Campaign" ? 4:54

4. "Powershifter" ? 3:51

5. "Christploitation" ? 4:58

6. "Oxidizer" ? 3:44

7. "Controlled Demolition" ? 4:25

8. "Designing the Enemy" ? 4:55

9. "Metallic Division" ? 1:30

10. "Final Exit" ? 8:18

11. "Crash Test (Re-recorded version)" ? 3:40

***

Podsumowanie

Kraj: USA

Gatunek: Industrial Metal

Ocena: 9/10

***

Bonus

Fear Campaign http://www.youtube.com/watch#playnext=1&am...p;v=wKSb7Y0mzGY

1 komentarz


Rekomendowane komentarze

zanim puscisz jakis tekst na siec przeczytaj go, bys sie potem nie musial wstydzic za bledy ortograficzne i stylistyczne

właśnie ciebie też to dotyczy... zanim ty także puścisz jakiś tekst na sieć - przeczytaj go, byś się potem nie musiał wstydzić za błędy ortograficzne i stylistyczne :P Ale teraz niestety jest na to za późno...

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...